Błażej Matusiak OP
Hildegarda z Bingen Teologia muzyki
Wydawnictwo Kraków 2003
Ilustracje z oryginalnego kodeksu dzieła Hildegardy z Bingen Scivias (komentarz na. s. 21 i 57-58).
SPIS TREŚCI WYKAZ SKRÓTÓW................................................... 9 WSTĘP.................................................................. 11 ROZDZIAŁ I
MIEJSCE MUZYKI W STWÓRCZYM ZAMYŚLE BOGA
PIĘKNO ŚWIATA ANIOŁÓW ..................................... 21 Ład................................................................... 21 Blask ................................................................ 27 Anielski śpiew ................................................... 30 HARMONIA ŚWIATA MATERIALNEGO ...................... 35 HARMONIA CZŁOWIEKA JAKO MIKROKOSMOSU ....43 Człowiek jako omnis creatura..............................45 Ciało ludzkie jako odwzorowanie świata ............. 48 „Dusza ludzka jest symfoniczna"......................... 51 ROZDZIAŁ II ZNACZENIE MUZYKI W DZIELE ZBAWIENIA
PIERWOTNE PIĘKNO I UPADEK LUCYFERA .......... 59 Pierwotne piękno Lucyfera ................................ 60 Upadek ............................................................. 64' 7
PIERWOTNE PIĘKNO I UPADEK PIERWSZYCH LUDZI ............................................ 73 Raj.................................................................... 73 Pierwotna harmonia .......................................... 77 Upadek ............................................................. 86 ODNOWIONA HARMONIA ...................................... 91 Matka Zbawiciela .............................................. 91 Chrystus ......................................................... 100 ROZDZIAŁ III
PIEŚŃ CHWAŁY POCZĄTEK CHWAŁY NA ZIEMI .............................. 109 Przywrócenie rajskiej harmonii ......................... 109 Pieśń duszy ..................................................... 117 Pieśń Kościoła ................................................. 126 WYPEŁNIENIE CHWAŁY W NIEBIE ......................... 135 Ostateczne przywrócenie harmonii ............ , ...... 135 Pieśń zbawionych ............................................139 ZAKOŃCZENIE ...................................................... 143 DODATEK: Epistoła Hildegardis 23.......................................... 149 List 23 Hildegardy ............................................... 155 Mistrzyni Tenxwinda do Hildegardy ..................... 163 Hildegarda do kongregacji mniszek ....................... 165 BIBLIOGRAFIA ...................................................... 169 INDEKS POSTACI................................................... 173
8
WYKAZ SKRÓTÓW
CC Ep. LDO LVM PL qu. SQ
— — — — — — —
Causae et curae Epistoła Liber divinorum operum Liber vitae meritorum Patrologia Latina ąuaestio Solutiones tńginta octo auaestionum
9
WSTĘP
Spośród wybitnych postaci Średniowiecza szczególną uwagę budzi Hildegarda z Bingen (1098-1179), benedyktynka obdarzona wieloma talentami, czczona w Kościele niemieckim jako święta1. Hildegarda wsławiła się za życia jako założycielka klasztorów w Rupertsbergu i w Eibingen, jako korespondentka wybitnych osobistości swej epoki, a także jako głosicielka słowa Bożego, wyruszająca czterokrotnie w podróże misyjne2. Jednak największą sławę przyniosły jej dzieła pisane pod wpływem prorockiego natchnienia, dzięki którym nadano Hildegardzie miano Sybilli Renu. Hildegarda jest autorką trylogii zawierającej opisy jej wizji wraz z ich teologiczną wykładnią (Scwias, Liber vitae meritorum oraz Liber divinorum operum). Znana jest również jako autorka pomniejszych pism teologicznych oraz dzieł z zakresu medycyny (Causae et curae) i przyrodoznawstwa (Liber subtilitatum dwersarum naturarum creaturarum, czyli Pbysica). Szczególnym zainteresowaniem cieszy się dziś twórczość muzyczna Sybilli Renu. Od początku lat osiemdziesiątych dwudziestego wieku, kiedy to po raz pierwszy po muzykę 'Jej proces kanonizacyjny, rozpoczęty w roku 1227, z nieznanych przyczyn przerwano. Kult jej jednak nie ustal i Pius XII pozwolił w 1940 r. na obchodzenia jej święta w diecezjach niemieckich. Zob. M. Schrader, Hildegarde de Bingen (sainte), benedictine allemande, [w:] Dictionnaire de spińtualite, t. 7, Paris 1968, kol. 506. 2 Zob. tamże.
11
Hildegarda z Bingen. Teologia muzyki Hildegardy sięgnęli artyści wykonujący muzykę średniowieczną3, pojawiło się wiele płyt z jej utworami, wśród nich nagranie dzieł wszystkich dokonane przez zespół „Sequentia". Hildegarda pozostawiła po sobie 77 utworów liturgicznych, do których napisała słowa i muzykę. W tej liczbie przeważają śpiewy przeznaczone na liturgię godzin, a więc antyfony, responsoria i hymny. Kompozycje mszalne ograniczają się do kilku sekwencji, jednego Kyrie oraz jednego wersetu allelujatycznego. Ponadto Hildegarda jest autorką dramatu liturgicznego Ordo Virtutum. Dramat ten ma nietypowy charakter, nie jest on bowiem poświęcony tajemnicy życia Chrystusa czy świętych, jak inne tego rodzaju dzieła, ale stanowi rodzaj psychomachii, utworu przedstawiającego walkę duszy z szatanem. U boku duszy stają Cnoty i pomagają jej pokonać zło. Wszystkie role tego dramatu są śpiewane, z wyjątkiem roli diabła, co - jak przekonamy się w drugim rozdziale pracy - ma istotne znaczenie symboliczne. Kompozycje Hildegardy odznaczają się osobliwymi cechami, które nie pozwalają zakwalifikować ich do chorału gregoriańskiego4. Cechy te to przede wszystkim nietypowa tonalność, wykraczająca niejednokrotnie poza system skal J A Featheron theBreath o/God SeąuencesandHymnsbyAbbessHUdegard of Bingen, Gothic Voices directed by Christopher Page, HYPERION CDA 66039. 4 Na temat twórczości muzycznej Hildegardy zob. J. Morawski, Hildegarda z Bingen, [w:] Encyklopedia Muzyczna PWM, cz. biograficzna, t. IV, s. 210-212. Na temat estetyki i teologii muzyki oraz relacji między słowem a muzyką zob. Saint Hildegard of Bingen, Sympbonia. A Critical Edition ofthe „Sympbonia armonie celestium revelationum " [Symphony ofthe Harmony o/Celestial Revelations] with introduction, translations, and commentary by Barbara Newman, Ithaca and London 1988, s. 17-51 oraz 74-94. Miejsce kompozycji Hildegardy w liturgii omawia K. Hoefener, Między Grzegorzem a Hildegarda, „Canor" 2001, nr 33, s. 11-16.
12
Wstęp kościelnych, szeroka rozpiętość {ambitus) melodii, sięgająca niekiedy nawet dwóch i pół oktawy, a także częste użycie bogatych melizmatów, z których najdłuższy zawiera aż 83 nuty5. Niezwykły charakter muzyki Hildegardy wynika, według świadectwa samej autorki i jej współczesnych, z natchnionego charakteru całej jej twórczości. Jej biograf, nie kryjąc podziwu, tak wyraża się o dziełach Hildegardy: „Któż by się nie dziwił, że ułożyła ona pieśni o słodkiej melodii i cudownej harmonii oraz wynalazła niewidziane wcześniej litery i niesłyszany dawniej język?"6. Jeszcze ciekawsze jest świadectwo samej autorki: „Dzięki owej wizji zrozumiałam pisma proroków, Ewangelię, a także dzieła innych świętych i niektórych filozofów bez żadnego ludzkiego pouczenia. Część z nich wyłożyłam, chociaż z ledwością znam litery, ponieważ uczyła mnie nieuczona kobieta. Ułożyłam również i zaśpiewałam pieśni wraz z melodiami na chwałę Boga i świętych, chociaż nigdy nie uczyłam się nut ani śpiewu"7. Hildegarda przekazała nam więc refleksje dotyczące własnej twórczości muzycznej. Nie one jednak są głównym przedmiotem niniejszej książki. Mam zamiar raczej próbować przedstawić rolę, jaką muzyka odgrywa w wizji świata niemieckiej kontemplatyczki. Mówiąc o muzyce, odnoszę się bowiem do średniowiecznego jej rozumienia, w którym muzyka słyszalna była jedynie częścią obejmującej cały świat harmonii. Zatem praca ta wykraczać ma poza obszar, będący domeną ściśle rozumianej muzykologii, w stronę historii idei, teologii i kosmologii, dziedzin niezbędnych dla zro5
Responsorium O vos angeli. Vita II, 1. Język, o którym mowa, to tzw. lingua ignota, zbiór oko ło 900 słów oznaczających byty ziemskie i niebiańskie. Wynaleziony alfabet to składający się z 23 liter tzw. litterae ignotae. 7 Tamże, II, 2. 6
13
Hildegarda z Bingen. Teologia muzyki zumienia całości myśli Hildegardy. Czytelnik, który spodziewa się odnaleźć tu analizę poszczególnych utworów mniszki, czy opis innowacji, które wprowadziła do współczesnej sobie muzyki, odejdzie więc zawiedziony. Mam jednak nadzieję, że książka ta pomoże zrozumieć, dlaczego muzyka stanowiła nieodłączny element świata Hildegardy, element pełniący funkcję spajającą i łączącą. Z drugiej strony, pragnąc przybliżyć osobę w najwyższym stopniu oryginalną i niezwykłą, za punkt dniesienia biorę nie myśl współczesną, ale tradycję i kulturę średniowiecza. Pisząc o Hildegardzie, często bowiem podkreśla się jej oryginalność i nowatorstwo za cenę wyjęcia tej postaci z historycznego kontekstu. Jestem przekonany, że najbardziej odpowiednią metodą pozwalającą docenić wyjątkowość Hildegardy jest zrozumienie kategorii jej myślenia zaczerpniętych z dawnej tradycji. Mam nadzieję, że zdołam przedstawić choć trochę z jej niezwykłości, nie wyjmując jej osoby z historyczno-kulturowego kontekstu. Aby zatem nasze rozważania odpowiednio umiejscowić, pokuszę się o wprowadzenie w dawne rozważania na temat muzyki, rozpoczynając od czasów Ojców Kościoła. Średniowieczna teoria muzyki opierała się na mającej swe źródło u pitagorejczyków idei harmonii świata, rozwiniętej przez Boecjusza i Kasjodora. Dla całej średniowiecznej myśli o muzyce największym autorytet miała nauka wyłożona przez św. Augustyna oraz przez Boecjusza w ich traktatach De musica. W dziele Augustyna znajdujemy klasyczną definicję muzyki: „Musica est scientia bene modulandi"8. Owo „dobre modulowanie" Augustyn nazywa odpowiednim
8
14
Św. Augustyn, De musica I, 2, PL, XXXII, 108.
Wstęp kształtowaniem ruchu i mówi „że dobrze porusza się to, co przebiega wedle praw liczbowych określających proporcje miar i interwałów"9. Z kolei z traktatu Boecjusza czerpano trójpodział muzyki na musica mundana, musica humana i musica instrumentalis. Pierwsza z nich to harmonia świata, uporządkowany ruch elementów składających się na materialny wszechświat. Musica mundana jest jedyną prawdziwą muzyką, zaś pozostałe rodzaje zbliżają się do niej tylko przez jej odzwierciedlenie lub zależnie od stopnia, w jakim uczestniczą w harmonii kosmosu bądź ją przypominają"10. Musica humana to z kolei harmonia psychofizyczna panująca w człowieku, będąca, zgodnie z doktryną o człowieku jako mikrokosmosie, wiernym odbiciem harmonii świata. Najmniej uwagi Boecjusz poświęca musica instrumentalis, czyli muzyce granej na rozmaitych instrumentach. Do trzech rodzajów muzyki dodano później musica coelestis, śpiew aniołów11. Hildegarda należy do tych pisarzy, u których pojawia się ten czwarty rodzaj muzyki. Konsekwencją średniowiecznego rozumienia muzyki było dawanie pierwszeństwa stronie intelektualnej przed jej walorami zmysłowymi. Stąd bierze się ostre rozróżnienie między muzykiem a kantorem. Pierwszy z nich to teoretyk znający się na muzyce, a drugi to praktyk12. Poszu9
Cytat na podstawie: E. Fubini, Historia estetyki muzycznej, tłum. Z. Skowron, Kraków 1997, s. 73. 10 Tamże, s. 81. " Terminu musica coelestis używano też niekiedy jako synonimu musica mundana. Zob. E. Fubini, dz. cyt., s. 94 oraz E. De Bruyne, Etudes d'esthetique medieuale, t. II, Brugge 1946, s. 112. "Przez wieki powtarzano niepochlebny dla kantorów początek Regulae rhytmicae Gwidona z Arezzo, wiersza o muzyce napisanego w roku 1000: „Musicorum et cantorum magna est distantia: / isti dicunt, illi sciunt, quae componit musica. / Nam qui facit, quod non sapit, / diffinitur bestia". Cyt. na podstawie: E. Fubini, dz. cyt., s. 94.
15
Hildegarda z Bingen. Teologia muzyki kiwanie pogłębionej refleksji nad muzyką w jej wielorakich przejawach mogłoby się więc wydawać nieuzasadnione u pozbawionej muzycznego wykształcenia Hildegardy. Jednakże właśnie Hildegarda należy do czołowych przedstawicieli dwunastowiecznego neoplatonizmu i obszerne partie jej dzieł są poświęcone refleksji nad musica mundana i musica humana. Ponadto benedyktynka wiele uwagi poświęca pieśniom aniołów, a jako praktyk ma niejedno do powiedzenia w kwestii oddziaływania muzyki na duszę ludzką. Głównymi źródłami, na których będę się opierać, są dwa dzieła zawierające opisy wizji Hildegardy - Scivias i Liber dwinorum operum, jeden z jej listów oraz niektóre pieśni. Cytaty przedstawiam we własnym tłumaczeniu. Zanim przejdziemy do analizy teologicznej nauki Hildegardy o muzyce, należy wyjaśnić kilka kwestii związanych z charakterem poszczególnych źródeł. Wszystkie dzieła wizjonerskie Hildegardy są zbudowane według jednakowego porządku. Najpierw autorka opisuje dokładnie swoją wizję, następnie zaś szczegółowo komentuje oglądany obraz. W swych komentarzach, kilkakrotnie obszerniejszych od samego opisu, autorka wyjaśnia poszczególne elementy widzenia na sposób alegoryczny i snuje rozważania na tematy związane z wizją. Komentarze często przybieraję postać dialogu z Bogiem. Uzupełnieniem opisów są zamieszczone w rękopisach dzieł Hildegardy iluminacje. Są one prawdopodobnie dziełem mnichów z zaprzyjaźnionego z autorką opactwa Św. Eucheriusza w Trewirze, a ich wykonanie z pewnością było nadzorowane przez samą Hildegardę, na co wskazuje wierność iluminatorów teksto13
Na temat iluminacji zob. Hildegardis Scivias, „Corpus Christianorum, Continuatio Mediaevalis", t. XLIII, Turnhout 1978, ss. XXXIVXXXV.
16
Wstęp wi. Tym bardziej interesujące są przypadki, kiedy ilustracje modyfikują wizję przekazaną w opisie13. Dwie miniatury posłużyły za ilustracje do pierwszego i drugiego rozdziału pracy. Tematowi muzyki Hildegarda poświęciła jeden ze swoich listów adresowany do prałatów z Moguncji14. Przyczyną wysłania tego listu był interdykt nałożony na klasztor w Rupertsbergu w 1170 r. Interdykt, obejmujący zakaz śpiewania podczas liturgii oraz przystępowania do komunii Św., był karą za odmowę podporządkowania się Hildegardy zwierzchnikom kościelnym w sprawie pogrzebu pewnego szlachcica. Człowiek ten, pochowany na klasztornym cmentarzu, był wedle pogłoski, która dotarła do mogunckich prałatów, obłożony ekskomuniką. Dlatego też prałaci zażądali od Hildegardy usunięcia zwłok z poświęconej ziemi, a wobec sprzeciwu ksieni nałożyli na klasztor wspomnianą karę. Jednym z kroków Hildegardy, które doprowadziły w końcu do zdjęcia kary, był list do prałatów mogunckich, którego autorka nie poprzestaje na wyjaśnieniu sprawy, ale ponadto kreśli porywającą wizję śpiewu i jego znaczenia w życiu Kościoła. List ten zawiera najciekawsze ujęcie teologii muzyki w całym dziele Hildegardy, a jego tłumaczenie zamieszczam w dodatku15. Moje rozważania porządkuję zgodnie z przebiegiem dziejów świata: od stworzenia, przez zbawienie, po ostateczną 14
W wydaniu Migne'a jest to list 47, w edycji „Corpus Christianorum", na której się opieram - 23. 15 Na temat okoliczności powstania listu zob. R. Pernoud, Hildegar de de Bingen, Paris 1994, s. 150,157-158; P. Franche, Sainte Hildegarde (1098-1179), Paris 1903, s. 139-147; F. Beer, Kobiety i doświadczenie mistyczne w Średniowieczu, Kraków 1996, s. 39-40 i S. Flanagan, Hilde garda z Bingen, tłum. R. Sudoł, Warszawa 2002, s. 197-204.
17
Refleksja Hildegardy nad „muzycznym" ładem obejmuje całe stworzenie: byty duchowe, przyrodę oraz człowieka. Przyjrzymy się kolejno tym Bożym dziełom.
PIĘKNO ŚWIATA ANIOŁÓW
Angelologia Hildegardy rozproszona jest po wielu jej dziełach. Liber dwinorum operum przedstawia świat aniołów w ujęciu dynamicznym, historiozbawczym. Spojrzenie syntetyczne przynosi szósta wizja pierwszej księgi Scivias, i głównie na niej się opieram. Wizja ta, której w oryginalnym kodeksie towarzyszy odpowiednia ilustracja, przedstawia dziewięć koncentrycznych kręgów. Harmonię panującą w świecie błogosławionych duchów Hildegarda ujmuje w trzech kategoriach: ładu, blasku i śpiewu.
ŁAD Rzeczywistością duchów czystych rządzi porządek zamierzony przez Boga. Aniołowie spełniają różne funkcje, służąc zarówno chwale Bożej, jak i zbawieniu ludzi. Tak o tym poucza Hildegarda: „Wszechmogący i niewysłowiony Bóg, który był przed wiekami, ale nie miał początku ani nie przestanie istnieć po końcu wieków, swoją wolą w przedziwny sposób ustanowił wszelkie stworzenie i swoją wolą w przedziwny sposób je uporządkował. Jak? Otóż przeznaczył jedne stworzenia na to, żeby trwały na ziemi, inne zaś, aby były w niebiosach. On sam także uporządkował błogosławione duchy anielskie tak dla zbawienia ludzi, jak dla chwały swego imie21
Miejsce muzyki w stwórczym zamyśle Boga nia. Jak? Jedne przeznaczył na to, aby przychodziły z pomocą ludzkim potrzebom, inne zaś na to, żeby objawiały ludziom Jego tajemnicze sądy"16. Druga część ostatniego zdania zdaje się wskazywać, iż istnienie dla chwały Bożej jest według Hildegardy równoznaczne z głoszeniem tej chwały wśród ludzi. Dalsza część wyjaśnienia wizji przynosi w tej kwestii istotne uzupełnienia. Na innym miejscu Hildegarda zauważa, że aniołowie różnią się między sobą godnością. „Wszak Bóg rozdzielił lud na ziemi, tak jak w niebie, mianowicie aniołów, archaniołów, trony, panowania, cherubiny i serafiny. Wszyscy oni są kochani przez Boga, jednakże nie noszą równych imion"17. Znamienny jest kontekst przytoczonej wypowiedzi. Różnice między aniołami mają służyć uzasadnieniu praktyki stosowanej w Rupertsbergu. Do tamtejszego klasztoru Hildegarda przyjmowała bowiem wyłącznie panny ze szlachetnych rodów. W ślad za wywodzącą się od Pseudo-Dionizego tradycją Hildegarda wylicza dziewięć chórów anielskich. W odróżnieniu od Pseudo-Dionizego ksieni nie wyróżnia trzech hierarchii niebiańskich; jej angelologię różni od ujęcia Areopagity także nieco odmienna kolejność chórów18. Opisując chóry anielskie Hildegarda posuwa się w porządku wstępującym. Autorka zaczyna wyliczenie zastępów niebieskich od Aniołów i Archaniołów {Angeli, Archangeli). Po nich nastę16
Scivias I, 6, 2. Ep. 116 R. 18 Różnice miedzy Hildegarda a Pseudo-Dionizym mogą wskazywać na to, że święta nie znała jego pism. Pseudo-Dionizy nie był w jej czasach autorem popularnym wśród mnichów; por. J. Leclerca OSB, Miłość na uki a pragnienie Boga, tłum. M. Borkowska, Tyniec 1997, s. 114. 17
22
Piękno świata aniołów pują Moce (Virtutes), Potęgi (Potestates), Zwierzchności (Principatus), Panowania (Dominationes) i Trony (Throni); najbliżej Boga znajdują się Cherubiny (Cherubin) i Serafiny (Seraphiny)*. Na miejsce podziału aniołów na trzy hierarchie Hildegarda wprowadza inne rozróżnienie, zgodne z logiką swej wizji. Dwa zewnętrzne kręgi, czyli Aniołowie i Archaniołowie, obejmują pięć kolejnych, najgłębiej zaś znajdują się Cherubiny i Serafiny. Zastosowanym w podziale chórów liczbom Hildegarda nadaje znaczenie symboliczne. Jest to jednak symbolika wtórna, która dotyczy nie tyle funkcji poszczególnych chórów, ile raczej próbuje odczytać z liczb sens moralny. Tak więc dwa chóry zewnętrzne oznaczają ciało i duszę i wskazują, że cały człowiek - dusza i ciało ma służyć Bogu. Dwa chóry otaczają pięć kolejnych na znak tego, że ciało i dusza obejmują pięć zmysłów oczyszczonych przez pięć ran Chrystusowych20. Z kolei pięć anielskich zastępów otacza dwa ostatnie wskazując, że wierni, odkupieni przez pięć ran Chrystusa Pana, kierują pięć zmysłów ku miłości Boga i bliźniego21. Wtórność tej symboliki widać wyraźnie, gdy zwróci się uwagę na jej zasadniczą niespójność z kryterium podziału chórów anielskich. Przyjrzyjmy się teraz poszczególnym zastępom niebieskim zwracając uwagę, w jaki sposób Hildegarda ujmuje ich " Pierwsza hierarchia niebiańska Pseudo-Dionizego obejmuje Serafiny, Cherubiny i Trony; druga - Panowania, Potęgi i Moce; trzecia Zwierzchności, Archaniołów i Aniołów. Jak widać, u Hildegardy przesunięciu uległy dwa niższe chóry drugiej i najwyższy chór trzeciej hierarchii Dionizego. Por. Pseudo-Dionizy Areopagita, Hierarchia niebiańska VI, 2, [w:] tegoż, Pisma teologiczne, t. II, tłum. M. Dzielska, Kraków 1999, s. 70. 20 Sriw*sI,6, 3. 21 Scivias I, 6, 4.
23
Miejsce muzyki w stwórczym zamyśle Boga wspomniane wyżej podwójne przyporządkowanie: do służby ludziom i do oddawania chwały Bogu. Aniołowie, niczym słudzy słuchający słów pana i gotowi do pełnienia jego woli, zważają na wolę Bożą w stosunku do ludzi22. Ich gotowość szybkiego pełnienia woli Bożej wyraża użyty w opisie obraz skrzydeł. Aniołowie zwiastują wolę Bożą ludziom, pilnie obserwują jej spełnianie i pokazują Bogu czyny zdziałane przez ludzi. Gotowość pełnienia woli Bożej to cecha, którą Hildegarda mocno podkreśla również mówiąc o Archaniołach. Archaniołowie jednak ściślej niż Aniołowie są związani z wcielonym Słowem. Ten związek został wyrażony obrazowo przez to, że Archaniołowie noszą na piersiach wizerunek Syna Człowieczego. Archaniołowie są wtajemniczeni w zamysły Boga i swymi znakami poprzedzili Wcielenie Słowa, które uwielbiają w najczystszy sposób23. Zauważony przez Hildegardę związek Archaniołów z Wcieleniem Słowa należy z pewnością odnosić do ukazania się Archanioła Gabriela Zachariaszowi i Maryi. W szczególny sposób z ludźmi są związane Moce. Hiidegarda mówiąc o tych istotach odwołuje się do podwójnego znaczenia łacińskiego słowa virtutes. W jej myśli Moce to zarówno byty duchowe, jak i działające w człowieku cnoty. Hiidegarda poświęciła im dramat liturgiczny Ordo Virtutum, w którym Moce na czele z ich królową, Pokorą, pomagają duszy w jej walce z diabłem. Sformułowania użyte w opisie Mocy zawartym w Scivias wskazują, że nie należy uważać Mocy jedynie za alegoryczne personifikacje cnót. Moce zstępują w serca wierzących i budują w nich wyniosłą wieżę24. Moce oświecają duszę i pozwalają jej przeciwstawić 22
Scwias I, 6,2. Scivias I, 6, 3. 24 Scivias I, 6, 4. 23
24
Piękno świata aniołów się zakusom szatańskim. Wieża oznacza dobro, które dokonuje się w człowieku mocą cnót. Wydaje się, że nauka Hildęgardy o cnotach jest mocno zakorzeniona w Piśmie świętym. W obrazowym języku Hildegarda wyraża myśl, iż wszelkie dobro ludzkich uczynków pochodzi wprost od Boga (por. np. Flp 2, 13; Ef 2, 10). Kolejne chóry anielskie są w coraz większym stopniu skierowane ku Bogu samemu. Potęgi to byty o takiej jasności, że śmiertelnik nie może na nią patrzeć. Oznacza to, iż słaby i grzeszny człowiek nie może ogarnąć potęgi Boga 25. Zwierzchności, wpatrzone w swą Głowę - Chrystusa, sprawują władzę w sprawiedliwości i ku pożytkowi ludzi. Wciąż trwają w oczekiwaniu łaski Ducha Świętego, aby mogły wytrwać aż do końca26. Mówiąc o Panowaniach, Hildegarda nie wspomina o ich zadaniach, natomiast łączy ich misję z Wcieleniem Syna Bożego. Chrystus podniósł do nieba ludzką rozumność, która leżała ubrudzona w prochu ziemi. Odtąd człowiek powinien naśladować Chrystusa, pokładając nadzieję w rzeczach niebieskich i uzbrajając się w pragnienie pełnienia dobrych czynów27. Opisując Trony, Hildegarda zwraca uwagę, że w odróżnieniu od innych aniołów nie mają one cech ludzkich, wyglądają zaś jak jutrzenka. Z wyglądu Tronów wizjonerka wysnuwa dwa wnioski. Są to byty tak wzniosłe, że człowiek nie może ich pojąć. Jutrzenka oznacza Maryję, z której wziął ciało Jednorodzony Syn Boży28. Aniołowie znajdujący się najbliżej Boga to Cherubiny i Serafiny29. Cherubiny mają wiele skrzydeł i oczu. Ozna25
Scivias I, 6, 5. Scivias I, 6, 6. 27 Samos 1, 6, 7. 2i Sciviasl,(>, 8. 29 Scwias 1,6, 9-10. 2b
25
Miejsce muzyki w stwórczym zamyśle Boga cza to wzniosłość (skrzydła) i wnikliwość (oczy) ich poznania Boga prawdziwego. Istoty te bardziej kochają to, co wieczne, niż rzeczy przemijające. Serafiny również są obdarzone licznymi skrzydłami o podobnej jak w przypadku Cherubinów symbolice. Ponadto odznaczają się tym, że niczym ogień płoną miłością Bożą30. Na skrzydłach Serafinów zostały wyobrażone wszystkie godności kościelne [ordines]. Oznacza to dwie rzeczy. Po pierwsze, wszelkie godności, zarówno świeckie, jak i kościelne, są zakorzenione w Bogu. Po drugie, ludzie, którzy mają czyste serca i żarliwie kochają Boga, dojdą do radości tych istot, które naśladują swym życiem. Przegląd opisu zastępów anielskich pozwala lepiej zrozumieć przytoczoną na początku podrozdziału myśl o dwojakiej funkcji aniołów. Właściwie tylko trzy najniższe chóry są całkowicie podporządkowane służbie ludziom, pozostałe zaś kierują się wprost do Boga. Jednak nawet najbardziej wzniosłe byty duchowe są w jakiś sposób związane z losem człowieka. Dzieje się tak ze względu na to, że całą rzeczywistość Hildegarda rozpatruje, mając na względzie dzieło zbawienia. Zarazem poszczególne zastępy aniołów są związane ze sobą w taki sposób, że jeden głosi drugiemu Bożą chwałę, i to samym swym istnieniem, jak o tym czytamy w Liber divinorum operum. „Bowiem Wszechmogący Bóg podzielił wojsko niebieskie na rozmaite zastępy, jak Mu się spodobało, aby każdy 30
Przypisana Serafinom symbolika ognia zgodna jest z hebrajskim znaczeniem słowa „serafin", tak oto objaśnionym przez Pseudo-Dionizego Areopagitę: „Ci, którzy znają język hebrajski, wiedza, że święte imię Serafinów oznacza «tych, którzy płoną ogniem», lub «tych, którzy gorzeją [miłością]»". Pseudo-Dionizy Areopagita, Hierarchia niebiańska, VII, 1, [w:] tegoż, Pisma teologiczne, dz. cyt., s. 71.
26
Piękno świata aniołów z nich sprawował swą funkcję i aby jeden dla drugiego był zwierciadłem [speculativum sigillum]. W każdym zwierciadle kryją się Boskie tajemnice, których owe zastępy nie mogą w pełni dostrzec, poznać, zrozumieć ani zgłębić. Dlatego pełni podziwu wznoszą się od chwały do chwały, od uwielbienia do uwielbienia i przez to wciąż się odnawiają, bo nie mogą w tym dojść do końca"31. Jak widać, ład jest zasadniczą cechą świata aniołów. Byty te dzielą się na zastępy o jasno określonych właściwościach i funkcjach. Zagadnienie porządku wiąże się ściśle z kwestią piękna pojmowanego jako blask. BLASK Jak wiadomo, obiegowa definicja piękna zaczerpnięta z Pseudo-Dionizego ujmowała je jako harmonię i blask, eonsonantia et claritas. Harmonia uwidacznia się w ładzie, który panuje w świecie błogosławionych duchów. Widzialnym odwzorowaniem tego ładu jest towarzysząca tekstowi wizji iluminacja. Nie sposób pominąć tego obrazu, omawiając wizję Hildegardy, jako że został on namalowany z polecenia autorki. Będąc ilustracją wizji Hildegardy, sprawia on zarazem wrażenie samodzielnej kompozycji, a jej poszczególne elementy - barwy i kształty - służą satysfakcji estetycznej. Ta przywodząca na myśl mandale ilustracja pełna jest złotych i srebrnych zdobień, które oznaczają światło. Cała plastyczna kompozycja wyraźnie kieruje uwagę ku centrum, w którym nie umieszczono żadnego wizerunku, a które symbolizuje samego Boga. Hildegarda zdaje się nawiązywać swoją wizją do popularnego w jej czasach mówienia o Bogu jako o rozumnej kuli, której centrum znajduje się wszędzie, "LDOIIL6, 6.
27
Miejsce muzyki w stwórczym zamyśle Boga powierzchnia zaś nigdzie52. Do tego określenia Boga Hildegarda odwołuje się wprost w Liber dwinorum operum: „Bóstwo bowiem w przedwiedzy i w dziele swym jest całe i nienaruszone i w żaden sposób nie podzielone, gdyż nie ma ani początku, ani końca i nie może być przez nic objęte, ponieważ jest poza czasem. I tak jak koło obejmuje to, co się znajduje na jego obszarze, tak święte bóstwo nieskończenie wszystko obejmuje i przewyższa, a samo w swej potędze nie może zostać podzielone, przewyższone ani doprowadzone do końca"33. Czytając opis poszczególnych zastępów niebiańskich, można dojść do wniosku, że główną cechą istot duchowych jest blask. Światłość rośnie w miarę przybliżania się aniołów do Boga. Wielkim blaskiem jaśnieją Moce, które zstępując w serca wierzących napełniają je jasnością. Blask potęg jest tak wielki, że człowiek nie może się w niego wpatrywać. Nad głowami Zwierzchności płoną pochodnie, Trony jaśnieją czerwonym blaskiem niczym jutrzenka, a Serafiny płoną jak ogień. Jak wynika z tego wyliczenia, symbol światłasłuży wyrażeniu różnorodnych idei i oznacza wzniosłość bytów duchowych, oświecenie ludzkiego umysłu oraz siłę miłości Bożej w aniołach. Opis zawarty w Scivias należy uzupełnić informacjami zapisanymi w Liber dwinorum operum. Hildegarda stwierdza tam: 32
„Deus est sphaera intelligibilis, cuius centrum ubiąue, circumferentia nusquam". Alanus ab Insulis, Distinctiones dictionum theologicarum, PL 210, 866. Określenie to, przypisywane Alanowi z Lille, zostało przezeń prawdopodobnie zaczerpnięte z dawniejszej tradycji teologicznej; por. S. Kobielus, Człowiek i ogród rajski w kulturze religijnej średniowiecza, Warszawa 1997, s. 31. 53 LDO I, 2, 2.
28
Piękno świata aniołów „Gdy Bóg rzekł: «Niech się stanie światłość*, powstało rozumne światło, to znaczy aniołowie, zarówno ci, którzy wytrwali w prawdzie, jak i ci, którzy upadli w zewnętrzne ciemności pozbawione wszelkiego światła, ponieważ uznali, że nie jest Bogiem Ten, kto istniał od wieków, bez początku i w światłości, a zap-agnęli zrównać z Nim tego, który nigdy nie mógł Mu byc równy"34. „Tronem Bożym jest Jego wieczność, w której zasiada sam, zaś wszystkie istoty żyjące są iskrami tryskającymi z promienia Jego blasku i pochodzą od Niego niczym promienie słońca"35. Nie sposób nie dopatrzyć się związku między przytoczonymi słowami a omawianą wizją ze Scivias. Kolejne kręgi istot niebieskich wychodzą od Boga na kształt promieni słonecznych. Dalszy ciąg swojego wywodu poświęca Hildegarda blaskowi, który otaczał pierwszego anioła przed jego upadkiem. Do tego tekstu wrócimy jeszcze w rozdziale następnym (zob. s. 60 nn.). Teraz zwróćmy uwagę na jeszcze jeden aspekt znaczeniowy symboliki światła, przywołany w Liber divinorum operum. Światło oznacza poznanie, ciemność zaś duchową ślepotę36. Mówiąc o aniołach, Hildegarda trzykroć wprost odwołuje się do ich piękna. Tak jest w opisie pierwszego anioła, a także w wyjaśnieniu symboliki wyglądu Aniołów i Archaniołów. Twarze tych istot wyrażają piękno połączone z rozumnością, pulchritudo rationalitatis. Sformułowanie to można uznać za kwintesencję poglądów Hildegardy na piękno. Piękne jest to, co rozumne; to, co Bóg uczynił w swej mądrości. 54
LDO 1,1,10. LDO I, 4, 12. W innym miejscu tego dzieła Hildegarda nazywa aniołów iskrami Bożego ognia. Zob. LDO II, 5, 15. 36 Tamże. 35
29
ANIELSKI ŚPIEW Hildegarda wielokrotnie wypowiada się o harmonia coelestis, niebiańskiej harmonii. Część tych wypowiedzi dotyczy stanu eschatologicznego, więc będzie o nich mowa w rozdziale trzecim. Tutaj zajmiemy się wyłącznie tymi tekstami, które pozwolą nam uchwycić sposób, w jaki Hildegarda rozumiała śpiew aniołów. Przede wszystkim, mówiąc o śpiewie anielskim, Hildegarda zwraca uwagę na cel istnienia aniołów, jakim jest oddawanie Bogu chwały. Zanim więc przyjrzymy się wypowiedziom Hildegardy o śpiewie aniołów, przywołajmy te zdania, które mówią o oddawaniu Bogu chwały przez niebieskie istoty. „Tak jak blask wskazuje na słońce, podobnie chwała aniołów wskazuje Boga. I tak jak nie może się stać, żeby słońce było pozbawione swojego światła, tak też Bóstwo nie jest bez chwały aniołów"37. Interpretując ten fragment, należy zwrócić uwagę na jego związek z przytoczonymi wyżej wypowiedziami Hildegardy, w których stosunek stworzeń do Boga został przedstawiony w obrazie iskier i słońca. Przywołany przed chwilą cytat nie wyraża rzecz jasna myśli, iż chwała oddawana przez aniołów jest Bogu niezbędna. Przeciwnie, oddawanie chwały Bogu należy do natury aniołów, którzy „trwając w uwielbieniu Boga, nigdy nie doznają znużenia, gdyż wpatrując się w Boga nigdy nie mogą dojść do końca"38. Anielskie uwielbienie Hildegarda wyraża dwojako: mówiąc o wpatrywaniu się w Boże oblicze oraz o anielskim śpiewie. Nas tutaj zajmuje ta druga metafora. Nie ogranicza 37 38
30
LDO I, 1, 7. Tamże, I, 1, 6.
się ona zresztą do śpiewu, ale obejmuje całą mowę anielską. Odpowiadając na pytanie o znaczenie słów świętego Pawła: „Gdybym mówił językami ludzi i aniołów" (1 Kor 13, 1), opatka stwierdza: „Aniołowie, którzy są duchami, słowami zrozumiałymi posługują się wyłącznie ze względu na ludzi, albowiem ich języki są rozbrzmiewającą chwałą"39. Z określenia języków anielskich mianem sonans laus, rozbrzmiewającej chwały, wypływają trzy wnioski. Aniołowie porozumiewają się na chwałę Bożą. Co więcej, wszystko, co aniołowie czynią, ma na celu oddanie Bogu chwały. Wreszcie, mowa aniołów jest czymś wzniosłym, pięknym i przewyższającym możliwości poznawcze człowieka. Hildegarda wielokrotnie posługuje się obrazem śpiewu aniołów, podkreślając, że śpiew należy do ich natury40. Jedną z wypowiedzi tego rodzaju kończy stwierdzeniem: „O święta Boskości, Ciebie w niebie sławią ukryci aniołowie, iskry Twego światła, Ciebie na ziemi chwali człowiek, któregoś ukształtował z gliny, by stał się Twą szatą"41. Odpowiedni ustęp listu, z którego pochodzi powyższe zdanie, przytoczymy w całości, mówiąc o eschatologicznym znaczeniu harmonia coelestis. Tutaj zwróćmy uwagę na charakterystyczną myśl o przyczynie, dla której aniołowie wznoszą swe uwielbienia ku Bogu: „Również aniołowie swymi głosami wyśpiewują Bogu chwałę za czyny dobrych ludzi, żyjących dotąd w ciele. Czyny te wciąż się pomnażają i wstępują do Boga na złoty ołtarz, który stoi przed Jego obliczem, a aniołowie wciąż śpiewają Bogu za nie pieśń nową. Złoty ołtarz oznacza bowiem 39
SQ, qu. 14. Por. Ep. 23, 65. 41 Ep. 47, PL 197, 237. 40
31
czyny, których święci dokonali będąc w ciele i które jaśnieją przed Bogiem niczym złoty ołtarz. Czynami tymi święci naśladowali Baranka, czyli Syna Bożego"42. Tę samą myśl wyraża Hildegarda na końcu przywoływanego już wielokrotnie opisu chórów anielskich. „Ale, jak słyszysz, wszystkie te zastępy wyśpiewują przedziwnymi głosami i z pomocą wszelkiego rodzaju instrumentów muzycznych cuda, które Bóg czyni w błogosławionych duszach i przez to wspaniale wysławiają Boga. Dzieje się tak, ponieważ błogosławione duchy w mocy Bożej wyrażają w niebiosach niewysłowionymi dźwiękami ogromną radość z powodu cudów, których Bóg dokonuje w swoich świętych. Przez to również one [błogosławione duchy] chwalebnie wysławiają Boga, gdy Go szukają w głębinie świętości, ciesząc się radością zbawienia, jak zaświadcza mój sługa Dawid, który miał wgląd w niebiańskie sekrety: «Głosy radości i zbawienia w namiotach sprawiedliwych*M43. Na pierwszy rzut oka myśl, że powodem anielskiego uwielbienia jest działanie Boga w świętych, wydaje się zaskakująca. Spodziewalibyśmy się raczej, że aniołowie oddają Bogu chwałę w Jego wiecznych i niezmiennych przymiotach, a nie w Jego dziele zbawienia. Wszak Apokalipsa św. Jana Apostoła zdaje się rozróżniać między hymnami zbawionych, wyrażającymi ich wdzięczność za wielkie dzieła Boże, a pieśniami aniołów, które odnoszą się do Boskiej natury. Mówiąc, że aniołowie chwalą Boga za dzieła dokonane w świętych, Hildegarda wskazuje, że Boża mądrość i moc najpełniej przejawia się w dziele zbawienia człowieka. Aniołowie, wychwalając Boga za Jego wielkie dzieła, czynią je jawnymi: Ep. 47, PL 197, 236. Scivias I, 6, 11.
32
„Święci, którzy są w niebieskiej ojczyźnie,' wiedzą o wszystkim, co się dzieje na ziemi, ponieważ wszystko, co się wydarza na ziemi, staje się jawne przed Bogiem: albo w sądzie Bożym, albo też w rozbrzmiewających anielskich chwałach"44. To, co zakryte przed świętymi, staje się więc dla nich jawne dzięki pieśni aniołów. Zwróćmy uwagę na związek śpiewu z poznaniem. Bodaj najpiękniej napisała na ten temat Hildegarda w Liber divinorum operum, pisząc o anielskim uwielbieniu Boga w dziele stworzenia. „Zastępy dobrych aniołów wpatrują się w Boga i poznają Go w całej symfonii chwał. Z przedziwną jednostajnością chwalą Jego tajemnice, które zawsze w Nim były i są, nie mogąc przestać, bo nie są obciążone ziemskim ciałem. Opowiadają także o bóstwie żyjącymi brzmieniami wspaniałych głosów, niezliczonych jak piasek morski, przewyższających liczbę wszystkich owoców ziemi i głosy wszystkich zwierząt, i wszelki blask, którym na wodach jaśnieje słońce, księżyc i gwiazdy, które wznoszą się przez tchnienia wiatrów podnoszących i podtrzymujących cztery elementy ponad wszystkie dźwięki eteru. I we wszystkich tych pieśniach błogosławione duchy nie mogą w żaden sposób objąć bóstwa. Dlatego w śpiewach tych wprowadzają wciąż nowości"45. Śpiew aniołów jest więc kontemplacją Boga, zarówno w Nim samym, jak i w Jego stworzeniu. Im dokładniej aniołowie poznają Boga, tym wyraźniej widzą, że nie mogą Go ogarnąć. Pieśń aniołów jest paradoksalnie jednocześnie jednostajna i wciąż nowa. Odkrywając w Bogu coraz to nowe piękno, aniołowie dodają do swej pieśni nowe motywy. W ten sposób rośnie piękno w nich samych, co 44 45
SQ, qu. 34. LDO III, 6, 4.
33
Miejsce muzyki w stwórczym zamyśle Boga przyczynia, się do zwiększenia chwały Bożej. Poznanie Boga wprawia aniołów w zachwyt i każe im wznosić pieśń chwały, dlatego też Hildegarda może mówić o poznawaniu Boga w symfonii chwał, czyli o jedności między poznaniem Boga a modlitwą uwielbienia. Warto podkreślić biblijne i liturgiczne pochodzenie tej koncepcji. Zarówno zaczerpnięty z Księgi Izajasza Sanctus (Iz 6, 3), jak i hymn Te Deum, wskazują, że aniołowie jednocześnie trwają w oglądaniu Boga i wychwalaniu Jego dzieł w świecie. Należąc do duchowej natury aniołów, śpiew jest dla nich słodyczą i radością46. Jedną z głównych przyczyn tej radości stanowi fakt, że niebiańska harmonia wyraża doskonałą jednomyślność i zgodę. Celnym podsumowaniem angelologii Hildegardy jest krótkie zdanie ze Scivias. „Anioł, będąc pozbawiony ciężaru ziemskiego ciała, jest jasnym i czystym wojownikiem niebieskiej harmonii, trwającym w widzeniu Boga"47. W słowach tych znajdujemy większość przywołanych wątków nauki o aniołach. Aniołowie są tu opisani jako istoty duchowe, świetliste, pozostające w bliskości Boga i głoszące z mocą Jego chwałę.
46
Por.Ep. 23,84.104. 47 Sarów III, 2,19.
34
HARMONIA ŚWIATA MATERIALNEGO
Refleksję nad harmonią świata materialnego wypada zacząć od wypowiedzi Hildegardy, w której jest mowa zarówno o musica mundana, jak i o musica humana. „Jak należy rozumieć zdanie: «Tyś wszystko uczynił według wagi, miary i liczby* (Mdr 11, 20)? Odpowiedź: Bóg nadał wszystkim namiotom naszych ciał właściwą miarę, tak że żadne z nich nie przekracza wagą ani wielkością tych, którzy je zamieszkują. Tak więc słońce, księżyc, ogień, powietrze i ziemia zostały urządzone na firmamencie według równej wagi, miary i liczby. Tak i człowiek, który jest wszelkim stworzeniem, odznacza się właściwą miarą, ponieważ dusza napełnia wszystkie jego członki, a on, dopóki jest w nim dusza, nie może wyschnąć ni umrzeć. Pycha natomiast, która unosi się nad wszystkim, co Bóg urządził, która gardzi Panem i nie chce Go ani poznać, ani wielbić, i która niczym wygnaniec odchodzi od wszelkich stworzeń, jest śmiercią i nie ma żadnej właściwej miary, ponieważ rozprasza to wszystko, co Bóg w swej opatrzności i mądrości właściwie uporządkował i urządził"48. Wyjaśnienie Hildegardy jest zwięzłe. Według niej słowa Księgi Mądrości odnoszą się do ładu, który Bóg zaprowadził w świecie, nadając wszystkim stworzeniom właściwą 48
SQ, qu. XXVI, PL 197, 1049.
35
Miejsce muzyki w stwórczym zamyśle Boga im miarę. Przekraczając tę miarę przez pyszne przeciwstawianie się Bogu, człowiek burzy porządek świata. Przytoczone słowa Hildegardy zasługują na szczególną uwagę z dwóch względów. Pierwszy powodem jest to, że cytowana wypowiedź stanowią komentarz do biblijnego tekstu, który w jej czasach stał się podstawą wnikliwych dociekań myślicieli związanych ze szkołą katedralną w Chartres49. Nawiązując do zapoczątkowanej przez św. Augustyna tradycji interpretacyjnej, zastanawiali się oni nad matematycznym ładem obecnym w świecie materialnym. Na tle ich dokonań refleksja Hildegardy wydawać by się mogła skrótowa i nie dość jasna. Żeby jednak sprawiedliwie ocenić miejsce Hildegardy w dziejach interpretacji owego ustępu Księgi Mądrości (11, 20), należy uwzględnić te liczne miejsca, które poświęciła ona odkrywaniu liczbowych i geometrycznych prawidłowości w świecie. Objaśnienie wersetu z Księgi Mądrości jest ważne także ze względu na charakterystyczne dla Hildegardy powiązanie między światem a człowiekiem, wyrażone tu w określeniu człowieka mianem omnis creatura. W swych głównych dziełach mówi ona o świecie prawie wyłącznie w kontekście nauki o człowieku jako o mikrokosmosie. Hildegarda, mówiąc o liczbowym ładzie w świecie, opisuje poszczególne zjawiska nie podając teorii musica mundana. I choć nawet nie używa tego terminu, wpisuje się w nurt mówienia o świecie materialnym jako harmonii świata. Dlatego też w poszukiwaniu teoretycznego fundamentu jej rozważań warto sięgnąć po klasyczny tekst Boecjusza, źródłowy dla całej średniowiecznej myśli o harmonia mundi. „[Musica mundana] powinna być dostrzeżona szczególnie w tych zjawiskach, które są widoczne na niebie bądź 49
36
Zob. S. Kobielus, dz. cyt., s. 22-23.
Harmonia świata materialnego we wszystkich elementach, bądź też w różnorodności pór roku. Czyż jest możliwe, aby organizm tak szybki poruszał się ruchem tak spokojnym i bezgłośnym? Choć dźwięk ten nie dociera do naszych uszu, co wynika z wielu przyczyn, również tak szybki ruch wielkich ciał niebieskich nie może nie wywołać żadnego dźwięku, tym bardziej, że ciała niebieskie połączone są szczególnym związkiem tak ściśle, iż nie można sobie wyobrazić niczego doskonalej zorganizowanego, niczego bardziej zwartego. Dlatego też niektóre z nich znajdują się nieco wyżej, inne - nieco niżej, a wszystkie obracają się z jednakową siłą, tak iż pomimo pewnych różnic, wynika z tego stały porządek ruchów. Tej rotacji niebieskiej nie może przeto brakować stałego porządku modulacji. Gdyby w istocie pewna harmonia nie łączyła czterech odmiennych elementów i przeciwnych energii, jakże mogłyby skupiać się one w jednym ciele i organizmie? Cała ta różnorodność przynosi taką odmienność pór roku i owoców, iż tworzą one cykl roczny. Jeśli więc cokolwiek z tego, co nadaje taką różnorodność elementom, zniósłbyś w duszy i myśli, wszystko przepadłoby i nie zachowałoby się nic harmonijnego. (...) Zaiste to, co ścina zima, rozpuszcza wiosna, wysusza lato, staje się dojrzałe jesienią, a wzajemnie związane pory roku już to przynoszą własne owoce, już to przygotowują się do ich wydania"50. Harmonia świata, o której mówi Boecjusz, to wszelkie cykliczne i uporządkowane zmiany w przyrodzie, takie jak ruch ciał niebieskich i następstwo pór roku. Musica mundana to także odpowiedni układ czterech żywiołów: ziemi, wody, ognia i powietrza. Przyczyną, dla której pitagorej50
Boecjusz, De institutione musica I, 2. Tłumaczenie na podstawie: E.Fubini,dz. cyt., s. 80-81.
37
Miejsce muzyki w stwórczym zamyśle Boga czycy, a za nimi Boecjusz, mówili o harmonii świata, nie było wydawanie dźwięku przez poruszające się sfery niebieskie. Harmonia mundi to porządek panujący w świecie. Porządek ten oparty jest na liczbie, a co za tym idzie, na proporcjach i doskonałych figurach geometrycznych51. Oto kilka przykładów, w jaki sposób Hildegarda opisywała ów liczbowy ład świata. Dla Hildegardy doskonałą figurą dwuwymiarową było koło, bryłą zaś - sfera. O teologicznym znaczeniu symboliki koła i kuli oraz o jej źródłach była już mowa. Kulisty kształt świata jest dla Hildegardy odbiciem doskonałości Bożej. Świat opisany w Liber cłivinorum operum tworzą trzy koncentryczne sfery52. Centrum zajmuje ziemia, którą otaczają kolejno: subtelne powietrze (aersubtilis) i firmament53. Na firmamencie znajduje się siedem planet poruszanych przez dwanaście wiatrów. Wiatry dzielą zewnętrzny okrąg świata na dwanaście stref. Cztery z tych wiatrów to wiatry główne, które wyznaczają cztery punkty kardynalne. Światem rządzą doskonałe proporcje. Średnica ziemi równa jest wysokości wznoszącego się nad nią firmamentu. Firmament z kolei dzieli się na trzy następujące strefy: ogień, eter i po51
„Według Filolaosa, zależności muzyczne oddają w sposób najbar dziej uchwytny i oczywisty naturę harmonii powszechnej, toteż rela cje miedzy dźwiękami, wyrażalne w liczbach, mogą być przyjęte za model tejże harmonii". E. Fubini, dz. cyt., s. 32. 52 We wcześniejszym dziele, Scivias, Hildegarda opisuje świat o kształ cie owalnym. Przejście od owalnego do kulistego modelu świata Kurdziałek uważa za wpływ myśli o proweniencji pitagorejskiej i platoń skiej, która stopniowo wyparła obraz świata zaczerpnięty z wczesnych encyklopedii chrześcijańskich. Por. M. Kurdziałek, Średniowieczne dok tryny o człowieku jako mikrokosmosie, [w:] tegoż, Średniowiecze w po szukiwaniu równowagi między arystotelizmem a platonizmem, Lublin 1996, s. 291. 53 Opis świata zawarty w drugiej wizji części pierwszej Liber divinorum operum na podstawie: E. De Bruyne, dz. cyt., s. 351-353.
38
Harmonia świata materialnego wietrze. Strefa ognia składa się z warstwy wyższej, czyli ognia świetlistego, która jest dwukrotnie większa od warstwy niższej, zwanej czarnym ogniem. Powietrze zaś dzieli się na strefę górną - płynne powietrze - i dolną, czyli powietrze ciężkie. Warstwy te pozostają wobec siebie w takim stosunku jak strefy ognia. Siedem planet54 jest rozmieszczonych proporcjonalnie w następujący sposób: w centrum, w warstwie czarnego ognia, znajduje się Słońce. Ponad nim, w ogniu świetlistym, krążą Saturn, Jowisz i Mars. Pod Słońcem zaś, w eterze, znajdują się Merkury, Wenus i Księżyc. Stosunkowo niewiele miejsca w dziełach wizyjnych poświęca Hildegarda czterem elementom. W opisie świata brak wykładu ich znaczenia. Kluczową rolę odgrywają one natomiast w dziełach przyrodniczych Hildegardy oraz w jej refleksji antropologicznej. Żeby dobrze zrozumieć, dlaczego i w jaki sposób Hildegarda posługuje się elementami dla wyjaśnienia zjawisk w świecie przyrody, trzeba przypomnieć podstawowe informacje dotyczące średniowiecznej nauki o żywiołach55. Cztery elementy (ogień, powietrze, ziemia i woda) powstają z odpowiedniego połączenia tzw. czterech przeciwieństw, którymi są: gorące, zimne, wilgotne i suche. Ogień jest suchy i gorący, powietrze - gorące i wilgotne, woda - wilgotna i zimna, ziemia zaś - zimna i sucha. Przeciwieństwa występują w odpowiednich proporcjach we wszystkich stworzeniach, a zatem można używać ich do opisu całej przyrody ożywionej
54 Oczywiście, chodzi o planety w ówczesnym rozumieniu, stąd obec ność wśród nich Słońca i Księżyca. 55 Wykład nauki o żywiołach na podstawie: CS. Lewis, Odrzucony obraz. Wprowadzenie do literatury średniowiecznej i renesansowej, tłum. W. Ostrowski, Warszawa 1986, s. 72.
39
Miejsce muzyki w stwórczym zamyśle Boga i nieożywionej. I tak na przykład paw jest gorący i wilgotny56, kamienie zaś mają w sobie ogień i wilgoć57. W dwóch miejscach Hildegarda mówi o harmonii sfer. W liście 47 znajdujemy krótką wzmiankę o „najsłodszym dźwięku krążącego firmamentu"58. Dłuższy tekst poświęcony temu zagadnieniu to odpowiedź na pytanie 28 z Księgi pytań. Harmonia sfer niebieskich została w nim związana z harmonią elementów. „Czym jest i jaka jest owa harmonia żywiołów, o której mówi się: «Żywioły bowiem, gdy się inaczej ze sobą zestroją, odmieniają rodzaj rytmu, jakby dźwięk harfy, zawsze pozostając w tonie» (Mdr 19, 18). Czy odnosi się to do słów Pana: «A harmonii niebieskiej kto każe usnąć» (Hi 38, 37)? Odpowiedź: Gdy firmament mknie przez eter, powstaje radosny i pełen chwały dźwięk żywiołów, tak słodki jak harmonijnie brzmiący głos ducha ludzkiego59. Każdy z żywiołów odznacza się bowiem właściwym sobie dźwiękiem, zgodnie z tym, co Bóg postanowił. Złączone w jedno brzmią one niczym struny cytry. Określenie «harmonia niebieska* [concentus coeli] nie odnosi się natomiast do harmonii tych żywiołów, które są w człowieku, podobnie jak słońce, które tkwi na firmamencie, świeci temu światu, nie zaś niebiosom najwyższym''60. W obrazie świata, jaki przedstawia w swych pismach opatka z Rupertsbergu, dochodzą zatem do głosu wszystkie motywy średniowiecznej nauki o harmonii świata. Znaj56
Physica VI, 3. Tumie, III, praefatio. 58 Ep. 47, 236. " Symphonialis vox spińtus hominis. O użytym tu przymiotniku więcej w następnym podrozdziale. 60 SQ, qu. 27. 57
40
Harmonia świata materialnego dujemy tu najpierw fundament muzyki świata, czyli liczby o symbolicznym znaczeniu oraz doskonałe figury geometryczne. Na tym fundamencie powstają idealne proporcje, w tym właściwy układ czterech żywiołów. Świat, który opisuje Hildegarda, trwa przy tym w nieustannym ruchu, który odznacza się swoistym, muzycznym pięknem.
HARMONIA CZŁOWIEKA JAKO MIKROKOSMOSU
W swoim opisie człowieka Hildegarda nawiązuje do sięgającej Platońskiego Timajosa tradycji mówienia o człowieku jako o mikrokosmosie. Teoria mikrokosmosu obecna była w zachodnim Średniowieczu przede wszystkim dzięki znajomości Ojców Kościoła, mianowicie Grzegorza Wielkiego, Maksyma Wyznawcy, Jana Damasceńskiego i Nemezjusza z Emezy. Z dzieł starożytnych, oprócz wspomnianego dialogu w przekładzie i z komentarzem Chalcydiusza, znano jedynie komentarz Makrobiusza do Cycerońskiego Snu Scypiona oraz pismo zwane Hermes Trismegistoł1. W czasach Hildegardy wybitnymi przedstawicielami doktryny mikrokosmosu byli myśliciele związani ze szkołą w Chartres: Alan z Lille (Alanus ab Insulis) oraz Bernard Silvestris. Hildegarda, otwarta na obserwację świata i człowieka oraz na inspirację biblijną i filozoficzną62, tworzy własną, sugestywną koncepcję miejsca człowieka w świecie.
61
M. Kurdziałek, dz. cyt., s. 280. Na temat źródeł, z których mogła korzystać Hildegarda, zob. M. Schrader, Sainte Hildegarde, [w:] Dictionnaire de spińtualite, t. 7, Paris 1969, kol. 517-518. 62
43
Miejsce muzyki w stwórczym zamyśle Boga
CZŁOWIEK JAKO OMNIS CREATURA Teologiczne ujęcie teorii mikrokosmosu w pismach Hildegardy opiera się na przyjętej w Średniowieczu egzegezie tych miejsc w Nowym Testamencie, w których pojawia się sformułowanie omnis creatura albo unwersa creatura (wszelkie stworzenie). Mianowicie w zakończeniu Ewangelii według świętego Marka czytamy następujący nakaz, który Chrystus kieruje do Apostołów: „Praedicate Evangelium omni creaturae" (16, 15). Z kolei św. Paweł pisze w Liście do Rzymian: „Nam exspectatio creaturae revelationem filiorum Dei exspectat (...) Scimus enim quod omnis creatura ingemiscit et parturit usąue adhuc" (8, 19.22). Również św. Paweł mówi o głoszeniu Ewangelii wszelkiemu stworzeniu: „si tamen permanetis in fide fundati et stabiles et immobiles a spe Evangelii, quod audistis, quod praedicatum est in universa creatura, quae sub caelo est, cuius factus sum ego Paulus minister" (Kol 1,23). Wielu egzegetów interpretowało słowa omnis creatura jako odnoszące się do człowieka63. Taka interpretacja znajdowała oparcie w tym, co Biblia, a zwłaszcza Księga Rodzaju, mówi o człowieku, istocie górującej nad innymi ziemskimi stworzeniami. Podejmując wątek godności człowieka, liczni teologowie zwracali uwagę nie tylko na stworzenie duszy ludzkiej na obraz i podobieństwo Boga, ale również na to, że ludzkie ciało jest najdoskonalszym z ciał istot materialnych. W ten sposób, przeciwstawiając się wciąż dochodzącym do głosu doktrynom spirytualistycznym, autorzy ci bronili godności świata materialnego. Co więcej, niektórzy z tak interpretujących słowa omnis creatura pisarzy uznawali, że ciało ludzkie stanowi równowartość całego wszechświata. 43
44
M. Kurdziałek, dz. cyt., s. 272.
Harmonia człowieka jako mikrokosmosu Motyw omnis creatura pojawia się w jednej z antyfon, które wyszły spod pióra Hildegardy (Newman, 3). Oto jej tekst i tłumaczenie: O quam mirabilis est praescientia divini pectoris, quae praescivit omnem creaturam. Nam cum Deus inspexit faciem hominis quem formavit, omnia opera sua in eadem forma hominis integra aspexit. O quam mirabilis est inspiratio quae hominem sic suscitavit. „O, jak przedziwna jest przedwiedza Bożego serca, która poznała64 wszelkie stworzenie. Bo gdy Bóg wejrzał na oblicze człowieka, którego ukształtował, ujrzał w nim wszystkie swe dzieła całe i nienaruszone w owym ludzkim kształcie. O, jakże przedziwne to tchnienie, które w ten sposób zbudziło człowieka". Tematem tego utworu, podobnie jak antyfony O Ver-bum Patris, jest praescientia, Boży sposób poznawania rzeczywistości. Bóg poznając rzeczy, stwarza je. Do poznania Bożego odnoszą się również słowa inspexit i aspexit, zaś stwórczego działania dotyczą słowa: formavit, inspiratio oraz suscitavit. Oprócz tych terminów w tekście antyfony zwraca uwagę fakt, że słowa omnis creatura, które w pierwszym zdaniu określają wszystkie byty stworzone, zostają w drugim zdaniu odniesione do człowieka. W nim bowiem znajdują się wszystkie dzieła Stwórcy, całe i nienaruszone (integra). Mówiąc ściśle, stworzenie zostało umiesz64 Aby dosłownie przetłumaczyć czasownik praescire należałoby użyć neologizmu „przedwiedzieć".
45
Miejsce muzyki w stwórczym zamyśle Boga czone w ciele ludzkim, bo tak z pewnością należy rozumieć użycie przez Autorkę terminów facies, forma hominis. To, co w przytoczonej antyfonie zostało w sposób poetycki zaledwie zasugerowane, Hildegarda rozwija szerzej w innych dziełach. W pierwszej wizji drugiej części Scivias czytamy: „Człowiek zawiera w sobie podobieństwo do nieba i do ziemi. W jaki sposób? Ma on koło, w którym przejawia się zrozumienie, ożywcze tchnienie i rozumność, tak jak na niebie widać światła; ma też ducha, który porusza się chyżo po wszystkich zmysłach niczym ptaki w powietrzu; ma również zbiornik, w którym dostrzec można wilgotność, pączkowanie i rodzenie, tak jak na ziemi widać rośliny, owoce i zwierzęta. Cóż to znaczy? Człowiecze, tyś jest cały we wszelkim stworzeniu [tu totum es in omni creatura] i zapominasz o swym Stwórcy, gdy tymczasem to, co tobie poddane, jest Mu posłuszne zgodnie z Boskim nakazem. A ty przekraczasz jego przykazania"65. W przywołanym tekście uderza wielość wątków wywodzących się od Platona. Z Timajosa pochodzi porównanie kształtu głowy z bryłą świata, a także przekonanie o ruchu myśli w człowieku. Wątki platońskie zostały jednak w Średniowieczu przekształcone i zniekształcone, więc Hildegarda, znająca je prawdopodobnie z drugiej ręki, nie powtarza wiernie antropologii Platona. Tekst będący niejako uzupełnieniem antyfony O ąuam mirabilis znajdujemy w czwartej wizji pierwszej części Liber divinorum operum. Hildegarda, mówiąc o stworzeniu człowieka, używa słów znanych z antyfony. Czytamy więc: „Gdy zaś Bóg wejrzał na człowieka [kominem inspexit], bardzo mu się on spodobał, ponieważ stworzył go według tuniki swego obrazu i na swoje podobieństwo po to, by za 65
46
Scivias\\, 1, 2.
Harmonia człowieka jako mikrokosmosu pomocą trąby rozumnego głosu [per tubam vocis rationalis] głosił wszystkie Jego cuda. Człowiek bowiem jest pełnym dziełem Boga, gdyż Bóg jest przez niego poznawany i stworzył wszystkie stworzenia ze względu na niego"66. A zatem człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga, a wszystkie stworzenia mają mu służyć. W Liber divinorum operum znajdujemy zdanie, w którym harmonijnie łączą się dwa wątki: człowiek jako obraz Boga i jako odzwierciedlenie stworzeń. „Bóg ukształtował człowieka na swój obraz i podobieństwo, gdyż pragnął, aby jego kształt ukrył święte bóstwo; dlatego też oznaczył [signavit] w człowieku wszystkie stworzenia"67. Zauważmy, że w swej teologii stworzenia Hildegarda wiąże doskonałość człowieka z Wcieleniem Syna Bożego. Refleksji na temat związku człowieka ze stworzeniami dostarcza trzecia wizja pierwszej części Scivias. Opisując znaczenie obrazu kuli otoczonej zewsząd przez pierwotne elementy, Hildegarda podaje taką wykładnię swej wizji: „Oznacza ona człowieka, który - stworzony z prochu ziemi -w przedziwny sposób doznaje chwały od stworzeń Bożych i jest tak nimi otoczony, że nie zdoła się od nich w żaden sposób oddzielić. Elementy świata zostały bowiem stworzone dla posługi człowiekowi i jemu służą, ponieważ człowiek, znajdując się jakby pośrodku nich [in medio eorum sedens], przewodzi im z Boskiego zarządzenia, jak rzekł natchniony przeze mnie Dawid: «Chwałą i czcią go uwieńczyłeś, obdarzyłeś go władzą nad dziełami rąk Twoich» (Ps 8, 6-7). To znaczy: Boże, Tyś wszystko cudownie uczynił, a człowieka uwieńczyłeś koroną intelektu oraz okryłeś godną szatą widzialnej postaci. Postawiłeś go niczym wład<■>■ LDO I, 4, 15.
67
LDO I, 4, 14.
47
Miejsce muzyki w stwórczym zamyśle Boga cę nad wspaniałością doskonałych dzieł Twoich, któreś dobrze i sprawiedliwie rozrządził w swych stworzeniach. Bowiem bardziej niż innym stworzeniom udzieliłeś człowiekowi wielkiej i godnej podziwu godności"68. Według Hildegardy człowiek stoi pośrodku, in medio, wszystkich stworzeń, jako ten, któremu Bóg powierzył władzę nad nimi. Dla Hildegardy, podobnie jak na przykład dla Wilhelma z Conches69, centralna pozycja człowieka w świecie wynika z faktu stworzenia go na obraz Boży oraz z tego, iż jest on najdoskonalszą istotą zamieszkującą wszechświat. W odmienny sposób rozumiała centralną pozycję człowieka w stworzeniu tradycja neoplatońska, do której nawiązywał Bernard Sih/estris70. Używano w niej terminu medietas na oznaczenie miejsca człowieka w „złotym łańcuchu bytów". W tym ujęciu „człowiek stanowił wyjątkowo doniosły człon wiążący (nodus, nexus, vinculum, copula) i styk {horizon, confinium, limes, umbilicus) bytów duchowych i cielesnych, wieczności i czasu, nieba i ziemi"71.
CIAŁO LUDZKIE JAKO ODWZOROWANIE ŚWIATA Zobaczmy teraz na kilku przykładach wybranych z Liber dwinorum operum, w jaki sposób człowiek odwzorowuje w sobie porządek i piękno świata. Jak zobaczymy, w opisie człowieka kluczową rolę pełni liczba trzy, z figur zaś koło i sfera. Pierwszy cytat wskazuje zasadę ogólną. Zarówno świat, jak i człowiek, został zbudowany według właściwej miary, 68
LDO I, 3,16-17. " Zob. M. Kurdziałek, dz. cyt., s. 305. 70 Tamże. 71 Tamże, s. 304.
48
Harmonia człowieka jako mikrokosmosu przy czym kształt i miara świata była wzorcem dla budowy człowieka. „Bóg bowiem wygląd człowieka według budowy firmamentu i niektórych urządzeń ukształtował, podobnie jak konwisarz, gdy kształtuje naczynia według określonej formy. I tak jak Bóg potężnym narzędziem odmierzył właściwą miarę firmamentu, podobnie wymierzył człowieka w jego małej i skromnej postaci, tak jak to wyżej zostało powiedziane, i tak go stworzył, aby część z częścią złączona miała właściwą miarę i nie przekraczała z woli Boga właściwej sobie wagi, i aby w licznych częściach swojego ciała mógł się obracać, mianowicie w szyi, w ramionach, w łokciach, w rękach, w biodrach, w kolanach i stopach, jak i w pozostałych częściach*72. Kulisty kształt głowy ludzkiej stanowi odzwierciedlenie firmamentu. „Okrągły kształt głowy ludzkiej odpowiada krągłości firmamentu, a właściwa i równa miara jego głowy wskazuje właściwą i równą miarę73 firmamentu. Jak bowiem głowa odznacza się doskonałą proporcją, tak i firmament zawiera równą miarę, tak iż z każdej strony ma równy obwód, a żadna jego część nie przekracza innej w sposób nieuprawniony"74. Postać ludzka daje się wpisać w koło75. Również w głowie człowieka zostały odwzorowane trzy najwyższe elementy, mianowicie od góry głowy do czoła świetlisty ogień wraz z niższym czarnym ogniem; od czoła 72
LDO I, 4, 98, [w:] S. Kobielus, dz. cyt., s. 53. Recta et aeąualis mensura. Idąc za E. De Bruyne'em, tłumaczę da lej ten termin jako „idealna proporcja ". 74 LDO I, 4,16. 75 LDO 1,2,1. Ilustrację do drugiej wizji drugiej części Scivias, przed stawiającej Trójcę Świętą, stanowi oznaczająca Chrystusa postać ludz ka wpisana w dwa koncentryczne kręgi. Na ilustracjach, którymi na polecenie Hildegardy i wedle jej wskazówek ozdobiono jej dzieła, bardzo często pojawia się motyw koła. 73
49
Miejsce muzyki w stwórczym zamyśle Boga do nasady nosa - czysty eter; od nosa zaś do gardła płynne powietrze wraz z niższym ciężkim, białym i świetlistym powietrzem. Miejsca te zostały odmierzone równą miarą"76. W podobny sposób Hildegarda poddaje szczegółowej analizie proporcje całego ciała ludzkiego. Jest rzeczą jasną, że kieruje się przy tym pewną idealną wizją, która nie bierze pod uwagę danych doświadczenia nie w pełni zgodnych z koncepcją liczbową77. Przytoczone cytaty wskazują na coś więcej niż tylko obecność w człowieku tych samych zasad, według których został ukształtowany świat. Pomiędzy człowiekiem a światem istnieją ścisłe zależności, które sprawiają, że człowieka można nazwać mikrokosmosem. Z drugiej zaś strony, Hildegarda nieraz opisuje świat jako wielkiego człowieka. Przedmiotem analiz Hildegardy jest nie tylko sam oparty na liczbie ład obecny w człowieku i w świecie. Podobieństwa między wielkim a małym światem dotyczą także rozmaitych form przyrody, elementów, a nawet pór roku. „Ziemia zaś została wzmocniona kamieniami i drzewami. Na jej wzór został stworzony człowiek, bowiem jego ciało jest niczym ziemia, z kości zaś jedne, pozbawione szpiku, to jakby kamienie, inne zaś, ze szpikiem, przypominają drzewa"78. Odpowiednikiem żywiołów świata są w człowieku tzw. humory, czyli wilgotności79. Tak jak elementy świata, humory wynikają z odpowiedniego połączenia czterech przeciwieństw. I tak połączenie suchości z gorącem daje żółtą żółć 76
LDO 1,4,17. Por. E. De Bruyne, dz. cyt., s. 355. 78 LDO 1,4, 82. 79 Streszczenie nauki o humorach na podstawie CS. Lewis, dz. cyt., s. 117-119. Na temat tej nauki u Hildegardy zob. S. Flanagan, dz. cyt., s. 111-113. 77
50
Harmonia człowieka jako mikrokosmosu - odpowiednik ognia; humor gorący i wilgotny to krew odpowiadająca powietrzu; powstała z połączenia wilgoci i zimna flegma odpowiada wodzie; czarna żółć zaś jest zimna i sucha jak ziemia. Proporcja, w jakiej występują w człowieku humory, to temperament, zwany również kompleksją. W choleryku dominuje żółć żółta, w melancholiku - czarna, przewaga krwi występuje u sangwinika, a pochodzenie określenia „flegmatyk" jest oczywiste. Kwestiom związanym z humorami Hildegarda poświęciła obszerne partie trzeciej wizji pierwszej części Liber divinorum operum. W człowieku zostały odzwierciedlone również pory roku i miesiące. Do dwunastu miesięcy Hildegarda porównuje kolejne fazy ludzkiego życia, które opisuje szczegółowo80. O związku między człowiekiem a porami roku pisze krócej, uwzględniając zresztą jedynie dwa główne okresy: „Lato Bóg ukazuje w człowieku czuwającym, zimę zaś w śpiącym, bo i zima ukrywa w sobie to, co lato radośnie ukazuje. Podobnie śpiący doznaje pokrzepienia przez sen, tak że przechodząc w stan czuwania staje się zdolny do wszelkiej pracy"81.
„DUSZA LUDZKA JEST SYMFONICZNA" Do tej pory była mowa o harmonii w człowieku, musica humana, głównie w tym znaczeniu, że człowiek odwzorowuje w sobie (czy też w swym ciele) porządek całego materialnego świata. Pora zająć się kwestią, która dla zrozumienia motywu „ludzkiej muzyki" ma znaczenie kluczowe.
80 81
LDO I, 4, 98-99. Tamże, 98.
51
Miejsce muzyki w stwórczym zamyśle Boga W dwóch miejscach dzieła Hildegardy pojawia się stwierdzenie, iż dusza ludzka jest „symfoniczna": „Anima hominis symphoniam in se habet et symphonizans est"82, „symphonialis est anima"83. Aby zrozumieć to zagadkowe sformułowanie, musimy odwołać się do ówczesnego sensu słowa symphonia*4. Termin ten, chętnie używany przez autorów średniowiecznych, był wieloznaczny. Mógł oznaczać melodię, muzykę, dwa rodzaje instrumentów (lirę korbową oraz bębenek), wreszcie również harmonię. Interesuje nas tutaj to ostatnie znaczenie. W późnoantycznej teorii muzyki, w pismach Kasjodora, Izydora z Sewilli i Boecjusza symphonia oznacza konsonans. Znaczenie to przejęła późniejsza teoria muzyki, reprezentowana m.in. przez Reginona z Priim i anonimowego autora sławnego traktatu Musica Enchiriadis. Ten ostatni pisze, iż symphonia to słodkie współbrzmienie głosów: „Est autem symphonia vocum disparium inter se juncturum dulcis concentus"85. Można więc uznać słowo symphonia za synonim harmonii. Takie znaczenie pojawia się w hymnie Hildegardy do Maryi Panny Ave generosa (Newman, 17). Czytamy w nim: „Venter enim tuus gaudium habuit cum omnis coelestis symphonia de te sonuit"86. Do tego tekstu jeszcze wrócimy, omawiając zagadnienie harmonia coelestis. Na razie niech nam wystarczy stwierdzenie, że 82
LVM p. 171,59. Ep. 23, 140. 84 Znaczenie nowa symphonia na podstawie: Saint Hildegard of Bingen, Symphonia. A Critical Edition..., dz. cyt. (dalej jako Symphonia), ss. 11-12 oraz E. De Bruyne, dz. cyt., 1.1, s. 323-331. 85 Musica Enchiriadis, [w:] PL 132, 966C. Dzieło to mianem symfonii oznacza także wszelką muzykę wielogłosową. 86 Symphonia, s. MI83
SI
Harmonia człowieka jako mikrokosmosu dla Hildegardy symphonia to tyle samo, co harmonia czy zgodne współbrzmienie. Tym właśnie znaczeniem omawianego słowa posłużyła się Hildegarda, mówiąc o duszy. Aby zobaczyć, jak ksieni rozumiała ową „symfoniczność" duszy, powróćmy do cytowanej już odpowiedzi z Solutiones XXXVIII ąuaestionum. „Bóg nadał wszystkim namiotom naszych ciał właściwą miarę, tak że żadne z nich nie przekracza wagą ani wielkością tych, którzy je zamieszkują. Tak więc słońce, księżyc, ogień, powietrze i ziemia zostały urządzone na firmamencie według równej wagi, miary i liczby. Tak i człowiek, który jest wszelkim stworzeniem, odznacza się właściwą miarą, ponieważ dusza napełnia wszystkie jego członki, a on, dopóki jest w nim dusza, nie może wyschnąć ni umrzeć. Pycha natomiast, która unosi się nad wszystkim, co Bóg urządził, która gardzi Panem i nie chce Go ani poznać, ani wielbić, i która niczym wygnaniec odchodzi od wszelkich stworzeń, jest śmiercią i nie ma żadnej właściwej miary, ponieważ rozprasza to wszystko, co Bóg w swej opatrzności i mądrości właściwie uporządkował i urządził"87. Czynnikiem, który stoi w człowieku na straży porządku, jest więc dusza. Jako że przenika całe ciało, zapewnia mu życie i właściwą miarę. Miarę tę należy rozumieć zarówno w sensie metafizycznym, jak i moralnym. Brak moralnej miary, jakim jest pycha, burzy zamierzony przez Boga ład, tak fizyczny, jak i etyczny. Dusza jest więc zasadą, która zapewnia człowiekowi życie oraz utrzymuje w nim harmonię całej jego cielesnej substancji. Rozlana po całym ciele, umożliwia człowiekowi także poznanie rzeczywistości88. Ten ostatni wątek ma długą tradycję, sięgającą Platońskiego Timajosa*9. 87
SQ, qu. XXVI, PL 197, 1049. 53
Miejsce muzyki w stwórczym zamyśle Boga Mówiąc o duszy, Hildegarda posługuje się licznymi obrazami i porównaniami. Stwierdza więc, że dusza zapewnia ciału życiodajną wilgoć90, nazywa duszę tchnieniem życia, spiraculum vitaesl i żywym ogniem, vivens ignis, który przenika ciało92. Gdy dusza stoi na straży dobra w człowieku, zasługuje na taką oto pochwałę: „Dobre dzieło duszy jest jak gdyby najpiękniejszą budowlą wobec Boga i aniołów". To dobre dzieło duszy autorka przyrównuje do dzieła Stwórcy. „Tak jak największy Rzemieślnik (artifex) postawił firmament wraz z jego murami, stosując właściwą miarę, tak i dusza, która działa w ciele, w każdym swym dziele kieruje się poznaniem dobra i zła, które występują łącznie"93. Kończąc omawianie teorii mikrokosmosu w pismach Hildegardy, zauważmy, że mówiąc o człowieku jako obrazie świata, ksieni stosuje trzy komplementarne ujęcia. Raz mówi, że obrazem świata jest cały człowiek, przy czym dusza stanowi czynnik ruchu, zmiany i harmonii. W drugim ujęciu obrazem świata jest ciało ludzkie, dusza zaś obrazem Boga. Trzeci sposób mówienia o człowieku uznaje całego człowieka za obraz Boga. Wszystkie te opisy służą podkreś-' leniu godności człowieka, jego związku z Bogiem i jego wyjątkowego miejsca w świecie. W następnym rozdziale zobaczymy te same wątki w kontekście historii zbawienia.
88
LDO I, 4, 102. Por. Timajos 37 C. 90 LDO I, 4, 103. 91 LDO I, 4, 102. 92 LDO I, 4, 17. 93 LDO I, 4, 53. 89
54
Rozdział II
Znaczenie muzyki w dziele zbawienia
Po wykładzie Hildegardy o pięknie i ładzie stworzenia czas przejść do jej opowieści o harmonii utraconej i odnalezionej. Aby naszym rozważaniom nadać spójność i nie zagubić się w wielości obrazów, które snuje Hildegarda, za punkt wyjścia obrałem drugą wizję pierwszej części Scivias, w której został syntetycznie ukazany upadek diabła i grzech pierwszych rodziców. A ponieważ opis wizji podany przez autorkę różni się nieco od towarzyszącej mu ilustracji, przedstawię tu swego rodzaju syntezę obu źródeł: literackiego i plastycznego94. Iluminacja, obramowana emblematami czterech żywiołów, dzieli się na dwie części. Górna warstwa to niebo pełne gwiazd. Komentarz do wizji mówi, że owe gwiazdy oznaczają tych aniołów, którzy nie odstąpili od Boga. Dolna część iluminacji pokazuje w jednym zaskakującym ujęciu piekło, stworzenie Ewy i upadek pierwszych rodziców. W tekście wizji Hildegarda mówi o piekle jako o ognistym jeziorze. 94 Interpretacja iluminacji na podstawie: B. Newman, Sister of Wisdom. St. Hildegard's Theology ofthe Feminine, Berkeley-Los AngelesLondon 1987, s. 100-103.
57
Znaczenie muzyki w dziele zbawienia Na ilustracji dym przybiera kształt czarnego, jakby uschniętego drzewa. Jego górne gałęzie na próżno próbują dosięgnąć gwiazd, bowiem odgradza je od nich firmament. Jedna z gałęzi przybrała postać węża. Oprócz mocy ciemności Hildegarda ukazała w swej wizji raj symbolizowany przez dwa drzewa i złote tło. Niezwykły jest sposób przedstawienia pierwszych rodziców. Adam, wedle słów Hilde-gardy, to „piękna postać ludzka". Widzimy go w momencie grzechu, skłaniającego ucho w stronę ognistej otchłani. Najtrudniej na ilustracji i w opisie odnaleźć Ewę, została ona bowiem przedstawiona w sposób niekonwencjonalny. W tekście czytamy o niej jako o wychodzącej z boku Adama świetlistej chmurze (candida nubes) pełnej gwiazd, podczas gdy na iluminacji owa chmura ma zielony kolor - taki sam jak jedno z drzew oraz emblemat ziemi95 - a jej kształt przywodzi na myśl skrzydło albo liść. Gwiazdy oznaczają całą ludzkość, którą Ewa nosiła w swym łonie. Kusiciel zbliża się do chmury i wsącza w nią truciznę. W dalszym ciągu rozdziału przyjrzymy się uważniej szczegółom przytoczonej wizji. Zanim jednak przejdziemy do omawiania kolejnych zagadnień, zwróćmy uwagę, jak mocno Hildegarda wiąże ze sobą grzech aniołów i pierwszych rodziców, skoro przedstawia je w jednej wizji.
95
Użyty przez iluminatora kolor jasno wskazuje, że drzewo to jest drzewem życia. Zobaczymy to dokładniej w drugim punkcie obecnego rozdziału, zastanawiając się nad symbolicznym znaczeniem zieleni u Hildegardy.
58
PIERWOTNE PIĘKNO I UPADEK LUCYFERA
W opisie wspaniałych dzieł Bożych szczególne miejsce, jak widzieliśmy, Hildegarda poświęca aniołom. Spośród nich wyróżnia jednego, zwanego Lucyferem. Jego dramatyczne dzieje autorka rozważa kilkakrotnie w Scivias i Liber divinorum operum oraz w mniejszych dziełach. Historia jego pierwotnej chwały i późniejszego upadku wiąże się ściśle z dziejami ludzkiego grzechu i zbawienia. Bodaj najbardziej zwięzłe ujęcie upadku Lucyfera znajdujemy w następującym opisie, pochodzącym z Liber dwinorum operum: „Była zaś niepoliczona wielka liczba aniołów, którzy chcieli istnieć sami z siebie, ponieważ kiedy ujrzeli ogrom i chwałę swej jasności, zapomnieli o swym Stworzycielu. I jeszcze zanim zaczęli Go chwalić, doszli do wniosku, że blask ich chwały jest tak wielki, że nikt nie potrafi im sprostać, dlatego chcieli zaciemnić Boga. Gdy bowiem zobaczyli, że nigdy nie będą w stanie dojść do końca Jego cudów, znienawidzili Go. A chociaż powinni byli Go chwalić, powzięli błędne postanowienie, że w swej wielkiej światłości wybiorą sobie innego boga. Dlatego runęli w ciemności doprowadzeni do takiej niemocy, iż wobec żadnego stworzenia nie mogą uczynić nic, na co by im nie pozwolił ich Stwórca. Bowiem Bóg pierwszego anioła, który został nazwany Lucyferem, tak ozdobił całym pięknem wszystkich stworzeń, że również cały jego zastęp wziął od niego blask. On jednak, idąc w przeciwną stronę, stał się najbardziej od59
Znaczenie muzyki w dziele zbawienia. rażający ze wszystkiego, co budzi odrazę, ponieważ święte Bóstwo wygnało go w swej zapalczywości w miejsce pozbawione światła"96. W przytoczonym tekście znajdujemy wszystkie motywy opowiadania o upadku Lucyfera, które Hildegarda obszernie rozwija gdzie indziej. Czytamy tu więc o pięknie i blasku, którymi odznaczał się Lucyfer przed upadkiem, a także o jego powołaniu, o przyczynach odstąpienia od Boga i o skutkach upadku. Przypatrzymy się teraz kolejno poszczególnym aspektom historii upadku pierwszego anioła. Naszym celem będzie przy tym nie tyle przedstawienie w sposób wyczerpujący refleksji Hildegardy nad grzechem aniołów, ale wydobycie z jej rozważań wątku zburzonej harmonii.
PIERWOTNE PIĘKNO LUCYFERA Nazywając Lucyfera pierwszym aniołem, Hildegarda mówi jedynie o pierwszeństwie w kolejności stwarzania, nie zaś o jego wyjątkowym znaczeniu. To bowiem autorka podkreśla za pomocą innych słów i obrazów, przede wszystkim zaś mówiąc o pięknie tego anioła. Hildegarda wielokrotnie podkreśla blask i piękno Lucyfera. A oto, w jakich słowach to czyni i jakie treści teologiczne w ten sposób przekazuje. Najobszerniejszą opowieść o Lucyferze Hildegarda przekazuje w czwartej wizji pierwszej części Liber divinorum operum. Tam też znajdujemy najwięcej informacji o pięknie Lucyfera. Aby umieścić zawarty tam opis pierwszego anioła w jego kontekście, przytoczę najpierw ustęp, który %
LDOI,l, 8.
60
Pierwotne piękno i upadek Lucyfera go bezpośrednio poprzedza. Znajdujemy tam przedstawioną w rozdziale pierwszym teologię światła. „Bóg więc umieścił firmament jako podnóżek swego tronu, a wokół niego krąży koło, które nie ma początku ani końca, tak że nikt nie może zobaczyć, gdzie to koło się zaczyna, a gdzie kończy. Tronem Bożym jest bowiem Jego wieczność, na której sam zasiada, a wszystkie żyjące iskry są promieniami Jego blasku i pochodzą od Niego jak promienie słońca. Czy Bóg mógłby zostać poznany jako życie inaczej niż przez byty żyjące, które Go chwalą, ponieważ wysławiając Jego chwałę od Niego wyszły? Oto dlaczego postawił żyjące i płonące iskry przed blaskiem swojego oblicza. Patrząc na Tego, który nie ma początku ani końca, nie mogą doznać znużenia i wpatrują się weń pilnie i bez zmęczenia, a pilność ta nigdy nie przeminie. Jak zaś można by poznać, że jedynie On jest wieczny, gdyby takim nie poznali go aniołowie? A gdyby nie miał owych iskier, jakże ukazałaby się pełnia Jego chwały? I jak można by poznać, że jest wieczny, gdyby nie pochodziła od niego żadna światłość? Wszak żadne stworzenie nie jest pozbawione jakiegoś promienia, mianowicie zieleni, nasion, kwiatów albo piękna, bo inaczej nie byłoby stworzeniem. Lecz jeśli Bóg nie miałby możności czynienia wszystkiego, gdzież byłaby Jego moc?"97 Tekst ten wspaniale podsumowuje rozważania Hiidegardy o świetle. Światło jest atrybutem Boga. Jak pamiętamy, symbol światła oznacza transcendencję Boga i Jego moc stwórczą. Aniołowie nazywani są w pismach Hiidegardy iskrami i przyrównywani do promieni słonecznych. Ich powołaniem jest trwanie przy życiodajnym świetle Bożym i wpatrywanie się w nie. To, co Hildegarda nazywa aniel"LDOI.4,11. 61
Znaczenie muzyki w dziele zbawienia skim śpiewem, można również nazwać dzieleniem się światłem z niższymi stworzeniami. Jak przez śpiew aniołowie obwieszczają dzieła Bożej potęgi, tak przez swój blask pozwalają innym stworzeniom poznać Boga, źródło światła. To powołanie w największym stopniu miało być udziałem Lucyfera. Dalej następuje opis stworzenia Lucyfera. „Bóg odwzorował w pierwszym aniele całe piękno dzieł swej mocy. Przyozdobił go gwiazdami i piękną zielenią i niczym rozgwieżdżone niebo przyodział go wszelkimi drogocennymi kamieniami. Nazwał go Lucyferem, ponieważ przeniósł on światło od Tego, który sam jeden jest wieczny"98. Wrócimy jeszcze do tego tekstu, żeby zastanowić się nad tym, co oznacza odwzorowanie w pierwszym aniele piękna stworzeń. Teraz zatrzymajmy się nad wątkiem światła. Pierwszy anioł został nazwany Lucyferem, czyli niosącym światło, gdyż otrzymał światło bezpośrednio od Boga po to, jak czytamy dalej, żeby je następnie przekazywać innym. „Niepoliczony tłum iskier, które towarzyszyły pierwszemu upadłemu aniołowi, zajaśniał blaskiem wszystkich jego ozdób, tak jak światłość rozjaśnia świat"99. A oto konkluzja: „Lucyfer odznaczał się jaśniejszym blaskiem niż pozostali aniołowie"100. A zatem Lucyfer został przez Boga hojnie obdarzony światłością. Jego wielka godność wynika z obdarowania 98
LDOI,4,12. LDO I, 4, 13. Por. Scivias III, 1, 61: „Widzisz wielką gwiazdę peł ną blasku i piękna, a wraz z nią wielkie mnóstwo błyszczących iskier. Oznacza to, że z nakazu Ojca Wszechmogącego anioł Lucyfer, który teraz jest Szatanem, narodził się zdobny w wielką chwałę i odziany wielką światłością i pięknem". 100 Scivias III, 1, 574. 99
62
Harmonia człowieka jako mikrokosmosu przez Boga i stanowi dla niego wezwanie, żeby trwać w przyjaźni z Nim oraz szerzyć Boskie światło w świecie. To powołanie, wyrażane przez Hildegardę jako wpatrywanie się w Boga, anielski śpiew oraz wychwalanie Stwórcy, dotyczy Lucyfera w większym stopniu niż innych aniołów, ponieważ został on bardziej niż oni napełniony blaskiem. Co więcej, Hildegarda pozostając w kręgu tradycyjnego nauczania o hierarchii niebieskiej, uważa, iż niżsi aniołowie otrzymali światło ze pośrednictwem Lucyfera. Wypowiedzi Hildegardy o pierwotnym blasku Lucyfera z pewnością wolno interpretować w kategoriach powołania do miłości. Pierwszy anioł ma za zadanie zwracać się z miłością ku Bogu, od którego otrzymał światłość, a jego misja dzielenia się światłem z innymi to służenie dobru innych stworzeń. W opisie stworzenia Lucyfera Hildegarda stwierdza, iż „Bóg odwzorował w pierwszym aniele całe piękno dzieł swej mocy"101. Przywodzi to na myśl naukę o człowieku jako mikrokosmosie. Można odnieść wrażenie, że dla Hildegardy pierwszy anioł, tak jak później człowiek, odzwierciedlał piękno całego stworzonego świata. Autorka zdaje się wskazywać, że w Lucyferze znalazły odbicie trzy sfery rzeczywistości: niebo, przyroda ożywiona (zieleń) i nieożywiona (drogocenne kamienie). Najprawdopodobniej jednak podobieństwo do doktryny mikrokosmosu jest tu przypadkowe i chodzi raczej o zastosowanie symboliki światła (gwiazdy, kamienie szlachetne) i zieleni. Wszak kamienie szlachetne pojawiają się w tekście ze względu na swój blask, dzięki któremu przywodzą na myśl gwiazdy. Symbolice zieleni poświęcę więcej uwagi, omawiając opis raju. Teraz powiedzmy tylko, że zieleń (viriditas) to jedno z ulubionych pojęć Hilde101
LDO I, 4,12.
63
Znaczenie muzyki w dziele zbawienia gardy, wyrażające płodność zarówno cielesną, jak i duchową. Przypisując Lucyferowi viriditas, autorka stwierdza, że Bóg obdarzył go mocą tworzenia.
UPADEK Wspaniałość Lucyfera, z takim podziwem opisywana przez Hildegardę, miała swój kres. Wizjonerka bardzo mocno podkreśla kontrast pomiędzy początkową chwałą pierwszego anioła a późniejszym stanem upadku. Pomiędzy opisami wielkości i klęski Lucyfera Hildegarda snuje rozważania nad przyczynami jego upadku. „Lucyfer, który za swoją pychę został wyrzucony z niebieskiej chwały, na początku swego istnienia był taki i tak wielki, że uznał, iż nie ma żadnego braku w swym pięknie i mocy. Dlatego, gdy spoglądał na swe piękno i rozważał potęgę swej siły, odnalazł pychę, która obiecała mu, że może podjąć się, czego tylko zechce, bo jest w stanie doprowadzić do końca każdy swój zamysł. Dostrzegł wtedy miejsce na swoją siedzibę i postanowił okazać tam swe piękno i moc. Wówczas rzekł tak do siebie o Bogu: «Chcę zajaśnieć tutaj tak, jak On tam». A cały jego zastęp przytaknął mu mówiąc: «Czego ty chcesz, tego i my chcemy». Gdy pełen pychy próbował wypełnić swój zamiar, żarliwość Pańska strąciła go wraz z całym jego orszakiem w ognistą czerń, tak że zamiast jaśnieć światłością goreją od ognia, dawniej pełni blasku, a teraz czarni"102. Jak widać z powyższego cytatu, Hildegarda nie poprzestaje na stwierdzeniu, że Lucyfera przywiodła do zguby pycha. Ksieni z Rupertsbergu stara się dociec, na czym poK2
64
Sciviasl, 1,2.
Pierwotne piękno i upadek Lucyfera legała pycha pierwszego anioła, skąd wzięła początek i w czym się przejawiła. Lucyfer zaczął być pyszny, kiedy spojrzał na siebie i uznał, że jest doskonale piękny i mocny. Kiedy doszedł do przekonania o własnej wszechmocy, postanowił oddalić się od Boga i znaleźć sobie poza Nim miejsce dla wprawiania innych w podziw swoim pięknem. Hildegarda wielokrotnie podkreśla, że zło zrodziło się w aniele wówczas, kiedy zamiast wpatrywać się w Boga zachwycił się sobą. „Skłonny do złego, nie spojrzał na Mnie, doskonałego, ale będąc zadufany w sobie, uważał, że może przedsięwziąć, co tylko zechce, i dokonać tego, co zaczął. Dlatego cześć, którą był winien swemu Stwórcy, skierował ku sobie samemu, a przez to zwrócił się ku złu"103. Podobne słowa słyszy Hildegarda wypowiadane przez Łaskę Bożą pod adresem ludzi. „A ci, którzy mnie w ten sposób lekceważą, naśladują upadłego anioła, który mogąc widzieć Boga, nie chciał nań patrzeć i poddać się Mu pokornie. Dlatego szybko utracił całą chwałę niebieską, upadając w śmierć, skoro tylko zechciał upodobnić się do Boga w chwale"104. W obrazowym języku Hildegardy szatańska pycha jest więc odwróceniem się od Boga, zapatrzeniem w siebie zamiast kierowania wzroku ku Stwórcy. Odwracając wzrok od Boga, Lucyfer sprzeniewierzył się swemu powołaniu, które nakazywało mu wpatrywać się w Stworzyciela, głosić Jego chwałę oraz nieść Boże światło innym stworzeniom. Prawdę o grzechu pychy Hildegarda ujmuje także w kategoriach miłości i więzi z Bogiem. Lucyfer, odwracając się od Boga, uznał Go za obcego, czyli odrzucił Jego miłość. l
Scivias III, 1, v. 'Scivias III, 8, 14.
65
Znaczenie muzyki w dziele zbawienia „Wówczas ujrzałam również, jak ze schronienia u Zasiadającego na Tronie wychodzi wielka gwiazda pełna blasku i piękna, a wraz z nią wielkie mnóstwo błyszczących iskier. Iskry i gwiazda, zmierzając na południe, patrzyły na Zasiadającego na Tronie jak gdyby na obcego, a odwracając się od Niego, wolały wpatrywać się w północ niż w Niego"105. Komentując tę wizję, Hildegarda nazywa grzech aniołów zapomnieniem o Bogu jako Stwórcy i źródle dobroci. „Lucyfer i cały jego zastęp, przedziwnie stworzony przez gorącą dobroć Boga, niejako o Nim zapomniał, gardząc w swej pysze Tym, który króluje w niebie. Wszyscy oni od samego początku zasmakowali w nieprawości, która wiedzie ku zgubie. Patrzyli na Boga nie tak jak powinni, poznając Jego dobroć, ale tak jak na obcego, ponad którego chcieli się wznieść. Z palącym pragnieniem wyniosłości odwrócili się od poznawania Boga i z większą mocą dążyli do swego upadku niż do poznawania Boga w Jego chwale"106. Podobną myśl znajdujemy w cytowanym na początku podrozdziału wstępie z Liber divinomm operum, uzupełnioną o wątek anielskiego śpiewu107. Również jeden z listów Hildegardy ujmuje bunt aniołów jako odłączenie się od wspólnoty duchów wysławiających Boga. „Gdy bowiem spadające gwiazdy nie chwaliły Boga ani nie opowiadały o Jego dziełach, została im przeznaczona noc. Ponieważ zlekceważyły życie i nie pragnęły dzieł Bożych, zostały poczytane za nic"108.
m
Scivias III, 1, 1. Tamże. 107 Por. s. 57-58. 108 Ep. 77 R. 106
66
Pierwotne piękno i upadek Lucyfera Zbuntowani aniołowie nie chcieli więc śpiewać w niebiańskim chórze. Zrezygnowali zarówno z poznawania Boga, jak i z opowiadania innym o Jego chwale. Stało się tak z dwóch powodów: buntownicy nie uznali Boga za swego Pana, a myśl o Jego nieskończoności napełniła ich odrazą. Zapatrzenie w siebie doprowadziło Lucyfera do przekonania o własnej wszechmocy. W swej pysze Szatan uznał się za równego Bogu i postanowił przeciwstawić się Jemu, a zwracając się przeciw Bogu odrzucił wszelkie dobro. „Albowiem on zawsze podnosi się przeciwko Bogu mówiąc: «Jam jest bogiem»"109. „Lucyfer objął całe zło, a całe dobro odrzucił i w ogóle go nie popróbował, ale upadł w śmierć"110. „Gdy bowiem Bóg uczynił oblicze pierwszego anioła niczym bardzo szlachetny i błyszczący kamień, wbił on się w pychę, a przez to zginęła w nim jego chwała, ponieważ nie pragnął niczego dobrego"111. Ciekawe ujęcie przynosi Liber vitae meritorum. Lucyfer jest tam porównany do zwierciadła odbijającego Boże światło. To porównanie pozwala Hildegardzie wyrazić dwie prawdy. Po pierwsze, piękno Lucyfera pochodzi od Boga. Po drugie, tak jak pozostali aniołowie, również Lucyfer jest wezwany, by być dla innych zwierciadłem Bożego piękna. Rezygnacja z tego powołania jest odżegnaniem się od postawy służebnej. „Lucyfer bowiem został stworzony wraz z całym swym pięknem niczym zwierciadło; nie chciał jednak być cieniem światła, lecz samym światłem"112. m
Scivias II, 1, 14. Sciviasl, 1, 15. 111 Ep. 83. ,12 LVMVI,15. m
67
Znaczenie muzyki w dziele zbawienia Próba wzniesienia się ponad Boga jest przez Hildegardę opisywana także jako wprowadzenie nieładu w Boże dzieło, jako burzenie zamierzonej przez Boga harmonii, jako dążenie do czegoś, co zawiera sprzeczność. „Gdy pyszny anioł wzniósł się niczym wąż, został wtrącony do piekielnego więzienia, bo nie mogło stać się tak, żeby ktokolwiek pokonał Boga. I jakżeby mogło się stać, żeby w jednej piersi były dwa serca? Tak i w niebie nie powinno być dwóch bogów"113. Szatańska pycha wzbudziła Boży gniew. Hildegarda barwnie opisuje jego skutki jako wojnę wydaną diabłu. Spośród dramatycznych opisów tej walki wybieram ten, który zawiera najdonioślejsze treści. „Dlatego sam Bóg wydał mu potężną walkę. Osłonił się mianowicie swoją wiedzą, która nie ma początku. Szatan, który od Niego uciekł, nigdy nie będzie mógł Go poznać doskonale, dopóki nie zakończy swej walki przeciw Niemu, a gdy wówczas Go ujrzy, Jego widok sprawi Mu wielki ból zawstydzenia, gdy Najwyższy Sędzia zawstydzi go na końcu wieków"114. Widać wyraźnie, że Hildegarda nie opowiada tu mitu o walce dobra ze złem, ale w sposób obrazowy podaje ważne prawdy. Grzech nie może pozostać bez sprawiedliwej kary. Odłączenie się od Boga wywołuje Boży gniew, a grzech zaciemnia poznanie. W innych obrazach Hildegarda poucza, że grzech niesie śmierć. Symbolami śmierci są: noc, ogniste jezioro, czarna otchłań i północ. Zbuntowani aniołowie upadają, zostają strąceni w otchłań, wygnani z południa na północ i tracą swój blask jak zgaszone pochodnie. Nie miejsce tu na przytaczanie wszystkich wypowiedzi Hildegardy nl
SciviasI\,l, 6. LDOI, 4, 13-14.
,,4
68
Pierwotne piękno i upadek Lucyfera na temat skutków grzechu aniołów. Przywołajmy tylko jedną z nich, szczególnie bogatą w różnorodne obrazy przedstawiające upadek Szatana. „Ale nagle, skoro tylko ogniste iskry odwróciły się [od Boga], zgasły, zmienione w czarne węgle. A oto powstał gwałtowny wicher i wnet je uniósł z południa, sprzed oblicza Zasiadającego na Tronie, na północ i strącił je do otchłani, tak że nie byłam już w stanie dostrzec żadnej z nich. I ujrzałam, jak owa wielka światłość, którą im zabrano, powróciła do Zasiadającego na Tronie. (...) Ci źli aniołowie unieśli się potężną a bezbożną pychą, skoro zechcieli przewyższyć Boga i pokonać Go w swej pysze. Bóg zaś zepchnął ich w gorzką ciemność zagłady i odrzucił z południa, to znaczy z dobra, w północną krainę zapomnienia Boga, który rządzi wszystkim. [Uczynił tak], aby ci, którzy chcieli się wznieść, znaleźli tam zawstydzenie i upadek. Zepchnięci za swoją pychę w otchłań śmierci wiecznej, która jest ich zatratą, są pozbawieni wszelkiej światłości, jak to powiedziałem przez mego sługę Ezechiela: Oto podłożę pod ciebie ogień, który strawi każde zielone i każde suche drzewo. Gorejący ten płomień będzie nieugaszony i spłoną w nim wszystkie istoty, począwszy od południa aż do północy. I każdy żyjący zobaczy, że to Ja, Pan, go zapaliłem, a nie zostanie ugaszony (Ez 21, 3-4). (...)
Zatrata diabelskiej pychy wrzuciła Szatana i jego aniołów w zewnętrzne ciemności wiecznych mąk bez żadnej pociechy światła. Tak więc nie ma dla niego miejsca w wiecznym świetle, a ty, słaby człowiecze, nie mogłeś ich dojrzeć, tak jak powiedział to do króla Tyru Ezechiel napełniony moim duchem w sposób mistyczny: «Wszystkie narody, któ-
69
Znaczenie muzyki w dziele zbawienia re cię zobaczą, zdumieją się nad tobą. Stałeś się niczym i nie będziesz istniał na wieki» (Ez 28, 19). (...) Stałeś się niczym przez swoją pychę, przez którą upadłeś z chwały zbawienia. Nie masz mocy i nie doznajesz szczęścia, i nie będziesz miał udziału w wiecznej chwale niebios, ponieważ zostałeś zawstydzony na wieki, bez końca. Ujrzałaś, jak wielka światłość, którą im zabrano, powróciła w jednej chwili do Zasiadającego na Tronie. Znaczy to, że godny podziwu i potężny blask, który diabeł utracił przez swą pychę i upór, gdy ziarno śmierci dosięgło jego i jego naśladowców (ponieważ Lucyfer odznaczał się silniejszym blaskiem niż inni aniołowie), powrócił do Boga Ojca i został schowany w Jego skarbcu. Chwała tego blasku nie mogła pozostać próżna, ale Bóg ją zachował dla innego światła" 115. W Scwias Hildegarda przedstawia wizję piekła jako ognistego jeziora. W swym komentarzu do tej wizji autorka objaśnia przede wszystkim jej sens moralny, zwracając uwagę na sposób działania szatana. Diabeł kusi ludzi powabami grzechu po to, by ich następnie doprowadzić do ohydnego miejsca zagłady. Sposób, w jaki Hildegarda mówi tutaj o piekle, wyraźnie kontrastuje z jej opisem chwały niebiańskiej. W jej wizji piekła najmocniej uderza brzydota tego miejsca. Piekło jest dla Hildegardy miejscem utraty piękna, którą spowodowało oddzielenie od Boga. „Ujrzałam ogromne mnóstwo żyjących pochodni odznaczających się wielkim blaskiem, które przyjmując ognisty blask osiągnęły najjaśniejszą światłość. A oto ukazało się jezioro bardzo głębokie i szerokie, z otworem przypominającym studnię. Jezioro to wydawało z siebie ognisty dym o wstrętnym zapachu (...).
"Sawtfs III, 1,14.
70
Pierwotne piękno i upadek Lucyfera Owo zaś jezioro bardzo głębokie i szerokie, które ujrzałaś, to piekło zawierające w sobie szerokość błędów i głębię zatraty. Piekło ma otwór przypominający studnię i wydaje z siebie ognisty dym o wstrętnym zapachu, ponieważ w swej żarłoczności zanurza w sobie dusze, a przywabiając je słodyczą i przyjemnością, zdradziecko je zwodzi i doprowadza do udręki i zatraty. Wydobywa się stamtąd płomień ognia i ohydny dym wraz z kipiącym śmiercionośnym odorem. Te ciężkie kary zgotowano diabłu i jego naśladowcom, którzy odwrócili się od najwyższego dobra i nie chcieli go znać ani rozumieć. Zostali odłączeni od wszelkiego dobra, nie dlatego, iżby go nie poznali, ale ponieważ w wielkiej pysze nim wzgardzili"116. Jedną z wypowiedzi o upadku diabła, które najmocniej dotyczą tematu utraconej harmonii, jest krótkie zdanie w Scihias, kiedy to Cnoty zwracają się do Lucyfera następującymi słowami: „O turpissime Lucifer, quid tibi profuit repentina temeritas tua?"117 Słowo turpis, użyte tu w gradus superlativus, nie jest jedynie wyrazem niechęci Cnót do diabła. Lucyfer zostaje nazwany turpissimus (najbrzydszy), gdyż stracił swoje pierwotne piękno. Najpiękniejszy anioł stał się istotą budzącą najwyższą odrazę. To, co Hildegarda gdzie indziej nazywa utratą blasku, zostaje tu nazwane brzydotą. Utratę piękna Hildegarda ujęła także w kategorie muzyczne. Mianowicie w dramacie liturgicznym Ordo virtutum rola diabła jest jedyną, do której Hildegarda nie napisała muzyki. Wszystkie osoby dramatu Cnoty i Dusza - śpiewają, podczas gdy diabeł mówi, czy raczej krzyczy, bo jego wypowiedzi mają 116
Schias I, 2, 5. „Okropny Lucyferze, cóż ci dała twoja pochopna śmiałość?", Scivias III, 8, 8. 117
71
Znaczenie muzyki w dziele zbawienia charakter gwałtownych ataków i obelg. Szatan utracił swe pierwotne piękno, a wraz z nim umiejętność śpiewania. Co więcej, zły duch obrócił swą inteligencję na przewrotność i złośliwość skierowaną przeciw dobru innych stworzeń. Przewrotną inteligencję Szatana Hildegarda nazywa peruersitas diabolicae artism. Ta ars nie służy dobru i pięknu, ale sieje zniszczenie. Jak widzimy, autorka, porównując pierwotny stan Lucyfera z jego upadkiem, operuje przeciwstawnymi obrazami. Aniołowie, którzy zamieszkiwali z Bogiem w niebie, zostali strąceni do otchłani. Lucyfer stracił swe piękno i stał się kimś odrażającym. W miejsce piękna i kwitnącej zieleni (viriditas) pojawił się straszliwy odór piekielnego jeziora. Utraciwszy swój blask i możność oglądania Bożej światłości, upadli aniołowie pogrążyli się w mroku. Światło, które dawało im życie, zmieniło się dla nich w ogień niosący śmierć. Zamiast udziału w wiedzy Bożej pozostają w niewiedzy o dziełach Bożych, które pozostają przed nimi zakryte. Dzieje się tak dlatego, że miłość zamienili na nienawiść. Rozważania o Lucyferze i historia jego upadku stanowią integralną część teologii muzyki Hildegardy. Po pierwsze dlatego, że przytoczony przed chwilą szereg kontrastów charakteryzujących Lucyfera należy ująć jako efekt utraty harmonii. Po drugie zaś z tego względu, że odłączając się od chóru aniołów, Lucyfer staje się istotą pozamuzyczną i wrogiem harmonii. Co więcej, według Hildegardy, diabeł przeszkadza człowiekowi w śpiewaniu pieśni chwały.
Scivias II, 3, 7.
72
PIERWOTNE PIĘKNO I UPADEK PIERWSZYCH LUDZI
Wizja opisana na początku obecnego rozdziału, wskazuje, że Hildegarda ściśle wiąże ze sobą upadek aniołów i pierwszych ludzi. Obydwa te grzechy autorka rozumie jako zniszczenie pierwotnej, zamierzonej przez Boga harmonii. Naszą uwagę poświęcimy więc najpierw stanowi rajskiej szczęśliwości, by następnie przyjrzeć się przyczynom i skutkom grzechu. Rozważymy więc kolejno: obraz raju, naukę o stanie sprawiedliwości pierwotnej oraz refleksję Hildegardy nad stanem upadku.
RAJ Druga wizja pierwszej części Scivias zawiera najpełniejszą refleksję ksieni z Rupertsbergu nad pierwotnym stanem ludzkości. W komentarzu do wizji znajdujemy również swego rodzaju definicję raju. „Raj jest miejscem rozkoszy. Rozkwita zielenią kwiatów i ziół, pełen jest wszelkich miłych zapachów oraz najpiękniejszych woni i obdarzony radością dusz szczęśliwych. Miejsce to obdarza suchą ziemię sokami, bowiem daje ziemi moc, tak jak dusza udziela sił ciału, ponieważ nie jest zacieniony zgubnymi grzechami"119. Scivias I, 2, 28.
73
Znaczenie muzyki w dziele zbawienia Jak widzimy, raj został tu określony jako miejsce rozkoszy, locus amoenitatis. Synonimem tego określenia jest locus deliciarum120; napotykamy również takie nazwy jak: clara regio121 - jasna, świetlista kraina, terra floriditatis122 - kwitnąca ziemia oraz sedes beatitudinism - siedziba błogosławieństwa. Zarówno „definicja" raju, jak i wszelkie jego opisy, wywołują w czytelniku wyobrażenie wspaniałego ogrodu pełnego kwitnących roślin. Należy przy tym mocno podkreślić, iż obraz raju, jaki roztacza przed czytelnikiem Hildegarda, nie ma nic wspólnego z mitologiczną sielanką, ale służy wyrażeniu doniosłych treści. Aby zrozumieć głębsze znaczenie opisu raju, przyjrzyjmy się jednemu z kluczowych pojęć dla całej myśli Hildegardy - viriditas. Słowo to, oznaczające zieleń, świeżość i rozkwit, wyraża w dziełach Hildegardy piękno świata pozostającego w harmonii ze swym Stwórcą. Dramat Ordo Virtutum kończy się porywającym obrazem pierwotnej zieleni: „In principio omnes creaturae viruerunt, in medio flores floruerunt; postea viriditas descendit". („Na początku wszystkie stworzenia zieleniały, pośrodku rozkwitały kwiaty, potem jednak zieleń odeszła")124. Użycie w powyższym cytacie zwrotu omnes creaturae dowodzi, że viriditas dla Hildegardy nie jest cechą przypisaną tylko roślinom. Jest to raczej obrazowe określenie jakości przysługującej wszystkim stworzeniom, jaką jest świeżość, piękno i zdolność do przynoszenia owoców. Taką „zielenią" odznaczało się całe stworzenie in principio, przed upad,20
Sciviasl,2,27. Sciviasl,2, 10. m Scivias III, 10,32. m Sciviasl, 2, 10. 124 Ordo Virtutum, [w:] Hildegard von Bingen, Lieder, Salzburg 1969, s. 314. m
74
Pierwotne piękno i upadek pierwszych ludzi kiem. Tak oto wyjaśnia pojęcie zieleni Barbara Newman: „Viriditas to dla Hiłdegardy coś więcej niż kolor. Świeża zieleń, która tak często powraca w jej wizjach, oznacza zasadę wszelkiego życia, wzrostu i płodności, pochodzącą z życiodajnej mocy Boga. Według Petera Dronke'a viridi-tas to «zieleń raju sprzed upadku», «ziemski odpowiednik słonecznego światła»"125. Zgadzając się z interpretacją Newman, należy zauważyć, że Dronke błędnie ogranicza zakres viriditas do stworzeń ziemskich. W pierwszej części rozdziału mogliśmy się wszak przekonać, iż zielenią zostali obdarzeni także aniołowie (zob. s. 56). Słusznie natomiast Dronke łączy zieleń ze światłem, nawiązując zapewne do poświęconego świętym dziewicom responsorium O nobilissima viriditas (Newman, 56), w którym czytamy: O nobilissima viriditas, ąuae radicas in sole et ąuae in candida serenitate luces in rota ąuam nulla terrentia excellentia comprehendit („O, najszlachetniejsza zieleni, korzenie masz w słońcu, a wśród jasnej światłości błyszczysz w kręgu nieogarnionym przez żadną ziemską wspaniałość")126. Responsorium O nobilissima viriditas należy do tych licznych utworów, w których Hildegarda mówi o dziewictwie Bogu poświęconym jako o powrocie do pierwotnej, rajskiej zieleni. Zgodnie z symboliką słońca - obrazu Boga, słowa Hiłdegardy wyrażają w sposób poetycki to, co językiem nauki wyraziła Barbara Newman, mówiąc o pochodzeniu viriditas od stwórczej mocy Boga. Tę samą myśl wyraża szokujące na pierwszy rzut oka sformułowanie viriditas digiti Dei („zieleń palca Bożego", Newman, 42). Zgodnie z Pismem Świętym i tradycją, palec Boży oznacza Ducha Świętego. 125 B. Newman, dz. cyt., s. 102, tłum. własne. Autorka odsyła do arty kułu P. Dronke'a: Tradition and Innovation in Medieval Western Colour-Imagery, „Eranos Jahrbuch" 41 (1972), s. 82 i 84. 126 O nobilissima viriditas, [w:] Symphonia, s. 218.
75
Znaczenie muzyki w dziele zbawienia Wyjaśnienie symboliki zieleni, przywołanej na początku rozdziału, pozwala lepiej zrozumieć sens iluminacji. Można powiedzieć, że zieleń jest spoiwem wizji Hildegardy. Aniołowie trwający przy Bogu to zarazem pełne blasku gwiazdy, jak i kwiaty. Viriditas - życie płodne i twórcze jest powołaniem ludzi przedstawionych jako gwiazdy-kwiaty w symbolicznym łonie Ewy. Ta ostatnia, zwana przez Biblię matką żyjących127, nieprzypadkowo przybiera na obrazie kształt zielonego liścia. Błogosławieństwem życia i zieleni została obdarzona cała ziemia, jak to widzimy w prawym dolnym rogu iluminacji. Grzech to utrata zieleni. Upadły anioł swym wyglądem przypomina uschłe drzewo. Obraz uschniętego drzewa mówi o bezużyteczności i bezpłodności dzieł diabła. Hildegarda wyraża tę samą ideę, gdy stwierdza, że upadli aniołowie nie przyjmują deszczu Ducha Świętego128. Podsumowaniem naszych dotychczasowych rozważań niech będzie początek przypowieści o ogrodzie, owcy i perle, za pomocą której Hildegarda mówi o stworzeniu człowieka i grzechu pierworodnym. Przypowieść ta, której pierwsza część nawiązuje do Izajaszowej pieśni o winnicy, wspaniale ukazuje piękno, jakim Bóg obdarzył swe stworzenie. „Pan, który chce uprawiać swój ogród bez znużenia i z wielkim staraniem, najpierw znajduje na ten ogród odpowiednie miejsce, a następnie przeznacza w nim miejsce na poszczególne uprawy i rozważa owoc dobrych drzew, pożytek, smak, zapach i dobrą sławę rozmaitych zapachów. A zatem ten pan, będąc wielkim filozofem i wytrawnym 127
Rdz 3, 20. Por. Scivias I, 2, 4: „cum supervenientem imbrem Spiritus sancti non suscipiunt". 128
76
Pierwotne piękno i upadek pierwszych ludzi rzemieślnikiem, ustala w ogrodzie każdą swą uprawę, aby można było dobrze osądzić jej pożytek. Następnie zastanawia się, jakim murem go opasać, aby żaden nieprzyjaciel nie mógł zniszczyć jego uprawy. Wtedy wyznaczył również wytwórców pachnideł, aby podlewali ogród, zbierali jego owoce i robili z nich różne pachnidła"129. Jak więc widać, motyw zieleni służy w dziełach Hildegardy do wyrażenia pełni życia, jaką cieszyło się stworzenie pozostające w harmonii ze swym Stwórcą130. Odniesienie motywu zieleni do człowieka zdaje się służyć wyrażeniu myśli o harmonijnym współistnieniu pierwszych ludzi z całym stworzeniem. Vińditas kryje w sobie jeszcze inne odniesienia duchowe i moralne.
PIERWOTNA HARMONIA W pierwszym rozdziale była już mowa o musica humana, harmonii wewnętrznej człowieka. To, co Hildegarda mówi o musica humana, odnosi się do wszystkich ludzi, niezależnie od grzechu pierworodnego. Teraz natomiast zajmiemy się cechami, które wyróżniały pierwszych ludzi. Zanim to jednak nastąpi, zobaczmy, w jaki sposób Hildegarda wiąże stworzenie człowieka z upadkiem aniołów oraz z motywem zieleni. m
Scivias 1,2, 33. "°Tematowi viriditas poświęciła swą płytę z utworami Hildegardy francuska śpiewaczka Catherine Shroeder (O nobilissima Viriditas, Champeaux CSM 0006). Dołączona do płyty książeczka zawiera m.in. artykuły pióra śpiewaczki oraz Michela Vauthrina, w zwięzły i interesujący sposób omawiające wątki zieleni i harmonii w myśli Hildegardy.
77
Znaczenie muzyki w dziele zbawienia Wiążąc stworzenie człowieka z upadkiem aniołów, Hildegarda kilkakrotnie wypowiada myśl, iż człowiek został przeznaczony na to, by zastąpić chór upadłych aniołów. „Bóg, który wszystko stworzył, człowieka uczynił na swój obraz i podobieństwo, i w nim zaznaczył tak wyższe, jak i niższe stworzenia, i tak go umiłował, że osadził go na miejscu, z którego buntujący się anioł został usunięty, i przeznaczył do chwały oraz zaszczytu, które ów w nieszczęściu utracił" 131. „Gdy bowiem Bóg rzekł: «Niech się stanie światłość», powstała rozumna światłość, to znaczy aniołowie, zarówno ci, którzy wytrwali z Nim w prawdzie, jak i ci, którzy upadli w ciemności zewnętrzne pozbawione wszelkiego światła, ponieważ nie uznali Boga za światłość prawdziwą, która trwa od początku w jasności i ponieważ chcieli uczynić Jemu podobnym tego, kto nie mógł być taki. Wtedy Bóg sprawił, że powstało inne życie, które okrył ciałem, a mianowicie człowieka, któremu dał miejsce i chwałę upadłego anioła, aby dokonał na chwałę Boga tego, czego tamten nie chciał uczynić"132. Wyrażona w powyższych cytatach myśl znajduje odpowiednik w przytaczanym już kilka razy obrazie ludzkości jako gwiazd. W obrazie tym ludzie przedstawieni są w taki sam sposób, jak aniołowie. Stworzenie człowieka może być zatem uważane za pierwszy akt dzieła przywrócenia harmonii zaburzonej przez bunt aniołów. Hildegarda wymienia kilka powodów, którym człowiek zawdzięcza swe wyjątkowe miejsce we wszechświecie. Człowiek został stworzony na Boży obraz i podobieństwo, jest jednocześnie obrazem świata i został powołany do zajęcia miejsca zbuntowanych du131
LDO I, 1, 3, [w:] S. Kobielus, dz. cyt., s. 59. Por. Ep. 47, PL 197, 230 i 242. 132 LDO I, 1,10.
78
Pierwotne piękno i upadek pierwszych ludzi chów. Ostatecznym źródłem godności człowieka jest jednak miłość Boża. Stworzenie człowieka Hildegarda opisuje jako dzieło miłości Boga, posługując się wzruszającymi obrazami. W ostatnim dniu stworzenia Słowo Boga wejrzało na mizerną i kruchą materię, z której następnie uczyniło człowieka133. Następnie Słowo zaczęło ogrzewać ową materię, obdarzając ją ciepłem i zielenią, dzięki czemu stała się ciałem i krwią. Człowiek podniósł się z ziemi, kiedy Słowo nakarmiło go życiodajnym sokiem, jak matka mlekiem. Jak widzimy, w przytoczonym opisie ponownie pojawia się życiodajna zieleń. Obdarzony symbolizowanym przez zieleń życiem człowiek został powołany do przekazywania daru życia, na co wskazuje sposób przedstawienia Ewy i częste u Hildegardy porównanie połogu do owocowania134. Nie jest to jedyne zastosowanie do człowieka pojęcia vińditas. W jednym z listów Hildegarda odnosi symbolikę zieleni do duszy, nazywając duszę zielenią ciała. „Dusza bowiem działa przez ciało, ciało zaś przez duszę. Dusza jest zielenią ciała i w ten sposób człowiek staje się całkowity"135. Wolno przypuszczać, że słowa powyższe odnoszą się w pierwszym rzędzie do stanu sprzed grzechu pierworodnego, kiedy to dusza nie napotykała ze strony ciała oporu. Ostatnie w opisie stworzenia człowieka odniesienie do symboliki viriditas •wyriżz. powołanie człowieka do świętości. Hildegarda widzi, jak Bóg stawia przed pierwszym człowiekiem piękny kwiat. Tak tłumaczy swoją wizję: m
Sciviasll,l,7.
134
Zob. np. Scwias II, 3, 22: „Ut terra in viriditate germinis fructuum agrorum est, ita et mulier in umore partus ad pariendum filios posita est". 135 „Anima etiam per corpus, et corpus per animam operatur; et anima viriditas corporis est, et sic plenus homo existit". Ep. 47, PL 197, 230A.
79
Znaczenie muzyki w dziele zbawienia „Bóg Ojciec dał Adamowi za pośrednictwem Słowa w Duchu Świętym słodkie przykazanie posłuszeństwa owemu Słowu, dające wilgotną i przynoszącą owoc zieleń"136. Kwiatem jest więc Boże przykazanie, a życiodajna wilgoć zostaje dalej objaśniona jako świętość wydająca wspaniały zapach i przynosząca owoce. Przekroczenie przykazania zostało przedstawione jako rezygnacja z wdychania woni kwiatu, smakowania jego owoców i dotykania go. W opisie rajskiego stanu człowieka ważną rolę odgrywa więc motyw zieleni. Wykorzystanie tego motywu służy pouczeniu o darze życia naturalnego i nadprzyrodzonego, jakim został obdarzony człowiek. Rozpatrywana od strony harmonii, vińditas jawi się jako siła zapewniająca człowiekowi harmonię z całym stworzeniem, z drugim człowiekiem oraz z sobą samym. W pierwszym rozdziale była już mowa zarówno o harmonii wewnętrznej człowieka, jak i o jego miejscu we wszechświecie, teraz więc pozostaje skierować uwagę ku harmonijnej relacji łączącej mężczyznę i kobietę. Hildegarda na różne sposoby podkreśla, że mężczyzna i kobieta zostali wezwani do tego, by się nawzajem uzupełniać. Wyrażeniu tej myśli służą rozmaite obrazy. Pierwszy z nich to obraz zwierciadła. Jak pamiętamy, kolejne chóry anielskie wobec siebie nawzajem odzwierciedlają Boże tajemnice. Wiemy też, iż Hildegarda nazywa człowieka zwierciadłem wszystkich cudów Boga. Z kolei kobieta jest zwierciadłem mężczyzny. Mówiąc o stworzeniu Ewy, Hildegarda określa kobietę właśnie mianem zwierciadła, speculativa forma mulieńs117. W podobnym duchu utrzymana jest następująca wypowiedź, zaczerpnięta z dzieła Causae et curae, przy czym w niej wyraźnie dochodzi do głosu m
SaviasIl,l,S. LDOI, 4,100.
137
80
Pierwotne piękno i upadek pierwszych ludzi motyw wzajemności - pierwsi rodzice są zwierciadłami jedno dla drugiego. „Kiedy Adam spojrzał na Ewę, został napełniony mądrością, gdyż ujrzał matkę, która da mu dzieci. A gdy Ewa ujrzała Adama, wpatrywała się weń, jak gdyby widziała niebo, niczym dusza stęskniona za tym, co niebiańskie, albowiem złożyła swą nadzieję w mężczyźnie"138. Mężczyzna i kobieta zgodnie współdziałają w dziele przekazywania życia: „in uno operę unum operantur"139. Każde z nich ma jednak inne zadanie: mężczyzna jest jak lato napełniające ziemię owocami, kobieta zaś jak zima, która przechowuje płody ziemi140. W innym miejscu Hildegarda porówna mężczyznę do Słońca, kobietę zaś do Księżyca, który od Słońca czerpie blask. Zarazem mężczyzna, choć silniejszy, potrzebuje wsparcia kobiety. Czytamy wszak: „Przeto niewiasta jest słaba i wygląda męskiej pomocy, tak jak księżyc bierze swą siłę od słońca. Poddana więc mężowi powinna być zawsze gotowa do posługi dla niego. Ona bowiem okrywa mężczyznę dziełami swej wiedzy, gdyż została utworzona z ciała i krwi, inaczej niż mężczyzna, który najpierw był gliną. Dlatego w swej nagości spogląda na kobietę, by go okryła"141. Podsumowaniem rozważań o harmonii między kobietą a mężczyzną mogą być następujące słowa: „Mężczyzna jest silniejszy od kobiety. Ona zaś jest źródłem mądrości i pełnej radości, które mężczyzna doprowadza do doskonałości"142. 138
CC, qu. 136. Scivias I, 2, 12. H0 LDOII, 5,43. ,41 LDOI,4, 65. 1,2 Ep. 13. m
81
Znaczenie muzyki w dziele zbawienia
Oprócz niezaburzonej harmonii Hildegarda wylicza wiele darów, którymi zostali obdarzeni pierwsi ludzie143. Ich ciała promieniowały światłością, mieli oczy duchowe, którymi mogli oglądać blask Bożego oblicza, posiadali znajomość języka anielskiego i wszystkich języków ludzkich oraz znajomość natury wszystkich stworzeń, ich sny były prorocze, a głos podobny do głosu aniołów144. Dar głosu podobnego do głosu anielskiego zajmuje na tej liście miejsce szczególne. Zawiera w sobie większość pozostałych, można go więc uważać za symbol całego stanu sprawiedliwości pierwotnej. Aby dobrze zrozumieć naturę tego daru, trzeba zacytować obszerny passus z listu 23. „Przed grzechem, będąc w stanie niewinności, Adam miał niemałą wspólnotę z głosami chwał anielskich, które oni, zwani duchami przez Ducha, którym jest Bóg, mają ze swej duchowej natury. Adam stracił więc podobieństwo do głosu anielskiego, którym odznaczał się w raju i «zaspał» wiedzę, którą był obdarzony przed grzechem, niczym człowiek po przebudzeniu nieświadomy i niepewny tego, co we śnie widział. Zwiedziony przez podszept diabelski przeciwstawił się woli swego Stwórcy i z racji swojej nieprawości został zepchnięty w mroki niewiedzy. Aby zaś ludzie mogli przypominać sobie w miejscu wygnania o słodyczy i uwielbieniu, które przed upadkiem Adam miał wspólne z aniołami, i aby byli do tych spraw 143
Ściśle rzecz biorąc, Hildegarda, mówiąc o owych darach, prawie wszystkie - z wyjątkiem duchowego wzroku - odnosi jedynie do Ada ma. Ponieważ jednak spośród dwóch wypowiedzi na temat duchowe go wzroku jedna mówi o samym Adamie, druga zaś o pierwszych rodzicach, z pewnością wolno uznać, że autorka za każdym razem ma na myśli Adama i Ewę. 144 CC 45-46; 82, 3, 4, 45; Ep. 47, PL 197, 220 C.
82
Pierwotne piękno i upadek pierwszych ludzi pociągani, ci sami święci prorocy wymyślili nie tylko psalmy i kantyki, które śpiewa się dla rozpalenia pobożności słuchaczy, ale i rozmaite instrumenty muzyczne, które wydają wielorakie dźwięki. (...) A w głosie Adama przed upadkiem rozbrzmiewała słodycz wszelkiej harmonii i całej sztuki muzycznej. Gdyby Adam pozostał w stanie, w którym został ukształtowany, słabość śmiertelnego człowieka w żaden sposób nie mogłaby znieść mocy i dźwięczności jego głosu. Gdy zaś jego zwodziciel, diabeł, usłyszał, że człowiek z natchnienia Bożego zaczął śpiewać i przez to przypominać sobie słodycz pieśni niebiańskiej ojczyzny, ujrzał, że jego przemyślne knowania idą na marne. Tak się wówczas przestraszył, że niemałego stąd doznał niepokoju i odtąd na wiele sposobów rozwija swoją przemyślność, aby zakłócić albo wyrwać wyznawanie i piękno oraz słodycz Bożej chwały -nie tylko z serca człowieczego przez złowrogie podszepty, nieczyste myśli albo rozliczne zajęcia, ale i z ust Kościoła, gdy tylko może, przez rozłamy, zgorszenie albo przygnębienie. (...) Strzeżcie się zawsze, abyście w waszych sądach nie dali się zwieść Szatanowi, który odciągnął człowieka od niebiańskiej harmonii i rajskich rozkoszy"145. Przytoczony cytat wskazuje na wielorakie rozumienie daru głosu anielskiego. Najpierw mamy do czynienia z dosłowną interpretacją tego daru jako wyjątkowych zdolności muzycznych. Hildegarda opisuje głos Adama jako dźwięczny i pełen słodyczy146. Adam jest więc wyborowym śpiewakiem. Więcej jeszcze: jest on znawcą sztuki muzycz145
Ep. 23, 84-125. Na marginesie warto zauważyć, że wbrew utartym przekona niom Hildegarda nie wiąże głosu anielskiego z delikatnością. Przeciw nie, głos Adama odznaczał się wielką mocą. 146
83
Znaczenie muzyki w dziele zbawienia nej, co - przypomnijmy - w rozumieniu średniowiecznym oznaczało wiedzę o harmonii całego świata147. Z dosłownej warstwy interpretacji można wyciągnąć wniosek, że dla Hildegardy muzyka jest czymś przynależnym do istoty człowieka, a nie domeną elity148. Znacznie bardziej istotne jest symboliczne znaczenie tego daru, wyrażone w samej jego nazwie. Hildegarda nazywa go najpierw „wspólnotą z głosami chwał anielskich"149, a zaraz potem „podobieństwem do głosu anielskiego"150. Zastanówmy się, na czym polegało to podobieństwo i wspólnota. Aby to zrozumieć, trzeba pamiętać, czym jest według Hildegardy śpiew aniołów. Jest on pieśnią chwały istot szczęśliwych, skierowanych całkowicie ku Bogu i rozgłaszających Jego dzieła w świecie. Takie samo znaczenie ma śpiew Adama w raju, jak to wskazują słowa o „słodyczy i uwielbieniu, które przed upadkiem Adam miał wspólne z aniołami". Śpiew Adama jest oznaką szczęścia i zjednoczenia z Bogiem. Harmonijny i pełen wdzięku śpiew to symbol ładu wewnętrznego człowieka, zgodności jego życia z wolą Bożą oraz harmonii z aniołami, światem materialnym i z drugim człowiekiem. Śpiew służy wychwalaniu Boga, wiąże się więc z darami języków i proroctwa, jako że pieśń chwały bierze swój początek z poznania Boga. Choć Hildegarda nie mówi tego wprost, wolno chyba przypuszczać, iż wyjątkowa moc i piękno śpiewu Adama w raju wynikała z jego głębokiego 147
W osobie Adama nie zachodził więc rozłam między teoretykiem a praktykiem muzyki, o którym wspominaliśmy we wstępie. 148 Por. Symphonia, s. 25. 14 ' „Non minimam societatem cum angelicarum laudum vocibus habebat". 150 „Similitudinem ergo vocis angelicae, quam in paradiso habebat, Adam perdidit".
84
Pierwotne piękno i upadek pierwszych ludzi wglądu w sprawy Boże. Większa zażyłość z Bogiem i głębsze Jego poznanie prowadziły do większej wdzięczności. Pieśń chwały jest kontemplacją Bożych dzieł, a także mówieniem o nich innym. Przypisując Adamowi wyjątkowy talent muzyczny - praktyczny i teoretyczny - Hildegarda przypomina, że człowiek został powołany do napełniania świata Bożym pięknem i do twórczego działania. Intrygującym uzupełnieniem nauki listu 23 jest porównanie zawarte w Causae et curae. Mówi się tam o Adamie, iż miał „głos dźwięczny jak dźwięk monochordu"151. Porównanie to zaskakujące, bowiem składający się z jednej struny monochord był nie tyle instrumentem muzycznym, co urządzeniem służącym do pomiaru proporcji między interwałami152. Można przypuszczać, że porównując głos Adama do monochordu Hildegarda miała na względzie symboliczne znaczenie śpiewu pierwszego człowieka. Wzmianka o mo-nochordzie nasuwa skojarzenia z matematycznym ładem muzyki, a zatem wyraża doskonałą harmonię Adama z prawami rządzącymi światem. Przy tym z pojedynczej struny monochordu można wydobyć wiele dźwięków o różnej wysokości. Podobnie człowiek zawiera w sobie ukryte bogactwo możliwości rozwoju153. Jak widać, dar śpiewu podsumowuje wszystkie inne dary, wyrażając w jednym obrazie poznanie Boga (oznaczane też przez duchowy wzrok, znajomość języków i dar proroc151
CC 148. Na temat monochordu zob. Die Musik in Geschichte und Gegenwart, zweite neu bearbeitete Ausgabe, herausg. von L. Finscher, Kassel-Basel 1997, Sachteil 6, s. 456-466 oraz The New Grove Dictionary of Musie and Musicians, 2nd ed., ed. by S. Sadie, London-New York 2001, vol. 17,2-4. Popularne ujęcie tematu zob. W. Lisecki, Musica mundana,„Wiedza i "Zycie", lipiec 1991, s. 50-54 oraz J. James, Muzyka sfer, tłum. M. Godyń, Kraków 1996, s. 39-42. 152
85
Znaczenie muzyki w dziele zbawienia twa), duchowe piękno człowieka (przedstawiane także w obrazie światła spowijającego pierwszych ludzi) oraz harmonię człowieka z Bogiem, drugim człowiekiem, całym stworzeniem i sobą samym.
UPADEK Zdaniem Hildegardy główną przyczyną upadku pierwszych ludzi była nienawiść i zazdrość diabła, który skierował przeciw człowiekowi całą swą podstępną inteligencję154. Celem jego działań było przeciwstawienie człowieka Bogu155. Diabeł znienawidził człowieka, widząc jego przyjaźń z Bogiem156. Upadli aniołowie próbują bowiem odebrać Bogu jego własność, doprowadzając stworzenia do upadku157. Diabeł nie może znieść szczęścia istot, które pozostają blisko Boga. Radość człowieka żyjącego w przyjaźni z Bogiem wyrażona w śpiewie Adama stała się dla Szatana bolesnym przypomnieniem utraconej chwały. Do nienawiści i zazdrości dochodzi lęk. Według zaskakującej egzegezy Hildegardy, opisana w Apokalipsie niewiasta obleczona w słońce (Ap 12, 1) to Ewa w swej pierwotnej, rajskiej chwale. Diabeł zwrócił się przeciw niej, obawiając się, że Ewa stanie się matką wojowników walczących przeciw niemu 158. Hildegarda, tłumacząc, dlaczego wąż postanowił najpierw zwieść Ewę, podkreśla wzajemną miłość pierwszych rodziców. 154
„Diabolus (...) omnes artes suas contra hominem instruxit", Sciviasll, 6, 101. 155 Tamże. ^Scwias 1,2, 9. "7Sciviasl,2,3. ,58LDOIII,5,46.
86
Pierwotne piękno i upadek pierwszych ludzi „Diabeł wiedział, że łatwiej pokona niewieścią słabość niż siłę męża, a widząc, że Adam płonął mocną miłością do Ewy, pomyślał, że jeżeli ją pokona, Adam uczyni wszystko, co ona mu powie". Jak widać, grzech pierworodny wziął się ze słabości, a nie z siły, jak grzech diabła. Dzięki temu grzech człowieka jest łatwiejszy do uzdrowienia159. W rozumieniu Hildegardy grzech pierworodny to choroba. Diabeł zaraził Ewę podając jej zatruty owoc, a ona przekazała dalej tę truciznę160. Mocno podkreślając rolę diabła w grzechu pierworodnym, Hildegarda nie zapomina jednak o odpowiedzialności pierwszych rodziców. Człowiek, chociaż miał niegdyś doskonalsze niż obecnie poznanie Boga, wzgardził Jego przykazaniem i uległ podszeptom szatańskim161. Odrzucenie przykazania jest zlekceważeniem życiodajnej mocy Bożej i prowadzi człowieka do trwałej postawy buntu162. Potomkowie Adama naśladują bunt diabła, pytając hardo: „Kimże jest Bóg?"163, tak jak diabeł, który mówił: „Będę jak Bóg"164. Grzech zaburzył więc harmonię pomiędzy Bogiem a człowiekiem. Skoro, jak już powiedzieliśmy, grzech pierworodny jest przede wszystkim chorobą, to jego skutki - obecny stan człowieka - są jej objawami. Oto objawy tej choroby, które Hildegarda wylicza w swym dziele medycznym: utrata wi159
CC 47. LVM II, 5. Hildegarda nawiązuje tu do obrazu, który z tradycji żydowskiej zaczerpnął św. Ambroży. Według Apokalipsy Mojżesza oraz De Paradiso Ambrożego, wąż zatruł rajski owoc. Zauważmy, że w tym ujęciu sam owoc jest dobry, natomiast przewrotność Szatana czyni go złym. Więcej na ten temat zob. B. Newman, dz. cyt., s. 115. m Scivias 11, 3, 19. ia Scivias II, 6, 101. xa Scivias II, 3, 10. 1M Scivias II, 1, 14. ,li0
87
Znaczenie muzyki w dziele zbawienia dzialnej chwały, duchowa ślepota, głuchota i amnezja, pożądanie, wstyd, depresja, gniew, słabość, zmysłowość, melancholia, a u kobiet dodatkowo miesiączka i bóle rodzenia165. Osobne miejsce wśród objawów choroby ludzkości zajmuje utrata nadzwyczajnych darów, którymi człowiek cieszył się w raju. Ich utratę Hildegarda nazywa zapomnieniem i przyrównuje do stanu człowieka, który zapomniał, o czym śnił. Człowiek wprawdzie utracił wszystkie nadprzyrodzone dary, jednak Bóg obdarza niektórych ludzi darem proroctwa. „Bóg zaś, który napełnia dusze wybranych światłem prawdy i prowadzi je do pierwotnej szczęśliwości, w swoim zamyśle postanowił, aby ilekroć dusze wielu będą odnawiane przez wlanie Ducha proroczego, wewnętrzne oświecenie pozwoli im odzyskać część tej wiedzy, którą Adam miał przed karą za swój występek"166. Proroctwo jest jednak darem nadzwyczajnym i dostępnym niewielu, natomiast wszyscy ludzie zostali przez Boga obdarowani śpiewem. Co prawda nie jest on tak wspaniały jak w raju, ale odgrywa doniosłą rolę w życiu ludzi. Śpiew jest umocnieniem i pociechą w miejscu wygnania167. Grzech pierworodny zniszczył więc harmonię między człowiekiem a Bogiem, a także harmonię w samym czło165
CC 36,102-103,143-146; Ep. 47, PL 197, 220-224. Według Hildegardy, szczególne znaczenie wśród słabości ludzkich ma melancholia - źródło wszelkich chorób i złych namiętności. Melancholia odgrywa tak ważną rolę, bowiem polega na zaburzeniu równowagi substancji humoralnych w człowieku. Melancholia polega wszak na przewadze czarnej żółci nad pozostałymi humorami. Dlatego melancholia, niszcząc harmonię ludzkiego organizmu, psuje ludzką krew i nasienie. '"Ep. 23, 79-83. 167 Nauka Hildegardy przypomina Augustynowe określenie psalmów mianem pieśni niebiańskiej ojczyzny. Por. św. Augustyn, Enarrationes inpsalmos, Ps 66, 6.
88
Pierwotne piękno i upadek pierwszych ludzi wieku. Mówiąc o dysharmonii, jaka wkradła się między ludzi, Hildegarda skupia się głównie na zamęcie, jaki ogarnął dziedzinę przekazywania życia. Skutki grzechu nie ograniczają się jednak do samego człowieka. Grzech naruszył bowiem równowagę całego wszechświata, doprowadzając żywioły do buntu przeciwko człowiekowi. Bunt ten jest odpowiedzią stworzenia na nieposłuszeństwo człowieka względem Boga oraz swoistą karą. „I tak wszystkie żywioły świata, które wcześniej trwały w wielkim spokoju, doznawszy ogromnego wzburzenia, wpadły w przerażenie. Stworzenie, które zostało stworzone do posługi człowiekowi, nie odczuwało pierwotnie żadnej przeciwności. Skoro jednak człowiek okazał się nieposłuszny Bogu i odrzucił spokój, a przyjął niepokój, stworzenie zwróciło się przeciw ludziom, sprzeciwiając mu się z wielką mocą i na wiele sposobów. Ponieważ człowiek sam siebie zwrócił ku gorszemu, został ukarany przez stworzenie. Cóż to znaczy? Ponieważ człowiek w miejscu rozkoszy zbuntował się przeciw Bogu, stworzenie, które było wcześniej poddane w służbie człowiekowi, sprzeciwiło się jemu"168. Jak więc widać, w refleksji Hildegardy nad grzechem pierworodnym dominuje optymizm. Rzeczywiście harmonia została zerwana, a spustoszenie ogarnęło cały świat, jednakże stało się to bardziej ze słabości niż z przewrotności człowieka. Ponadto, jeżeli prawdziwa jest zaproponowana tu interpretacja, iż śpiew Adama zbierał w sobie wszystkie dary, to - chociaż obecny śpiew jest cieniem rajskiego - człowiek ma pewien udział w pierwotnej harmonii, czego wyrazem jest dar śpiewu.
Scivias I, 2, 27.
89
ODNOWIONA HARMONIA
Nasz przegląd doktryny Hildegardy o harmonii doprowadził nas do momentu, kiedy zamierzony przez Boga ład został naruszony przez grzech. Odbudowa zniszczonej harmonii to dzieło zbawienia. Hildegarda rozpatruje dzieło przywrócenia harmonii głównie przez pryzmat ludzi wierzących, w których dokonuje się przejście od nieładu do piękna. W pismach benedyktynki znajdujemy również refleksję nad Chrystusem i Jego Matką jako wzorami harmonijnego człowieczeństwa. Najistotniejsze myśli na ten temat Hildegarda zawarła w swych pieśniach, dlatego do nich sięgnę w poszukiwaniu doktryny o harmonii ukazanej w osobach Zbawiciela i Maryi. Ponieważ teksty te odznaczają się wyjątkową zwięzłością, utrudniającą ich wierny przekład, zamiast ich tłumaczeń podam odpowiednie ustępy oryginału wraz z ich omówieniem.
MATKA ZBAWICIELA Mariologia Hildegardy, najpiękniej wyrażona w jej pieśniach, urzeka połączeniem poetyckiego obrazowania z teologiczną głębią. Nie będę tutaj szczegółowo omawiać wszystkich wypowiedzi Hildegardy, odnoszących się do Matki Pana, a jedynie zasygnalizuję dwa nurty jej refleksji nad od91
Znaczenie muzyki w dziele zbawienia nowionym, harmonijnym człowieczeństwem Maryi. Matka Boża jest przedstawiona w poetyckich utworach Hilde-gardy jako nowy raj i jako nowa Ewa. Dopełnieniem tych dwóch głównych tematów mariologii Hildegardy będą inne drobniejsze motywy. Z dwóch wymienionych ujęć osoby Matki Bożej w pismach Hildegardy dominuje wyobrażenie Maryi jako nowego raju. Widać to już w samych incipitach pieśni maryjnych, w których bardzo często pojawia się słowo virga -różdżka169. Tradycja często uważała kwitnącą różdżkę Aarona (Lb 17, 1-11) za typ Maryi i chętnie odnosiła do Matki Bożej proroctwo o różdżce z pnia Jessego (Iz 11, 1). Dodatkowo, na gruncie Tradycji łacińskiej, utarło się stosowanie w tym kontekście gry słów: virgo - virga. Hilde-garda pozostaje w kręgu takiego sposobu mówienia, ale nie poprzestaje na samej tylko konwencji. Nazywa Maryję różdżką, nawiązując do viriditas, przez co wskazuje, że Matka Boża jest napełniona dającą rozkwit Bożą mocą. Przyjrzyjmy się kilku przykładom, żeby zrozumieć, w jaki sposób Hildegarda rozwija motyw zieleni w odniesieniu do Maryi. Dwa piękne odniesienia do viriditas znajdujemy w hymnie Ave generosa (Newman, 17). Maryja jest w nim nazwana białą lilią, na którą Bóg wejrzał przed stworzeniem świata. Tu candidum lilium quod Deus antę omnem creaturam inspexit. Maryja wydała na świat wspaniały owoc, przynosząc radość. Ona sama czerpała radość z rodzenia, w przeciwieństwie do Ewy skazanej na bóle porodowe. 169
O frondens virga, O virga mediatrix, O viridissima virga, O tu suavissima virga, O tńrga ac diademu.
92
Odnowiona harmonia Viscera tua gaudium habuerunt sicut gramen super quod ros cadit cum ei viriditatem infundit ut et in te factum est, o mater omnis gaudii. Responsorium O clarissima mater porównuje Maryję do raju, nazywając ją dulcedo omnium deliciarum, słodyczą wszelkich rozkoszy. Określenie to zawiera oczywiste podobieństwo do nazwy raju - locus deliciarum. Maryja jest również Matką świętego lekarstwa, która opatruje rany zadane przez Ewę. Maści, którymi Maryja opatruje rany, przywodzą na myśl pachnidła, które według przypowieści o ogrodzie, owcy i perle mieli przygotowywać pierwsi ludzie. O clarissima mater sanctae medicinae, tu unguenta per sanctum Filium tuum infudisti in plangentia vulnera mortis, quae Eva aedificavit in tormenta.animarum. Antyfona Oąuam magnum miraculum (Newman, 16) przeciwstawia skutki grzechu Ewy dobrodziejstwom łaski. W utworze tym nie pada imię Maryi, a do obu niewiast odnoszą się słowa femina i feminea forma. Zdaje się wręcz dochodzić do utożsamienia Ewy z Maryją, kiedy mówi się, 170
„O jasna Matko Lekarstwa Świętego, Świętością Syna Tyś namaściła Bolesne zranienie śmierci, Któremu Ewa dała początek Ku dusz udręce" Tłum. ks. K. Bardski, [w:] Muza Chrześcijańska, opr. M. Starowieyski, t. II, Kraków 1992, s. 319.
93
Znaczenie muzyki w dziele zbawienia że „kobieta wydała na świat przesłodką woń cnót i ozdobiła niebo bardziej niż wcześniej wzburzyła ziemię"171. Taki zabieg służy wyrażeniu myśli o tym, że Maryja wypełnia powołanie Ewy. Przeciwstawienie Ewa-Maryja osiąga swój szczyt w antyfonie O splendidissima gemma (Newman, 10). Ewa pojawia się w tej antyfonie zaledwie w tle innego, głębszego przeciwstawienia, pomiędzy Maryją a tym, co Bóg stworzył na początku. Kluczowy w tekście antyfony jest termin materia. Bóg stworzył mocą swojego Słowa pierwszą materię, zaburzoną później przez Ewę. ...unicum Verbum suum, per quod creavit mundi primam materiam, quam Eva turbavit. Owa prima materia to rzecz jasna arystotelesowska materia pierwsza, z której został ukształtowany świat. Oczywiście, dla Hildegardy materia pierwsza nie istnieje odwiecznie, ale jest pierwszym stworzeniem Boga. Tej materii autorka przeciwstawia inną, świetlistą. Tak jak Bóg wyprowadził wszystko z pierwszej materii172, tak przez nową, świetlistą materię tchnął cnoty. Tą świetlistą materią jest Maryja, a zarówno dzieło stworzenia, jak i napełnienie świata cnotami, dzieją się za sprawą Słowa. Hoc Verbum effabricavit tibi Pater hominem, et ob hoc es tu illa lucida materia 171
„...et omnem suavissimum odorem virtutum /aedificavit /ac coelum ornavit /plus quam terram prius turbavit". 172 Myśl Hildegardy nie stoi, rzecz jasna, w sprzeczności z prawdą o stworzeniu świata z niczego. Prima materia to dla Hildegardy substrat wszystkich rzeczy. 94
Odnowiona harmonia per quam hoc ipsum Verbum exspiravit omnes virtutes, ut eduxit in prima materia omnes creaturas. Jako podsumowanie dotychczasowych rozważań przywołajmy tekst sekwencji O virga ac diadema (Newman, 20), w którym kunsztownie spłatają się obydwa opisane wyżej motywy: Matka Boża jest w tej sekwencji przedstawiona jednocześnie jako nowy raj oraz jako nowa Ewa. Co więcej, sekwencja ta zawiera dwa ciekawe odniesienia do muzyki 173. W sekwencji O virga ac diadema Maryja jawi się jako wypełnienie zamierzonej przez Boga viriditas. Matka Boża jest kwiatem, który zakwitł nie dzięki rosie, deszczom czy wiatrowi, ale za sprawą Boskiej światłości: O flos, tu non germinasti de rore nec de guttis pluviae, nec aer super te volavit, sed divina claritas in nobilissima virga te produxit. Maryja jest różdżką, która zakwitła wydając wspaniały owoc. Maryja przyniosła ludziom życie, którego pozbawił ich Adam174. Tu frondens floruisti in alia vicissitudine quam Adam omne genus humanum 173
Zauważmy przy okazji, że według akt kanonizacyjnych Hildegardy święta lubiła przechadzać się, śpiewając tę sekwencję (zob. Acta canonizationis, PL 197, 133 C). Zdaniem B. Newman sekwencja ta należy do najbardziej udanych utworów Hildegardy: „Hildegard had reason to be pleased with it, for it ranks with the finest of her work ", Symphonia, s. 277. 174 Jak więc widać, w sekwencji motywy nowej Ewy i nowego raju łączą się nierozerwalnie.
95
Znaczenie muzyki w dziele zbawienia produceret. Ave, ave, de tuo ventre alia vita processit qua Adam filios suos denudaverat. W sekwencji Hildegarda mocno podkreśla Boże macierzyństwo Maryi. Czytamy: O virga, floriditatem tuam Deus in prima die creaturae suae praeviderat. Et te Verbo suo auream materiam, o laudabilis Virgo, fecit. Maryja nie tylko jest różdżką, która rozkwitła. Kwitnienie (floriditas) jest stałą cechą. Użycie w tym miejscu abstrakcyjnego rzeczownika wzmaga przesłanie utworu. Określenie aurea materia przypomina cytowane już słowa lucida materia. W sekwencji O virga ac diadema nie brak również odniesień do Ewy, a ogólniej rzecz biorąc, do powołania, jakim Bóg obdarzył pierwszych ludzi. W czwartej strofie sekwencji mówi się o kobiecie jako o zwierciadle Bożego piękna 175 i jako o mikrokosmosie (amplexio creaturae suae). Ciekawe, że po krótkiej wzmiance o pierwszym mężczyźnie Hildegarda skupia się na kobiecie, przypisując jej te cechy, które w innych pismach odnosi do Adama. Dzieje się tak dlatego, że każdy człowiek jest obrazem Boga i świata, a temat pieśni wymagał zaakcentowania roli kobiety. Ponownie widzimy, że autorka nie czyni tu rozróżnienia między Ewą a Maryją, przechodząc w następnej strofie od jednej biblijnej niewiasty do drugiej. 175 Użyte w tekście sformułowanie „speculum omnis ornamentis sui" można odnosić zarówno do piękna samego Boga, jak i do piękna stworzenia.
96
Odnowiona harmonia O quam magnum est in viribus suis latus viri, de quo Deus formam mulieris produxit, quam fecit speculum omnis ornamenti sui et amplexionem creaturae suae. Następna strofa mówi o radości całego stworzenia z powodu łask udzielonych Maryi. Radość ta obejmuje niebo i ziemię i wyraża się w śpiewie mieszkańców nieba i podziwie ziemian. Strofa ta pozostaje w kontraście z następną, w której jest mowa o lamencie nad grzechem Ewy. Inde concinunt coelestia organa176 et miratur omnis terra, o laudabilis Maria, quia Deus valde te amavit. Utwór kończy się prośbą, skierowaną do Maryi zwanej tu Salvatrix, aby zjednoczyła wyznawców Chrystusa w niebiańskiej harmonii. Wersetowi temu poświęcę więcej uwagi mówiąc o czasach ostatecznych (Newman, s. 260). To nie koniec muzycznych odniesień do Matki Bożej. Ciekawe słowa znajdujemy w pieśni O Fili dilectissime, której melodia się nie zachowała. Utwór ten ma niezwykły charakter, zawiera bowiem słowa Maryi skierowane do Syna. W pieśni tej Maryja wyraża podziw dla mocy Bożej. Znajdujemy tu najpierw echo Psalmu 139 w słowach o Bogu, który stwarza człowieka i zapewnia porządek w ludzkim ciele. Następnie pojawia się niezwykły obraz muzyki, która rozbrzmiewa w łonie Maryi. Nie jest jasne znaczenie tego obrazu. Można go odnosić zarówno do harmonijnego 176 Słowo organa może odnosić się ogólnie do instrumentów muzycznych, do organów albo do sposobu opracowywania melodii chorałowych na głosy, czyli techniki kompozytorskiej zwanej organum.
97
Znaczenie muzyki w dziele zbawienia człowieczeństwa Matki Bożej, jak i do piękna Syna Bożego, a także do radości aniołów z Wcielenia. Z kolei wyrażenie flores tonorum (kwiaty dźwięków) zdaje się łączyć w sobie wątek harmonii i motyw viriditas. Zdaniem Barbary Newman, wyrażenie flores tonorum odnosi się do mniszek śpiewających ten utwór177. O Fili dilectissime, quem genuit in visceribus meis de vi circuentis rotae sanctae Divinitatis, quae me creavit et omnia membra mea ordinavit et in visceribus meis omne genus musicorum in omnibus floribus tonorum constituit (...)178. Podobny, co w O Fili dilectissime motyw znajdujemy w hymnie Ave generosa. Swego rodzaju odpowiednikiem omne genus musicorum z pierwszej pieśni jest w nim znany nam termin coelestis symphonia. Venter enim tuus gaudium habuit cum omnis coelestis symphonia de te sonuit, quia Virgo Filium Dei portasti, ubi castitas tua in Deo claruit. Motywem pokrewnym do właśnie przywołanego jest motyw radości całego stworzenia z powodu Maryi. Tekst an-tyfony Cum processit factura (Newman, 13) przywodzi na myśl bunt żywiołów opisany w Scivias. Najpierw mowa jest tam o upadku, który doprowadził do wygnania czło177
Symphonia, s. 318. Trzynastowieczyny teoretyk muzyki, dominikanin, Hieronim z Moraw, opisuje stosowany w śpiewie i grze na organach ozdobnik zwany flos harmonkus, zob. Hieronymus de Moravia OP, Tractatus de Musica, her. S. Cserba OP, Regensburg 1935, s. 186. ,7S
98
Odnowiona harmonia wieka - dzieło Bożej ręki i obraz Stwórcy. Druga część utworu opisuje radość żywiołów oraz pieśń chwały, która rozległa się w niebie o świcie, czyli w chwili narodzin Maryi. elementa susceperunt gaudia in te, o laudabilis Maria, coelo rutilante et in laudibus sonante175. Ten sam temat i podobną budowę ma antyfona Cum erubuerint (Newman, 14). Użyty obraz jest tu jednak inny. Widzimy ludzi błąkających się na wygnaniu i Maryję jako bohaterską przewodniczkę, która wznosząc głos podnosi ludzi z upadku. Obraz ten przywodzi na myśl starotestamentalny kantyk Anny (1 Sm 2,1-10) oraz naukę Hildegar-dy o głosie Adama. Jak jego głos odznaczał się wielką mocą, tak głos Maryi („tunc tu clamas clara voce") sprowadza ludzi na dobrą drogę. Cum erubuerint infelices in progenię sua, procedentes in peregrinatione casus, tunc tu clamas clara voce, hoc modo homines elevans de isto malicioso casu.
179
Barbara Newman zwraca uwagę, że użyty w tekście dwukrotnie ablativus absolutus z imiesłowem w czasie teraźniejszym otwiera wieczną perspektywę. Por. Symphonia, s. 274.
99
Znaczenie muzyki w dziele zbawienia
CHRYSTUS Muzycznych elementów chrystologii można, wszelako z pewną ostrożnością, doszukiwać się w tych utworach, w których Hildegarda, za św. Janem, nazywa Chrystusa Słowem. Chrystus jest Słowem, a także tym głosem, który zabrzmiał jako pierwszy, stwarzając świat. W pięknej modlitwie antyfonie O pastor animarum (Newman, 4) - człowiek zwraca się do Chrystusa w imieniu całego stworzenia nazywając Go pierwszym, stwórczym głosem. O pastor animarum et o prima vox per quam omnes creati sumus, nunc tibi, tibi placeat ut digneris nos liberare de miseriis et languoribus nostris. Znacznie bardziej istotnym wątkiem jest temat Chrystusa wzoru i odnowiciela harmonii. Hildegarda, w ślad za św. Pawłem, nazywa Chrystusa drugim Adamem. Punktem odniesienia przy tym porównaniu jest dla niej bezgrzeszność obydwu oraz fakt zapoczątkowania ludzkości. „Adam został stworzony przez Boga jako sprawiedliwy i niewinny, wolny od zamiaru i rozpoczynania grzechu. Podobnie Syn Boży narodził się z Maryi Panny jako wolny od zmazy grzechu"180. „Jak Adam jest rodzicielem całego rodzaju ludzkiego, tak Syn Boży, który stał się człowiekiem z Dziewicy, zapoczątkował lud duchowy"181. 180 181
100
Scwias III, 2, 15. LDO 1,1, 16.
Odnowiona harmonia W Chrystusie znajduje dopełnienie nauka o człowieku jako mikrokosmosie. W Słowie wszystko zostało stworzone i dlatego w ludzkim ciele Bóg odwzorował całe swe stworzenie. Poniższy cytat rozpoczyna rozważania Hildegardy na temat mikrokosmosu, wskazując zarazem ich chrystologiczne odniesienie. Można więc powiedzieć, że mikrokosmicznej refleksji Hildegardy przyświeca myśl o tym, że nauka ta w pełni odnosi się do Chrystusa. „Bóg, stwarzając wszystko, uczynił to w swoim Słowie, ponieważ Słowo, czyli Syn, kryło się w Ojcu, tak jak serce kryje się w człowieku. Bóg więc uczynił kształt człowieka na swój obraz i podobieństwo, ponieważ chciał, aby ten kształt pokrył Jego święte bóstwo. Dlatego też oznaczył w człowieku wszystkie stworzenia, tak jak wszelkie stworzenie pochodzi od Niego przez Jego Słowo"182. W pierwszym rozdziale przytoczyłem tekst antyfony O ąuam mirabilis, poświęconej człowiekowi rozumianemu jako omnis creatura. Swoistym odpowiednikiem tej antyfony jest O factura Dei (Newman, s. 262), utwór, z którego zachował się jedynie tekst. Zawiera on w syntetycznym skrócie kluczowe tematy teologiczne: stworzenie człowieka, wcielenie Bożego Słowa rozumiane jako uniżenie oraz prze-bóstwienie ludzkiej natury. O factura Dei quae es homo, in magna sanctitate aedificata es, quia san eta divinitas in humilitate coełos penetravit. O quam magna pietas est quod in limo terrae deitas claruit, et quod angeli Deo ministrantes Deum in humanitate vident. ,82
LDO I, 4,14. 101
Znaczenie muzyki w dziele zbawienia „Człowiecze, tyś Bożym dziełem; stworzonyś w wielkiej świętości, bo święte Bóstwo w pokorze wkroczyło do nieba. O, jakże wielka to dobroć: Bóstwo zajaśniało w prochu ziemi, a posługujący Bogu aniołowie widzą Boga w człowieczeństwie". Utwór ten jest swego rodzaju dopełnieniem wspomnianej antyfony, wskazuje bowiem niezwykłą godność człowieka, skoro Bóg zechciał przyjąć człowieczeństwo. W Chrystusie wypełniło się powołanie człowieka, bo to On - nowy Adam - jest prawdziwym obrazem Boga, a zara zem mikrokosmosem. Pierwotna niewinność Adama jest dziełem łaski Bożej, podobnie jak zbawienie, które przy niósł Chrystus183. Dzieło zbawcze bywa nazywane napra wą184 i jest opisywane jako dopełnienie tego, czemu grzech stanął na przeszkodzie. Hildegarda opisuje zbawienie jako wypełnienie pierwotnego zamiaru Boga, wyjaśniając przy powieść o drachmie z Łk 15, 8-9. „Święty Bóg185 miał dziesięć drachm, to znaczy dziesięć różnych zastępów wybranych aniołów oraz człowieka. Bóg jednak stracił jedną drachmę, gdy człowiek uległ namowom diabła zamiast pójść za Bożym nakazem i popadł w śmierć. Dlatego Bóg, zapalając płonącą pochodnię, czyli Chrystusa - prawdziwego Boga i prawdziwego człowieka - oraz naj jaśniejsze słońce sprawiedliwości, przeszukał z Jego pomo cą dom, to jest naród żydowski. Szukał w Prawie wszyst kiego, co odnosi się do zbawienia, w którym ustanowił nowe uświęcenie i w ten sposób odnalazł swą drachmę, czyli czło wieka, którego utracił. Wtedy wezwał przyjaciółki, to jest
Savias l\l, 2, 10. Ad restaurandum Adam, Sciińas III, 2, 16. W tekście: sancta dwinitas.
102
Odnowiona harmonia sprawiedliwość świecką186, oraz sąsiadki, czyli duchowe cnoty, mówiąc: Cieszcie się wraz ze mną chwalebnie i radośnie i budujcie niebieską Jerozolimę z żywych kamieni, ponieważ znalazłem człowieka, który zaginął za sprawą diabelskiego zwiedzenia"187. Przytoczoną alegoryczną egzegezę należy łączyć z przypuszczeniem Hildegardy, iż człowiek miał uzupełnić opuszczony dziesiąty chór anielski. Dzieło to, zamierzone w Adamie, dokonało się w Chrystusie, o czym Hildegarda pisze w Liber divinorum operum. „Bóg, który wszystko stworzył, uczynił człowieka na swój obraz i podobieństwo i oznaczył w nim tak wyższe, jak i niższe stworzenia. Tak bardzo go ukochał, że przeznaczył go na to miejsce, z którego upadający anioł został wyrzucony. Obdarzył go też czcią i chwałą, którą tamten stracił wraz ze szczęściem. (...) Gdy Syn Boży przywdział ciało, odkupił zgubionego człowieka przez posługę miłości. A oblicze Jego odznacza się takim pięknem i blaskiem, że łatwiej patrzyłbyś na słońce niż na nie, gdyż ogrom miłości jest pełen tak wielkiej jasności i blasku, iż przewyższa wszelkie zrozumienie ludzkiego poznania, którym dusza poznaje różne rzeczy, tak że miłość nie może być uchwycona żadnym zmysłem"188. Dzieło naprawy okazało się wspanialsze niż dzieło stworzenia. Stało się tak dzięki Wcieleniu Syna Bożego. Ono to wyniosło człowieka do większej chwały niż ta, którą cieszył się w raju. „Bóg odnowił górny chór na większą chwałę przez Syna swego za pomocą dusz sprawiedliwych. Z owego chóru i8(, -yj tek£cie pluralis: saeculares iustitias. n7 Scivias III, 2, 20. 188LDOI, 1,3.
103
Znaczenie muzyki w dziele zbawienia odpadli ci, którzy nie mogli przed dniem ostatecznym poznać w pełni dzieła Syna Bożego i którzy doznali wielkiego wstydu ze strony wojska niebieskiego, gdyż ich miejsce zostało napełnione większym błogosławieństwem niż poprzed-nio . „Tak więc człowiek wyzwolony jaśnieje w Bogu, a Bóg w człowieku, mając udział w Bogu, to znaczy bardziej jaśniejącą chwałę niż ta, którą miał przedtem. Nie stałoby się to, gdyby Syn Boży nie przywdział ciała"190. Pierwszy z przytoczonych cytatów zawiera częstą u Hildegardy myśl o ukryciu Wcielenia przed diabłem. Ta myśl jest konsekwencją sposobu, w jaki Hildegarda rozumie muzykę niebiańską. Skoro wychwalanie Boga wiąże się ściśle z poznawaniem Go, diabeł jest oddzielony od poznania Boga. Przedstawione wyżej wypowiedzi o viriditas obecnej w Maryi mają rzecz jasna odniesienie chrystologiczne, bowiem Chrystus jest kwiatem, który zakwita z różdżki-Ma-ryi. W hymnie maryjnym O viridissima virga (Newman, 19) mówi się o tym wyraźnie, wskazując, że przyjście Chrystusa przyniosło odnowę zieleni, zamieniając zeschłą ziemię w kwitnący ogród. Nam in te floruit pulcher flos qui odorem dedit omnibus aromatibus quae arida erant. Et illa aparuerunt omnia in viriditate plena. W hymnie obraz kwitnącej różdżki nakłada się dalej na bogactwo skojarzeń. Z liturgicznych tekstów adwentowych pochodzi motyw rosy spadającej na ziemię i ją użyźniającej (Iz 45, 8), z Ewangelii Mateusza porównanie Królestwa BoLDO III, 9,10. Scwias I, 2, 31.
104
Odnowiona harmonia żego do drzewa, w którego gałęziach mieszkają ptaki (Łk 13,32). Nie brak wreszcie odniesienia do Eucharystii: Chrystus jest nazwany „pokarmem ludzi i wielką radością biesiadników". Unde coeli dederunt rorem super gramen et omnis terra laeta facta est, ąuoniam viscera ipsius frumentum protulerunt et ąuoniam volucres coeli nidos in ipsa habuerunt. Deinde facta est esca hominibus et gaudium magnum epulantium. W przytoczonym tekście zwraca uwagę oryginalność Hildegardy, która przekazane przez tradycję obrazy i myśli spaja własną metaforyką viriditas, rzucającą nowe światło na zastane tematy. Na koniec, podobnie jak w punkcie poświęconym mariologii Hildegardy, zajmijmy się tymi wypowiedziami, które mówią o muzycznej odpowiedzi stworzenia na zbawcze dzieło Chrystusa. Aniołowie radują się przy Wcieleniu Syna Bożego i w chwili wyprowadzania dusz sprawiedliwych z Otchłani. „Gdy Syn Boży narodził się na świecie z Matki, ukazał się w niebie w Ojcu, dzięki czemu aniołowie od razu zadrżeli i z radości zaśpiewali najsłodsze pieśni chwały. (...) A gdy (ludzie) powrócili do swego dziedzictwa, zabrzmiały bębny i cytry oraz wszelki śpiew muzyków pełen niezliczonych ozdób, ponieważ człowiek, który leżał zgubiony, podniesiony już do błogosławieństwa i uwolniony za sprawą najwyższej mocy uniknął śmierci"191. Odpowiednikiem radosnego śpiewu całego stworzenia przy narodzinach Jezusa jest lament żywiołów w chwili m
Sciviasll,\, 13. 105
Znaczenie muzyki w dziele zbawienia śmierci Zbawiciela. W antyfonie O cruor sanguinis (Newman, 5) Hildegarda mówi o głośnym wołaniu zbawczej krwi 192 oraz o lamencie stworzenia. O cruor sanguinis qui in alto sonuisti, cum omnia elementa se implicuerunt in lamentabilem vocem cum tremore. W świetle wszystkich przytoczonych cytatów można uznać, że Hildegarda w trojaki sposób ujmuje zbawcze dzieło Chrystusa w kategoriach muzycznych. Po pierwsze, Chrystus jest idealnym, harmonijnym człowiekiem. Po drugie, zbawienie polega na przywróceniu człowiekowi pierwotnej harmonii, jak to widzieliśmy na przykładzie Maryi. Po trzecie, zbawienie skłania stworzenia do śpiewania pieśni chwały.
"2 Tekst antyfony nawiązuje do Hbr 11, 24: „przystąpiliście (...) do pokropienia krwią, która przemawia mocniej niż krew Abla".
106
Rozdział III
Pieśń chwały
Zwieńczeniem rozważań Hildegardy o harmonii całego świata jest opis harmonii odnowionej. Przywrócenie harmonii zamierzonej przez Boga zaczyna się już na ziemi - w każdym chrześcijaninie i w całym Kościele. Odnowienie harmonii Hildegarda rozumie jako swoisty powrót do raju, jako przywrócenie rajskiej zieleni - viriditas - w ludziach żyjących w przyjaźni z Bogiem.
POCZĄTEK CHWAŁY NA ZIEMI
PRZYWRÓCENIE RAJSKIEJ HARMONII Jak mogliśmy się przekonać, terminem viriditas Hilde-garda obejmuje bogatą rzeczywistość życiodajnej mocy Bożej działającej w świecie. Autorka chętnie stosuje obrazy zieleni, kwitnienia i ogrodu do opisu stanu człowieka oddanego Bogu, w którym rozwija się życie nadprzyrodzone. Bardzo wiele pieśni o świętych odwołuje się do metaforyki związanej z zielenią. W pieśniach tych viriditas mieni się bogactwem znaczeń (Newman, 32). W responsorium O vos, felices radices patriarchowie zostali nazwani szczęśliwymi korzeniami zasadzonymi przy potoku, w miejscu jasnym i cienistym. Drzewo, które z tych korzeni wyrasta, zwie się dziełem cudów, w przeciwieństwie do dzieła zbrodni. O vos felices radices cum quibus opus miraculorum et non opus criminum per torrens iter perspicuae umbrae plantatum est. Ten krótki fragment jest pełen treści, bowiem nakładają się w nim na siebie liczne obrazy biblijne, a ponadto Hilde-garda zabarwia utwór swoim rozumieniem zieleni. Wielość znaczeń została zaledwie lekko zaznaczona w tym zwięzłym tekście. Obraz drzewa zasadzonego nad płynącą wodą 109
Pieśń chwały to oczywiście nawiązanie do Psalmu 1 oraz do Księgi Jeremiasza (Jr 17, 5-8), gdzie takim drzewem nazwany jest człowiek sprawiedliwy. Człowiek taki czerpie swą siłę z Boga, tak jak drzewo z żyznej, dobrze nawodnionej ziemi. W myśli Hildegardy ten biblijny obraz łączy się z innym, mianowicie z obrazem raju. Patriarchowie są drzewami zasadzonymi w raju, a Bóg jest ogrodnikiem, który zasadził swe drzewa i troszczy się o ich rozwój. Obraz ten znakomicie wyraża bliską, serdeczną więź patriarchów z Bogiem. Można się zastanawiać, czy Hildegarda nie chce powiedzieć czegoś więcej, to znaczy, czy nie wyraża tu myśli o zakorzenieniu świętych Starego Testamentu w samym Bogu, który byłby w tej interpretacji rajem, życiodajną ziemią zapewniającą rozwój. Wydaje się, że koncepcja viriditas pozwala domyślać się tego rodzaju metaforyki. Wszak Hildegarda nazywa Chrystusa rajem w swej „Symfonii dziewic", jak mogliśmy się przekonać w poprzednim rozdziale. Na obraz raju Hildegarda nakłada Izajaszowe wyobrażenie różdżki z pnia Jessego. Patriarchowie są korzeniami, z których wyrasta drzewo - Chrystus Pan. Jak drzewo rajskie stało się okazją do grzechu (opus criminum), tak Jezus spełnił dobre dzieło cudów (opus miraculorum). Na tym nie wyczerpuje się symbolika drzew, zastosowana w responsorium. Drzewem, na którym Jezus Chrystus dokonał dzieła zbawienia, jest drzewo krzyża i to ono jest przeciwstawione drzewu rajskiemu193. Podczas gdy drzewo poznania dobra i zła przyniosło śmierć, krzyż stał się drzewem zbawienia. Łącząc ściśle krzyż z osobą Chrystusa, Hildegarda wyraża myśl, że całe ziemskie życie Syna Bożego prowadziło Go do ofiary krzy193 Porównanie drzewa krzyża z drzewem poznania dobra i zła należy do stałych wątków literatury pasyjnej. Najznamienitszy przykład tej tradycji znajdujemy w hymnie Pange lingua pretiosi lauream certaminis Wenancjusza Fortunata.
110
Początek chwały na ziemi żowej. Widzimy więc, że przytoczony tekst nabrzmiały jest doniosłą treścią teologiczną. Hildegarda najczęściej sięga po metafory związane z zielenią wówczas, kiedy mówi o życiu Bożym, które przynosi owoce w życiu świętych. Pojawiają wówczas w odniesieniu do świętych takie określenia jak korzeń (radix)M, kwiat (floś)m, owoc (pomum)m. Na tym nie koniec: podobnie jak to widzieliśmy w tekstach odnoszących się do Maryi, Hildegarda mówiąc o świętych używa rzeczowników abstrakcyjnych viriditasw i floriditasm, wskazując w ten sposób, że święci niejako uobecniają w świecie życiodajną moc Bożej łaski. W niektórych tekstach dochodzi wręcz do utożsamienia świętych z rajem. Najbardziej charakterystyczny przykład porównania świętych z rajem znajdujemy w antyfonie O pulchrae facies zwróconej do świętych dziewic (Newman, 55). Aby zobaczyć, w jakim kontekście pojawia się w antyfonie obraz raju, przytoczmy cały jej tekst. O, pulchrae facies, Deum aspicientes in aurora aedificantes, o beatae virgines, quam nobiles estis in quibus rex se cosideravit Cum in vobis omnia coelestia omamenta praesignavit 1,4
O dulcis electe. O Jerusalem. W tym utworze, sekwencji o św. Rupercie, święty został nazwany kwiatem polnym,yZo5 campi, co stanowi cytat z Pieśni nad pieśniami (Pnp 2, 1). 1,6 O Jerusalem. 197 O nobilissima viriditas w odniesieniu do świętych dziewic, O dul cis electe o św. Janie Apostole. 198 O dulcis electe o św. Janie Apostole. 195
111
Pieśń chwały Ubi etiam suavissimus hortus estis, in omnibus ornamentis redolentes. O, piękne oblicza, wpatrujące się w Boga i budujące o świcie, o, błogosławione dziewice, jakże jesteście szlachetne. W was Król ujrzał swe oblicze, gdy w was oznaczył wszystkie piękności niebios. Jesteście także najsłodszym ogrodem i wydajecie woń wszystkiego, co piękne. Zatrzymajmy się przy tej antyfonie. Dziewice pozostają w bliskiej zażyłości z Bogiem. Wpatrują się w Jego oblicze, On zaś spogląda na twarze dziewic, bowiem złożył w nich swe piękno. Dziewice są piękne (pulchrae facies), bowiem Bóg uczynił je swym zwierciadłem i odwzorował w nich piękno niebios (in vobis omnia coelestia ornamentu praesi-gnavii). Można więc powiedzieć, że dziewice spełniają powołanie człowieka, by być obrazem piękna Boga samego i Jego stworzenia. Piękno dziewic jest pociągające, co wyraża obraz ogrodu pełnego słodkich woni. Zwróćmy przy tym uwagę, że Hildegarda wiąże wątek mikrokosmosu z motywem raju za pomocą powtórzonego słowa ornamentum. W jednym z listów Hildegarda powraca do tematu dziewictwa, rozumianego jako powrót do raju. W polemice z Tenxwindą, przełożoną klasztoru w Andernach, Hildegarda wyjaśnia, czemu mniszki z jej opactwa w uroczyste dni sprawują liturgię w ozdobnych strojach i z rozpuszczonymi włosami. „Posłuchaj: Ziemia wydaje z siebie zieleń ziarna, aż do czasu, kiedy zima ją pokona. A zima zabiera piękno tego kwiatu
112
Początek chwały na ziemi i pokrywa jego zieleń, tak że nie może on potem się ukazać, tak jakby nigdy nie kwitł, ponieważ zima go zabrała. Dlatego kobieta nie powinna się pocieszać ani ozdabiać włosami, ani też wynosić przez wspaniałość korony i złota, chyba że z woli swego męża, zgodnie z tym, co mu się spodoba, we właściwej mierze. Nie dotyczy to dziewicy, ona bowiem trwa w prostocie i nienaruszalności pięknego raju, który nigdy nie więdnie, ale wciąż trwa w pełnej zieleni kwiatu gałązki199. Zasłanianie kwitnących włosów200 nie jest dla dziewicy przykazaniem; z własnej woli, kierowana najwyższą pokorą, zasłania je, ponieważ człowiek będzie ukrywać piękno swej duszy, aby drapieżca jej nie porwał"201. Stan dziewictwa poświęconego Bogu jest dla Hildegardy zachowaniem pierwotnego, rajskiego ładu i piękna. Może nas dziwić w tym fragmencie listu związek rozważań teologicznych z kwestiami dotyczącymi wyglądu zewnętrznego mniszek, a także szokujące zestawienie włosów i kwitnącej zieleni. To ostatnie łatwo wytłumaczyć: dla Hildegardy viriditas to pełnia życia widoczna we wszystkim, co rośnie i kwitnie. Skoro tak jest, nietrudno też zrozumieć, dlaczego tak wielką wagę Hildegarda przywiązywała do symboliki stroju. Chodziło z pewnością o materialny wyraz drogiej jej myśli o dziewictwie jako powrocie do raju. Z tym samym motywem stykamy się w responsorium o św. Urszuli Favus distillans (Newman, 62). Urszula jest jak kraina mlekiem i miodem płynąca, gdyż zebrała wokół siebie grono dziewic, które są ogrodem pełnym owoców 199
W oryginale in plena viriditate floris virgae, co nasuwa skojarze nia z virgo, dziewica. Od słowa virgo zaczyna się następne zdanie: „Virgo non habet tegmen crinium viriditatis suae in praecepto". 200 Tak tłumaczę obrazowe sformułowanie oryginału: tegmen crinium viriditatis suae. 201 Ep. 116.PL 197, 337 C.
113
Pieśń chwały i kwiatów. Ta sama myśl, co w przywołanym liście, jest tu więc wyrażona w nieco odmienny sposób. Tym razem dziewice nie tyle odznaczają się rajską zielenią, ile raczej same są rajem. Mel et lac sub lingua eius, quia pomiferum hortum et flores florum in turba virginum ad se collegit. Szczególnie interesujący wyraz metaforyka rajska odniesiona do świętych znajduje w dwóch utworach poświęconych Janowi Apostołowi. Hildegardzie droga była myśl o przyjaźni umiłowanego ucznia z Jezusem. Daje temu wyraz w antyfonie O speculum columbae. W utworze tym Jan został przedstawiony jako ten, który wejrzał w głębię Bożych tajemnic i zaczerpnął z ich źródła202. Ewangelista jest tu nazwany także szczególnym synem Baranka203. Do Jana Apostoła Hildegarda odnosi także słowo floriditas. O, przedziwny rozkwicie, tyś nigdy nie zwiądł ni spadł, bowiem zasadził cię najwyższy ogrodnik. O, najsłodsze odpocznienie uścisków słońca!2M. W wizji Hildegardy Jan Apostoł jest więc wspaniałym drzewem zasadzonym przez samego Boga, które wciąż kwitnie, a jego liście nigdy nie więdną. Wyraźne jest podobieństwo tego opisu do listu do Tenxwindy, ze słowami o dziewicy, która „trwa w prostocie i nienaruszalności pięknego raju, który nigdy nie więdnie". Na drzewie, którym jest Jan, spoczęły promienie słoneczne. Zarówno porówna202
„Qui inspexisti mysticam largitatem in purissimo fonte". „Tu es specialis filius Agni". 204 „O mira floriditas, quae numquam arescens cecidisti, quia altissimus plantator misit te. O suavissima quies amplexuum solis". 203
114
Początek chwały na ziemi nie Boga do ogrodnika, jak i nazwanie Go słońcem, wyrażają myśl o życiodajnym działaniu Bożej łaski. Ponadto wyrażenie suavissima ąuies amplexuum solis przywodzi namyśl antyfonę Opulchraefacies i zawarty w niej obraz Boga przeglądającego się w świętych dziewicach jak w zwierciadle. Wyrażenie to nawiązuje oczywiście do sceny z Wieczernika, kiedy to Jan spoczywał na piersi Pana. Użyty w tekście genetmus pozwala odnosić słowo ąuies zarówno do Jana, jak i do promieni słonecznych. Jan znalazł spoczynek w blasku słońca, a promienie słońca spoczęły na nim. Wolno przypuszczać, że Hildegarda rozmyślnie zastosowała w tekście formę gramatyczną pozwalającą wyrazić wzajemność przyjaźni Chrystusa i Jana. Responsorium ku czci Św. Jana Ewangelisty, O dulcis electe (Newman, 36), wprowadza nowy wątek w tematykę raju odnowionego. Do motywu rajskiej zieleni, obecnego także w tym responsorium204, dochodzi tu wątek Adama -ogrodnika. Jan wraz z pozostałymi apostołami jest bowiem przedstawiony w O dulcis electe jako wypełniający powołanie Adama. Tu enim auxisti pluviam cum praecessoribus tuis, qui miserunt illam in viriditate pigmentariorum. Poprzednikami Jana, praecessores, są apostołowie, którzy umarli przed Janem. Głoszenie słowa Bożego zostało w responsorium przedstawione jako zraszanie ogrodu. Wyrażenie viriditas pigmentariorum, zieleń twórców pachnideł, na pierwszy rzut oka niezrozumiałe, staje się jasne w świetle innych pism Hildegardy, zwłaszcza zaś wspominanej przez „Qui in ardore ardentis refulsisti, radix".
115
Pieśń chwały
nas w drugim rozdziale przypowieści o ogrodzie, owcy i perle. Wedle tej przypowieści jednym z zadań człowieka umieszczonego w rajskim ogrodzie było wytwarzanie pachnideł z jego roślin. Mówiąc o vińditas pigmentariorum Hildegar-da mówi, że posługa apostołów przynosi życiodajną łaskę (viriditaś) tym, którym głoszą oni Bożą naukę, zwłaszcza zaś ich następcom. Pigmenta to zarazem pachnidła, jak i maści lecznicze wytwarzane z ziół. Pigmentariores, twórcy pachnideł, to dla Hildegardy przede wszystkim biskupi i kapłani głoszący słowo Boże i sprawujący sakramenty. Czytamy o tym w Scivias. „Ich [apostołów] następcy, nosząc w ich zastępstwie lecznicze maści, obchodzą wiernie place, miasta i kraje wszystkich ziem, a ludowi oznajmiają Boże prawo"206. Rozumiemy teraz, że wyrażenie vińditaspigmentariorum mówi o łączności biskupów i kapłanów ze zdrową nauką apostołów. Trwanie biskupów w nauce apostołów zostało wspaniale wyrażone także w sekwencji o św. Maksyminie Columba aspexit (Newman, 54). W tekście jest mowa o przebywaniu twórców wonności w słodkiej zieleni ogrodów królewskich. Rajem jest tu nauka apostołów. O pigmentarii, qui estis in suavissima viriditate hortorum regis. Jak więc widać, metaforyka zieleni służy wypowiedzeniu myśli o działaniu Bożej łaski w ludziach świętych. Bóg sprawia, że ludzie stają się piękni, a ich życie płodne, owocne i pełne sensu. Viriditas działająca w świętych to zarazem odnowienie raju i panującej w nim harmonii. Między harmonią, ś w i ę t o ś c i ą a viriditas można więc postawić znak równości. 206
116
Scivias U, 5,1.
Początek chwały na ziemi
PIEŚŃ DUSZY Jak pamiętamy, pierwotną harmonię Hildegarda podsumowała w jednym z darów, którymi cieszył się człowiek w raju - w darze śpiewu. Zobaczymy teraz, jak dar ten towarzyszy ludziom w ich drodze do Boga. Podobnie jak stan rajskiej szczęśliwości Hildegarda ujmowała w obrazie śpiewającego Adama, tak drogę duchową człowieka po wygnaniu z raju chętnie opisuje jako śpiew. Wyrazem tęsknoty za rajem jest dla niej cała sztuka muzyczna. Dlatego też w refleksji Hildegardy nad znaczeniem śpiewu w życiu chrześcijan przeplata się, jak to wkrótce zobaczymy, dosłowne rozumienie muzyki i jej sens alegoryczny. Trzon rozważań Hildegardy nad funkcją muzyki w życiu człowieka wierzącego znajdujemy w liście 23, zanim jednak po niego sięgniemy, musimy zobaczyć, jakimi barwami święta odmalowuje stan człowieka wygnanego z raju i tęskniącego za utraconą harmonią. Refleksja Hildegardy nad stanem człowieka po grzechu pierworodnym znajduje kilka razy wyraz w poetyckiej formie lamentu duszy reprezentującej całą ludzkość. Takie lamenty pojawiają się parokrotnie w dramacie Ordo Virtu-tum, ale najobszerniejszy z nich znajduje się w Scivias. W tym ostatnim lamencie najpełniej dochodzi do głosu wątek muzyczny motyw utraconej harmonii, szczególnie wyraźny w przytaczanym poniżej fragmencie., Tak oto modli się dusza wygnana z miejsca szczęśliwości, zwanego tutaj Syjonem: „Gdzież jestem, obca? W cieniu śmierci. Jaką drogą zmierzam? Drogą błędu. Jaką mam pociechę? Taką, jakiej doznają obcy. (...) Albowiem miałam być towarzyszką aniołów, ponieważ jestem żyjącym tchnieniem, które Bóg tchnął 117
Pieśń chwały w nędzne błoto. (...) Któż mnie pocieszy, skoro nawet moja matka mnie opuściła, ponieważ zboczyłam z drogi zbawienia? Któż mnie wspomoże, jeśli nie Bóg? Gdy zaś wspominam cię, matko Syjonie, ciebie, w której miałam mieszkać, patrzę na gorzką niewolę, której zostałam poddana. A gdy przywołam na pamięć wszelkiego rodzaju muzyczne instrumenty207, które są w tobie, rozważam moje rany. Kiedy zaś wspominam radość i wesołość twej chwały, wtedy nienawidzę trucizny, którą zostałam zakażona"208. Poczucie zagubienia i żal z powodu utraty wspaniałych darów - oto treść tego lamentu. W tekście trzykrotnie pojawia się motyw pieśni chwały. Najpierw dusza wyznaje, że nie sprostała swojemu powołaniu, którym było przebywanie z aniołami, co - jak wiemy z innych pism Hildegardy -oznacza wznoszenie wraz z nimi i na ich wzór pieśni chwały. Innymi słowy, dusza żałuje, że nie wypełniła powierzonego jej przez Boga zadania. W dwóch pozostałych wypowiedziach duszy o utraconej chwale motywem żalu za grzechy jest utrata dóbr duchowych, przedstawionych tu jako piękna muzyka i chwała pełna radości. Jak się przekonamy, dar śpiewu towarzyszący człowiekowi w krainie wygnania jest odpowiedzią na jego pragnienia. Rozważając lament duszy zwróciłem uwagę na jego treść. Okazuje się jednak, że również obrana przez Hildegardę forma lamentu jest nośnikiem myśli tyleż głębokich, co wyrażonych niezwykle subtelnie. Czymże jest lament, jeśli nie pełną bólu pieśnią? Wprawdzie przywołany przed chwilą lament nosi tytuł Querela (żal, skarga, narzekanie) i poprzedzony jest notką mówiącą o jego wypowiedzeniu (dixit), nie 207
Omne genus musicorum, wyrażenie, które pojawia się także w pieśni O Fili dilectissime. lwScivias I, 4, 1.
118
Początek chwały na ziemi zaś o śpiewie, niemniej jednak pod koniec Schias, z którego pochodził przytoczony tekst, znajdujemy dwa lamenty-pie-śni w których tytule znajduje się słowo querela2W. Pierwszy z owych lamentów został nazwany Vox harmoniae in ąuere-lis, a drugi z nich, opatrzony nutami, wchodzi w skład Ordo Virtutum. Jeżeli więc dusza lamentuje przed Bogiem, znaczy to, iż nie utraciła całkiem otrzymanego od Stwórcy daru śpiewu. W sposób obrazowy Hildegarda poucza tu, że pragnienie Boga jest już działaniem Jego łaski. Myśl ta godna jest podkreślenia w kontekście nauki Hildegardy o twórczości muzycznej. Chociaż, jak się za chwilę przekonamy, tworzenie muzyki wymaga z jednej strony natchnienia, z drugiej zaś umiejętności, to jednak działalność twórców bazuje na naturalnych możliwościach człowieka, który wprawdzie utracił moc głosu Adamowego, ale nie został przecież pozbawiony daru wypowiadania się w śpiewie. Utrata nadzwyczajnego głosu, którym cieszył się Adam w niebie, jest przez Hildegardę wymieniana łącznie z pozbawieniem go wiedzy. I tak jak obie te rzeczy człowiek utracił naraz, tak i obydwie odzyskuje, wszakże na różny sposób. Czytamy o tym w liście 23. „Bóg zaś, który napełnia dusze wybranych światłem prawdy i prowadzi je do pierwotnej szczęśliwości, w swoim zamyśle postanowił, że ilekroć dusze wielu będą odnawiane przez wlanie Ducha proroczego, wewnętrzne oświecenie pozwoli im odzyskać część tej wiedzy, którą Adam miał przed karą za swój występek. Aby zaś ludzie mogli przypominać sobie w miejscu wygnania o słodyczy i uwielbieniu, które przed upadkiem Adam miał wspólne z aniołami i aby byli do tych spraw pociągani, ci sami święci prorocy wymyślili nie tylko psalmy i kantyki, które śpiewa się dla rozm
Scivias III, 13, 8.9.
119
Pieśń chwały palenia pobożności słuchaczy, ale i rozmaite instrumenty muzyczne, które wydają wielorakie dźwięki. Dokonali tego z tym zamiarem, aby, jak powiedziano, za pośrednictwem zarówno kształtu i rodzaju instrumentów, jak i znaczenia śpiewanych słów, słuchacze, zachęceni i pouczeni przez to, co zewnętrzne, zdobyli wiedzę o rzeczach wewnętrznych. Naśladując świętych proroków, ludzie pilni i mądrzy wynaleźli ludzką sztuką różne instrumenty, aby grać ku radości duszy. Dostosowali instrumenty do gry za pomocą zginania palców, przypominając sobie, że Adam został uformowany przez palec Boży, czyli Ducha Świętego"210. Mowa jest tutaj o dwóch darach, które pomagają człowiekowi w jego powrocie do Boga. Obydwa te dary są odnowieniem tych dóbr, którymi cieszył się człowiek w raju. Pierwszy to dar proroctwa, dany tylko nielicznym. Drugi to muzyka, dana za pośrednictwem proroków wszystkim ludziom. Proroctwo Hildegarda rozumie jako odzyskanie utraconej przez Adama wiedzy. Muzyka, podobnie jak proroctwo, rodzi się z natchnienia Ducha Świętego. Duch Święty jest bowiem źródłem życia i harmonii. W sekwencji O ignis Spiritus Paraclyti (Newman, 28) Hildegarda mówi o Duchu Świętym jako źródle viriditas oraz jako Tym, od którego pochodzi muzyka. „Z ciebie chmury płyną, powietrze się unosi, kamień wilgoć czerpie, woda strumienie wywodzi i ziemia runo wydaje211. (...) Przeto chwała Tobie, coś jest głosem chwały i życia radością, nadzieją i czcią ogromną, dawcą świetlanej nagrody"212. 2,0
Ep. 23, 78-96. „De te (...) terra viriditatem sudat". 212 Hildegarda z Bingen, Sekwencja o Duchu Świętym, tłum. ks. J. A. Ihnatowicz, [w.]Muza chrześcijańska, dz. cyt., s. 316. 211
120
Początek chwały na ziemi Zanim rozważymy cele, jakie przyświecały prorokom przy tworzeniu muzyki, zwróćmy uwagę, co dokładnie było przedmiotem ich pracy. Czytamy: „(...) sancti prophetae (...) non solum psalmos et cantica (...), sed et instrumenta musicae artis diversa (...) composuerunt". Czymś oczywistym jest dla autorki to, że dziełem proroków są psalmy i kantyki, zarówno ich muzyka, jak i teksty. Przeświadczenie to Hildegarda czerpie zarówno ze świadectwa Pisma Św., jak i z własnego doświadczenia. Wiadomo wszak, że swoją twórczość poetycką i muzyczną przypisywała proroczemu natchnieniu. Bardziej zaskakuje przypisanie prorokom wynalezienia instrumentów muzycznych. Hildegarda uzasadnia swoje twierdzenie tym, że nie tylko utwory muzyczne, ale i same instrumenty służą przekazywaniu duchowych treści. Celem muzyki tworzonej przez proroków jest pociecha w miejscu wygnania. Podobnie jak św. Augustyn Hildegarda zdaje się dostrzegać w psalmach pieśni pielgrzymów, którzy śpiewem dodają sobie otuchy w drodze do niebieskiej Jerozolimy. Dodaniu otuchy służy przypomnienie o „słodyczy i uwielbieniu", które były udziałem Adama w raju. Mówiąc o przypomnieniu stanu sprzed upadku, Hildegarda nie ma na myśli nostalgii ani nacechowanego żalem rozpamiętywania utraconego szczęścia, jak w przytoczonym wyżej lamencie duszy. Tamtemu wspomnieniu brakowało siły, którą daje duch proroczy. To wspomnienie raju, które dzieje się za przyczyną muzyki proroków, nie tylko kieruje myśl ku utraconej chwale, ale pociąga do tego, co było istotą stanu rajskiego: do uwielbienia Boga. To przypomnienie jest zachętą do chwalenia Boga i środkiem do rozpalenia pobożności. Wszystkie te cele można by podsumować jednym określeniem: chodzi o podniesienie ludzkiego ducha do Boga.
121
Pieśń chwały W rozważaniach Hildegardy o muzyce raz jeszcze powraca wątek odzyskiwania wiedzy, utraconej w grzechu Adama. Dzięki prorokom część tej wiedzy staje się znowu dostępna. Dzieje się tak zarówno dzięki nauce zawartej w tekstach pieśni, jak i użyciu instrumentów. Komentując psalmy, Hildegarda łączy obydwa sposoby udzielania duchowej nauki, bowiem w samych tekstach natchnionych wiele się mówi o instrumentach, co zdaniem autorki należy interpretować alegorycznie. „A ponieważ słysząc niektóre pieśni, człowiek często wzdycha i jęczy, wspominając naturę niebiańskiej harmonii, prorok, który wnika w głębię natury duchowej i wie, że dusza jest symphonialis (muzyczna), zachęca w psalmie, aby dziękować Panu na cytrze i śpiewać mu psalmy na psal-terium o dziesięciu strunach. Cytra, która odznacza się niższym brzmieniem, odnosi się do dyscypliny cielesnej; psalte-rium, które wydaje wyższy dźwięk, odnosi się do napięcia duchowej uwagi, a dziesięć strun - do wypełnienia prawa". Sztuka muzyczna nie jest rzecz jasna domeną samych tylko proroków. Hildegarda mówi dalej o „ludziach mądrych i pilnych", wynalazcach instrumentów muzycznych. W jej przekonaniu owi rzemieślnicy i artyści są naśladowcami proroków i niejako ich uczniami. Pogląd o profetycznym pochodzeniu sztuki muzycznej nie dziwi, jeżeli pamiętamy wypowiedzi Hildegardy o pochodzeniu muzyki od Ducha Świętego. „Naśladując świętych proroków, ludzie pilni i mądrzy wynaleźli ludzką sztuką różne instrumenty, aby grać ku radości duszy. Dostosowali instrumenty do gry za pomocą zginania palców, przypominając sobie, że Adam został uformowany przez palec Boży, czyli Ducha Świętego. (...) Dlatego to duch proroczy nakazuje chwalić Boga dobrze brzmiącymi cymbałami i cymbałami radosnego śpiewu i innymi 122
Początek chwały na ziemi instrumentami muzycznymi, które wynaleźli ludzie mądrzy i pilni. Bowiem wszystkie sztuki, które przynoszą człowiekowi pożytek i korzyść, zostały odkryte za sprawą tchnienia, które Bóg włożył w ludzkie ciało, więc jest sprawiedliwe chwalić Boga we wszystkim". Przytoczone słowa zawierają godną uwagi pochwałę sztuki. Jest ona owocem natchnienia, nawet jeśli nie pochodzi wprost od proroków. Sztuka jest więc rzeczą dobrą, służącą pożytkowi człowieka i jego rozwojowi. Nie jest próżną rozrywką ani domeną wąskiej elity. Refleksja Hildegardy nie byłaby godna miana teologicznej, gdyby nie prowadziła do Chrystusa. Dlatego też ksieni porównuje „zakorzenienie" pieśni chwały w Kościele do wcielenia Syna Bożego. Wspólne dla tych rzeczywistości jest działanie Ducha Świętego oraz przybliżenie człowieka do Boga. Co więcej, śpiew jest sposobem, w jaki dusza wyraża się za pośrednictwem ciała, tak jak Bóg wypowiedział siebie w człowieczeństwie Jezusa Chrystusa. To ostatnie stwierdzenie nie zostało wypowiedziane wprost w poniższym tekście, jest jednak jego logiczną konsekwencją. „Zważcie więc, że tak jak Ciało Jezusa Chrystusa narodziło się z Ducha Świętego z nienaruszonej Dziewicy Maryi, tak i pieśń chwały na wzór niebiańskiej harmonii zakorzenił Duch Święty w Kościele. Ciało zaś jest odzieniem duszy, która ma żywy głos i dlatego przystoi, aby ciało wraz z duszą śpiewało Bogu chwałę głosem". Jeszcze wyraźniejsze powiązanie teologii muzyki z chrystologią znajdujemy w końcowej wizji Scivias. Zawarte w przytaczanym poniżej zdaniu analogie sprawiają wrażenie raczej arbitralnych, a jednak godna uwagi jest intencja Hildegardy, aby refleksję nad muzyką podejmować w ścisłym związku z chrystologią. Również muzyka jest bowiem rzeczywistością, na którą Chrystus rzucił światło przez swoją 123
Pieśń chwały Ewangelię. To, kim jest Chrystus, uwidacznia się zdaniem Hildegardy także w samej strukturze muzyki. „Tak więc słowo oznacza ciało, muzyka zaś wyraża ducha, ponieważ również muzyka niebieska oznacza bóstwo, a słowo ukazuje człowieczeństwo Syna Bożego"213. Tę część naszych rozważań podsumujmy wyliczeniem władz, do których jest kierowana muzyka. Cielesny wymiar muzyki jest oczywisty. Warto zwrócić uwagę, że Hildegarda nadaje mu znaczenie alegoryczne. Kilkakrotnie autorka podkreśla działanie muzyki na uczucia człowieka, ale mocno też podkreśla jej oddziaływanie na wyższe władze. Muzyka kieruje się do pamięci przypominając człowiekowi utracony stan, a nakłaniając słuchaczy do pobożności odwołuje się do ich woli. Hildegarda szczególnie mocno podkreśla intelektualne znaczenie muzyki, przejawiające się tak w treści wyśpiewywanych słów, jak i w alegorycznym znaczeniu instrumentów. Ujmując rzecz krótko, trzeba powiedzieć, że według Hildegardy muzyka jest adresowana do całego człowieka. Muzyka słyszalna, musica instrumentalis, nie znalazłaby w człowieku żadnego oddźwięku, gdyby nie był w nim obecny czynnik zapewniający harmonię, czyli dusza. Wiedzą o tym prorocy i dlatego oddziałują na duszę ludzką za pośrednictwem muzyki. Przypomnijmy raz jeszcze słowa z listu 23, które mówią o tej współzależności muzyki słyszalnej i muzyki duszy (por. s. 120). „A ponieważ słysząc niektóre pieśni człowiek często wzdycha i jęczy, wspominając naturę niebiańskiej harmonii, prorok, który wnika w głębię natury duchowej i wie, 213 „Sic et verbum corpus designat, symphonia vero spiritum manifestat: ąuoniam et caelestis harmonia divinitatem denuntiat et verbum humanitatem Filii Dei propalat". Scivias III, 13, 12.
124
Początek chwały na ziemi że dusza jest symphonialis (muzyczna), zachęca w psalmie, aby dziękować Panu na cytrze i śpiewać mu psalmy na psal-terium o dziesięciu strunach. Cytra, która odznacza się niższym brzmieniem, odnosi się do dyscypliny cielesnej; psalte-rium, które wydaje wyższy dźwięk, odnosi się do napięcia duchowej uwagi, a dziesięć strun - do wypełnienia prawa". Przekładając wypowiedź Hildegardy na kategorie ówczesnej teorii muzyki należałoby powiedzieć, że w momencie słuchania utworów skomponowanych przez proroków ujawniają się wszystkie rodzaje muzyki, każdy w sobie właściwy sposób. I tak, musica humana jest obecna jako dyspozycja duszy do słuchania muzyki i do przemiany pod jej wpływem. Musica instrumentalis, reprezentowana tu przez dzieła proroków, jest tym, co oddziałuje na duszę. Jej działanie prowadzi do tęsknoty za musica coelestis. Jedynie musica mundana zdaje się tu nieobecna, ale przecież harmonia duszy ludzkiej jest jej odbiciem. Hildegarda jest przekonana o wielkiej mocy oddziaływania muzyki na duszę. Daje temu wyraz słowami: „Jak moc Boża wszędzie wzlatując wszystko okrąża i nie napotyka żadnej przeszkody, tak i rozumność człowieka przejawia się z wielką mocą w rozbrzmiewaniu żywymi głosami i w pobudzaniu przez muzykę sennych dusz do czuwania. (...) Albowiem muzyka zmiękcza twarde serca i wprowadza w nie wilgoć skruchy oraz przyzywa Ducha Świętego"214. Słuchanie muzyki pobudza słuchacza do wdzięczności wyrażonej w śpiewie. Człowiek poruszony melodią psalmu i pouczony jego słowem niejako włącza się w pieśń uwielbienia, którą słyszy. lt
Scivias III, 13, 13-14.
125
Pieśń chwały „Dlatego ktokolwiek wiernie pojmuje Boga, niech wiernie i bez znużenia oddaje Mu chwałę i niech Mu śpiewa radośnie, z wierną pobożnością i bez przestanku, tak jak do tego zachęca mój sługa Dawid, napełniony przeze Mnie duchem głębi i wysokości"215. Śpiew, o którym mowa, polega nie tylko na wydawaniu głosu. Hildegarda pisze o nim jako o śpiewie serca i ust, a jej słowa przywodzą na myśl pouczenie św. Benedykta: „Zastanówmy się zatem, jak należy zachować się w obliczu Boga i Jego aniołów, i tak śpiewajmy psalmy, aby nasze serce było w zgodzie z tym, co głoszą nasze usta"216. Hildegarda również zaleca zgodność ust i serca, a zachęcając do nieustannego oddawania chwały Bogu, podkreśla, że postawa towarzysząca śpiewaniu pieśni chwały powinna stale trwać w sercu chrześcijanina. „Najwyższemu Stwórcy należy nieprzerwanym głosem serca i ust oddawać chwałę, ponieważ On umieszcza w najwyższych mieszkaniach nie tylko stojących i wyprostowanych, ale także upadających i zgiętych"217.
PIEŚŃ KOŚCIOŁA Wypowiedzi Hildegardy o śpiewie Kościoła można podzielić na dwie grupy. Pierwsza z nich obejmuje teksty, w których życie wszystkich wierzących, a zwłaszcza świętych, zostało określone jako pieśń. Druga grupa zawiera wypowiedzi dotyczące liturgii. 215 Scivias III, 13,15. Zapowiadany w ostatnich słowach cytat to Psalm 150, przytaczany przez Hildegardę w całości wraz z alegorycznym komentarzem, który zamieszczam niżej. 2,6 Św. Benedykt, Reguła, 19. 2 "Scivias 111, 13, 10.
126
Początek chwały na ziemi Wszyscy chrześcijanie są powołani do śpiewania Bogu pieśni chwały całym swym życiem. Mówi o tym komentarz Hildegardy do Psalmu 150. W komentarzu tym zbiegają się dwa ujęcia pieśni chwały. W pierwszym z nich wyliczane w psalmie instrumenty oznaczają rozmaite postawy człowieka wierzącego. Drugie ujęcie dopatruje się w kolejnych instrumentach różnych grup ludzi wierzących i różnych etapów dziejów zbawienia. Ujęcia te nakładają się na siebie tworząc obraz symfonii granej przez wieki na chwałę Bogu. „Wy, którzy Boga poznajecie, adorujecie i kochacie ze szczerą intencją i czystą pobożnością, chwalcie Go dźwiękiem trąby, to znaczy rozumnością. Gdy bowiem zgubiony anioł upadł w zatracenie wraz z tymi, którzy byli mu posłuszni, zastępy błogosławionych duchów wytrwały przy Bogu w prawdzie i rozumności i z wierną pobożnością przylgnęły do Niego. Chwalcie Go także na psalterium głębokiej pobożności i cytrze miodopłynnego śpiewu, ponieważ za dźwiękiem trąby postępuje psalterium, a gdy odzywa się psalterium, zaczyna grać cytra. Podobnie, gdy błogosławieni aniołowie trwali w miłości prawdy, po stworzeniu człowieka powstali prorocy wydając przedziwne głosy, po których przyszli apostołowie z najsłodszymi słowy. I chwalcie Go na bębnie umartwienia i w chórze rozradowania, bo po cytrze rozbrzmiewa bęben, a po bębnie raduje się chór, tak jak po apostołach, którzy przepowiadali słowa zbawienia, męczennicy znieśli ku czci Boga rozmaite męki w swoich ciałach, a po nich przyszli prawdziwi nauczyciele obdarzeni kapłańską posługą. Chwalcie też Go na strunach zbawienia ludzi i organach Bożej obrony, ponieważ gdy raduje się chór, brzmią dźwięki strun i organów, tak jak po prawdziwych nauczycielach przedstawiających prawdę w błogosławionej posłudze przyszły dziewice. Skoro uwierzyły, 127
Pieśń chwały że Syn Boży jest prawdziwym człowiekiem i prawdziwym Bogiem, pokochały Go jako prawdziwego człowieka, co oznaczają instrumenty strunowe, i uczciły jako prawdziwego Boga, co wyrażają organy. Cóż to znaczy? Gdy Syn Boży dla zbawienia ludzi przyjął ciało, nie opuścił chwały bóstwa. Dlatego błogosławione dziewice wybierające Go sobie za oblubieńca, prawdziwego człowieka w więzi oblubieńczej i prawdziwego Boga w czystości, przyjęły Go z wierną pobożnością. Ale i chwalcie Go na cymbałach pięknie brzmiących, to znaczy w tych twierdzeniach, które wydają dobry i prawdziwie radosny dźwięk, gdy ludzie, przedtem pogrążeni w głębinach grzechów, pod wpływem skruchy z Bożego natchnienia podnoszą się z głębin do najwyższej wysokości. Chwalcie Go także na radosnych cymbałach, to znaczy głosząc Bożą chwałę, gdy mężne cnoty218 zwyciężając z mocą pokonują w ludziach wady, a tych, co wytrwali w dobru, obdarzają silnym pragnieniem i wiodą do szczęścia prawdziwej nagrody. Dlatego każdy duch, który ma dobrą wolę wierzenia w Boga i czczenia Go, niech chwali Pana, to znaczy Tego, który jest Władcą wszystkich, ponieważ sprawiedliwe jest, aby ten, kto pragnie życia, wysławiał Tego, który jest życiem" 219. W tej porywającej wizji historia zbawienia jawi się jako pełna radości pieśń wychwalająca Boga. Kolejne etapy dziejów zbawienia sygnalizowane są przez zmianę orkiestracji Bożej symfonii. Każdy instrument wnosi swoistą barwę i każdy ma swoje miejsce w orkiestrze. Pod tym względem symfoniczne ujęcie dziejów zbawienia przywodzi na myśl 218
W oryginale: virtuosae virtutes, figura etymologiczna, która z jednej strony podkreśla niebiańską potęgę aniołów zwanych Mocami, z drugiej zaś męstwo nadające moc pozostałym cnotom działającym w człowieku. 2 "Sciviaslll, 13, 16.
128
Początek chwały na ziemi Pawłowy obraz Mistycznego Ciała Chrystusa. Wizja symfonii zbawienia pozwala Hildegardzie wyrazić myśl o wspólnocie zbawionych, tej wspólnocie, która łączy ludzi wszystkich pokoleń. Hildegarda podaje jedynie alegoryczne znaczenie instrumentów, nie wyjaśniając, na czym opiera analogie pomiędzy instrumentami a ludźmi wierzącymi. Wiemy jednak, że odwoływała się do rządzącej alegorią konwencji, której tradycja sięgają Objaśnień do psalmów św. Augustyna, a swój szczyt osiągnęła w Komentarzu do Pieśni nad pieśniami, dziele współczesnego Hildegardzie Wolberona, opata klasztoru św. Pantalejmona w Kolonii220. Zapoznanie się z innymi alegorycznymi wykładniami instrumentów muzycznych pozwala wyjaśnić takie zagadki, jak powiązanie bębnów z męczeństwem czy ascezą. Otóż rozciągnięta skóra bębna kojarzyła się komentatorom psalmów z udręką cielesną221. Komentarz Hildegardy do psalmu 150 znajduje dopełnienie w hymnie O ignee Spiritus oraz w sekwencji o św. Rupercie OJeru-salem (Newman, 27 i 79). Oto początkowe zdanie przywołanego hymnu: „Chwała Tobie, Duchu płomienny, który z harfy i cytry dźwięk dobywasz"222. Duch Święty ożywia serca wierzących i prowadzi symfonię Bożej chwały. Z kolei w sekwencji Hildegarda mówi, że Duch Święty gra w duszy świętego, który dołącza się do chórów anielskich: „In te symphonizat Spiritus sanctus, quia angelicis choris associaris". 22
°Symphonia, s. 23. Tamże. 222 Hildegarda z Bingen, O Duchu Świętym, tłum. K. Bardski, [w:] Muza chrześcijańska, dz. cyt., s. 317. Ściśle rzecz biorąc, w oryginale mowa jest o cymbałach, tympanum, nie zaś o harfie: „O ignee Spiri tus, laus tibi sit, qui in tympanis et citharis operaris". 221
129
Pieśń chwały Śpiew jest dla Hildegardy integralną częścią liturgii, bowiem stanowi odwzorowanie niebiańskiej pieśni chwały, harmonia coelestis. Nauka ksieni o śpiewie Adama pojawia się w kontekście uzasadnienia funkcji śpiewu w liturgii. Aby lepiej zrozumieć znaczenie, jakie Hildegarda nadaje muzyce liturgicznej, trzeba wiedzieć, jak wyglądała oprawa nabożeństw w jej klasztorach. Świadectwo na ten temat znajdujemy w liście skierowanym do Hildegardy. „Dotarła do nas również wiadomość o pewnym Waszym osobliwym zwyczaju, że mianowicie Wasze dziewice, gdy w dni świąteczne stoją w kościele i śpiewają psalmy, włosy mają rozpuszczone, a za ozdobę służą im białe jedwabne szaty sięgające ziemi. Na głowach noszą złote korony z krzyżami po bokach i z tyłu, z przodu zaś koron pięknie wyryto postać Baranka. Ponadto na palcach noszą złote pierścienie"223. W odpowiedzi, którą częściowo cytowałem na początku rozdziału, Hildegarda wyjaśnia symbolikę szat liturgicznych używanych w jej klasztorze. Wiemy już, że rozpuszczone włosy oznaczają viriditas, którą cieszą się dziewice, znak powrotu do rajskiego stanu. Z kolei zdobne szaty mają wyrażać więź oblubieńczą z Chrystusem. Ich symbolika ma także znaczenie eschatologiczne, co wyjaśnia się, kiedy porównamy opis świątecznych szat liturgicznych używanych w Rupertsbergu do stroju świętych dziewic przedstawionych w Scivias. Wśród niebiańskich postaci Hildegarda ujrzała także następujący widok: „Ujrzałam wielki tłum ludzi jaśniejszy od słońca. Wszyscy oni byli przedziwnie zdobni w złoto i klejnoty. Niektórzy z nich nosili na głowach białe welony ozdobione złotą szarfą. Na czubkach głów mieli wyobrażenie chwały niewypowiedzianej Trójcy (to, które wcześniej mi symbolicz223
130
Ep. 16, PL197, 336 CD.
Początek chwały na ziemi nie wyjaśniono) jakby wyrzeźbione na welonach w postaci koła. Na ich czołach widniał Baranek Boży, z tyłu głowy wyobrażenie człowieka, po prawej stronie Cherubin, a po lewej inny anioł, tak że owo wyobrażenie chwały najwyższej Trójcy niejako słało promienie ku pozostałym wizerunkom. (...) I ponownie usłyszałam głos mówiący z wysokości: «Oto córki Syjonu, a wraz z nimi cytry cytrzystów i muzycy wszelkiego rodzaju oraz głos wszelkiego wesela i radość nad radościami*"224. Opisywani w wizji mieszkańcy niebios to święci, którzy żyli w ofiarowanym Bogu dziewictwie - virgines, kobiety i mężczyźni. A oto jak Hildegarda tłumaczy symbolikę ich stroju225. Welon oznacza ochronę umysłu „przed zgubnym żarem", a jego biel - niewinność. Wizerunek Trójcy wskazuje, że wierni Bogu ludzie wszystkie swoje dążenia kierują ku Jego chwale. Postać Baranka przypomina o naśladowaniu łagodności Syna Bożego. Umieszczenie postaci ludzkiej z tyłu głowy wiąże się z biblijnym sformułowaniem „lud o twardym karku". Święci pokonali pychę, a zarazem uznali siebie za słabych ludzi. Wizerunki aniołów znajdujące się po bokach głowy, a więc nad uszami, mówią o gotowości do słuchania i poznawania prawdy i mądrości. Po wyjaśnieniach dotyczących stroju świętych dziewic Hildegarda przechodzi do ich śpiewu. Życie dziewic poświęconych Bogu Hildegarda nazywa pieśnią nową, gdyż wiąże się ono z przyjściem na świat Syna Bożego. „(...) Od Syna Bożego otrzymały ten dar, że kiedy wyszedł głos od tronu, odpowiedział mu z tęsknotą śpiew chóru dziewic wyśpiewujących nową pieśń (novum canticum symphonizando), jak o tym świadczy umiłowany dziewiczy 22i ai
Scivias U, 5, v. Sciviasll, 5, 7-8.
131
Pieśń chwały Jan: «I śpiewają jakby pieśń nową przed tronem i przed czterema zwierzętami, i przed Starcami*. Co to znaczy? W tych wiernych, którzy w dobrej intencji przyjmują czystość i zachowują dziewictwo z miłości do Boga, dobra wola wznosi się przedziwnie ku chwale Stwórcy. Jak? Ponieważ w jutrzence czystości, która zawsze lgnie do Syna Bożego, ukryta jest przemożna chwała, której nie zdoła sprzeciwić się żaden ziemski urząd ani nakaz prawa, a chwała ta głosem radości wyśpiewuje niebiańską pieśń uwielbiając Boga. Jak to się dzieje? Ponieważ pieśń ta, która mknie szybko i odznacza się przedziwną, nową wolnością, nie była słyszana, zanim Jednorodzony Syn Boży, który jest kwiatem dziewictwa, wrócił wcielony ze świata do nieba i zasiadł po prawicy Ojca". Widzimy więc, jak wielką wagę Hildegarda przywiązuje do oddawania Bogu chwały w Kościele. Pieśń nowa jest wyrazem życia poświęconego Bogu. Śpiew uwielbienia łączy człowieka z aniołami, przypomina raj, a także kieruje ku chwalebnej przyszłości, w której zbawieni będą na wieki radować się w Bogu. Nic więc dziwnego, że diabeł próbuje przeszkodzić wznoszeniu pieśni chwały. Pieśń uwielbienia przypomina Szatanowi o chwale, do której był powołany i z której zrezygnował. Diabeł stara się wszelkimi sposobami zakłócić pieśń chwały, bowiem wyraża ona harmonię człowieka ze Stwórcą, z innymi ludźmi i z sobą samym. „Gdy zaś jego zwodziciel, diabeł, usłyszał, że człowiek z natchnienia Bożego zaczął śpiewać i przez to przypominać sobie słodycz pieśni niebiańskiej ojczyzny, ujrzał, że jego przemyślne knowania idą na marne. Tak się wówczas przestraszył, że niemałego stąd doznał niepokoju i odtąd na wiele sposobów rozwija swoją przemyślność, aby zakłócić albo wyrwać wyznawanie i piękno oraz słodycz Bożej chwały nie tylko z serca człowieczego przez złowrogie pod132
Początek chwały na ziemi szepty, nieczyste myśli albo rozliczne zajęcia, ale i z ust Kościoła, gdy tylko może, przez rozłamy, zgorszenie albo przygnębienie". Jak widać, Hildegarda dopatruje się diabelskiego podszeptu w tym wszystkim, co sprawia, że poszczególni wierni i cały Kościół zaprzestaje wznosić pieśń uwielbienia. Dlatego też kieruje słowa surowego upomnienia pod adresem prałatów z Moguncji, którzy obłożyli jej klasztor zakazem sprawowania uroczystej, śpiewanej liturgii. Ów zakaz Hildegarda nazywa obrabowaniem Boga z należnej Mu chwały. „Dlatego wy i wszyscy prałaci powinniście z wielką czujnością zabiegać o to, abyście, zanim zamkniecie waszym wyrokiem usta jakiegoś kościoła śpiewającego Bogu chwały, albo odsuniecie kogoś od przyjmowania boskich sakramentów, z największą starannością rozważyli przyczyny takiego nakazu. I powinniście starać się o to, aby kierowała wami gorliwość o Bożą sprawiedliwość, a nie złość, niesprawiedliwe poruszenie duszy czy pragnienie zemsty. Strzeżcie się zawsze, abyście w waszych sądach nie dali się zwieść Szatanowi, który odciągnął człowieka od niebiańskiej harmonii i rajskich rozkoszy. (...) Ci zaś, którzy bez słusznej przyczyny zabraniają Kościołowi chwalenia Boga pieśniami, będą w niebie pozbawieni udziału w chwałach anielskich, albowiem na ziemi niesprawiedliwie obrabowali Boga ze wspaniałości Jego chwały, chyba że poprawią się przez prawdziwą pokutę i pokorne zadośćuczynienie. Dlatego ci, co dzierżą klucze niebieskie, niech pilnie strzegą się, aby im nie otworzono drzwi, które powinny być zamknięte i nie zamknięto tych, które mają pozostać otwarte, ponieważ najsroższy sąd dotknie przewodzących [Kościołowi], jeśli nie będą, zgodnie ze słowami Apostoła, przewodniczyć w trosce".
133
Pieśń chwały Uzasadnieniem tak ostrych słów jest przekonanie Hildegardy o wielkiej mocy muzyki. Zakazując śpiewu w kościele prałaci przeszkadzają dziełu naprawy utraconej harmonii i pozbawiają Boga należnej Mu czci. Jak pisze komentująca tę wypowiedź Hildegardy Barbara Newman, „zakazywanie muzyki w Kościele jest tworzeniem sztucznego podziału między ziemią i niebem, rozdzielaniem tego, co Bóg złączył"226. Muzyka słyszalna jest bowiem nie tylko znakiem niebiańskiej harmonii, ale w pewnym sensie także jej częścią, jej ziemskim odpowiednikiem. Dlatego to w wizji Hildegardy Kościół pokornie przedstawia Bogu Ojcu i aniołom dary ołtarza, kapłana przystępującego do celebrowania Eucharystii otacza grono aniołów, a podczas śpiewu Agnus Dei aniołowie powracają do nieba, z którego rozbrzmiewa głos Ojca: „Jedzcie i pijcie Ciało i Krew mego Syna, aby zniweczyć przestępstwo Ewy i powrócić do prawego dziedzictwa"227.
226
Symphonia, s. 25. Scivias II, 6, 4.6.11.20.
227
134
WYPEŁNIENIE CHWAŁY W NIEBIE
Wspaniała symfonia uwielbienia, o której Hildegarda pisała w komentarzu do Psalmu 150, to zaledwie preludium jeszcze piękniejszej muzyki, która zabrzmi w końcu czasów i nigdy nie ustanie. Wypełnieniem dziejów świata będzie bowiem niejako wchłonięcie wszystkich pozostałych rodzajów muzyki przez musica coelestis.
OSTATECZNE PRZYWRÓCENIE HARMONII Przedostatnia wizja Scivias przedstawia Sąd Ostateczny. Jak można się spodziewać, w wizji tej znajdują spełnienie wątki zarysowane wcześniej przez Hiidegardę. Tematem, który nas tutaj szczególnie interesuje, jest przywrócenie harmonii w świecie. Nie będę się przy tym zajmować kwestią nagrody zbawionych i ostatecznej klęski Szatana. W centrum naszego zainteresowania stanie naprawa musica mundana zaburzonej przez grzech. Jak pamiętamy, skutkiem naruszenia harmonii przez człowieka był bunt czterech elementów. Dostrzegalny w świecie nieporządek jest tajemniczo powiązany z ludzkim grzechem. Innymi słowy, naruszenie musica humana wpłynęło negatywnie na stan harmonia mundi. Powtórne przyjście Chrystusa przyniesie
135
Pieśń chwały odnowienie harmonii świata. Zanim to jednak się stanie, wzburzenie żywiołów osiągnie swoje apogeum. „Potem ujrzałam, a oto wszystkie żywioły i wszystkie stworzenia zostały gwałtownie wstrząśnięte. Ogień, powietrze i woda ruszyły z miejsca i wstrząsnęły ziemią, rozległy się gromy, góry i lasy upadły, tak że wszystko, co było śmiertelne, wyzionęło ducha. A wszystkie żywioły zostały oczyszczone, a to, co było w nich brudne, znikło i więcej się nie pojawi"228. Inny opis tego samego wydarzenia znajdujemy nieco dalej. „W owym czasie końca nagle i niespodzianie rozłączają się żywioły, a wszystkie stworzenia zostają wstrząśnięte: ogień wybucha, znika powietrze, woda wypływa, ziemia się trzęsie, jaśnieją błyskawice, huczą gromy, góry pękają, padają lasy, a co było śmiertelne w powietrzu, w wodzie albo na ziemi, odzyskuje życie. Ogień zaś wstrząsa całym powietrzem, a woda napełnia całą ziemię i w ten sposób wszystko się oczyszcza. Cokolwiek było na świecie nieczyste, zanika, jakby tego w ogóle nie było, niczym sól rozpuszczona w wodzie"229. Jak należy rozumieć ten powszechny wstrząs, który ma zapanować w świecie u końcu jego dziejów? Komentując ten obraz, Hildegarda mówi o lęku, którego doznaje stworzenie wobec końca czasów i przyrównuje wstrząsy miotające światem do przedśmiertnych drgawek230. Nasuwa się jednak kilka innych możliwych interpretacji, pogłębiających znaczenie wizji. Być może stworzenie, które po grzechu pierworodnym zbuntowało się przeciwko swemu ziemskiemu panu, u końca czasu, kiedy zgodnie z nauką Pisma św. m
Scivias 111, 12, v. Scivias 111, 12, 2. 230 Por. Sciviaslll, 12, 1. 2T)
136
Wypełnienie chwały w niebie działanie grzechu osiągnie szczyt, z jeszcze większą mocą zwróci się przeciw człowiekowi. A może chodzi raczej o zryw tęsknoty, o której pisał św. Paweł231. Wzburzenie żywiołów byłoby wówczas swoistym wyjściem naprzeciw Zbawicielowi. Przychodzi na myśl inne biblijne odniesienie, a mianowicie psalmy mówoące o radości stworzenia wobec nadejścia sprawiedliwego Sędziego232. Wzburzenie żywiołów nie prowadzi do kosmicznej katastrofy, ale do oczyszczenia. Zanim jednak ono nastąpi, ma miejsce Sąd. Rozbrzmiewa teraz głos anioła wzywającego na Sąd, po czym przybywa Sędzia, aby ogłosić wyrok. Głos Jego, pełen mocy, jest miły dla zbawionych i straszliwy dla potępionych. „Lecz nagle na wschodzie rozbłysła wielka jasność. A oto ujrzałam, jak na obłoku nadchodzi w otoczeniu chórów anielskich Syn Człowieczy. Oblicze ma takie, jak wówczas, gdy był na ziemi, a na Jego ciele widać otwarte rany. (...) Lecz On miłym głosem, jak poucza Ewangelia, obdarzył sprawiedliwych błogosławieństwem królestwa niebieskiego, zaś głosem straszliwym przeznaczył niesprawiedliwych na piekielne męki, o czym również mówi Ewangelia"233. Kiedy Chrystus Sędzia ogłasza wyrok, całe stworzenie milknie w ciszy pełnej szacunku i oczekiwania. Jest to mo231 „Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych. Stworzenie bowiem zostało poddane marności - nie z włas nej chęci, ale ze względu na Tego, który je poddał - w nadziei, że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestni czyć w wolności i chwale dzieci Bożych. Wiemy przecież, że całe stwo rzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia" (Rz 8, 19-22). 232 „Niech się cieszy niebo i ziemia raduje; niech szumi morze i to, co je napełnia; niech się weselą pola i wszystko, co jest na nich, niech się także radują wszystkie drzewa leśne przed obliczem Pana, bo nad chodzi, bo nadchodzi, aby sądzić ziemię" (Ps 96, ll-13a). 2 "Scivias III, 12, v.
137
Pieśń chwały ment wstrzymania biegu świata, który tuż przed Sądem niejako gwałtownie przyspieszył. Jest to również wyjątkowa chwila, w której milkną chóry anielskie. Można powiedzieć, że nadejście Chrystusa wywołuje pauzę w przebiegu musica coelestis i musica mundana. „Następnie niebiosa wstrzymały pieśń chwały i zacichły, gdy Syn Boży wygłaszał wyrok sądowy wobec sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Z należną czcią słuchały, jak ich osądza, kiedy z łagodnością przeznacza sprawiedliwym najwyższe radości, nieprawych zaś ze straszliwą mocą posyła na piekielne męki"234. Kończy się Sąd, a elementy świata odzyskują spokój. Oznacza to coś znacznie wspanialszego niż uspokojenie po wzburzeniu poprzedzającym Sąd Ostateczny. Jest to także coś znacznie więcej niż powrót do stanu sprzed upadku człowieka. Po Sądzie Ostatecznym stworzenie zostaje wy dźwignięte na nowy, niedostępny wcześniej dla niego poziom. Kończy się to, co doczesne, a zaczyna się wieczność. „Tak więc po zakończeniu Sądu skończy się przestrach żywiołów oraz błyskawice, gromy i burze. To, co doczesne i przemijające, ulegnie zniszczeniu i więcej się nie pojawi, tak jak śnieg rozpuszczający się pod wpływem ciepła słonecznego. Z Bożego zrządzenia powstanie przez to wielki spokój i cisza (maxima ąuiete tranquillitatiś)"m. Zniszczenie tego, co przemijające i wielkie ukojenie to dopiero początek dzieła odnowy wszystkiego. Oto jak Hildegarda wyobraża sobie stan przywróconej harmonii świata. „I jak widzisz, gdy to wszystko się stanie, żywioły rozbłysną wielką jasnością i pięknem, kiedy zostanie im zabrana wszelka przeszkoda czerni i brudu. Albowiem wówczas m
Savias III, 12, 9. Scivias III, 12, 12.
2}5
138
Wypełnienie chwały w niebie ogień bez żaru będzie się złocić niczym jutrzenka, powietrze zajaśnieje, pozbawione gęstości i przeczyste, woda zatrzyma się, wolna od gwałtownego rozlewu i potopu, przejrzysta i spokojna, a ziemia nie będzie już słaba i pokrzywiona, ale okaże się bardzo mocna i równa. Nastąpi to wówczas, gdy to wszystko przekształci się w jeden wielki spokój i piękno. Słońce zaś, Księżyc i gwiazdy, niby najcenniejsze kamienie w złotej oprawie, będą się złocić na firmamencie wielką światłością i najjaśniejszym blaskiem. Nie będą więcej niepokojone koniecznością oznaczania na przemian dnia i nocy, gdyż po końcu świata trwają już w niezmienności. Nie pojawią się odtąd żadne ciemności nocy, ponieważ wtedy nastąpi nieustanny dzień, jak o tym zaświadcza mój umiłowany Jan: «A nocy już odtąd nie będzie i nie potrzeba im światła lampy ani światła słońca, ponieważ Pan Bóg jest ich światłem*"236.
PIEŚŃ ZBAWIONYCH Cytat z Apokalipsy, którym Hildegarda kończy swój opis odnowy świata, kieruje naszą uwagę ku zbawionym. Niewiele znajdziemy w pismach benedyktynki opisów pieśni śpiewanej przez świętych w niebie. Dzieje się tak zapewne dlatego, że muzyka zbawionych jest celem i wzorem pieśni Kościoła i dlatego Hildegarda nie poświęca jej osobnego miejsca. Związek pieśni zbawionych z chwałą zanoszoną na ziemi widać wyraźnie w ostatniej wizji Scivias. Hildegarda umieściła tam teksty swych pieśni, które stanowiły część liturgii w jej klasztorze. W wizji tej pieśni te są wyśpiewywane przez świętych w niebie. A zatem wszystko to, co w śpie'Scwias III, 12, 15.
139
Pieśń chwały wie Kościoła najwspanialsze, stanowi antycypację pieśni zbawionych. Dlatego też pozostaje jedynie przypomnieć to, co zostało już powiedziane o pieśni duszy i pieśni Kościoła. W pieśni zbawionych spełnia się powołanie człowieka do przebywania blisko Boga. Jak pamiętamy, powołanie to Hildegarda wyraża na wiele sposobów. Pierwszy z nich można by nazwać naśladowaniem pieśni aniołów. Podobnie jak aniołowie wpatrują się w oblicze Boże i, poznając Boga, wznoszą pieśń chwały, tak dzieje się również ze świętymi. A zatem pieśń zbawionych wypełnia zamiar Boga, który pragnął umieścić człowieka wśród chórów anielskich. Chwała świętych to także przywrócenie raju, w którym człowiek cieszył się przyjaźnią z Bogiem i obfitością Bożych darów. Pieśń zbawionych wyraża także doskonałą i wieloraką harmonię. Święci to ludzie, w których idealnie współgra dusza i ciało, bowiem - jak pamiętamy z sekwencji O Jerusalem - swoją muzykę śpiewa w nich Duch Święty, Duch jedności. Jedność ta łączy wybranych w jedną, zgodną wspólnotę. W poniższym cytacie owa jedność i zgodność została wyrażona czterema słowami: harmonia, sym-phonia, unanimitas oraz Concordia. „Dlatego i ów głos jak głos mnóstwa rozbrzmiewa w harmonii wśród chwał wznoszących się w niebie. Muzyka bowiem, w jednomyślności i zgodzie, rozważa chwałę i cześć mieszkańców nieba, tak że wznosi wzwyż to, co słowo jawnie wypowiada"237. Święci, zbliżając się do Boga, obejmują swoją miłością także tych ludzi, którzy jeszcze są w drodze ku niebieskiej 237
„Quapropter et sonus ille ut vox multitudinis in laudibus de supernis gradibus in harmonia symphonizat: quia symphonia in unanimitate et in Concordia gloriam et honorem caelestium civium ruminat, ita quod et ipsa hos sursum tollit, quod verbum pałam profert". Scivias, III 13, 11.
140
Wypełnienie chwały w niebie ojczyźnie. Pieśń zbawionych to wychwalanie Boga za Jego dzieła dokonane w świecie, ale też modlitwa wstawiennicza za pielgrzymujący Kościół. Niemal wszystkie aspekty pieśni zbawionych znajdujemy w następującej wypowiedzi pochodzącej z jednego z listów Hildegardy. „W błogosławieństwie wolności trwają święci i wybrani, a także ci, którzy przez pokutę powrócili z niewoli grzechów do wolności. Im wszystkim dane jest grać na trąbie, której dźwięk rozbrzmiewa przed tronem Boga. Również aniołowie swymi głosami wyśpiewują Bogu chwałę za czyny dobrych ludzi żyjących dotąd w ciele. Czyny te wciąż się pomnażają i wstępują do Boga na złoty ołtarz, który stoi przed Jego obliczem, a aniołowie wciąż śpiewają Bogu pieśń nową [dziękując] za nie. Bowiem złoty ołtarz oznacza czyny świętych, których dokonali będąc w ciele i które jaśnieją przed obliczem Boga niczym złoty ołtarz. Naśladowali oni Baranka, czyli Syna Bożego. Również sami święci wyliczają swoje dzieła, a także dzieła błogosławionych, grając na trąbie, której dźwięk jest jak głos wielu wód zmieszany z najsłodszym dźwiękiem krążącego firmamentu. (...) Tak bowiem proszą Boga za nich, żeby za podszeptem Lewiatana nie odstąpili od dobrych czynów, których dokonują na ich wzór. (...) Bowiem głos świętych, którym chwalą Boga za czyny swoje i innych ludzi, jest niczym grająca trąba. Dlatego i oni śpiewają pieśń nową przed tronem i Barankiem, a ziemia, to znaczy ziemskie ludy, odpowiada na ich głosy, chwaląc Boga i ich zasługi, mówiąc: «Chwała Tobie, Panie»"238. Sekwencja O virga ac diademu kończy się żarliwą prośbą skierowaną do Najświętszej Maryi Panny: „Zgromadź człon238
Ep. 47, PL 197, 236-237.
141
Pieśń chwały ki Syna Twego w niebiańskiej harmonii"239. Powołaniem człowieka jest bowiem przebywanie blisko Boga, w szczęściu, które mu ofiarował Stwórca. „Słodka i miła muzyka wyśpiewuje z radością cuda wybranych przebywających w górnym mieście i trwających w słodkiej służbie Bożej"240.
239
„Collige membra Filii tui ad coelestem harmoniam". ™SciviasUl, 12, 10.
142
ZAKOŃCZENIE Bogata osobowość Hildegardy z Bingen wyraziła się w obfitej i różnorodnej twórczości. Jej pisarstwo nie rozpada się jednak na rozproszone nurty, ale składa na uporządkowaną całość, w której można wyróżnić kilka głównych wątków. W poszukiwaniu syntetycznego obrazu spuścizny Hildegardy trzeba odkryć motywy przewodnie (słowa, przenośnie, porównania), które nie tylko pojawiają się najczęściej, ale pozwalają uchwycić jedność jej myśli. To, co można zauważyć nawet przy pobieżnym zapoznawaniu się z dziełami Hildegardy, to rozumienie świata jako stworzonego według liczby, miary i wagi. 2 tego punktu widzenia twórczość Hildegardy stanowi z jednej strony komentarz do Księgi Mądrości, a z drugiej odbija echa myśli greckiej, tak że można by ją określić jako neoplatonizm czy wręcz neopitagoreizm. Temu wątkowi wiele uwagi poświęcił Edgar De Bruyne, który poddał analizie znaczenie liczb i figur geometrycznych w obrazie świata Hildegardy. Inny motyw, obecny zarówno w wizjonerskiej trylogii, jak i w dziełach z zakresu medycyny i przyrodoznawstwa, a także w pieśniach, to doktryna o człowieku jako mikro-kosmosie. W ostatnich latach podkreśla się ponadto wątki ekologiczne (viriditas) oraz feministyczne w jej twórczości. Ale idea, która pozwala w sposób najbardziej wszechstronny objąć dzieło Hildegardy, to nauka o harmonii świata. To niewątpliwie najbardziej pojemna kategoria jej my-
143
Zakończenie śli. Wprawdzie same pojęcia harmonii i muzyki rzadko pojawiają się w jej dziełach wprost, to przecież trudno zaprzeczyć, że Hildegarda przeżywała świat w kategoriach muzycznych. W pojęciu muzyki mieszczą się inne możliwe ujęcia przesłania mniszki. Hildegarda rozumie świat jako stworzony według liczby, miary i wagi - tworzą one jednak harmonię, ład, piękno, muzykę. Ulubiony przez ekologicznie nastawionych badaczy motyw viriditas rzeczywiście ma kluczowe znaczenie dla zrozumienia Hildegardy, ale jego sens można wyrazić w kategoriach utraconego i odzyskanego raju. A stanem rajskim była powszechna harmonia. Teoria mikrokosmosu zajmuje u Hildegardy poczesne miejsce, ale i ją daje się opisać muzycznie: jako odwzorowanie muzyki świata w człowieku, jako jego związek z aniołami, jako pokój między ludźmi oraz między człowiekiem a naturą. Dlatego więc spośród rozmaitych obrazów i pojęć, przewijających się przez dzieła Hildegardy, wybrałem ideę muzyki rozumianej w duchu myśli średniowiecznej - jako harmonia świata stworzonego, a zwłaszcza człowieka. Harmonię tę Hildegarda wyśpiewała w swych pieśniach i na różne sposoby rozważała w większych dziełach. Tę harmonię Hildegarda przywracała sama, przewodząc wspólnocie sióstr, opisując zdrowy tryb życia i doradzając wielu osobom swymi listami i kazaniami. Jej wizję dziejów świata można by streścić słowami: od harmonii utraconej do odzyskanej. Ale przede wszystkim Hildegarda z Bingen wierzyła w harmonię zamierzoną przez Boga, utraconą przez ludzi i przywróconą przez Chrystusa. Z tych właśnie powodów pojęcie harmonii uważam za klucz do całej twórczości Hildegardy.
144
Zakończenie Harmonia obejmuje całą kosmologię, historiozofię, a przede wszystkim teologię autorki, która nie tylko pisała o muzyce świata, aniołów i ludzi, nie tylko komponowała muzykę, ale nade wszystko nią żyła. Oby poznawanie jej dzieł budowało harmonię także w nas.
L
145
Dodatek 138 Et ąuoniam interdum in auditu alicuius cantionis homo sepe suspirat et gemit, naturam celestis harmonie recolens, propheta, subtiliter profundam spiritus naturam considerans, et sciens quia symphonialis est anima, hortatur in psalmo ut confiteamur Domino in cithara, et in psalterio decem chordarum psallamus ei, citharam, que inferius sonat, ad disciplinam corporis, psalterium, quod de superius sonum reddit, ad intentionem spiritus, decem chordas ad completionem legis referri cupiens. 146 Qui ergo ecclesie in canticis laudum Dei sine pondere certę rationis silentium imponunt, consortio angelicarum laudum in celo carebunt, qui Deum in terris decore glorie sue iniu-ste spoliauerint, nisi per ueram penitentiam et humilem satisfactionem emendauerint. 150 Propterea qui claues celi tenent, districte caueant, ne eis et claudenda aperiant et aperienda claudant, quia iudicium durissimum in his qui presunt fiet, nisi, ut ait Apostolus, pre-sint in sollicitudine. 154 Et audiui uocem sic dicentem: Quis creauit celum? Deus. 155 Quis aperit fidelibus suis celum? Deus. 155 Quis eius similis? Nullus. 156 Et ideo, o fideles, nemo uestrum ei resistat uel se ei oppo-nat, ne in fortitudine sua super uos cadat, et nullum adiuto-rem, qui uos in iudicio eius tueatur, possitis habere. 158 Istud tempus tempus muliebre est, quia iustitia Dei debilis est. 159 Sed fortitudo iustitie Dei exsudat, et bellatrix contra iniustitiam exsistit, quatenus deuicta cadat.
154
LIST 23 HILDEGARDY*
Hildegarda do prałatów mogunckich W wizji, którą Bóg Stwórca wlał w moją duszę, zanim się narodziłam, zostałam przymuszona, aby pisać ten list, w sprawie zakazu, który nałożyli na nas nasi przełożeni z powodu pewnego zmarłego, pochowanego u nas przy udziale kapłana bez żadnych oszczerstw. Gdy po kilku dniach po jego pogrzebie jeden z naszych przełożonych nakazał wyrzucić go z cmentarza, zdjął mnie niemały strach. Spojrzałam, jak to mam w zwyczaju, na prawdziwe światło i mając oczy otwarte ujrzałam w mojej duszy, że gdyby zgodnie z ich nakazem wyniesiono ciało tego zmarłego, zagroziłoby to naszemu klasztorowi wielkim niebezpieczeństwem, które okrążyłoby nas niby czarna chmura, która zwykła poprzedzać gromy i błyskawice. Dlatego też nie pozwoliłyśmy wynieść ciała tego zmarłego, jako że przed śmiercią wyspowiadał się, został namaszczony i przyjął Komunię świętą, i nie uległyśmy radzie ani nakazowi tych, którzy doradzali jego wyniesienie. Uczyniłyśmy tak nie z tego powodu, żebyśmy lekceważyły nakaz naszych prałatów, ale by nie wydawało się, że przez niewie* Tłumaczenie własne na podstawie wydania: Hildegardis Bingensis, Epistularium, edidit Lieven van Acker, Corpus Christianorum. Continuatio mediaevalis, t. XCI, Turnhout 1991.
155
Dodatek ścią srogość krzywdzimy sakramenty Chrystusowe, które go umacniały za życiu. Ale żeby nie okazać się całkiem nieposłuszne, dotąd stosujemy się do interdyktu nakazującego nam zaprzestanie pieśni chwały Bożej oraz przyjmowanie Ciała Pańskiego, co zwykłyśmy czynić niemal w każdym miesiącu. Ja i wszystkie moje siostry odczuwałyśmy z tego powodu wielką gorycz i przygnębienie. Wówczas, znosząc wielki ciężar, usłyszałam w wizji te słowa: Nie powinnyście ze względu na ludzkie słowa powstrzymywać się od przyjmowania sakramentów Wcielenia Słowa Bożego, waszego zbawienia narodzonego w dziewiczej naturze z Dziewicy Maryi. Poproście waszych prałatów, którzy tę karę na was nałożyli, aby ją zdjęli. Odkąd bowiem Adam został wygnany ze świetlistej rajskiej krainy na ten świat, wszyscy ludzie są od poczęcia zepsuci z racji pierwszego grzechu. Dlatego też trzeba było, aby mocą niezgłębionego zamysłu Bożego narodził się Człowiek bez zmazy owego przestępstwa, aby wszyscy ludzie przeznaczeni zostali oczyszczeni ze wszystkich brudów i aby On w nich, a oni w Nim trwali zawsze dla swego zbudowania i uświęcali się przyjmując Jego Ciało. Kto zaś, jak Adam, stał się nieposłuszny Bożym przykazaniom i całkiem o Bogu zapomniał, powinien być odłączony od Jego Ciała, ponieważ się od niego odwrócił przez nieposłuszeństwo, do czasu aż po odbyciu pokuty przełożeni pozwolą mu ponownie przyjmować Ciało Pańskie. Kto natomiast poznaje, że ani sumieniem, ani wolą nie tkwi w takim zakazie, niech ze spokojem przystępuje, by przyjąć ten życiodajny sakrament, oczyścić się krwią nieskalanego Baranka, który będąc posłuszny Ojcu zechciał
156
List 23 Hildegardy złożyć siebie w ofierze na ołtarzu krzyża dla zbawienia wszystkich. W tej samej wizji usłyszałam, że moja wina tkwiła w tym, iż nie poszłam do moich panów z całą pokorą i pobożnością, aby prosić ich o pozwolenie na przyjmowanie komunii Św., tym bardziej że nie zawiniłyśmy przyjmując zmarłego, który po chrześcijańsku opatrzony przez swego kapłana został u nas pochowany z całą bingeńską procesją, bez niczyjego sprzeciwu. Bóg nakazał mi to oznajmić Wam, panowie i prałaci. Spostrzegłam ponadto, że będąc Wam posłuszne, powstrzymujemy się dotąd od śpiewania Bożego Oficjum, poprzestając na jego celebracji przez ciche czytanie. Usłyszałam głos, pochodzący od żyjącego światła, o rozmaitych rodzajach chwał, o których Dawid powiada w psalmie: «Chwalcie Go dźwiękiem trąby, chwalcie Go na psalterium i cytrze» i tak dalej, aż do: «Każdy duch niech chwali Pana». Te słowa pouczają nas o rzeczach wewnętrznych za pośrednictwem zewnętrznych, mianowicie materialne złożenie czy rodzaj instrumentów pokazuje, jak powinniśmy posługę naszego wewnętrznego człowieka kierować i kształtować na chwałę Stwórcy. Gdy z uwagą to rozważamy, zauważamy, w jaki sposób człowiek szukał głosu żyjącego Ducha, który Adam stracił przez nieposłuszeństwo. Przed grzechem, będąc w stanie niewinności, Adam miał niemałą wspólnotę z głosami chwał anielskich, które oni, zwani duchami przez Ducha, którym jest Bóg, mają ze swej duchowej natury. Adam stracił więc podobieństwo do głosu anielskiego, którym odznaczał się w raju i „zaspał" wiedzę, którą był obdarzony przed grzechem, niczym człowiek po przebudzeniu nieświadomy i niepewny tego, co we śnie widział.
157
Dodatek Zwiedziony przez podszept diabelski przeciwstawił się woli swego Stwórcy i z racji swojej nieprawości został zepchnięty w mroki niewiedzy. Bóg zaś, który napełnia dusze wybranych światłem prawdy i prowadzi je do pierwotnej szczęśliwości, w swoim zamyśle postanowił, że ilekroć dusze wielu będą odnawiane przez wlanie Ducha proroczego, wewnętrzne oświecenie pozwoli im odzyskać część tej wiedzy, którą Adam miał przed karą za swój występek. Aby zaś ludzie mogli przypominać sobie w miejscu wygnania o słodyczy i uwielbieniu, które przed upadkiem Adam miał wspólne z aniołami i aby byli do tych spraw pociągani, ci sami święci prorocy wymyślili nie tylko psalmy i kantyki, które śpiewa się dla rozpalenia pobożności słuchaczy, ale i rozmaite instrumenty muzyczne, które wydają wielorakie dźwięki. Dokonali tego z tym zamiarem, aby, jak powiedziano, za pośrednictwem zarówno kształtu i rodzaju instrumentów, jak i znaczenia śpiewanych słów, słuchacze, zachęceni i pouczeni przez to, co zewnętrzne, zdobyli wiedzę o rzeczach wewnętrznych. Naśladując świętych proroków, ludzie pilni i mądrzy wynaleźli ludzką sztuką różne instrumenty, aby grać ku radości duszy. Dostosowali instrumenty do gry za pomocą zginania palców, przypominając sobie, że Adam został uformowany przez palec Boży, czyli Ducha Świętego. A w głosie Adama przed upadkiem rozbrzmiewała słodycz wszelkiej harmonii i całej sztuki muzycznej. Gdyby Adam pozostał w stanie, w którym został ukształtowany, słabość śmiertelnego człowieka w żaden sposób nie mogłaby znieść mocy i dźwięczności jego głosu. Gdy zaś jego zwodziciel, diabeł, usłyszał, że człowiek z natchnienia Bożego zaczął śpiewać i przez to przypomi-
158
List 23 Hildegardy nać sobie słodycz pieśni niebiańskiej ojczyzny, ujrzał, że jego przemyślne knowania idą na marne. Tak się wówczas przestraszył, że niemałego stąd doznał niepokoju i odtąd na wiele sposobów rozwija swoją przemyślność, aby zakłócić albo wyrwać wyznawanie i piękno oraz słodycz Bożej chwały - nie tylko z serca człowieczego przez złowrogie podszepty, nieczyste myśli albo rozliczne zajęcia, ale i z ust Kościoła, gdy tylko może, przez rozłamy, zgorszenie albo przygnębienie. Dlatego wy i wszyscy prałaci powinniście z wielką czujnością zabiegać o to, abyście, zanim zamkniecie waszym wyrokiem usta jakiegoś kościoła śpiewającego Bogu chwały, albo odsuniecie kogoś od przyjmowania boskich sakramentów, z największą starannością rozważyli przyczyny takiego nakazu. I powinniście starać się o to, aby kierowała wami gorliwość o Bożą sprawiedliwość, a nie złość, niesprawiedliwe poruszenie duszy czy pragnienie zemsty. Strzeżcie się zawsze, abyście w waszych sądach nie dali się zwieść Szatanowi, który odciągnął człowieka od niebiańskiej harmonii i rajskich rozkoszy. Zważcie więc, że tak jak Ciało Jezusa Chrystusa narodziło się z Ducha Świętego z nienaruszonej Dziewicy Maryi, tak i pieśń chwały na wzór niebiańskiej harmonii zakorzenił Duch Święty w Kościele. Ciało bowiem jest odzieniem duszy, która ma żywy głos, i dlatego przystoi, aby ciało wraz z duszą śpiewało Bogu chwałę głosem. Dlatego to duch proroczy nakazuje chwalić Boga dobrze brzmiącymi cymbałami i cymbałami radosnego śpiewu, i innymi instrumentami muzycznymi, które wynaleźli ludzie mądrzy i pilni. Bowiem wszystkie sztuki, które przy-
159
Dodatek noszą człowiekowi pożytek i korzyść, zostały odkryte za sprawą tchnienia, które Bóg włożył w ludzkie ciało, więc jest sprawiedliwe chwalić Boga we wszystkim. A ponieważ słysząc niektóre pieśni człowiek często wzdycha i jęczy, wspominając naturę niebiańskiej harmonii, prorok, który wnika w głębię natury duchowej i wie, że dusza jest symphonialis (muzyczna), zachęca w psalmie, aby dziękować Panu na cytrze i śpiewać mu psalmy na psalterium o dziesięciu strunach. Cytra, która odznacza się niższym brzmieniem, odnosi się do dyscypliny cielesnej; psalterium, które wydaje wyższy dźwięk, odnosi się do napięcia duchowej uwagi, a dziesięć strun - do wypełnienia prawa. Ci zaś, którzy bez słusznej przyczyny zabraniają Kościołowi chwalenia Boga pieśniami, będą w niebie pozbawieni udziału w chwałach anielskich, albowiem na ziemi niesprawiedliwie obrabowali Boga ze wspaniałości Jego chwały, chyba że poprawią się przez prawdziwą pokutę i pokorne zadośćuczynienie. Dlatego ci, co dzierżą klucze niebieskie, niech pilnie strzegą się, aby im nie otworzono drzwi, które powinny być zamknięte i nie zamknięto tych, które mają pozostać otwarte, ponieważ najsroższy sąd dotknie przewodzących [Kościołowi], jeśli nie będą, zgodnie ze słowami Apostoła, przewodniczyć w trosce. I usłyszałam głos tak mówiący: „Kto stworzył niebo? Bóg. Kto otworzył niebo swoim wiernym? Bóg. Któż do Niego podobny? Nikt." I dlatego, wierni, niech nikt z was Jemu się nie przeciwstawia ani nie sprzeciwia, bo jeśli Jego gniew na was spadnie, nie będziecie mieli nikogo, kto by was obronił w Jego sądzie.
160
List 23 Hildegardy Obecny czas jest czasem niewieścim, ponieważ sprawiedliwość Bożą jest słaba, ale moc sprawiedliwości Bożej nasila się, a ten, kto się jej sprzeciwia, stoi, zanim w końcu padnie.
161
MISTRZYNI TENXWINDA DO HILDEGARDY
Hildegardzie, mistrzyni oblubienic Chrystusowych, T., zwana mistrzynią sióstr anturnaceńskich 1, życzy dołączenia kiedyś do błogosławionych duchów w niebie. Roznosząca się wszędzie wielka sława Waszej świętości dotarła i do naszych uszu, przynosząc wieści przedziwne i zdumiewające oraz stawiając wspaniałość Waszej pobożności za wzór dla naszej skromnej osoby. Ze świadectwa wielu dowiedziałyśmy się, że anioł objawił Wam w boski sposób i polecił spisać wiele niebiańskich sekretów trudnych do ogarnięcia śmiertelnym umysłem. Wiemy też, że cokolwiek czynicie, dzieje się to nie z ludzkiego namysłu, ale z anielskiego pouczenia. Dotarła do nas również wiadomość o pewnym Waszym osobliwym zwyczaju, że mianowicie Wasze dziewice, gdy w dni świąteczne stoją w kościele i śpiewają psalmy, włosy mają rozpuszczone, a za ozdobę służą im białe jedwabne szaty sięgające ziemi. Na głowach noszą złote korony z krzyżami po bokach i z tyłu, z przodu zaś koron pięknie wyryto postać Baranka. Ponadto na palcach mają złote pierścienie. A przecież Pasterz Kościoła przeciwstawia się takim zwyczajom, napominając w swym liście: «Dlatego kobieta nie powinna wbijać się w pychę z powodu swych włosów, traktować ich jako ozdobę ani też wywyższać się przez wspaniałość korony i złota, chyba że z woli swego męża, zgod1
Tenxwinda (Tengswich), przełożona klasztoru kanoniczek w Andernach. 163
Dodatek nie z tym, co mu się spodoba, we właściwej mierze. Nie dotyczy to dziewicy, ona bowiem trwa w prostocie i nienaruszalności pięknego Raju, który nigdy nie więdnie, ale wciąż trwa w pełnej zieleni kwiatu gałązki. Zasłanianie kwitnących włosów nie jest dla dziewicy przykazaniem; z własnej woli, kierowana najwyższą pokorą, zasłania je, ponieważ człowiek będzie ukrywać piękno swej duszy, aby drapieżca jej nie porwał* (1 Tm 2, 9). Ponadto - i to wydaje się nam wszystkim nie mniej dziwne - do Waszej wspólnoty przyjmujecie jedynie panny z wysokich i szlachetnych rodów, odmawiacie natomiast tym, które są niskiego rodu i mniej bogate. Bardzo nas to dziwi i wprawia w wielki zamęt, bo pamiętamy, że sam Pan na początku Kościoła wybrał skromnych i biednych rybaków, a błogosławiony Piotr, kiedy później poganie nawrócili się do wiary, rzekł: «Zaprawdę widzę, że Bóg nie ma względu na osoby». Pamiętamy też o słowach Apostoła do Koryntian: «Niewielu możnych, niewielu szlachetnie urodzonych, ale to, co nie jest szlachetnie urodzone według świata i wzgardzone, wybrał Bóg». Rzecz jasna, zbadałyśmy też dokładnie (według naszych możliwości) wszystkie reguły Ojców, którymi powinni kierować się ludzie duchowi, ale nie znalazłyśmy tam nic podobnego. Zatem taki nowy zwyczaj, czcigodna oblubienico Chrystusa, nieporównanie przerasta naszą małość i wprawia nas w wielkie zdziwienie. Tak więc ciesząc się z należną miłością z Waszych postępów, chcemy się jednakowoż upewnić od Was o tych sprawach i dlatego pozwalamy sobie wysłać do Was ten list, błagając Was pokornie i nabożnie, abyście zechciały odpowiedzieć. Żegnajcie i pamiętajcie o nas w Waszych modlitwach.
164
HlLDEGARDA DO KONGREGACJI MNISZEK
Źródło żywe mówi: Kobieta niech pozostaje w ukryciu swej komnaty, aby mogła zachować powściągliwość, gdyż wąż skierował ku niej ogromnie niebezpieczne tchnienie straszliwej pokusy. W jaki sposób? Kształt kobiety rozbłysnął i zajaśniał w pierwszym promieniu, w którym zostało ukształtowane to, w czym kryje się wszelkie stworzenie2. Jak? Podwójnie: przez doskonałe dzieło palca Bożego i przez najwyższe piękno. O, jakże jesteś przedziwna: postawiłaś fundament na słońcu i górujesz nad ziemią3. Dlatego apostoł Paweł, który wzlatywał wysoko, a na ziemi milczał, tak że nie objawił tego, co było ukryte, mówi: Kobieta, która podlega władzy swego męża, złączona z nim przez pierwsze żebro, powinna odznaczać się wielką powściągliwością. Nie powinna dawać ani odsłaniać chwały własnego naczynia 4 swojego męża w obcym miejscu, które jej nie przysługuje. 2
Mowa o stworzeniu Ewy, widzianej jako mikrokosmos. Aluzja do obrazu z Apokalipsy św. Jana interpretowanego maryj nie: „Potem wielki znak ukazał się na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu" (Ap 12, 1). 4 Hildegarda nawiązuje tutaj do dwóch listów św. Pawła. W Pierw szym liście do Tesaloniczan czytamy: „Albowiem wolą Bożą jest wa sze uświęcenie: powstrzymywanie się od rozpusty, aby każdy umiał utrzymywać własne naczynie w świętości i we czci, a nie w pożądli wej namiętności, jak to czynią nie znający Boga poganie" (1 Tes 4, 35). Zdaniem wielu współczesnych egzegetów użyte w 1 Tes 4, 4 słowa „własne naczynie" należy odnosić do ciała żony, a więc tak, jak je interpretuje Hildegarda. Zgodnie z 1 Kor 11,15 chwała kobiety ozna cza jej włosy. 3
165
Dodatek I niech czyni to zgodnie ze słowami, którymi Władca ziemi powiada: Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozłącza, na pośmiewisko diabłu. Posłuchaj: Ziemia wydaje z siebie zieleń ziarna, aż do czasu, kiedy zima ją pokona. A zima zabiera piękno tego kwiatu i pokrywa jego zieleń, tak że nie może on potem się ukazać, tak jakby nigdy nie kwitł, ponieważ zima go zabrała. Dlatego kobieta nie powinna wbijać się w pychę z powodu swych włosów, traktować ich jako ozdoby ani też wywyższać się przez wspaniałość korony i złota, chyba że z woli swego męża, zgodnie z tym, co mu się spodoba, we właściwej mierze. Nie dotyczy to dziewicy, ona bowiem trwa w prostocie i nienaruszalności pięknego Raju, który nigdy nie więdnie, ale wciąż trwa w pełnej zieleni kwiatu gałązki. Zasłanianie kwitnących włosów nie jest dla dziewicy przykazaniem; z własnej woli, kierowana najwyższą pokorą, zasłania je, ponieważ człowiek będzie ukrywać piękno swej duszy, aby drapieżca jej nie porwał. Dziewice są złączone [z Chrystusem] w Duchu Świętym uświęcenia i w jutrzence dziewictwa. Przystoi więc, aby stawały przed najwyższym kapłanem niczym poświęcona Bogu całopalna ofiara. Dlatego, dzięki pozwoleniu i dzięki objawieniu mistycznego tchnienia palca Bożego, wypada, aby dziewica przywdziewała białą szatę, jasny znak zaślubin z Chrystusem. W ten sposób umysł jej umacnia się w stanie nienaruszonym, a ona rozważa, kim jest Ten, z którym się złączyła, jak to jest napisane: «Mają imię Jego i imię Jego Ojca wypisane na czołach», i znowu: «Idą za Barankiem, dokądkolwiek pójdzie*. Bóg zaś ma baczenie na każdą osobę, tak żeby niższy stan nie wznosił się ponad wyższy, jak to uczynił Szatan i pierwszy człowiek, którzy chcieli wznosić się wyżej, niż zostali postawieni. Czy jest taki człowiek, który by umieścił całą swą trzodę - woły, osły, owce i kozły - w jednej stajni, i zdołał uniknąć niepokojów pomiędzy nimi? 166
Hildegarda do kongregacji mniszek Dlatego należy dbać o to, aby rozmaity lud zgromadzony w jednej trzodzie nie rozproszył się przez pyszną wyniosłość i hańbę z powodu różnic, a zwłaszcza aby nie została naruszona przyzwoitość obyczajów, kiedy nawzajem poczną się dręczyć nienawiścią, gdy wyższy stan spadnie poniżej niższego, a niższy wzniesie się ponad wyższy. Wszak Bóg rozdzielił lud na ziemi, tak jak w niebie, mianowicie aniołów, archaniołów, trony, panowania, cherubiny i serafiny. Wszyscy oni są kochani przez Boga, jednakże nie noszą równych imion. Pycha kocha książąt i szlachetnie urodzonych z powodu ich wyniesienia, ale nienawidzi ich, gdy ją niszczą. I jest napisane: Bóg nie odrzuca możnych, skoro sam jest możny. On zaś nie kocha osób, ale czyny, w których znajduje smak, jak mówi Jego Syn: Moim pokarmem jest pełnienie woli Ojca mojego. Tam, gdzie jest pokora, tam zawsze pożywa się Chrystusa. Dlatego trzeba oddzielać tych ludzi, którzy bardziej pragną próżnej chwały niż pokory, skoro tylko zobaczą to, co ich przewyższa. Należy również oddzielić chorą owcę, aby nie zaraziło się całe stado. Bóg wszczepił ludziom dobry intelekt, aby ich imię nie zostało zniszczone. Dobrą jest bowiem rzeczą, aby człowiek nie ogarniał góry, której nie może poruszyć z miejsca, ale by pozostał w dolinie, ucząc się po trosze tego, co może zrozumieć. To powiada żyjące światło, a nie człowiek. Kto słyszy, niech widzi i niech wierzy, skąd pochodzą te słowa.
167
INDEKS POSTACI
A Aaron 92 Adam 58, 80, 82-84, 102, 104-106,109-116, 120, 122-125, 134, 136, 139-141,150-152, 156, 161 Alan z Lille 28, 43 Ambroży, św. 87 Augustyn, św. 14, 36, 88, 121, 129
B Bardski, Krzysztof 93, 129 Beer, Frances 17 Benedykt, św. 126 Bernard Silvestris, św. 43, 48 Boecjusz 14, 15, 36-38, 52 Borkowska, Małgorzata 22
c Chalcydiusz 43 Chrystus 8, 12, 23, 25, 44, 49, 91, 97, 100-106,110, 114, 115, 123, 124, 129, 130, 135, 137, 138, 144, 156,159,163,164,166,167
Cserba, S., OP 98 Cycero, Marek T. 43
D Dawid 32, 47, 126, 157 De Bruyne, Edgar 15, 38, 49, 50, 52,143, 170 Dronke, Peter 75 Duch Święty 25, 75, 76, 80, 88, 119, 120, 122, 123, 125, 129, 140, 158, 159, 166 Dzielska, Maria 23
E Eucheriusz, św. 16 Ewa 57, 58, 76, 79-82, 86, 87, 92-97, 134, 165 Ezechiel 69
F Filolaos 38 Finscher, Ludwig 85 Flanagan, Sabina 17, 50 Franche, Paul 17 Fubini, Enrico 15, 37, 38
173
Indeks postaci
G
M
Gabriel, archanioł 24 Godyń, Mieczysław 85 Grzegorz Wielki, św. 12, 43 Gwidon z Arezzo 15
Makrobiusz 43 Maksym Wyznawca, św. 43 Maksymin 116 Marek, św. 44 Maryja 8, 24, 25, 52, 91-100, 104-106, 111, 123, 141, 156, 159 Mateusz, św. 104 Morawski, Jerzy 12
H Hieronim z Moraw 98 Hoefener, Kerstin 12
I Ihnatowicz, Janusz 120 Izajasz 34, 76, 110 Izydor, św. 52
J James, Jamie 85, 170 Jan Apostoł, św. 32, 100,111, 114,115,132, 139, 165 Jan Damasceński, św. 43 Jeremiasz 110 Jesse 92, 110
K Kasjodor 14, 52 Kobielus, Stanisław 28, 36, 49, 78 Kurdziałek, Marian 8, 43, 44, 48
L Leclerca, Jean, OSB 22 Lewis, Clive S. 39, 50 Lisecki, Wiesław 85 Lucyfer 7, 59-67, 69-72 174
N Nemezjusz z Emezy 43 Newman, Barbara 12, 45, 52, 57, 75, 87, 92-95, 97-101, 104, 106, 109, 111, 113,115,116,120,129,134
O Ostrowski, Witold 39
P Page, Christopher 12 Pantalejmon, św. 129 Paweł, św. 31,44, 100, 129, 137,165 Pernoud, Reginę 17 Piotr, św. 164 Platon 46 Pseudo-Dionizy Areopagita 22, 23, 26, 27
R Reginon z Priim 52 Rupert, św. 11, 17, 22, 40, 64, 73, 130
Indeks postaci
s
U
Sadie, Stanley 85 Schrader, Marianna 11, 43 Shroeder, Catherine 77 Skowron, Zbigniew 15 Starowieyski, Marek 93 Sudoł, Robert 17, 170 Szatan 62, 67, 68, 69, 72, 83, 86, 87, 132, 133, 135, 159, 166
Urszula, św. 113
Wenancjusz Fortunat 110 Wilhelm z Conches 48 Wolberon 129
T
Z
Tenxwinda 8, 112, 114, 163
Zachariasz 24
V Vauthrin, Michel 77
W