Spis treści Po co? Na co? Dlaczego?...................... Dlaczego?................................. ...................... ...................... ...................... ........................ ..................... ........ 5 Rozdział 1 Władca z jajami – Bolesław !ro"r#......................... !ro"r#.................................... ..................................... ..........................$$ Rozdział % Na &rz#w# r#j – Bolesław ''' (rz#wo)st#..................................................%* Rozdział + Bigamista Wiel&i – (azimierz ''' Wiel&i............................ Wiel&i...................................... ..................... .................. .......+$ +$ Rozdział * Włade&,Nied-wiade& – Wład#sław '' agiełło......................................5/ Rozdział 5 agiello0s&i twardziel – (azimierz ' agiello0cz#&.............................. agiello0cz#&.............................. 21 21 Rozdział / R)s&i &oszmar – Ste3a4 Bator#..................... Bator#................................ ...................... ...................... ...................... ................. ....../ / Rozdział 2 R#cerz6 &t7r# został &r7lem – a4 ''' So"ies&i............................ So"ies&i....................................... ...............18/ 18/ Rozdział e"a&i4g – 9)g)st '' :oc4#..................... :oc4#................................ ...................... ...................... ................................ ..................... 1%5 Rozdział $ iota 4a tro4ie – Sta4isław 9)g)st 9 )g)st Po4iatows&i....................... Po4iatows&i.................................1+$ ..........1+$ Rozdział 18 P 4a 18%; , 7ze3 Piłs)ds&i........................... Piłs)ds&i...................................... ...................... ...................... .......................... ............... 15/ '4de&s temat#cz4# Rozwa<4# i roma4t#cz4#.................... roma4t#cz4#............................... ..................... ..................... ................................... ............................. ..... 12/ '4de&s 4azwis& Spis wa<4#c! =i t#c! m4iej istot4#c!> postaci w#stp)j@c#c! w &si@............................ rozdział7w>....................................... ...................... .............................. .......................18 18
Potężna wichura, łamiąc duże drzewa, trzciną zaledwie tylko kołysze.
Po co? Na co? Dlaczego?
N
a bank nie jestem jedyną osobą, która wstępy do książek uważa za najnudniejszą rzecz na świecie. Zatem na początek proponuję dowcip:
Jakiej dziewczynie najlepiej idzie nauka tańca? ance. Hoa, !oa. "o się w#aśnie sta#o$ %ika inijek i już mamy najzabawniejszy wstęp do książki w dziejac!. &ystarczy#o tyko podejś' do te(o inaczej. )ak samo sprawy się mają z !istorią. *est masa udzi uważającyc! ją za coś równie atrakcyjne(o, co te żarty na ko+cu !eleekspressu. e może i z nią da się coś zrobi'$ oże też wystarczy podejś' inaczej$ ie będę się tutaj rozpisywa# o tym, jakie to wiekie szczęście da udzkości, że ja wyc!odzę z w#aśnie takie(o za#ożenia, bo dzięki temu powsta#a ta książka. /sób takic! jak ja jest naprawdę sporo. oje szczęście poe(a#o na tym, że kika z nic! spotka#em i wspónie uda#o nam się rozkręci' kana# o !istorii, jakiej nie uczą w szkoe 0 Historię 1ez "enzury. omentanie c!wyci# za serduc!o dziesiątki, a pó2niej setki tysięcy widzów w 3nternecie. ie napisa#em te(o, żeby się c!wai', tyko żeby uzmys#owi' skaę te(o, co uda#o się osią(ną'. 1o w Historii 1ez "enzury pokazujemy, że można inaczej opowiada' o !istorii. 4aty$ %o(o to obc!odzi. "o to za różnica, czy bitwa pod 5runwadem by#a w 6789, 6768 czy 6766$ &ażne jest, że mo(#a się od by' dopiero po śmierci *adwi(i, bo za jej życia wieki *a(ie#-
#o by# pantoarzem. "zy to ważne, kiedy by# ;cud nad &is#ą<$ ie, bo to żaden cud, a jedna z najbardziej !ardkorowyc! wojskowyc! akcji w !istorii. "o takie(o sprawia, że Historia 1ez "enzury jest ciekawa$ )o, że mówimy o rzeczac! ważnyc!. e wcae nie o poi poity tyce ce.. =o =oi ity tyka ka to tyk tykoo doś' doś' roz roze( e(#y #y eek eektt uboc uboczn zny y trzec! rzeczy, które zawsze pocią(a#y udzi: seksu, pieniędzy i przemocy. )o one decydowa#y o osac! świata i (dy by nie one, to nie by#oby bitew, wojen i traktatów pokojowyc!. *asne, że mówienie na szkonyc! ekcjac! o seksie jest wstydiwe, ryzykowne i zamiast te(o epiej zasypa' biednyc! uczniów wiadrem dat i postanowie+ pokojowyc!. e eekt te(o jest taki, że mówi się o eektac! ubocznyc!, a nie o przyczynac!, które nie doś', że są ważniejsze, to dodatkowo jeszcze 0 dużo ciekawsze. )o tak samo mądre jakby ekarz, ekarz, do które(o przyc!odzi przyc!odzimy my z (rypą, da# nam krope na katar. & Historii 1ez "enzury mam szaoną przyjemnoś' pokazywa', że poznawanie !istorii może by' najwspaniaszą rozrywką, ae i powodem do dumy, bo (dzieś pod tą warstwą stwą nudny nudnyc!, c!, podręc podręczni zniko kowyc wyc! ! bredni bredni,, umyka umyka c!yba c!yba najw najważ ażni niej ejsz szee 0 ma mamy my z cze( cze(oo by' by' dumn dumni> i> /czy /czywi wiśc ście ie mamy też troc!ę kart w naszej !istorii, które do najwspaniaszyc! nie naeżą, ae je też warto pozna'. 4a w#asne(o dobra, bo to nie tak, że ;!istoria ubi się powtarza'<. /na się powtarza i warto potrai' znae2' sobie w dziejac! podobny punkt odniesienia. &iee osób zyska#o w ten sposób masę kasy, s#awy, a zw#aszcza 0 w#adzy. o dobra, na razie ustaiiśmy, że ta ca#a Historia 1ez "enzury to supersprawa, bo pokazujemy !istorię inaczej, tak, że nasz pro(ram uczy jak sza( i bawi jak c!oera. )o po co ta książka, skoro wszystko jest w internetowym pro(ramie$ )ak się sk#ada, że nie wszystko. & Historii 1ez
"enzury rzucamy widzom esencję 0 najważniejsze kwestie, które mają rozbawi', przekaza' wiedzę, ae na bank nie są w stanie wyczerpa' tematu. ie da się w piętnastominutowym odcinku opowiedzie' o jakimś w#adcy od początku do ko+ca. &iee ciekawyc! i ważnyc! rzeczy musimy so bie darowa', żeby odcinek nie trwa# dwie (odziny, bo kto mia#by czas to o(ąda'$ & tej książce, drodzy "zytenicy, dostajecie Historię 1ez "enzury w wersji u wypas. ie by#o żadnyc! o(ranicze+, jeśi c!odzi o d#u(oś' tekstu. tekstu. o(#em pisa' do momentu, aż poczu#em: ;/%, &ojtas, to c!y ba wszystko<. ?ozwiną#em pię' bio(raii w#adców, o któryc! zrobiiśmy odcinki H1", o ca#y wa(on antastycznyc! ciekawostek, ae co jest jeszcze większą atrakcją 0 znajdziecie tutaj pię' zupe#nie nowyc!, szerokic! bio(raii (ości, o któryc! codziennie prosicie w komentarzac! czy prywatnyc! wiadomościac!, któryc! dostajemy nieziemskie iości. 4obra, koniec pierdzieenia, czas ko+czy' ten wstęp. *eszcze "i tyko podziękuję. )ak, )obie. Za to, że poświęci #eś pieniądze i poświęcisz swój czas na czytanie koejnyc! stron. Zrobi#em co w mojej mocy, żeby by# to czas spędzony przyjemnie i z inteektuanym pożytkiem. 3 nie bój się, że nijak się to będzie mia#o do odcinków w 3nternecie. )o nada ten sam !istoryczny rock@n@ro, który poubi#eś. )yko w dużo większej dawce. &ojtek 4rewniak
Rozdział 1 Władca z jajami – Bolesław !ro"r#
ieszko I. Chłop niby znany, ale tak naprawdę to nie mamy zbyt wielu informacji na jego temat. Podob no miał siedem !on, ale najwa!niejsza okazała się ta "sma # $obrawa. %yła chrze&cijank'. (ieszko przyj'ł więc chrzest i to była superdecyzja, bo zaczęli&my by) traktowani jak cywilizowane pa*stwo # bla, bla, blaaa+ $arujmy sobie. Po tego typu pierdzielenie zapraszam do szkolnych podręcznik"w. (y lepiej skupmy się na dziec ku tej pary # %olesławie, pierwszym kr"lu Polski. Imię dostał po czeskim dziadku. (iało oznacza) więcej sła wy-. epiej trafi) nie mogli, bo okazał się wykrętem, jak w mordę strzelił/ iewiee wiadomo o dzieci+stwie 1oka. Z te(o, co wiemy, mia# jedną rodzoną siostrę 0 Awiętos#awę, która zosta #a pó2niej króową &ikin(ów i pierwszą =oką w n(ii. =oza tym nasz bo!ater mia# jeszcze rodze+stwo przyrodnie, ae ko(o to obc!odzi. 4użo ciekawsze jest to, że kawa# dzieci+stwa spędzi# na niemieckim dworze jakoB zak#adnik. 3 to nie date(o, że zosta# porwany w jakiejś brawurowej akcji. ie, nie. /jciec odda# (o sam. Zanim ktoś naśe na ieszka 3 opiekę spo#eczną, to po pierwsze 0 ieszko już jakiś czas nie żyje, a po dru(ie 0 to nie tak, że by# z#ym ojcem. &ys#a# tam m#ode(o 1oka jako (warancję wierności cesarzowi. 3nnymi s#owy: to, że (o na jakiś czas pos#a# do iemca, oznacza#o ni mniej, ni więcej, że to w#aśnie nasz bo!ater by# najcenniejszym, co mia# ieszko. =oza tym to nie tak, że 1oes#awa po przyje2dzie do iemiec zakuto w kajdany i wrzucono do oc!u. )raktowano (o tam jak norweskie(o wię2nia 0 niby nie mó(# sobie wróci' do domu,
ae warunki do życia mia# epsze niż wieu udzi na woności. 1oek nie mia# zbyt wiee do (adania jako dzieciak. ie doś', że (o ojciec pos#a# do iemca, to jeszcze wcześniej obcią# mu w#osy, żeby podiza' się papieżowi. )ak, tak, dopad# m#ode(o z nożycami i to, co uda#o mu się ucią', wys#a# (#owie %ościo#a, co mia#o symboizowa' oddanie syna Ctoicy postoskiej. =ewnie 1oek nie by# zac!wycony i może nawet przesz#o mu przez myś: ;*eszcze może mi żonę znajdzieB<. ie doceni# ojca 0 znaaz# mu trzy. 4awno temu, zw#aszcza w krę(ac! dworskic!, do ma#że+stw podc!odzono ze znacznie większym uzem. & większości c!odzi#o o pieniądze i wp#ywy, a nie o mi#oś'. =ewnie, o wiee epiej wy(ąda !istoria o ideanej parze ma#żonków, żyjącej ze sobą przez d#u(ie dekady. )e podstawy =? znai już wtedy nasi kronikarze i bez mru(nięcia okiem wymazai inormację o dwóc! pierwszyc! żonac! 1oka. e nie te numery z )!ietmarem 0 niemieckim kronikarzem, dzięki któremu znamy troc!ę dok#adniej perypetie nasze(o pierwsze(o króa. Dps, spoier. o nic, do te(o dojdziemy za jakiś czas, a teraz wró'my do ma#że+stw. *e(o pierwszą żoną by#a nieznana z imienia córka mar(rabie(o iśni ?y(da(a, która nie zapisa#a się w !istorii niczym ciekawym. =oza tym, abo kiepsko uk#ada#o im się w #óżku, abo Eco bardziej prawdopodobneF szybko zmar# jej wp#ywowy ojciec, a tyko da dobryc! reacji z nim zor(anizowano to ma#że+stwo. %azano więc jej wraca' tam, skąd przysz#a i już G ata pó2niej 1oek, czy mu się to podo ba#o czy nie, znowu sta# na śubnym kobiercu. *e(o dru(ie ma#że+stwo też by#o nieudane, jednak dużo bardziej brzemienne w skutki i s#owo ;brzemienne< nie pad#o tu przypadkiem. /tóż ze swoją dru(ą żoną, &ę(ierką
Ebo tyko tye o niej wiemyF, dorobi# się syna 0 1ezpryma, który wiee at pó2niej narobi# w =osce nies#yc!ane(o wręcz burdeu i by# jednym z najbardziej brutanyc! rządzącyc! w naszej !istorii. poza tym, sądząc po imieniu, nie potrai# również budowa' akordów. ?ok 99G by# da nasze(o bo!atera bardzo ważny z dwóc! powodów. =o pierwsze znowu się ożeni#, ae tym razem trai# dużo epiej. =ośubi# mnidę, z którą przeży# aż GI at. ie jest co prawda pewne, czy by# jej wierny, ae o tym zdążymy sobie jeszcze opowiedzie'. & każdym razie uk#ada#o im się ca#kiem nie2e, o czym świadczy' może akt, że dorobii się piątki dzieci. *ednak dużo bardziej powinno nas zainteresowa' inne zdarzenie, które mia#o miejsce w tym samym roku. Zmar# ieszko 3. & sumie troc!ę smutno, ae 1oek, który do tej pory pokornie s#uc!a# ojca, mó(# wreszcie robi' to, na co mia# oc!otę, a co epsze, pa+stwu wysz#o to na dobre. 1yi co prawda tacy, którzy różnicy nie widziei, ae to tyko date(o, że 1oes#aw sam o to zadba#. ia# sprawowa' rządy wspónie z /dą, swoją macoc!ą. e ani przez c!wię nie zamierza# respektowa' ostatniej woi ojca. omentanie wyrzuci# z kraju macoc!ę i swoic! przyrodnic! braci, któryc! traktowa# wy#ącznie jako konkurencję. 1y' może ktoś się w tej c!wii oburza, ae jak na tamte czasy by#o to wyjątkowo !umanitarne pozbycie się opozycji. Cerio, (dyby ic! pozabija#, to nikt specjanie by się nie zdziwi#. )o, że przeją# pe#nię w#adzy w tak pokojowy sposób, nie sprawi#o, że nie mia# przeciwników, nic z tyc! rzeczy. )aki obrót spraw nie podoba# się kumpom je(o macoc!y 0 /dyenowi i =rzybywojowi. %iedy 1oes#aw się o tym dowiedzia#, bez wyrzutów sumienia kaza# ic! z#apa' i ośepi' Eteraz żart z poprzednie(o akapitu o tym, że nie widziei różnicy, dopiero robi się zabawny, nie$F. Cwoją
dro(ą 1oek mia# c!yba deikatne zami#owanie do pozbawiania udzi wzroku, bo to nie koniec te(o typu akcji w je(o życiorysie. & każdym razie od początku swoic! rządów wyra2nie zaznacza#, że nie warto z nim zadziera'. =ewnie, można się tu spiera', czy trzeba by#o z aż takim rozmac!em pozbywa' się poitycznyc! rywai, ae serio, epiej nie mó(# postąpi'. 4o potę(i by#o nam wtedy daeko i kraj potrzebowa# jedne(o, sine(o w#adcy, które(o by szanowano abo przynajmniej by się bano. )ym bardziej, że warunki sprzyja#y jak ni(dy. & 99J roku cesarzem zosta# /tton 333, który mia# spory sentyment do =oaków. 1y' może date(o, że ieszko 3 poma(a# iemcom w wakac! ze C#owianami po#abskimi, ae równie duży wp#yw mia# na to jak da mnie akt, że kiedy /tton mia# K at, to dosta# od ieszka masę prezentów, w tymB wieb#ąda> ic dziwne(o, że tak rozpieszczony przez =oaków c!cia# utrzymywa' z nami dobre reacje. =oza tym mia# swój pan, ae o tym za moment. 1oek i /tton 333 po raz pierwszy spotkai się w 99I roku przy okazji mordowania po(an, a I at pó2niej wzięi udzia# w największym baecie średniowiecza, ae żeby zrozumie', jak do nie(o dosz#o, musicie pozna' !istorię pewne(o aceta o pięknym imieniu. %iedy c!rześcija+stwo by#o w naszyc! okoicac! jeszcze sporą nowością, na poskie ziemie przyby# pewien cz#owiek 0 dabert, a po naszemu &ojtek. &cześniej by# biskupem w =radze, ae mia# taką wadę, że by# strasznie uparty i nie c!cia# się (odzi' na kompromisy. ie pasowa #o to je(o paraianom, którzy kazai swojemu pasterzowi szuka' roboty (dzie indziej. =ojec!a# więc do ?zymu, (dzie próbowa# się odnae2' jako zakonnik, ae szybko zorientowa# się, że życie w ciasnej cei i moditwa od rana do nocy, to niekoniecznie jest sposób, w jaki c!ce spędzi' resztę ży-
cia. =ostanowi# więc, że zostanie misjonarzem i trzeba przyzna', że mia# na tym pou pewne sukcesy, bo prawdopodobnie to on oc!rzci# Cteana zwane(o pó2niej świętym 0 pierwsze(o króa &ę(ier. Z takim "L jec!a# c!rystianizowa' =rusów i po drodze zatrzyma# się, a jakżeB w 5nie2nie, (dzie spotka# 1oes#awa "!robre(o. "!#opaki mocno się poubii i pewnie żaden się nie spodziewa#, kiedy przy bijai sobie piątkę na poże(nanie, że jednemu z nic! bardzo szybko przyjdzie rozsta' się z życiem w sposób co najmniej boesny. iby &ojtas taki mądry, bo swoją dro(ą wed#u( e(endy by# autorem "o#urodzicy, ae jednak c!yba nie do ko+ca wszystko przemyśa#, bo kiedy przyby# do po(a+skic! =rusów, zorientowa# się, że w sumie nie zna ic! języka. iby by#a opcja, że sp#ynie na nie(o snop świat#a i cudem zacznie mówi' w języku po(an, ae jakoś nie c!cia#o to nastąpi'. 1iedak stara# się mówi' w swoim języku, za to (#ośno i wyra2nie, ae po(anie po krótkiej naradzie postanowii odpowiedzie' mu językiem cia#a. konkretnie: wpierdoem. 1iedny &ojtek dosta# wios#em po pecac! tak, że podobno mu różaniec z ręki wypad# i musia# ucieka', ae przynajmniej zda# sobie sprawę, że można by zainwestowa' w jakąś pomoc in(wistyczną. Zaopatrzywszy się w t#umacza, dotar# do innej po(a+skiej osady, ae niestety tu czeka# (o jeszcze większy pec!. =o pierwsze, po(anie wiedziei, że przybysz przyszed# ze strony =oski, z którą od dawna się nie ubii, ae co (orsza rozumiei to, co c!ce im przekaza'B 3 nie byi zac!wyceni. 4obrze im by#o z wierzeniami, które by#y w ic! środowisku od pokoe+ i nie miei oc!oty, żeby ktoś narzuca# im nowe zasady. &ojtek zorientowa# się, że sytuacja robi się niebezpieczna i postanowi# wróci' do =oski, niestety nie by#o mu to dane. =rusowie poszi za nim i w pobiskim e-
sie otoczyi misjonarza i je(o towarzyszy. Cam &ojtek zosta# zabity toporem abo w#ócznią, natomiast pewne jest, że je(o (#owę zatknięto na pa, żeby jasno da' do zrozumienia koejnym misjonarzom, że =rusowie nie mają oc!oty na ewan(eizację. %iedy 1oek dowiedzia# się o ca#ej tej akcji, to wściek# się jak c!oera, ae wyjątkowo nie kaza# niko(o ośepi' ani nie zor(anizowa# wyprawy odwetowej, żeby zrówna' =rusów z ziemią. Zamiast te(o kaza# sprowadzi' zw#oki &ojciec!a za tye z#ota abo srebra Eróżnie na mieście (adająF, ie waży# ten męczennik. "zemu$ 1o by# dobrym kumpem$ ie do ko+ca. /tóż wyczu# w męcze+skiej śmierci &ojtasa o(romny marketin(owy potencja#, za co wszyscy do dziś powinniśmy by' mu wdzięczni. &ojtek zosta# santo tur$osu$ito, czyi świętym w trybie superekspresowym, bo trwa#o to tyko G ata. =oza tym to by#a pierwsza kanonizacja przeprowadzona osobiście przez papieża, a nie okanyc! biskupów. "o z te(o$ )o, że dzięki szybkiej akcji 1oes#awa mieiśmy w 5nie2nie reikwie te(o największe(o w tym czasie ceebryty, do które(o wypada#o się pomodi'. &iedzia# o tym również cesarz /tton 333, który w roku 6888 postanowi# przyjec!a' do 5niezna z pie(rzymką. "!robry tyko na to czeka#. 1oek wiedzia#, że najepsze interesy robi się przy kieic!u i że bo(aci inaczej (adają z równymi sobie, a inaczej z biedniejszymi, więc wyda# swoim udziom rozkaz przy(otowania najepszej imprezy w dziejac!. /tton prawie pad# z wrażenia, kiedy przyjec!a# do 5niezna. iasto by#o tak odpicowane, że Mas Le(as to przy nim wioc!a. "esarz pokornie pomodi# się przy (robie męczennika, a pó2niejB ?uszyi w baet 0 żarcia w opór, ako!ou jeszcze więcej, a z każdą (odziną język /ttona 333 coraz bardziej się rozwiązywa#. /tóż cesarz mia# w panac! stwo-
rzy' coś na wzór Dnii uropejskiej, do której c!cia# zaprosi' 1oes#awa. =oczątkowo traktowa# (o jako eszczyka, który będzie mu w takim uk#adzie pode(#y, ae kiedy zobaczy#, jakie panuje u nas bo(actwo i jak ajny koeś nami rządzi, to w przyp#ywie pijackiej przyja2ni, zdoby# się na (est, który przeszed# do !istorii. a(rzmocony /tton wsta# i powiedzia#, że takie(o (ościa jak 1oes#aw, to (rzec! nazywa' księciem> /n (o traktuje jak brata> "o tam brataB *ak króa> 3 na#oży# mu swój diadem. &iee osób do dziś interpretuje to jako koronację, ae ja bym się tak nie zapędza#. & każdym razie po takiej dekaracji (#upio by#o cze(oś nie da' /ttonowi. &yobra2cie sobie równie pijane(o "!robre(o, który odpowiada: ;/tton> )y jesteś super> *a "i za te s#owa i zauanie damB o nie wiem. oże c!cesz ramię św. &ojciec!a$ "!cesz$ )o masz><. /czywiście to brzmi dziwnie, ae to ramię by#o reikwią, więc prezent by# c!oernie cenny. e to nada nie wszystko 0 po ca#ej tej kikudniowej imprezie nasz 1oes#aw kaza# zebra' ca#ą z#otą i srebrną zastawę Ea by#a wymieniana codziennieF, wszystkie obrusy, dywany i to wszystko też da# na poże(nanie /ttonowi. 4użo$ tam, to nada nie wszystko, bo każdy cz#onek s#użby cesarza też dosta# po prezencie, a na samym ko+cu 1oek oiarowa# /ttonowi 333 jeszcze N88 żo#nierzy, co na tamte czasy by#o naprawdę sporą si#ą. %rótko mówiąc impreza by#a antastyczna i /tton niewątpiwie wyjeżdża# na ciężkim kacu, ae za to mó(# by' pewny, że zyska# świetne(o koaicjanta do swojej uniiB Czkoda, że zosta# otruty G ata pó2niej przez ówczesnyc! eurosceptyków i z ca#e(o panu nic nie wysz#o. a szczęście jednak inne decyzje podjęte na zje2dzie (nie2nie+skim dosz#y do skutku 0 w 5nie2nie mo(#a powsta' metropoia, czyi arcybiskupstwo. Z(odzi# się na to sam papież. )o
o(romnie ważne, bo nie byiśmy już zaeżni od arcybiskupstwa w a(debur(u, tyko bezpośrednio od papieża. umówmy się, zaeżności od iemców c!yba nikt nie ubi. Zanim przejdziemy do daszyc! wydarze+, c!cia#bym jeszcze wspomnie' o innym skutku (nie2nie+skiej imprezy, o którym w zasadzie się nie mówi, a jest to na swój ponury sposób nawet zabawne. /tóż na prośbę nasze(o w#adcy, /tton 333 przys#a# do nas dwóc! swoic! misjonarzy 0 *ana i 1enedykta. 4o nic! do#ączy#o dwóc! poskic! zakonników i w takim sk#adzie osiedii się pod =oznaniem i przy(otowywai się do misji c!rystianizacyjnyc!. iestety nic z te(o nie wysz#o. "zemu$ 1o ktoś w okoicy puści# potę, że w ic! pusteni jest masa srebra, którą dostai od, jak zwyke, !ojne(o 1oes#awa. Czybko znaaz#a się ekipa, która najec!a#a na dom biednyc! pusteników i ic! wymordowa#a. 1y' może ze z#ości, bo żadnyc! bo(actw tam nie znaaz#aB 3 tu po raz koejny odezwa# się w 1oes#awie zmys# biznesmena, bo zrobi# dok#adnie to samo co ze świętym &ojciec!em 0 wykorzysta# to, że kut pomordowanyc! szybko wzrasta#, i w ten sposób =oska pozyska#a do koekcji koejnyc! męczenników za wiarę. =o śmierci /ttona 333 wszystko się spieprzy#o. a tronie zasiad# Henryk, który wcae nie mia# oc!oty kontynuowa' pomys#u średniowiecznej Dnii uropejskiej swoje(o poprzednika. =odobnie jak kronikarz )!ietmar by# zwoennikiem Ezresztą nie ostatnimF dominacji iemiec nad innymi krajami. =oski, która coraz bardziej ros#a w si#ę, nie znosi# już najbardziej. 4obrze wiedzia#, że za dobrą kondycję pa+stwa odpowiedziany jest 1oes#aw, więc postanowi# pozby' się (o w wyjątkowo peridny sposób. & 688G roku, 1oo pojec!a# z#oży' !o#d Henrykowi, czyi potwierdzi', że uznaje (o za najważniejsze(o europejskie(o w#adcę. Henryk udawa# przyjazne(o (ościa aż do
ko+ca wizyty nasze(o w#adcy, ae kiedy "!robry wyjeżdża# z miasta, to ;zupe#nie przypadkiem< je(o orszak zaatakowa#a ekipa bandziorów. )rudno w to uwierzy', ae nasz bo!ater uszed# z życiem tyko dzięki pomocyB niemieckic! książąt> )ak jest, tyc!, którzy pamiętai zjazd (nie2nie+ski i wiedziei, jaki z nasze(o w#adcy równy (oś'. *eden z nic!, ze swoimi żo#nierzami, os#ania# =oaków, a dru(i Eze swoją ekipąF wy#ama# zewnętrzną bramę miasta i umożiwi# naszym ucieczkę. 3c! imiona nie są jakoś superistotne w kontekście daszej !istorii =oski, ae sami przyznajcie, że odwaii kawa# dobrej roboty i zas#u(ują na to, żeby wreszcie znae2' się w jakiejś porządnej książce: Henryk ze Cc!weinurtu i 1ernard 1iun(. 4zięki, c!#opaki> /czywiście Henryk, a z nim niemieccy kronikarze twierdzii, że w#adca nie mia# z tym atakiem nic wspóne(o, ae intry(a by#a szyta zbyt (rubymi ni'mi, nawet jak na tamte czasy. 1oes#aw nie traci# czasu i jak tyko wróci# do domu, to wys#a# ekipę odwetową, żeby poprzez spaenie jedne(o z niemieckic! (rodów i zrobienie z je(o mieszka+ców niewoników da' do zrozumienia, że poski książę jest (otowy na wojnę. yśa# bardzo rozsądnie i c!cia# zapewni' sobie neutranoś' "zec!ów, bo kto jak kto, ae my w =osce wiemy, że atak dwóc! pa+stw to ma#o zabawna sprawa. 1oek postanowi# za#atwi' sprawy w sposób bardzo ee(ancki: otóż w tym czasie w "zec!ac! kiku braci t#uk#o się między sobą o tron. 1oes#aw skontaktowa# się z jednym z nic! 0 1oes#awem ?udym 0 i powiedzia#, że pomoże mu zdoby' tron, jeśi ten będzie pó2niej rządzi# w sposób sprzyjający abo przynajmniej nieprzeszkadzający =osce. e 1oek ?udy, jak to rudy, zaczą# kombinowa'. =omoc nasze(o w#adcy przyją# i zaczą# pertraktowa' zB iemcami> asz 1oes#aw szybko się o tym dowiedzia# i zaczą# zastanawia' się, jak tu
ukara' rude(o przewaacza. =ostanowi# za#atwi' (o swoim uubionym sposobem 0 zaprosi# (o do siebie, a (dy ten przyjec!a#, "!robry kaza# (o pojma', ośepi' EnaturanieF i wtrąci' do pierda. )ak się sko+czy#a poityczna kariera 1oes#awa ?ude(o. &arto by#o$ o nie sądzę. Zabawne też jest to, że nie ubii (o nawet poddani, bo kiedy nasz książę stwierdzi#, że nie ma co iczy' na innyc! i sam o(#osi# się króem "zec! Eje(o dziadek nie doś', że by# "zec!em, to jeszcze 0 co nawet ważniejsze 0 tamtejszym w#adcą, więc "!robry jakieś prawa nawet mia#F, to spotka#o się to tam ze sporym entuzjazmem> a wieś' o tym strasznie wkurzy# się Henryk, bo, kurna, mia# same probemy. ie doś', że buntowai mu się poddani w kraju, nie by# jeszcze oicjanie cesarzem, to jeszcze jakiś poski (ówniarz mu się na wsc!odzie buntuje. ie wiedzia# biedak, że w#aśnie ten niepozorny =oak zrobi mu z dupy jesie+ średniowiecza. &ojna trwa#a z przerwami przez 6J at i w tym czasie zdarzy#o się mnóstwo nudnyc! rzeczy, my skrócimy to do tyc! najbardziej zabawnyc!: Henryk nie by# w stanie pokona' świetnie zor(anizowanyc! =oaków, mimo że atakowa# wspónie z "zec!ami i innymi sprzymierze+cami. )o, że nie uda#o mu się wy(ra', mo(#o by' spowodowane kikoma czynnikami: O potrai# na czee swoic! wojsk postawi' duc!ownyc!, którzy nie byi do takic! akcji najepiej przeszkoeni. =rzyk#ad$ =roszę bardzo: arcybiskup ma(deburski &aterd, doprowadzi# swoje wojska do (ranicy, po czym sam pojec!a# do =oski na trzydniowy baet. &róci# do siebie ob#adowany bo(atymi darami, a inni rycerze stwierdzii, że w takiej sytuacji oni też jadą do domuP O częścią poskic! wojsk dowodzi# syn 1oes#awa 0 ieszko 33, który by# równie dobrym dowódcą, co je(o
ojciec i mia# naprawdę wiekie jaja Edo 68N6 roku, kiedy to pozbawii (o ic! "zesiFP O =oacy już wtedy byi mistrzami partyzantkiP O "!robry nie zadowaa# się pó#środkami. 4o zawieszenia broni i pertraktacji pokojowyc! doc!odzi#o kikukrotnie, ae nasz w#adca ni(dy nie by# zadowoony z marnyc! warunków, jakie oerowa# mu Henryk. &iedzia#, że może z(arną' o wiee więcejP O przodkowie 1oes#awa pozostawii mu dobrze uortyikowane pa+stwo, a drużyna wojów, jaką mia# pod sobą i którą rozwija#, okaza#a się ekipą mo(ącą bez kompeksów waczy' z takimi koksami jak iemcy. &reszcie Henryk zrozumia#, że nie da rady. 1y' może dobitnie uzmys#owi# to sobie, uciekając w pop#oc!u w ostatniej bitwie z wojskami 1oes#awa w 686Q roku. & każdym razie do pokoju dosz#o w 686K roku w 1udziszynie. "zemu aż tak ważne jest podkreśenie, że to w#aśnie 1udziszyn$ 1o znajdowa# się na terytorium =oski, a pokój podpisuje się w kraju zwycięzcy. %rótko mówiąc 0 1oes#aw "!robry by# zwycięzcą te(o starcia, które może i trwa#o d#u(o, ae w je(o wyniku prestiż =oski podskoczy# jeszcze bardziej. &iee osób c!cia#oby pewnie troc!ę odpoczą' po trwa jącej 6J at wojnie, ae nie nasz 1oek. Zmontowa# bardzo siny sk#ad, bo w ekipie, jaką przy(otowa#, byi nie tyko je(o wojowie, ae też niemieccy rycerze Henryka, z którym niedawno się po(odzi#, &ę(rzy, =ieczyn(owie Eczyi (oście z po#udniowo-wsc!odniej części ?usiF, a nawet, uwa(aB &ikin(owie> a jaką wyprawę 1oek zebra# tak imponujące wojska$ /tóż jec!a# podbi' ?uś. "zemu$ Cą dwie przyczyny. Zaczniemy od nudniejszej, bo oicjanej 0 takiej, jaka jest w podręcznikac! do !istorii. a ?usi by# burde. & sumie żadna nowoś', ae ten by#
doś' poważny, bo dwóc! braci 0 Awiętope#k i *aros#aw 0 t#uk#o się ze sobą o tron. *aro okaza# się siniejszy, zdoby# %ijów, a Awiętope#k uciek# do =oski i poprosi# nasze(o w#adcę o pomoc w odzyskaniu tronu. "zemu 1oes#aw z(odzi# się mu pomóc$ no, bo by# teściem Awiętope#ka, a poza tym woa# mie' za sąsiada przyjaciea niż wro(a. /%, może troc!ę prawda, ae by# jeszcze jeden, bardziej przyziemny powód: 1oes#aw "!robry dosta# kosza od te(o ca #e(o *aros#awa. Zarywa#, oczywiście, nie do *arka, tyko do je(o siostry 0 =rzeds#awy 0 ae w tamtyc! czasac! dziewczyny nie mia#y zbyt wiee do (adania w kwestii te(o, z kim się będą !ajta'. *arek za nic nie c!cia# się z(odzi' na śub tej pary. asz bo!ater stwierdzi# więc, że czas na swaty i ne(ocjacje się sko+czy# i ruszy# na %ijów, wzią' sobie dziewczynę sam. )ak, drodzy czytenicy 0 w wiekiej poityce posz#o o dziewczynę i z takim obrotem spraw w tej książce jeszcze nie raz się spotkamy. ?uscy żo#nierze nie miei absoutnie żadnyc! szans z dream teamem "!robre(o. Zostai wręcz rozjec!ani, a 1oes#aw na czee swoje(o wojska triumanie wjec!a# do %i jowa, (dzie dokona# rzeczy co najmniej kontrowersyjnyc!. )o, że po wje2dzie do miasta nasz w#adca pierdykną# mieczem w bramę, miecz się zepsu#, czyi wyszczerbi# i od te(o wydarzenia miecz koronacyjny króów poskic! by# nazywany Czczerbcem, nie jest ani tajemnicą, ani niczym specjanie ciekawym, bo to tyko piękna e(enda. a#o natomiast mówi się o tym, co "!robry powiedzia# podczas te(o waenia mieczem o bramę. /ddajmy (#os kronikarzowi, a potem to sobie omówimy: )ak jak w tej (odzinie Z#ota 1rama miasta u(odzona zosta#a tym mieczem, tak następnej nocy ue(nie siostra najtc!órziwsze(o z króów, której mi da' nie c!cia#. *ednak nie po#oży się z 1oes#awem w #ożu ma#-
że+skim, ecz tyko jeden raz, jako na#ożnica, aby pomszczona zosta#a w ten sposób zniewa(a nasze(o rodu, ?usinom zaś ku obedze i !a+bie. )ak powiedzia# i co rzek#, to spe#ni#.
"!yba wszystko jasne, prawda$ 1oes#awowi już przesz#a oc!ota na amory. =rzyszed# czas na zemstę. )yko że tym razem nie zastosowa# na *aros#awie swoje(o uubione(o patentu z ośepianiem, a poszed# o krok daej. Zwyczajnie dopad# =rzeds#awę i z(wa#ci#. Dmyśnie potraktowa# siostrę swoje(o przeciwnika jak, nie bójmy się te(o s#owa, dziwkę 0 żeby ostatecznie upodi' ic! rodzinę i da' do zrozumienia, że poskiemu w#adcy się nie odmawia. =rzekaz by# jasny, c!o' ma#o ee(ancki. "zy to, co zrobi#, nie by#o wizerunkowym samobójstwem$ Dmówmy się, dzisiaj za drobniejsze przewinienia traci się szacunek i robotę, ae w tym przypadkuB Mepiej postąpi' nie mó(#. =rzyk#ad$ ie ma sprawy: 1oek i je(o ekipa wrócii z ?usi ob#adowani #upami, a na tronie z(odnie z panem pozostawii Awiętope#ka. )en jednak by# niewyobrażaną pierdo#ą i znowu nie utrzyma# tronu, na który po raz koejny wskoczy# nasz znajomy *arek. )yko że tym razem, nauczony doświadczeniem, to on wycią(ną# rękę do 1oes#awa i panowie do(adai się, zaprowadzając w ten sposób pokój na (ranicy między oboma pa+stwami. *ak brutanie by to więc nie zabrzmia#o 0 op#aca#o się. "!cieibyście wiedzie', co się dzia#o pó2niej$ )eż bym c!cia#. Cerio. e prawda jest taka, że diabi wiedzą, bo w 686K roku zmar# )!ietmar i w zasadzie wszystkie inormacje o !istorii =oski z początku R3 wieku sza( trai#. Z ostatnic! at panowania 1oes#awa znamy tyko jedno wydarzenie 0 ae za to jakie> & &iekanoc 68GI roku 1oek zosta# pierwszym króem w !istorii =oski. =o raz ostatni mia# wręcz o(romne(o arta, bo nie dokona#by te(o, (dyby
nie to, że w 68G7 roku zmar# wiecznie niec!ętny 1okowi cesarz Henryk 33. )ak to już wtedy by#o, że potrzebna by#a z(oda cesarza, a co najmniej brak je(o sprzeciwu. 5dyby Heniek ży#, to nie by#oby takiej opcji, ae po je(o śmierci zrobi# się w iemczec! taki ba#a(an, że 1oes#aw wykorzysta# po mistrzowsku sytuację i koronowa# się. / przebie(u samej koronacji niestety nie wiemy zbyt wiee, ae w księ(ac! zosta# jeden śad, o którym warto wspomnie', bo jest śmieszny jak c!oera. /tóż 1oes#aw pod koniec życia by# podobno tak strasznie (ruby, że prawdopodobnie musia# by' koronowany w pozycji siedzącej> Awiadczy o tym ra(ment ruskiej kroniki z R33 wieku, (dzie pada stwierdzenie: ;1oes#aw by# wieki i ciężki, że edwie na koniu mó(# usiedzie', ae bystre(o umys#u<. 1oes#aw niestety nie nacieszy# się koroną zbyt d#u(o. & zasadzie można powiedzie', że koronę otrzyma# rzutem na taśmę, bo zmar# już trzy miesiące pó2niej. Cama koronacja doprowadzi#a do totanej wściek#ości, a jakże, iemców, którzy uznai to za uzurpację, czyi 0 inaczej mówiąc 0 niee(ane nadanie tytu#u króa. e już nie miei nic do (adania. )en antastyczny Ec!o' czasem i kontrowersyjnyF w#adca stworzy# tradycję suwerenne(o %róestwa =oskie(o kontynuowaną przez koejne wieki. =amiętajcie o nim następnym razem, (dy wycią(niecie z portea dwie dyc!y. Dśmiec!nijcie się do te(o sympatyczne(o wąsacza, zanim kupicie browarek, c!eb czy co tam kto woi.
Chcesz zobaczy), jak wielkie miał jaja nasz bohater0 1wietnie/
!ttps:SSwww.youtube.comSwatc!$TUzVcrbWrLC8
Rozdział % Na &rz#w# r#j – Bolesław ''' (rz#wo)st#
k'd ten przydomek # 2rzywousty-0 3d sarkastycz nego u&miechu, kt"ry pojawiał się na jego twarzy za ka!dym razem, kiedy bezwzględnie pozbywał się swoich przeciwnik"w w walce o silne pa*stwo. %rzmi super, szkoda, !e przed chwil' to wymy&liłem i nie ma to nic wsp"lnego z prawd'. Chocia! nie, ma. %o wojownik i !ar towni& był z niego niesamowity. 4iestety lubił te! seks. 5 ten przydomek ma du!o prostsz' genezę. Drodzi# się w 68KJ roku, najprawdopodobniej w =#ocku, bo tam najczęściej przebywa# je(o ojciec 0 adys#aw Herman. a dzie+ dobry wyjaśnijmy, o co c!odzi z tym je(o przydomkiem ;%rzywousty<. %ronikarz zanotowa#, że nasz bo!ater aktycznie mia# ;krzywe usta #ub też war(i niew#aściwe<. ?óżne są opinie, co takie(o się sta#o. 4#u(osz pisa# o jakimś o!ydnym wrzodzie, który w dzieci+stwie zdeormowa# książęcą japę, a 5a nonim nic o tym nie napisa#, bo się ba# Eniebawem wyjaśnię czemuF. 3 pewnie w tej niewiedzy byśmy tkwii do dzisiaj, (dyby nie arc!eoodzy, którzy w podziemiac! p#ockiej katedry odnae2i czaszkę naeżącą najprawdopodobniej do nasze(o bo!atera. &iee wskazuje na to, że ta deormacja mo(#a powsta' w trakcie porodu. / tym, jak trudny by# to poród, może świadczy' akt, że nie przeży#a (o matka 1oes#awa 0 *udyta. =ewnie nie#atwo ży#o mu się z bizną, która by#a pamiątką tak smutne(o wydarzenia. "!ociaż z dru(iej strony może to jakoś zbudowa#o je(o c!arakter prawdziwe(o twardziea. &racając jeszcze do narodzin 1oes#awa, to w o(óe by#y z tym same probemy. *e(o rodzice nie mo(i się do-
czeka' potomka przez kika at, c!o' niewątpiwie starai się dzienie. o, ae jakoś nie c!cia#o wyjś', no to co robi'... *ak trwo(a, to do 1o(a. ie doś', że modii się jak szaeni, to jeszcze wys#ai pos#ów do pewne(o sanktuarium Ew Caint-5ies, czyi daekoF, bo niby moditwa jest najsiniejsza, ae pomoc nie zaszkodzi, więc oiarowai tam posążek wiekości dziecka... ca#y ze z#ota> ie mnie ocenia', czy to pomo(#o, ae po wiekic! mękac! w ko+cu na świecie pojawi# się d#u(o wyczekiwany syn, który już samymi narodzinami totanie pokrzyżowa# życiowe pany co najmniej dwóm osobom. =ierwszą z nic! by# Zbi(niew, przyrodni brat nasze(o 1oka. ie wiadomo, kto by# je(o matką, niewykuczone, że by#a to na#ożnica, czyi po prostu dziwka, adys#awa Hermana. *ednak na świecie d#u(o nie pojawia# się syn z tak zwane(o prawe(o #oża Ei nie c!odzi o to, że mia#o to by' #óżko przy prawej stronie pokoju, tyko o to, że z e(ane(o związkuF, więc Zbyc!u coraz mocniej iczy# na to, że to on zostanie następcą tronu. tu dupa. a świat przyszed# 1oes#aw, które(o ojciec od razu zaczą# aworyzowa', a Zbyszka wys#ano do kasztoru. "zemu$ ie do ko+ca wiadomo, bo można to interpretowa' jako wysy#kę na nauki i początek kariery zawodowej Ebo dosta# wysokie święcenia kap#a+skieF, ae raczej c!odzi#o o to, żeby trzyma' konkurencję da ;s#uszne(o syna< z daeka od dworu. Zbyszek nie by# zac!wycony, ae inni miei (orzej. Zdecydowanie naj(orzej na narodzinac! następcy tronu wyszed# bratanek adys#awa Hermana 0 ieszko Esyn 1oes#awa Amia#e(o, ae to nieistotneF. /tóż ojciec nasze(o bo!atera bardzo poważnie rozważa#, a w zasadzie nawet za#oży#, że jeśi nie doczeka się syna, to tron odda w#aśnie ieszkowi. &iedziano o tym powszec!nie. %iedy jednak na świecie pojawi# się ma#y 1oek, to Herman podją# doś'
ekstremane środki, żeby nikt nie mia# wątpiwości, kto ma odziedziczy' tron 0 ieszko zosta# otruty. & ten oto sposób dwóc! konkurentów nasze(o 1oka zosta#o szybko wyeiminowanyc! z wyści(u o dominację w pa+stwie. e ta !istoria jest jak dobry im sensacyjny, bo czeka nas wiee zwrotów akcji. &ró'my jednak do 1oes#awa, bo skoro się już urodzi#, to można by coś o nim napisa'. =rzecież na bank zarówno w swojej m#odości, jak i pó2niej mia# jakieś pikantne romanse i dziwne przy(ody =ewnie tak by#o, szkoda, że o nic! nie wiemy. &iecie czemu$ =rzez pewne(o przydupasa. imię je(o... o w#aśnie 0 nie wiadomo, bo to anonim. %onkretnie 5a nonim, który pisa# swoją kronikę w#aśnie na zecenie 1oes#awa %rzywouste(o. 5a tak strasznie ucieszy# się z wy(rania przetar(u na zostanie kutowym kronikarzem pa+stwa poskie(o, że ze wszystkic! si# stara# się swoją wdzięcznoś' okazywa' w s#odzeniu swojemu c!ebodawcy na potę(ę, co by#o zresztą powszec!ną tradycją w średniowieczu. 5dyby mó(#, to ca#y by mu wszed# wiadomo (dzie, ae o(raniczy# się do seekcjonowania inormacji o %rzywoustym. Ctąd nie znajdziemy o naszym bo!aterze żadnyc! pikantnyc!, #óżkowyc! ciekawostek. 5a skutecznie zadba# o to, żebyśmy dostai opis w#adcy praktycznie bez wad. "zyi co$ %o+czymy rozdzia#$ ie, nic z tyc! rzeczy, bo nawet te rzeczy przebrane przez 5aa nadają się na scenariusz dobre(o imu akcji. / m#odości nasze(o bo!atera nie wiemy zbyt wiee. =ewne jest, że od momentu narodzin by# bezdyskusyjnie aworyzowany przez ojca, za co pewnie kika osób mo(#o by' na starcie do nie(o uprzedzonyc!, no ae to przecież nie je(o wina. *uż będąc dzieciakiem, zajmowa# się zabawami da troc!ę większyc! c!#opców, o czym wspomina przydupas 5a:
ie u(ania# się on bowiem za czczymi zabawami, jak to zwyk#a czyni' swawoa c!#opięca, ecz stara# się naśadowa' dziene i rycerskie czyny, o ie mó(# to w tym wieku. 3 aczkowiek jest zwyczajem c!#opców szac!etne(o rodu zabawia' się z psami i ptakami X!e!e!e 0 przyp. aut.Y, to 1oes#aw jeszcze w pac!oęctwie więcej cieszy# się s#użbą rycerską. *eszcze bowiem nie zdo#a# o w#asnyc! si#ac! dosiąś' ub zsiąś' z konia, a już wbrew woi ojca ub niekiedy bez je(o wiedzy wyruszy# na wyprawę przeciw wro(om jako wódz rycerstwa.
)o, że szkoi# się w wace, na bank mu nie zaszkodzi#o, bo to na wojnie spędzi# większoś' doros#e(o życia. 5eneranie warto by#o umie' się bi', bo czasy by#y mocno niepewne. )eoretycznie w#adzę w pa+stwie mia# adys#aw Herman, ae tak naprawdę rządzi# je(o majordomus Eczyi taki zastępcaF o troc!ę śmiesznym imieniu Cieciec!. =o cic!u iczy# na to, że po śmierci Hermana nada będzie rządzi# w pa+stwie, kierując je(o synem jak kukie#ką. e tu następuje totany zwrot akcji, bo pewne(o dnia banda przeciwników Cieciec!a wbi#a do kasztoru i uwoni#a... tak jest, Zbi(niewa-zazdrośnika. 3 tu się, drodzy pa+stwo, zaczyna burde, ae nie ma strac!u 0 wszystko sobie wyjaśnimy. 5oście, którzy uwonii Zbi(niewa, nie mo(i sobie zdawa' sprawy, że w zasadzie rozpoczęi wojnę domową, która dopiero mia#a się rozkręci'. Zbyc!-zazdrośnik i je(o nowi koedzy ucieki na Aąsk, (dzie zaczęi buntowa' udzi. ormanie przeciwko Cieciec!owi, ae tak naprawdę, c!odzi#o o obaenie adys#awa Hermana i przejęcie tronu. Zbyszkowi trzeba przyzna', że by# zawzięty i może nawet troc!ę mściwy. & sumie nie ma mu się co dziwi', skoro doś' niespodziewanie wys#ano (o do kasztoru, a to ra-
czej nie jest pierwsze miejsce, do które(o spieszy się szesnastoetnim c!#opakom. Zaatakowa# ojczyznę raz, nie wysz#o. awet do więzienia trai#, ae je(o koedzy (o wykupii. 1o byi ajni$ o b#a(am. .. &iedziei, że wojna nie jest jeszcze prze(rana i jeśi Zbi(niew wy(ra, to będą mo(i iczy' na ciep#e posadki. "o więcej, miei rację, bo dru(a wyprawa by#a już 0 większym sukcesem. adys#aw Herman stwierdzi#, że nie ma co się bi' i da# synom po dzienicy. Zbyc!u rządzi# na dzieni w &iekoposce, a 1oo na Aąsku. =oza tym, w ramac! za#a(odzenia sytuacji, ic! ojciec proiaktycznie zwoni# Cieciec!a, a arcybiskup kaza# się braciom po(odzi'. =rzez jakiś czas aktycznie by# spokój, ae wtedy nastąpi# koejny zwrot akcji. & 668G roku umar# adys#aw Herman. 1y#a to doś' niespodziewana śmier', bo żadne(o z synów nie by#o przy ojcu. ożna powiedzie', że zaskoczy# ic! jak zima dro(owców. %iedy już szok miną#, c!#opaki momentanie zaczęi się k#óci' o podzia# ziem i o to, kto jest ważniejszy, ae do akcji znowu wkroczy# arcybiskup. %aza# c!#opakom zamkną' mordy i po(odzi' się przynajmniej na czas po(rze bu ojca. "!#opaki wiedziei, że to tyko zawieszenie broni. adys#aw Herman nie umar# jednak aż tak niespodziewanie, żeby nie zostawi' testamentu, a w nim podziei# pa+stwo między synów po po#owie. =robem poe(a# jednak na tym, że nie wyznaczy# księcia zwierzc!nie(o i różne są opinie dacze(o Enawet się zrymowa#oF. Cą tacy, którzy twierdzą, że podzia# pa+stwa na pó# mia# zapobiec wakom, ae to nudziarze. *ak da mnie, nauczony doświadczeniem i tak wiedzia#, że jak tyko wyzionie duc!a, to c!#opaki skoczą sobie do (arde#. ia# rację. "!#opaki, którzy miei już za sobą pewien staż w rządzeniu w#asnymi dzienicami, posiadai za sobą armię możnyc! przydupasów, ae to mo(#o nie wystarczy' w ba-
taii o totane rządy w kraju. Zaczęi więc szuka' sojuszników za (ranicą. & epszej sytuacji by# Zbyc!u, bo je(o ziemie (raniczy#y z =omorzanami, z którymi trzyma# sztamę, ae szybko też skumpowa# się z czeskim księciem. )o by#o podwójnie ważne, bo sie' sztam i kos by#a wtedy jeszcze bardziej skompikowana niż w dzisiejszym świecie kibiców. "!odzi#o o to, że zwierzc!nikiem "zec! by# sam cesarz, więc sztama z "zec!ami oznacza#a też sztamę z cesarzem 0 szeem wszystkic! szeów. 1oes#aw zda# sobie sprawę, że ma ekko prze(wizdane, a jak już powyżej sobie ustaiiśmy 0 jak trwo(a, to do 1o(a, a w tym wypadku do je(o ambasadora na Ziemi 0 papieża =asc!aisa 33. & tym okresie by#y dwa wro(ie stronnictwa 0 cesarskie i papieskie. %ażdy z c!#opaków staną# po innej stronie barykady. *eśi c!odzi o reakcję papieża na opowiedzenie się 1oka po je(o stronie, to naturanie cieszy# się bardzo i kibicowa# naszemu bo!aterowi z ca#yc! si#, icząc na to, że kasiora z dziesięciny, czyi 6S68 doc!odu wszystkic! osób w pa+stwie, nada będzie sp#ywa' do je(o skarbca. aszemu bo!aterowi uda#o się też z waczącymi między sobą w#adcami na ?usi i zrobi# to rzutem na taśmę, bo c!wię pó2niej z(#osi# się do nic! z propozycją sojuszu Zbyc!u-zazdrośnik, ae na szczęście da 1oes#awa zrobi# to za pó2no. Z takimi sojusznikami przyrodni bracia stanęi do waki o niepodzieną w#adzę. &ojna jest bezwz(ędna i wszystkie środki są na niej dozwoone, nawet... ;troowanie<, w naszej !istorii po raz pierwszy wykonane c!yba w#aśnie przez 1oes#awa. )ak jest, bo tyko ;troowaniem< można okreśi' to, jak pięknie nasz bo!ater robi# w wa#a swoje(o przyrodnie(o brata na pó#nocy. / co c!odzi$ *ak pamiętacie, Zbyszek mia# sztamę z =omorzanami, z którymi (raniczy#. "o robi# 1oek$ Zbiera# ekipę, razem po cic!utku przejeżdżai na =o-
morze przez dzienicę Zbyszka po czym... robii tam masakrę> =aii, rabowai, (wa#cii i... uciekai do siebie. & o(ónym pop#oc!u =omorzanie raczej nie pytai napastników, z jakiej są dzienicy, więc wszyscy myśei, że to żo#nierze Zbi(niewa. =omorzanie przyc!odzii do nie(o z mordą, że (dzieś mają taki sojusz, jak on ic! ca#y czas atakuje i w o(óe to ma zwróci' zrabowane #upy> a początku Zbyc!u nie wiedzia#, co się dzieje, a 1oek za każdym razem, kiedy robi# mu ten numer, krztusi# się ze śmiec!u. 1oes#aw mia# też (est w stosunku do wiernyc! mu #udzi. *ak pamiętacie, Zbyszek mia# sztamę z "zec!ami, którzy za je(o namową najec!ai dzienicę 1oes#awa. 1oo zdenerwowa# się i zor(anizowa# najazd odwetowy, którym dowodzi# niejaki [eis#aw. 4o pewne(o momentu wszystko sz#o z(odnie z panem 0 wjec!ai w orawy jak w mas#o, z#upii, co tyko mo(i, ae podczas powrotu wścieki "zesi dopadi ic! i spuścii sro(i wpierdo. [eis#aw straci# w tej wace rękę, ae kiedy dowiedzia# się o tym nasz 1oes#aw, to da# mu nową, ze z#ota. Czkoda, że nie z żeiwa, bo by by#o śmieszniej. & każdym razie [eis#aw epiej na tym wyszed#, niż (dyby mia# iczy' tyko na ZDC. &reszcie, po atac! wak, sytuacja zaczę#a się powoi wyjaśnia'. "oraz większą przewa(ę zaczą# uzyskiwa' 1oes#aw i to do te(o stopnia, że mściwy Zbyszek musia# ucieka' na ?uś, a kiedy z niej wróci#, zasta# o(romne wojska 1oes#awa i musia# się podda'. 1oes#aw mó(# się wreszcie raz na zawsze pozby' Zbi(niewa, posy#ając (o do piac!u. *ednak zrobi# coś, wydawa#oby się, niespodziewane(o 0 nie doś', że darowa# mu życie, to jeszcze da# we w#adanie azowsze, którym mia# rządzi' jako ennik, czyi taki podw#adny, 1oes#awa. )a decyzja tyko na pozór wydaje się (#upia, bo (dyby wy(oni# Zbi(niewa z kraju, to by#o tyko kwestią czasu, aż wróci#by z wojskami nowe(o sojusznika.
w ten sposób... "zyżby koniec$ Happy end$ & ko+cu bracia się po(odzii> iestety nie, bo niesorny Zbyszek znowu zaatakowa#. *ak do te(o dosz#o$ )roc!ę przez pazernoś' 1oes#awa. 1o co mu przeszkadza# ten biedny Zbyc!u na azowszu$ 1y# je(o ennikiem, zna# swoje miejsce. e nie, 1oek musia# koniecznie mie' wszystko i w 668Q roku zaatakowa# azowsze i wypędzi# Zbi(niewa, który tak ucieka#, że do bie(# aż do "zec!, z którymi mia#, jak pamiętamy, sztamę, podobnie jak z króem iemiec Ejeszcze nie cesarzem 0 tym zosta# w 6666 rokuF Henrykiem L który okaza# się straszną #ajzą. Zacznijmy jednak od początku. Henrykowi nie sz#y waki ani z papieżem, ani z andrią, więc z nudów, abo wewnętrznej potrzeby siania c!aosu, postanowi# zaatakowa' naszyc! koe(ów 0 &ę(rów. *ak wiadomo =oak i &ę(ier to dwa bratanki, więc 1oes#aw ruszy# naszym kumpom na pomoc i zaatakowa# "zec!y. )o sprawi#o, że kró iemiec musia# wycoa' swoje wojska z &ę(ier, żeby pomóc "zec!om, ae niestety zyska# też ca#kiem niez#y pretekst do ataku na =oskę. /czywiście ormanie Henryk twierdzi#, że waczy o osadzenie Zbi(niewa na tronie, ae jak już ustaiiśmy, c!cia# się na nas zemści' za pomoc &ę(rom. =ostawi# 1oes#awowi utimatum: ;bo p#acisz nam kupę kasy, abo oddajesz swoic! żo#nierzy, żeby wa#czyi w moic! wojnac!. do te(o oddajesz po#owę pa+stwa Zbi(niewowi<. asz w#adca, kiedy to us#ysza#, mia# się tyko uśmiec!ną' i odpowiedzie': ;1acz, komu (rozisz: jeśi zaczniesz wojnę, znajdziesz ją<. )ak też się sta#o. iemcy zaatakowai b#yskawicznie i podeszi pod 5#o(ów. )u się na c!wię zatrzymajmy, bo to sprawa ważna. 4o dzisiaj wspomina się o męstwie obro+ców 5#o(owa, a także o tym, cze(o dopuścii się iemcy i co zas#u(uje tyko
na jedno okreśenie, ae do te(o dojdziemy. =amiętacie, jak ieszko 6 odda# jako zak#adnika swoje(o syna, 1oes#awa "!robre(o$ )ak to wtedy dzia#a#o, to by#a taka (warancja poszanowania. 5#o(owianie, na czas pertraktacji z iemcami, którzy stai pod (rodem, oddai im swoje dzieci i prosii o cierpiwoś', bo wys#ano pos#ów do 1oes#awa. =os#owie miei przywie2' decyzję w#adcy, czy 5#o(ów ma się nada broni'. iemcy obiecai przy tym, że bez wz(ędu na to, co zdecyduje 1oes#aw, dzieci bezpiecznie wrócą do swoic! rodzin. %#amai. 1oes#aw ani myśa# o poddawaniu (rodu i (dy dowiedzia# się o tym Henryk, wściek# się do te(o stopnia, że posuną# się do... tak, to ten moment 0 do zwyczajne(o skurwysy+stwa. 1o Henryk nie tyko nie odda# dzieci-zak#adników, ae jeszcze nakaza# użycie ic! w c!arakterze żywyc! tarcz, os#aniającyc! je(o wojsko w trakcie szturmu Epodobne świ+stwo stosowai iemcy w czasie =owstania &arszawskie(o, kiedy poscy cywie musiei wbrew woi os#ania' ataki czo#(ów na powsta+cze barykady. *ak wida', naród z tradycjamiF. ieszka+cy 5#o(owa pewnie ze #zami w oczac! odpierai ataki, ae potraii przeku' ża w niesamowitą wręcz a(resję, bo iemcy nijak nie mo(i prze#ama' obrony. & tym czasie 1oes#aw ścią(ną# swoje wojska na Aąsk. Miczy# na pomoc &ę(rów i ?usi, ae nie doczeka# się, taki już nasz os w czasie wojen. 1oek musia# iczy' na siebie, co więcej 0 nie mó(# wyda' Henrykowi wanej bitwy, bo nasza armia by#a za s#aba. a szczęście 1oek wiedzia#, że jesteśmy mistrzami świata w wojnie partyzanckiej. *e(o ma#e oddzia#y odcina#y inie zaopatrzenia i atakowa#y tyc! przeciwników, którzy od#ączyi się od (#ównyc! si#, żeby szuka' jedzenia da armii. iemcy s#usznie czui paniczny strac! przed wc!odzeniem do asów, z któryc! z re(u#y nie wy-
c!odzii już w tak samo icznym sk#adzie. &e wro(im obozie zaczęto nasze(o w#adcę nazywa' ;1oes#awem, który nie śpi<. & ko+cu iemcy zorientowai się, że nie zdobędą 5#o(owa i pomaszerowai na wsc!ód. "!wię poudawai, że zaatakują %raków, ae nikt im nie uwierzy#, więc rozbii obóz pod &roc#awiem. )ak w#aśnie dosz#o do e(endarne(o zwycięstwa =oaków na =sim =ou, po którym psy mia#y roznieś' zw#oki pokonanyc! po okoicy, a Henryk mia# tyko ;trupy zabra' ze sobą jako trybut<. e wyjaśnijmy so bie: to wcae nie by#a jednak tak wieka bitwa, do jakiej uros#a jej e(enda. 1oes#aw nada szarpa# wojska wro(a w taki sposób, że uderza# na nie i ukrywa# się w asac!, przez co iemcy miei probemy z aprowizacją. )ak czy inaczej, do te(o wszystkie(o sz#a jesie+, ma#o atrakcyjna pora do prowadzenia średniowiecznyc! wojen, więc Henryk stwierdzi#, że nic tu już nie u(ra i czas spada', tym bardziej, że wszyscy Henryka w =osce miei dosy', a do wak w#ączyi się nawet c!#opi. Henryk wraca# do siebie doś' mocno zamuony, bo nie doś', że prze(ra#, to jeszcze uświadomi# sobie, że c!ociaż armię ma większą, to przy takic! metodac! waki, jakie stosują =oacy, nie ma między tymi si#ami aż takiej różnicy, jakiej się spodziewa#. /statecznie Henryk i 1oes#aw do(adai się, bo Heniek c!cia# się skupi' na robieniu kariery jako cesarz, a nasz w#adca mia# oc!otę podbi' =omorze. e, ae... co ze Zbi(niewem$ =rzez ca#y ten czas Zbyc!u siedzia# sobie w najepsze w "zec!ac!. 1oes#aw, po drobnyc! przejściac! z "zec!ami, mó(# wreszcie zaprosi' swoje(o przyrodnie(o brata do domu. =amiętacie ra(ment o tym, że nasz bo!ater by# pierwszym poskim troem$ )o teraz pos#uc!ajcie: przysią(#, że nie zrobi Zbi(niewowi krzywdy. [artowa#. bo
k#ama#, jak kto woi. %iedy tyko Zbyszek wjec!a# do kraju, to zosta# pojmany i ośepiony. )roc!ę zepsu#o to opinię 1oes#awowi na przyk#ad w "zec!ac!, (dzie zaczęto (o nazywa' ;1oes#awem %rzywoprzysię(ającym<, ae jak da mnie, to Zbyszkowi naeża#o się takie potraktowanie od dawna. =oza tym dzięki temu =oska wreszcie mia#a jedne(o w#adcę. =rzyszed# jednak niestety moment, w którym szczęście zaczę#o się od 1oes#awa odwraca'. & sumie poityka za(raniczna w tym okresie nie różni#a się zbytnio od obstawiania meczów u bukmac!era. Ctronnictwa t#uk#y się o trony i jak się dobrze obstawi#o, kto wy(ra, to można by#o na tym nie2e zarobi'. 4o tej pory 1oes#awowi sz#o ca#kiem nie2e, a\ pewne(o dnia wype#ni# kupon tak atanie, że żaden z trzec! zak#adów mu nie wszed#. =ierwszy z nic! w sumie by# najbardziej pec!owy i nie można tu mówi' o z#ej decyzji 1oka, ae to !istoria na swój sposób zabawna i ko+cząca się równie niespodziewanie co !ejna# mariacki. & 666N roku zmar# kumpe 1oka, a przy okazji książę kijowski. *ak to w takic! sytuacjac! bywa, wszyscy kandydaci do tronu rzucii się sobie do (arde#. ajsiniejszy okaza# się odek onomac!, który pozbawi# tronu inne(o koe(ę nasze(o bo!atera 0 *aros#awa. *arek uciek# do =oski i poprosi# nasze(o w#adcę o pomoc. 1oes#aw się z(odzi#, bo epiej mie' za (ranicą przyjaciea niż wro(a. =owiedzia# pewnie coś w styu: ;*aros#aw, %ijów zbaw>< i da# mu o(romne wojskowe wsparcie. &śród wojów byi nie tyko =oacy, ae też "zesi i &ę(rzy. &szystko sz#o świetnie i przejęcie w#adzy by#o tyko kwestią czasu, ae wtedy sta#o się coś, co nie powinno by#o się sta'. =odczas obe(ania odzimierza Eto miasto na &o#yniu, a nie jakiś pan odekF *aros#aw ewidentnie nie zastosowa# się do przepisów 1H= wyc!yi# się w nieodpowiednim momencie i... z(iną#.
& tym momencie ca#a wyprawa przesta#a mie' sens. &ojska zawróci#y, a na ?usi nada rządzi# doś' wro(o do 1oka nastawiony onomac!. & tym samym czasie podobny burde rozpęta# się na &ę(rzec!. Zmar# Ctean 33 i zaczę#a się waka o w#adzę. 1oek znów musia# zdecydowa', ko(o c!ce w tej bataii wesprze', ae wybra# wyjątkowo kijowe(o kandydata 0 1orysa. 1oes#aw c!yba nie spodziewa# się, jak wiekie pecy mia# je(o konkurent 0 1ea. %iedy wojska nasze(o bo!atera przyjec!a#y na &ę(ry osadzi' na tronie aworyta nasze(o w#adcy, okaza#o się, że 1ea ma za sobą wojska nie tyko swoje, ae też czeskie i niemieckie. ]omot dostaiśmy okropny, a poityczne konsekwencje by#y takie, że znae2iśmy się na (ranicy wojny z &ę(rami, a przy odrobinie pec!a również mo(#y do niej do#ączy' iemcy i "zec!y. /statnim zak#adem, który ewidentnie 1okowi nie wszed#, by#o obstawienie nie te(o papieża, bo i w %ościee toczy#a się wtedy wa#ka o w#adzę. & 66N8 roku sta#o się tak, że wybrano dwóc! papieży 0 3nnocente(o 33 i naketa 33. & sumie nie mam prawa mie' do nie(o pretensji, bo też pewnie obstawi#bym te(o o śmieszniejszym imieniu. & każdym razie cesarz popar# te(o pierwsze(o i z je(o pomocą 3nnocenty 33 zyskiwa# na znaczeniu coraz mocniej. & związku z tym, że teraz papież by# kump#em cesarza, to przez moment zrobi#o się naprawdę ciep#o, bo by# wdzięczny za niemieckie poparcie tak mocno, że w 66NN roku wys#a# do arcybiskupa a(debur(a buę Eczyi takie pismoF, w którym podporządkowa# ca#y poski %ośció# w#aśnie jemu. iezaeżnoś' uzyskana dzięki zjazdowi (nie2nie+skiemu posz#aby w c!oerę, ae na szczęście niebiosa nam sprzyja#y, bo zanim decyzję wdrożono, to arcybiskup zmar#, a dru(ie(o takie(o dokumentu papież już nie wystawi#.
*ak już wiadomo, 5a nonim poskąpi# nam inormacji na temat życia #óżkowe(o 1oes#awa. &ieka szkoda, bo seks raczej ubi#. Ckąd to wiemy$ "óż, można tak podejrzewa', biorąc pod uwa(ę akt, że mia# 67 dzieci> to niestety rodzi#o uzasadnione obawy, że jak tyko 1oek odwai kitę, to je(o dzieci rozpoczną taką samą wakę o w#adzę, jaką toczy# on ze Zbyc!em, przy czym by#aby to waka dużo bardziej zażarta i c!aotyczna, bo kandydatów do tronu by#o więcej. auczony w#asnym doświadczeniem stworzy# statut, który mia# takim wa#kom zapobiec. =odziei# kraj na prowincje, które otrzyma#y je(o dzieci, ae w przeciwie+stwie do swoje(o ojca, adys#awa Hermana, jasno nakreśi#, kto ma by' w#adcą najważniejszym, któremu pozostai miei by' pos#uszni. Za każdym razem mia# to by' najstarszy żyjący przedstawicie dynastii =iastów. ia# dyry(owa' poityką za(raniczną i (eneranie trzyma' pozosta #yc! za mordy żeby pa+stwo unkcjonowa#o na zasadzie ederacji. "zy się uda#o$ =ewnie, że nie. ie trzeba by#o d#u(o czeka', aż dzieciaki zaczną ze sobą waczy', i to w#aśnie statut %rzywouste(o uznaje się za początek rozbicia dzienicowe(o 0 jedne(o z najbardziej c!aotycznyc! okresów w naszej !istorii. 1oes#aw zrobi# jednak, co mó(#, żeby do tej sytuacji nie dopuści'. "!ociaż z dru(iej strony mó(# po prostu nie robi' tyu dzieciaków. "iężko oceni' 1oes#awa %rzywouste(o c!o' troc!ę obiektywnie, bo w je(o przypadku mamy tyko jeden dok#adny opis nasze(o bo!atera i to ociekający wazeiną zaserwowaną przez same(o 5aa nonima. *ednak i na tej podstawie możemy śmia#o stwierdzi', że by# niesamowicie zawziętym (ościem, który waczy# o swoje, ae też nie po(ardzi# dobrym żartem na wieką skaę. ia# c!#op pod koniec swoje(o życia o(romne(o pec!a do decyzji w kwestii poityki za(ranicznej, jednak statut %rzywouste(o, para-
doksanie, by# ca#kiem dobrą decyzją. %ażdy z panującyc! w poszcze(ónyc! dzienicac! książąt mia# szansę zosta' szeem wszystkic! szeów 0 wystarczy#o, że by# najstarszym żyjącym =iastem. )rzeba przyzna', że przez jakiś czas nawet to dzia#a#o, a bracia nie skoczyi sobie od razu do (arde#. & tym kontekście troc!ę szkoda, że by# pierwszym 1oes#awem, który nie zosta# koronowany.
6obacz, o kim jeszcze opowiadamy/
!ttps:SSwww. youtube .comSuserSHistoria1ez"enzury1
Rozdział + Bigamista Wiel&i – (azimierz ''' Wiel&i
o, !e zastał Polskę drewnian', a zostawił murowan', wie chyba ka!dy. 7zkoda, !e w większo&ci przypad k"w na tym tek&cie, oklepanym jak Last Christmas przed &więtami, ko*czy się wiedza na jego temat. 8est do&) du!o powod"w, kt"re sprawiły, !e jako jedyny w naszej historii ma przydomek 9ielki-. 9spaniały kr"l, ludzki władca, ale i ogromny miło&nik seksu. 2azimierz 9ielki to był naprawdę fajny kole&. N8 kwietnia 6N68 roku adys#aw ]okietek i je(o żona *adwi(a wracai z 1rześcia %ujawskie(o do %rakowa. /boje byi równie ciekawi, co poprzednie zdanie. D#ożeni, pobożni i sztywni do porzy(u. iesamowite więc jest, że sp#odzii takie(o wykręta jak %azik, który w#aśnie te(o dnia postanowi# przyjś' na świat. ie c!cia# czeka', aż rodzice dotrą do stoicy i będzie mó(# przyjś' na świat w takic! warunkac!, jakic! spodziewano się po dziecku króewskiej pary. &idocznie czu#, że spędzi w różnyc! #óżkac! jeszcze sporo czasu i zawita# na świat w przydrożnej ku2ni. Z tym miejscem wiąże się ca#kiem ciekawa e(enda. /tóż osadę, w której przyszed# na świat %azik, nazwano %owa. ie każda miejscowoś' może się poc!wai' aktem, że urodzi# się w niej jeden z najważniejszyc! europejskic! w#adców w !istorii, więc każdy koejny wójt mia# za zadanie dba' o !istoryczną ku2nię. & ten sposób zac!owa#a się aż do R3R wieku, kiedy to te tereny przeją# pewien... tak, iemiec. ie dba# o ku2nię kompetnie, co więcej 0 robi# to w pe#ni świadomie, na ai zaborczej niec!ęci do poskiej kutury. *ak już ustaiiśmy, %azimierz by# dzieckiem pary króewskiej. 4o pole position w dziedziczeniu zaszczytów Eczy-
i do pierworództwaF sporo mu jednak brakowa#o, bo by# dopiero szóstym dzieckiem w koejności. ia# dwóc! braci i trzy siostry. 4ramat rodziny, ae i, w d#uższej perspektywie, wiekie szczęście poddanyc! poe(a#o jednak na tym, że po#owa z wymienionyc! zmar#a w dzieci+stwie, bo wtedy znano się na medycynie jak ja na kajakarstwie. & ten oto sposób %azimierz sta# się najstarszym z synów. &arto przy tej okazji wspomnie' o je(o ukoc!anej siostrze 0 ż biecie, którą wydano za króa &ę(ier. Cpokojnie, za moment wyjaśnię, czemu to takie ważne. & czasie dzieci+stwa %azimierza =oska wcae nie by#a potę(ą. 4o pe#ne(o zjednoczenia po rozbiciu dzienicowym jeszcze sporo brakowa#o, a poza tym jak zawsze z każdej strony czaii się na nas koc!ani sąsiedzi. e na razie wcae się tym nie przejmowa#. 3(norant$ ie. #ody c!#opak. iczym się nie różni# od dzisiejszyc! nastoatków 0 nie interesowa# się wieką poityką, bo mia# na (#owie swoje sprawy 0 na przyk#ad jutrzejszą kasówkę. *ara#y (o poowania, czyi dzisiejsze imprezy, i turnieje, czyi dzisiejsze ustawki. )aki dowód na to, że wieką postacią !istoryczną wcae się nie rodzi. Cerio, to nie tak, że wiecy te(o świata w wieku 7 at dowodzii wojskiem w bitwie, a w wieku J at przeprowadzai reormy inansowe. ?odzice bardzo dbai o swoje(o syna, zw#aszcza kiedy zosta# im już tyko jeden. &yobra2cie więc sobie panikę, jaka zapanowa#a na dworze, kiedy %azimierz, w wieku kikunastu at, poważnie zac!orowa#. *e(o matka siedzia#a przy nim dniami i nocami i seriami s#a#a moditwy do św. Mudwika o uzdrowienie. apisa#a też ist do same(o papieża, żeby modi# się za ic! jedyne(o syna. %iedy %azik wyzdrowia#, napisa#a ko#ejny ist z podziękowaniem i jakie musia#o by' jej zdziwienie, kiedy papież *an RR33 osobiście odpisa#> =apież stwierdzi#, że bardzo się cieszy, że %azi-
mierz jest już zdrowy. =iękna !istoria o ajnym papieżu. Czkoda, że jak to w doros#ym świecie bywa 0 podszyta poityką i zaeżnościami inansowymi. 1o to nie tak, że *an RR33 cieszy# się ze zdrowia nasze(o bo!atera tyko date(o , że by# spoko... )o by by#o za proste. "ieszy# się (#ównie date(o, że =oska piastowska by#a o(romnym sojusznikiem %ościo#a, który otrzymywa# kupę kasy z tak zwane(o świętopietrza Eda papieżaF i dziesięciny. *ak pamiętacie z poprzednie(o rozdzia#u, dziesięcina to 6S68 doc!odów wszystkic! osób w pa+stwie. 5dyby świętopietrze obowiązywa#o dzisiaj i każdy z nas zarabia#by miesięcznie 6888 z#, a %ośció# pobiera# sobie z te(o stówkę, to miesięcznie do &atykanu wędrowa#yby z =oski G miiardy z#otyc!> "zyi w pytę dużo. ic dziwne(o, że papież tak dba# o dobry kontakt z =iastami. & wieku 6J at raczej nikt nie myśi o pierścionku zaręczynowym. /%, dziewczyny może tak. oże jakieś pojedyncze c!#opaki też, ae oni raczej nie wiedzą, ie kosztuje pierścionek. )ak czy inaczej, %azimierz w tym wieku mia# już ten probem z (#owy. )rzy razy. "!ociaż w sumie to nie on pewnie p#aci# za pierścionek. 4o 6I roku życia mia# przynajmniej trzy narzeczone. *uttę, nnę i donę Ecórkę dziadka adys#awa *a(ie##yF, z którą inanie wzią# śub w 6NGI roku. "zy dona to #adne imię, pozostawiam do oso bistej oceny, natomiast coś musia#o by' na rzeczy, bo po przyjęciu c!rztu zmieniono jej imię na nna. =rzeżyi razem 67 at, c!ociaż nna nie mia#a zbyt dobrej opinii wśród =oaków. =odobno ;by#a ona tak oddana uciec!om tanecznym i weso#ości, iż dokądkowiek konno ub na wozie się udawa#a, zawsze przed nią szi śpiewacy z !arami, piszcza#kami, pieśniami i różnymi meodiami, ku z(orszeniu doś' wieu<. "zyi krótko mówiąc, by#a odpowiednikiem te(o buraka z autobusu czy tramwaju, który s#uc!a
muzy z teeonu bez s#uc!awek. 3 umówmy się, to nie są ajne piosenki. "o więcej, niebiosom również się to nie podoba#o, bo powszec!nie mówi#o się, że jej śmier' w m#odym wieku by#a karą boską za w#aśnie takie postępowanie. )o tak w ramac! przestro(i. =amiętacie, jak wspomnia#em o tym, że siostra %azika zosta#a króową &ę(ier i że to ważne$ *uż przec!odzimy do tej kwestii, a to temat nie bye jaki, bo pierwszy (#ośny seksskanda w je(o karierze. /tóż akt, że mia# żonę, nie by# da %azika zbytnio zobowiązujący "ztery ata po śubie wyjec!a# w podróż dypomatyczną na &ę(ry. aśnie do siostry i jej męża Ea przy okazji króaF %aroa ?oberta. *ednak to nie dypomacja zajmowa#a %azimierza najbardziej, a... podrywanie. ieziemsko spodoba#a mu się dwórka je(o siostry 0 %ara Zac!. & 2ród#ac! są inormacje, że spotkanie %ary i %azimierza zor(anizowa#a w#aśnie żbieta, siostra nasze(o bo!atera. %azik, symuując c!orobę, po#oży# się do #óżka i wtedy ka wys#a#a do je(o komnaty w#aśnie %arę. ie wiadomo, czy dosz#o do (wa#tu, czy do (rzmocenia za obopóną z(odą, w każdym razie na bank coś mia#o miejsce. Ckąd to wiemy$ 1o %azimierz wkrótce wróci# do %rakowa, ae na wę(ierskim dworze po kiku miesiącac! wybuc!# skanda. =rawdopodobnie date(o, że skutki wspónie spędzonej nocy zaczę#y by' widoczne w postaci coraz większe(o brzuc!a %ary. 3 nie c!odzi o to, że zaczę#a więcej jeś'. %iedy o ca#ej sytuacji dowiedzia# się ojciec dziewczyny, eicjan Zac!, wpad# w totany sza#. =an Zac! c!yba przekombinowa# z teoriami spiskowymi, bo uzna#, że ciąża je(o córki jest wynikiem zemsty... %aroa ?oberta, króa &ę(ier, za to, że Zac! (o nie popiera#. iez#a teoria. & każdym razie Zac! by# o tym święcie przekonany i ruszy# na zamek króewski, (dzie nie t#umacząc zbyt wiee, zaatakowa# w#adcę mieczem. %aro sc!owa# się
pod sto#em, ae nawet tam próbowa# (o dopaś' wściek#y eicjan i pewnie by mu się uda#o, (dyby nie żbieta, która zas#oni#a swoje(o męża w#asnym cia#em i ratując mu życie, straci#a cztery pace. Zac! troc!ę się zmiesza#, więc rzuci# się na obecnyc! tam również króewiczów, któryc! os#onii dworzanie. 5eneranie zaczę#a się wieka zadyma, a Zac! mac!a# mieczem jak w transie. & ko+cu ktoś stwierdzi#, że już doś' tej arsy, naeży uspokoi' sytuację i zaserwowa# eicjanowi cios nożem w pecy. =o ca#ej tej akcji na rodzinę Zac!ów spad#y potworne represje. )aka tam odpowiedzianoś' zbiorowa. &ieu cz#onków rodu zosta#o zabityc!, sama %ara oszpecona i obwożona po kraju, żeby każdy mó(# jej naubiża', a na koniec ją zamordowano. "i z Zac!ów, którym uda#o się jakimś cudem przeży' 0 ucieki do =oski, (dzie przy(arną# ic! ]okietek, któremu pewnie troc!ę (#upio by#o za doprowadzający do ca#ej tej masakry występek syna. o, c!yba że... to wszystko nieprawda> )ak, jest też i taka opcja, bo ca#ą tę akcję znamy wy#ącznie dzięki 2ród#om krzyżackim. 4oskonae wiadomo, jak bardzo nas nie ubii, a o tym, że nie przepuścii żadnej okazji, żeby narobi' nam z#ej opinii, jeszcze sobie opowiemy. )rzeba to więc mie' na uwadze, bo może krew Zac!ów wcae nie by#a na rękac! nasze(o %azika. %oejny nieszczęśiwy zbie( okoiczności, który spotka# %azimierza, mia# miejsce w kraju. "!ociaż tym razem nie c!odzi o sprawę #óżkową. /tóż ]okietek postanowi# sprawdzi', jak je(o syn poradzi sobie z rządzeniem. Zrobi# więc z nie(o namiestnika, czyi takie(o dyrektora, &iekoposki. =ec! Ea może to by#o ceowe dzia#anie króa$F c!cia#, że zrobi# to, kiedy %rzyżacy i "zesi akurat szykowai wyprawę na =oskę. "o (orsza, żeby %azimierz mó(# zosta' dyrektorem &iekoposki, to je(o ojciec musia# wyrzuci' z
roboty dotyc!czasowe(o namiestnika 0 &incente(o z Czamotu#. )en, naturanie, wściek# się strasznie i postanowi# przejś' na stronę %rzyżaków. )o podobno on mia# im przekaza', że %azik z ma#ą ekipą rycerzy w#aśnie przebywa w =yzdrac!. %rzyżacy zaatakowai b#yskawicznie, ae na szczęście nasz bo!ater uszed# z życiem. 4ru(a wyprawa zakonu by#a dużo potężniejsza. &idzia# to ]okietek, który świadomy swoic! ma#yc! szans, postanowi# przecią(ną' ponownie na swoją stronę zbuntowane(o &incente(o z Czamotu#. *ak to zrobi#$ aturanie pieniędzmi 0 najprościej rzecz ujmując, przekupi# (o. 3 wszystko niby się dobrze sko+czy#o 0 =oacy pokonai %rzyżaków pod =#owcami, ae nawet z porażki %rzyżacy potraii zrobi' propa(andowy użytek. 1o tak się z#oży#o, że w tej bitwie nie bra# udzia#u %azimierz. %rzyżacy momentanie zaczęi rozpowiada', że króewicz to straszny tc!órz, ae prawda jest taka, że zosta# odes#any przez ojca na ty#y, żeby w razie prze(ranej ratowa# ojczyznę. Cami widzicie, jak to samo wydarzenie można zinterpretowa' w zupe#nie inny sposób, no ae to iemcy, nie wono po nic! zbyt wiee dobre(o oczekiwa'. %rzyżacy uznai %azika za tc!órza, ae już rok pó2niej przekona+ się, że by# to spory b#ąd. /tóż ]okietek zarządzi# odwetową wyprawę wojenną, na którą zabra# syna. "o prawda %rzyżakom nie uda#o się zaszkodzi', ae skoro uzbrojona ekipa by#a już pod ręką, to w sumie szkoda nie skorzysta'. &ybrai się więc na tereny w &iekoposce, zajmowane przez książąt śąskic!. e nie tak bez powodu, to mia#a by' kara za popieranie wro(a. *ak wida' ]okietek nie by# anem bezstresowe(o wyc!owywania swoic! so juszników. %azimierz razem ze swoimi ud2mi i posi#kami z &ę(ier obe(a# (ród %ościan. Za#o(a zawzięcie nie c!cia#a się podda', więc nasz króewicz przeprowadzi# z powodze-
niem szturm, a potem postanowi# wymordowa' wszystkic! obro+ców. &ed#u( 4#u(osza okrutna rze2 dotknę#a jakieś 688 osób, a żeby by#o zabawniej, to %azimierz podobno wyda# ten rozkaz wbrew woi ojca. iby nic nowe(o, dzisiaj m#odzież też nie zawsze s#uc!a rodziców, tyko że dziś w większości ko+czy się to nieobecnością w szkoe czy pójściem na baet, a %azimierz nie pos#uc!a# ojca i zamordowa# 688 osób. 3 to bez przypa#u w domu> ?ok po tym wydarzeniu 0 w 6NNN roku, po ciężkiej c!orobie zmar# ]okietek, co oczywiście oznacza#o, że króem zosta# %azimierz. /jciec zostawi# (o z pa+stwem, któremu do potę(i by#o daeko. %raj by# dopiero co zjednoczony i mia# nieco ponad 688 tysięcy kiometrów kwadratowyc!, czyi mniej więcej tye, co dziś =ortu(aia. =rzy okazji koronacji mia#y też miejsce niez#e jaja, bo matka nasze(o bo!atera strasznie nie ubi#a synowej i nie c!cia#a ustąpi' jej miejsca i dopuści' do koronacji dony. e wtedy nawet matkę da#o się przekupi' 0 po otrzymaniu Ziemi Cądeckiej króowa matka ustąpi#a. ied#u(o po tyc! wydarzeniac! wstąpi#a do kasztoru, (dzie zmar#a po sześciu atac!. &tedy %azimierz, jak wzorowy syn, wyprawi# jej uroczysty po(rzeb, a (rób matki odwiedza# re(uarnie aż do w#asnej śmierci. =ierwsze, czym musia# się zają' %azik to umocnienie (ranic, bo "zesi i %rzyżacy tyko czekai na okazję do ode brania reszty je(o niewiekie(o króestwa. Zw#aszcza że *anek Muksemburski 0 kró "zec! 0 sam tytu#owa# się... króem =oski. %azimierz zaczą# jednak od %rzyżaków, ae nie z#apa# od razu za miecz, woa# uży' dypomacji. 4o pierwszyc! ne(ocjacji dosz#o już G ata Ejak na tamte czasy to ekspresowoF po koronacji %azimierza. /bie strony spotka#y się w &ysze!radzie. 4ypomacja to zawi#a sztuka, więc o suc!ym pysku nie by#o co siedzie' 0 w trakcie
ne(ocjacji wypijano podobno jakieś 6K8 beczek wina dziennie. ie będę &as, drodzy czytenicy, zanudza# postanowieniami, jakie tam zawarto, bo %rzyżacy i tak ic! nie wype#nii. =odobnie by#o kika at pó2niej, kiedy probem próbowa# rozstrzy(ną' sam papież. 4opiero w 6N7N roku podpisano pokój w %aiszu, na mocy które(o my oddaiśmy %rzyżakom =omorze oraz inne ziemie, któryc! nazwy i tak nic nikomu nie mówią, za co oni oddai nam %ujawy i ziemię dobrzy+ską, czyi jak powyżej 0 nikt do ko+ca nie wie, (dzie to jest, a każą nam się te(o uczy'. 4obra, ktoś się pewnie będzie czepia#, to napiszę 0 to tam, (dzie dziś są %ikó#, Ckępe abo 1obrowniki. =omo(#o$ )ak myśa#em. & ca#yc! tyc! udanyc! ne(ocjacjac! najważniejsze jest to, że %azimierz zapewni# nam w ten sposób pokój z %rzyżakami na bisko pó# wieku. %azik nawet odwiedzi# a bork na 7 ata przed śmiercią. =rzyjęto (o tam z !onorami i jednocześnie jak stare(o kumpa. "zyi poityka poityką, ae tak prywatnie to dobrze się znai i wcae niewykuczone Ezw#aszcza w kontekście 6K8 beczek wina dziennieF, że się nawet ubii. Ckoro upora# się z za(rożeniem krzyżackim, to przysz#a pora na "zec!ów. 3 to jest bardzo zabawna !istoria, bo rządzi# nimi wtedy wspomniany już *an Muksemburski 0 straszny jajcarz i me(a wyuzowany typ. =odczas wspomniane(o baetuSne(ocjacji w &ysze!radzie %azimierz do(ada# się z *anem, że ten odpuści sobie tytu#owanie się króem =oski w zamian za (ruby !ajs. *an z(odzi# się i do po#owy at 78. Enaturanie R3L wiekuF, żyiśmy z nimi w pokoju. =o pokoju kaiskim, kiedy %azimierz wiedzia#, że %rzyżacy nie będą w najbiższym czasie a(resywni, postanowi# upomnie' się o Aąsk. iestety czeskie wojsko by#o nie w kij dmuc!a# i przesz#o do kontroensywy, więc %azimierz musia# spiernicza'
do %rakowa, który *an Muksemburski obe(a# przez ponad tydzie+. 3 tu się zaczyna śmieszna !istoria i dowód na to, jakimi uzakami byi obaj panowie. /tóż nasz kró zaproponowa# *anowi soówkę na miecze. [art poe(a# na tym, że czeski kró by# totanie śepy. *ednak mia# do te(o wieki dystans i zamiast się obraża', to z(odzi# się na pojedynek, jeśi tyko %azimierz pozwoi się ośepi' da wyrównania szans. *an to w o(óe by#a ciekawa posta' 0 z(iną# nied#u(o po tym obężeniu w bitwie pod "r\cy, kiedy rancuzi uciekai przed n(ikami. ia# wówczas wypowiedzie' s#owa: ;1ó( nie da, żeby kró czeski z boju ucieka#<. "zyi jednak "zesi w swojej !istorii mają jakie(oś w#adcę i jakiś moment, które(o nie muszą się dzisiaj wstydzi'. Z następcą *ana 0 je(o synem, %aroem 0 %azimierz ży# raczej w z(odzie. Aąska nie uda#o się już odzyska' Ewróci# do nas dopiero w RR wiekuF, ae %azimierz i na tej (ranicy zapewni# pa+stwu pokój na d#u(ie ata. Zanim zako+czymy omawianie je(o poityki za(ranicznej, to jeszcze pozwoę sobie uspokoi' wszystkic! tyc! napinaczy, którzy mają za z#e %azimierzowi, że odpuści# sobie w pewnym momencie odzyskanie Aąska i =omorza. %azik by# po prostu reaistą. & panującyc! warunkac! nie da#o się u(ra' więcej w tamtyc! rejonac!. e w międzyczasie z!o#dowa# azowsze, podbi# ?uś i zdoby# jeszcze parę ziem, powiększając =oskę dwuipó#krotnie> )ak więc to nieprawda, że nie potrai# prowadzi' poityki za(ranicznej. =o prostu wiedzia#, że nie wszystko da się osią(ną' mieczem i epsze wyniki da czasami rozważna dypomacja. &yjaśniiśmy to sobie$ o to ekstra, jedziemy daej. 1o poityka za(raniczna to jedno, ae przecież %azimierz &ieki znany jest (#ównie z te(o, że odbudowa# =oskę. sta#o się to w eekcie tytanicznej roboty, jaką wyko-
na# w poityce wewnętrznej. %azimierz &ieki mia# tak samo na imię jak trener %azimierz 5órski. =rzypadek$ )ak. "o nie zmienia aktu, że obaj byi wizjonerami i sprawii, że poskie(o ataku zaczę#y ba' się ówczesne potę(i. %azik &ieki zreormowa# armię i to dzięki tym zmianom wiee at pó2niej możiwe by#y takie zwycięstwa jak c!o'by to *a(ie##y pod 5runwadem. "o takie(o zrobi#$ =rzede wszystkim za je(o rządów praktycznie każdy mó(# by' powo#any do wojska. Czacuje się, że do noszenia broni mo(#o by' zdonyc! nawet 688 tysięcy udzi> jak ktoś się uc!ya# od s#użby$ %ara by#a powszec!nie znana 0 śmier'. Zadba# też o to, by wojsko by#o nowoczesne, bo podobno je(o armia używa#a armat już G8 at po ic! premierze w bitwie pod 5recy Etam (dzie z(iną# *anek MuksemburskiF. to nada nie koniec: za pa+stwowy !ajs wybudowa# Eoczywiście nie osobiścieF ponad I8 zamków i zac!ęca# bo(atyc!, żeby budowai koejne, za prywatne pieniądze. Za je(o czasów prawie N8 miast otoczono murami... )o dzięki %azikowi =oska nie by#a już takim #atwym miejscem do najec!ania. 4ba# też o bezpiecze+stwo w kraju. 1andziorów kara# z ca#ą surowością i kompetnie nie mia#o znaczenia, czy by#o się w#óczę(ą czy rycerzem. =rzyk#ad$ Z rozkoszą: kiedy %azimierz &ieki dowiedzia# się, że wojewoda pozna+ski nie tyko poma(a z#odziejom, ae też sam jest cz#onkiem ekipy rabusiów, to skaza# (o na pono' wyjątkowo straszną karę śmierci 0 przez za(#odzenie. e to nie wszystko, bo zawar# nawet umowy o ekstradycje z "zec!ami i %rzyżakami. %azimierz mia# też o(romny wp#yw na rozwój nauki w =osce, a to za sprawą pewne(o doś' (rube(o przewa#u, które(o jak najbardziej świadomie się dopuści#. /tóż kró doskona#e wiedzia#, że wykszta#ceni urzędnicy pozwoą mu jeszcze epiej rządzi' krajem. =ostanowi# zatem otwo-
rzy' w %rakowie uniwersytet. e to nie by#o takie proste, bo jak wiee rzeczy w tamtyc! czasac! wyma(a#o to z(ody papieża. %azik jednak od at wiedzia#, że papież jest =oakom bardzo przyc!yny, z przyczyn, które już sobie omówiiśmy. ie ba# się więc troc!ę papieża ok#ama'. =rosząc o z(odę na utworzenie uniwersytetu, %azimierz motywowa# swoją prośbę ode(#ością od innyc! uczeni w uropie Eby#o ic! wtedy KF. )a ode(#oś' mia#a wynosi' 78 dni dro(i. =robem jest jednak taki, że to totanie nieprawda, bo do =ra(i spokojnie można by#o dojś' w 6I dni. a szczęście papież abo za bardzo ubi# poskie pieniądze, abo by# wyjątkowo cienki z (eo(raii i z(odzi# się na utworzenie uczeni, którą szybko zape#nii studenci. Cwoją dro(ą by#o im ca#kiem dobrze pod rządami %azika. 1yi zwonieni z ce# za przewożone na w#asny użytek towary Eczyi s#oikiF, a jak zostai po drodze na studia obrabowani, to zwracano im pieniądze za utracone rzeczy. Czkoda, że po śmierci %azimierza uczenia podupad#a i dopiero króowa *adwi(a tc!nę#a w nią nowe życie. &iecie, kto bardzo nie ubi# %azimierza &iekie(o$ =ó2niejsza poska szac!ta. )o (eneranie by#a banda pajaców, ae czemu akurat biedne(o %azika tak nie trawii$ 1o nie mo(i znieś', że dawno temu jakiś kró popiera# c!#opów, a nie wykorzystywa# ic!, jak to oni miei w zwyczaju. %azimierz robi# to nie z dobre(o serca, a z przyczyn ekonomicznyc!. &iedzia#, że bez c!#opów i ic! o(romnej pracy, kraj nie ma racji bytu. a temat te(o, jak bardzo %azimierz szanowa# najniższe warstwy spo#eczne, powsta#o wiee e(end. *edna z nic! opowiada o jednym z wieu wypadów %azimierza do podkrakowskic! wsi. e nie by#y to takie typowe wizytacje w#adcy, o któryc! wszyscy wiedziei i na które maowano trawę, żeby by#o #adnie. %azimierz prze-
biera# się za totane(o żebraka i w takim stroju, nie przyznając się, kim jest, c!odzi# po wsiac! i bada# spo#eczne nastroje. aturanie w większości przypadków (ospodarze wy(aniai obce(o przybysza, jednak pewne(o razu trai# do c!aty ubo(ie(o ma#że+stwa. =odzieii się z nim ostatnią kromką c!eba, którą przywyk#y do wystawne(o życia %azimierz musia# pewnie kika razy obejrze', zanim wpakowa# ją sobie do ust. a#że+stwo w czasie rozmowy powiedzia#o, że niedawno urodzi#o im się dziecko, ae są tak biedni, że nikt nie c!ce zosta' c!rzestnym. %azimierz zaproponowa#, że on zostanie c!rzestnym, ae musi wróci' po żonę i wpadnie jutro. *ak powiedzia#, tak zrobi#... astępne(o dnia do wsi wjec!a# korowód, a w nim odpicowani rycerze, c!orą(wie i naturanie króewska karoca. )eraz to każdy by# (ościnny i zaprasza# w#adcę, ae %azimierz zatrzyma# się dopiero przed domem ma#że+stwa, które u(ości#o (o poprzedniej nocy. ?odziców z dzieckiem zabrano na &awe, (dzie odby# się uroczysty c!rzest, (ru by baet, a dziecko poza imieniem %azimierz otrzyma#o również kawa# z#ota, dzięki czemu dotąd biedni rodzice stai się najbo(atsi we wsi. )e(o typu e(end o tym, jak dobry da c!#opstwa by# %azimierz, jest ca#a masa. /czywiście najprawdopodobniej są to !istorie zmyśone, ae jednocześnie zawierają bardzo ważne przes#anie, które(o (#upia szac!ta nie zdo#a#a wymaza' przez setki at 0 %azimierz &ieki dba# o udzi, nawet o tyc! prostyc!. 3nnymi s#owy 0 swój c!#op. *ak do tej pory ma#o sobie powiedzieiśmy o #óżkowym życiu %azimierza, ae spokojnie, najepsze zostawi#em na deser. 1o z %azika by# nie ada o(ier. =oscy w#adcy panujący przed naszym bo!aterem byi, o(ónie rzecz ujmując, raczej spokojni. *akiś tam (wa#t czy bi(amia się zdarzy#y, ae żaden większy seksuany skanda nie wybuc!#, za to za
%azimierza 0 kika, bo wcae się ze swoją jurnością nie kry#. %azik mia# cztery żony i ca#e !a#dy koc!anek. Zacznijmy jednak od ma#żonek. / donie już sobie wspomnieiśmy. ie by# to związek jak z bajki, ae nasz bo!ater wytrzyma# z nią aż do śmierci. Amierci dony, ma się rozumie'. aturanie w tym czasie mia# też kika dziewczyn na boku, c!ociażby znaną nam już %arę Zac!. =o śmierci dony pośubi# koejną dziewczynę z dziwnym imieniem 0 deajdę. Aub by# w zasadzie jedynym weso#ym wydarzeniem w !istorii ic! związku. 1o akt, że wnios#a ic!y posa(, można by#o przecierpie', ae śmia#o można podejrzewa', że by#a doś' paskudna. =o pierwsze date(o, że sam 4#u(osz, który przecież (rubo s#odzi# =iastom, napisa# o niej dypomatycznie, że by#a ;piękniejsza zaetami c!arakteru niż urody<. 4ru(im dowodem, który zdecydowanie mocniej su(eruje, że coś z nią by#o nie tak, jest akt, że %azimierz kaza# wybudowa' swojej nowej żonie pa#ac pod /kuszem, (dzie zostawi# ją... na 6I at. )e 6I at to okres, w którym %azimierz (rzmoci# najwięcej. &szyscy dobrze o tym wiedziei, ae byi i tacy, którym to wyjątkowo przeszkadza#o. a ic! czee staną#, a jakże, ksiądz. "o tam ksiądz, biskup krakowski> *ednak nie mia# na tye jaj, żeby w cztery oczy powiedzie' w#adcy, że nie zac!owuje się wystarczająco (odnie, więc wys#a# wikare(o 0 arcina 1aryczkę. %azimierz spokojnie wys#uc!a#, jak m#ody duc!owny opieprza (o od (óry do do#u za niemorane życie nie(odne w#adcy c!rześcija+skie(o kraju, po czym... wezwa# kiku c!#opaków, którzy wikare(o-kozaka zabii i wrzucii do &is#y. "iężki (rzec!, mości króu> )aa, jasne. oże da ko(oś by#by to ciężki (rzec!, ae nie da %azimierza, który by# zbyt ważny da papieża. /jciec %ościo#a roz(rzeszy# (o ze zecenia morderstwa w zamian za postawienie pięciu nowyc! kościo#ów. iewiee się od
tamtej pory zmieni#o 0 dziś też jak się ma odpowiednic! znajomyc!, to można #ama' prawo do woi. &racając jednak do mi#osnyc! podbojów %azimierza, to akt, że je(o dru(a żona nada# ży#a, kompetnie mu nie przeszkadza# i ożeni# się po raz trzeci. potem czwarty. 4wie bi(amie na cztery ma#że+stwa to, trzeba przyzna', ca#kiem niez#y wynik. E*uż widzę pucujące się za te s#owa eministki. )roc!ę dystansu, dro(ie panieF. "o do o(romnyc! iości koc!anek %azimierza to niestety większoś' z nic! pozostanie na zawsze nieznana, ae by#o kika, które w !istorii się zapisa#y. =oza %arą Zac! warto wspomnie' c!o'by o niejakiej "udce 0 córce krakowskie(o dworzanina. ?omans musia# trwa' doś' d#u(o, bo dorobii się trójki dzieci. ajpopuarniejszą dziewczyną, którą na boku obraca# %azik by#a jednak sterka. &iee osób twierdzi, że istnia#a naprawdę, tymczasem równie dobrze mo(#a to by' e(enda. )ak czy inaczej, mia#a ona by' [ydówką i to dzięki temu, jakie cuda robi#a w #óżku. [ydzi miei zawdzięcza' masę przywiejów, którymi obdarowa# ic! zakoc!any w sterce %azik. 1y#a pono' szaenie #adna i robi#a urorę na baac!, które %azimierz or(anizowa# da niej w ]obzowie. )am też podobno umar#a, a %azimierz mia# kaza' usypa' kopiec nad jej (robem. & !istorię o sterce uwierzy# rzekomo Ctanis#aw u(ust ;"iota< =oniatowski, który kaza# rozkopa' kopiec w ]obzowie. =odobno jednak żadnyc! szczątków nie znaeziono. ając na uwadze to, jak wiee kwestii w poityce i (ospodarce świetnie o(arnia#, a przy tym dyma# na prawo i ewo, imprezowa# i (eneranie się nie oszczędza#, to śmia#o można powiedzie', że mia# c!#op zdrowie. e i na nie(o przyszed# czas. Zami#owanie %azimierza do poowa+, o którym wspomnia#em na początku te(o rozdzia#u, nie os#ab#o przez ca#e
je(o doros#e życie. &e wrześniu 6NQ8 roku śmi(a# sobie za zwierzyną w asac! okaającyc! je(o myśiwski zamek, =rzedbórz. &ed#u( reacji *anka z "zarnkowa, w czasie dru(ie(o dnia #owów, kró pędzi# za jeeniem, aż tu na(e je(o ko+ się potkną# i bezpardonowo wypieprzy#, #amiąc króowi ewą no(ę. ?ana by#a bardzo roze(#a, kró dosta# potwornej (orączki, która nie c!cia#a ustąpi' mimo stara+ ekarzy. =oza tym, umówmy się, sam %azik też nie poma(a# 0 stwierdzi#, że w zasadzie nie czuje się aż tak strasznie, żeby zrezy(nowa' z objadania się i picia ako!ou. =o pewnym czasie zda# sobie jednak sprawę, że je(o dni są poiczone i mimo że przetransportowano (o do %rakowa, ekarze nie miei już szans mu pomóc. =odyktowa# testament i zmar# I istopada 6NQ8 roku. & tym wypadku da teorii spiskowyc! jest wyjątkowo ma#e poe do popisu, bo kiedy otwarto sarkoa( %azimierza w R3R wieku, to aktycznie koś' w ewej nodze by#a z#amana w miejscu, które opisa# *anko z "zarnkowa. %azimierz dosta# od ojca stosunkowo s#abe pa+stewko, które nie doś', że powiększy# prawie trzykrotnie, to jeszcze zrobi# z =oski prawdziwą potę(ę i nowoczesne pa+stwo. 4obrze zna# swoją wartoś' jako dypomaty i w#adcy, ae też ni(dy na niko(o nie patrzy# z poczuciem wyższości, nawet na najbiedniejsze(o c!#opa. 3 owszem, ubi# sobie podyma', popi' i poimprezowa'. Mubi# czasem nie pos#uc!a' ojca i wyda' rozkaz o wymordowaniu 688 osób. ie by# może wzorem cnotiwości, ae mimo to bezdyskusyjnie zas#uży# sobie na przydomek ;&ieki< i to nie tak, że wszystkic! innyc! króów mieiśmy s#abyc!. & takim towarzystwie jak *a(ie##o, 1atory czy Cobieski trzeba by#o dokona' rzeczy naprawdę imponującyc!, żeby zas#uży' sobie na taki, a nie inny przydomek. e mam nadzieję, że po przeczytaniu te(o rozdzia#u już &as to nie dziwi.
Czy 2azik naprawdę był taaaaaki wielki0 3ce* to/
!ttps :SSwww.youtube.comSwatc!$TUtD6ba(/nKD