Osiem podstaw buddyzmu zen
Osiem podstaw buddyzmu zen
Osiem
podstaw zen Hakuun Yasutani Rohi
Wydawnictwo
ATEXT
Gdańsk 1993
Tytuł orginału: Eigbt eliefs n uddbsm Copyriht © for te Pois edition by Wydawnictwo ATEXT
Tłumaczenie z japońskie ido Tai Shimano Tłumaczenie polsie łuaczenie przygotowano w oparci o maszynopisy różnyh tłumaczeń (wersji angielskiej), ędących róami przybliżenia niniejszego tekstu czytelnikowi polskiemu. Znaczną część te pracy wykonała Dorota Dołęga Redakcja Małgorata Wietrzyska Opracowanie grafzne i projekt okładk ojtek Kołyszk Konsultacja mezna Dorota Dołęga Reakcja tech ATET
anie piesze
ISBN 83-85156-31-3
Sa, rk i oprawa 80557 Gdańsk, ul Załogowa 6 tel. (58) 4300-01, fax 43-10-53
WIERSZ SOKOKU-KI* DL ROSHIEGO YASUTEGO Roshi Hakuyu Taizan Maezumi Gong o świcie uderza w ciemny poranek, Porusza śniących, pijanych rosą łez ogrodu, Godziny dnia obracają się, obracają, Poza dobrem i złem Kto pozna białą chmurę dy przepła w spokoju? tłm: Drta Dłęa
Określenie sokkoku-ki oznacza koniec żałoby, któ następuje sto dni " " po senge, czyli ejściu. Słowa "śerć lub "odejście nie odją prawdziwego znaczenia senge, które oznacza dosłownie: "zmienić miejsce, w którm objaśnia się barę'- i które jest używane tylko w odniesieniu do kapłanów. •
Mój naucziel, roshi Harada, przedstawił osiem waż nyh pnktów, związanyh ze stdiowaniem nak bd dyjskih, które nazwał: " Właśiwą Wiarą w Bddyzmie". Są one proste, a jedna odnoszą się bezpośrednio do -is toty naki Jeżeli ktoś jasno zrozmie h osiem pn któw, może powiedzieć, że wie, zym jest bddyzm. Tymi ośmioma pnktami są: I Natra Bddy II Błędne pojęie jani (ego zyli "ja") III Żyie wiezne IV Pawo przzynowośi V Istnienie wszystkih bddów VI Wzajemne Przyiąganie pomiędzy bddami zjąym Istota VII Ne Da, lez Jedno VIII Doga stan dy Będą jego zniem przez prawie trzydzieśi lat, zdo e ys stopn otozć swoje oko ysł je te z pze zęzny. am nazeję, że je yky oogą w w stoan z. Hakuun Yasutani, 1966
J
akkOlwiek powiedziałem, że jest osiem punktów, odoszących się do stdiowaniu b\ddyzmu, nie oznacza to, iż są one ośmioma różnymi, istniejącmi oddzienie rzeczami Prawda jest jedna, lecz można na nią atrzeć od różnym kątem. Każdy z tych ośmiu elementów jest ie tlko powiązany z innymi, lecz również zawiera w so bie siedem pozostałych. Dlatego, jeśli ktoś jest w stanie uwierzyć choćby w jeden, to w naturalny sposób uwie rzy w resztę, jeżei jednak ktoś twierdzi, że wierzy we wszstkie pu oprócz jedego, znacz to, że jego wiara jest albo płytka, albo błędna. Dzieje się tak, ponieważ is totą, a więc korzeniem wszystkich ośmiu untów, jst natura Buddy. W Sute Nirany Budda Siakjamuni powiedział: " Wszystie czujące istoty posiadają naturę Buddy " reślenie " wszystkie czujące istot " oznacza nie tylko u dzi, ale również zwirzęta i rośliny, a nawet przedmioty ieożwione. W eczwistości nat Buddy jst to ą azwą da wszkiego istninia w m świc Poniw ówi się, ż wszstkie istot charaktezuj natura Buddy, woec tego oczwiście nie ma różnicy oiędzy biały czarnym człowieiem, pomiędzy ężczyzną a obit Wszystko posiada natrę Buddy Gdy Szóst Patriarcha o raz ieszy sota Piąt-
go Patrarchę, został prze niego zapytany, czy prawdą jest, ż ludzie żyjący na południe od gór pozbawieni są natur Buddy. Szósty atrarcha odrzekł, że istnieją pół noc i południe, jednakże nie w odniesieniu do natury Buddy. Dzięki tej odowiedzi mógł zostać uczniem Piąte go Patriarchy. Zenji Dogen, słynny japoński mstrz zen z trzynastego weku, tłumaczył owo zdanie z S ut r Nirany w następu jący sposób: "Wszystkie istnienia są samą naturą Buddy nczym nnym. Zatem nie chodzi o to, czy coś takiego jest, czy tego nie ma. o prostu, dla nas ażne jest uświa domienie sobe fakt, iż wszstkie istot mają natrę Buddy. Jdnakże, choćbym nawet wiele razy to poarzał, je ś reść tego nie będze jasna, pozostanie to tylko grą sów. Pryjrzyjmy się zatem temu, co to jest nara Buddy. Najper sprostuję klka często spotkanych błędnych pojęć, dotyczących natur Buddy. Niektórzy ludzie my ślą, że natura Buddy jest duszą istniejącą gdzieś wewnątrz naszych ca ż spoczywa ukrta, dopóki ktoś nie sta n ę Bdą. Ponższa opowiść opera sę na tym ypowym rozumowaniu. Ofcer Chiku spytał mistrza zen, Chosha: eśli prze tnemy dżdżownicę na pół, obie poło będą się wić. Która węc z nch zawiera naturę Buddy? Mistrz skarcił " go: "Nie gadaj głupot! Ocer Chku jednak upierał się: "Ale przecież obie połowy ruszają się! Chosha odparł: "Bo dżdżownca jest ciągle żywa. Joshu mówił czasami: "Pies ma naturę Buddy, a in nym razem: "Pies nie ma natur Buddy (Mu)" Mu jest peszym przełomowm koanem w praktce zen. Kiedy uczeń zapyał mistrza Joshu: "Czy pis ma naturę Bud-
dy?", ten odparł: "Mu'). Nie trzeba dodawać, że głów nym powodem, dla którego mówił czasem "tak ", a in nym razem "nie", było po prostu to, że chciał, aby dotarło do nas, iż natura Buddy jest poza tak i nie Nie tylko szelkie istnienie jest natrą Buddy, cały wszechświat jest aturą Buddy. Mówić o naturze Buddy, to wyjaśniać tę nogość istniejącą we wszechświecie, to objaśniać naszą prawdziwą natrę. Mógłbm poarzać tak bez końca, lecz zamiast tego ybiorę jedną z najbardziej istotnch cech natuy Buddy spróbuję ją opisać. Nazywamy ją ku Jes to stan, w któ rm nie ma stałego, odrębnego od innych istnienia, inn m słowy, jest to stan bez "ja", bez natury "ja" Dr Jujiro Takakusu, jeden z najbitniejszych lozofów buddyskich X wieku, nazwał to eorią Nie-Ja Ku jest esencją wszelkiego istnienia Najlepsz, naj prostszym i najbardziej bezpośredi wrażei, tó re potwierdza ten fakt, jest jedno z powiedze Nardżu ny " Wszystkie dhary (zjawisa) są rezutem pcz ny i nazam je ku . Więszość reliii ich iż bddz, irz w Swó cę gosząc, że wszsto zosało swozo zz Nio O ile dobrze wiem, wierzą w to ietóz ldzi w Ci ach, k również uuj jdiz, cześciswo, isl i iduiz ddz je cz, że wssi zjawisa s rezult r cowoci Ji z ni si rycz, su odoidi zi w s ku, ji zcz zi zi, o i s w n sosób zai rówie c d zjwiso i ma wsej izi iso Gdb ił wi , c di
konkretnych przkładów, mógłbym powiedzieć, że dobr człowiek nie posiada określonej, stałej cechy dobrego człowieka, yłączne istot "dobra. W innych okoliczno ścach może zostać złym człowekiem Również zy czo wiek może stać się dobrm, jeżeli przyczyna ulegnie zmianie. To samo można powiedzieć o biednych i bo gatych, zdrowch i chorch, prmitwnych i cywilizowa nych ludiach; lub o szczęściu i nieszczęściu, pokoju i wojnie, niebe i piekle. Weźmy ako następny przykad stosunek węga i dament. Węgie umieszczony pod od powiednim ciśnienem przemienia się w diament. I z d giej strony, gdy ciśnienie usuniemy, diament rozpada się na węgel. Główne chodz o to, że nic ne ma swoistej niezmien nej stoty. Wszystko ta w swom własnym stanie przez chwilę z powod szczegónych przyczyn i ten stan nie okreśonośc zwany jest ku. Dopiero dziś najwbtnejs fzcy atomowi zaczęli od krwać tę wedzę, podczas gdy Bdda Siakjamuni odkrł ku jż 2500 lat tem. Ku stało się podstawą jego nau czana, gdy zaczął głosć bddyzm, i ta nauka została następne przekazana z Indi do Chin, a z Chin do Japo ni. Jednym z głównych ceów bddyzm jest doświad czene ku i rzeczywstnane go w naszym codzennym yc. Werzyć w natrę Bddy, rozmeć natrę Bddy, prakykować, �by dostrzec to z całą jasnoścą i aby osta tecne rzepoć m nasze codzenne yce - oto jest bddzm, to est wszystko. Mój naczyce, Ros Harada, zawsze na początk kadego wykład rsował koło mówił, że wszechświat
jest ednością. Natomiast trzeci Patriarcha, Garto, napisał w swoe Werze w Umysł" - Jest on doskonały, n " czego mu nie brak ani ne ma w nim nic zbytecznego". est to dobre wyaśnieie natury Buddy. A teraz jaśnię naturę Buddy w nny sposób. Wszel e by są doskonałe take, jake są. Ta doskonałość oże być przedstaona jako koło. Noga żuraa jest ługa i est doskonała w swoim byciu długą, podczas gdy noga kaczki jest krótka est doskonała w swom byciu krótką. Doskonała nie oznacza, że pownniśmy skrócić ogę żurawia, czy też wydłużać nogę kaczk, chcąc spra wć, aby każda z nch dogadzała naszym z góry pozię ty wobrażeniom o przyjemnym wyglądze. Rzeczy ste znaczenie doskonałości est takie, że rzeczy są do skonałe takie, akie są. Wysoka osoba est doskonała, będąc wsoką. Niska osoba est doskonała ako niska. Ne ma potrzeby, aby niska kobieta nosiła wysokie ob casy. Czarna osoba est doskonała taka, aka est, i biała osoba jest doskonała taka, jaka est. Słoń est doskonały tak, jak jest. Mrówka, jakkolwek mała, est doskonała taka, aka est. Mrówka nie może zrobić rzeczy, które robi słoń, ale również słoń nie robi tego, co potraf mrów ka. Nie ma powodów, aby biedak czuł się gorszy, ne a poodów, aby zamożny człowek się pysznł. Oba są oskonal tcy, jacy są. Welki aktor może na te samej scenie czasem grać żebraka, a czasem bogacza, lecz bez zględu na to, aką osobę przedstawia, nie zmienia to ego wartośc. est on zawsze jednym doskonaym kołem. Chociaż niektórzy wni patriarchowie rażali soą doskonałość poprzez sedzne, my możemy dać wyraz
naszej poprzez chodzenie, spanie - poprzez wszstkie na sze działania. "Wszystkie odczuwające stot są peotnie Budd - rzeczyiście oznacza to doskonałość. Jeżel ktoś prawdziwe to zrozumie, nie bęzie uż nigdy miał powo dów, aby narzekać czy być niezadowolonym. Bowem wtedy, bez względu na to, w jakie sytuacji się znajdzie, może żyć w spokoju, z uczuciem wdzęczności, że może pracować dla dobra innych. To oddanie jest życiem Bud y, a uczene się tego jest życem buddysty. Nektórzy ludzie jednak zawsze skarżą się na swoją suację, a zatem ne potrafą ocenić swoej doskonałośc. Zawsze myślą ego stycznie i dlatego nie znajdują nigdy zadowolena. Tacy ludzie to po prostu głupcy.
Teraz spróbujmy omówić pojęcie nar Buddy bar
ziej wnikliwie. Rzec można, że natra Buddy jest innym określeniem ludzkiego insnt Mniej więcej trzy lata te miałem wkład w Atioch College w Yellow Springs) Ohio Zapytano mnie: "Czyż buddyzm nie zaprzecz pra nieniom?" dparłem: "Buddyzm nie zaprzecza pragnie iom ludzkim, tlko naucza właściwego sposobu ujęcia i skierowania wszystkich pragnień" Pytający mimo to na iskał: "Czy buddyzm nie jest podobny do stoicyzmu? " Wtedy wyjaśniłem buddyjski punkt widzenia dotyczący dzkiego instnkt szystkie żyjące istot posiadają naturalną tendencję o zachowania żcia Ta tendencja w odniesieniu do czł ieka może być rozpatwana jako instynkt samozacho awczy i można powiedzieć, że z tego instnktu pocho zi wszystko, co nazamy udzki pragnieniami Dwo a najsilniejszymi są pragnienie jedzenia i pragnienia sek sne. ba ynikają instynkt zachowania życia Gdy chorjemy, czasowo tracimy apett. Czasem możemy na et w ogóle nie chcieć jeść. Lecz popęd życia nie zani ka. Zgodnie z instynktem zachowania życia, pragnienie jedzenia jest kontrolowane prz�z stan ciała Pragnienia seksualne są silne, kiedy jest się młodym i m się wiee enegii Chcemy przekazać insnkt zacho-
wania życia następnym pokoleniom, aby życe ało nada Podczas choroby potrzeby seksualne zanikają w na rany sposób, a w okresie sarzenia ziejszają sę. Lecz instnkt zachoania ca ozosaje zawsze. zązaie do życia moe osłabnąć, ae ragnienie, ab żć łu go, jak o js oe, ozosaj zeno do oń. Stary człowiek może mówć młodemu: Jesem sar czająco stary. Nie dbam o o, że umrę ". Lecz jes ko mowa ust, a nie serca. Gdy powózysz u słowa, óre powedzał, i powiesz: " No węc umeraj - z eoścą z jego uccia. a mam osemdzesią a, ie hia bym umierać. Chc żyć a długo, a o bze możiwe. Ktoś mółby zyać: " Daczgo ic udze oeł niają samobójstwa?" Człowek, kór opełia samobój sto, nie robi tego, ponieważ chce umrzeć. eś oś za bija się z akiego powodu, jes bez wąeia ho um słowo. Koś, o ne es obłąan zabja s, o o daego, że ne oż żć a, a hałb. T sobój so jes yrazem szewu, ą formą nsnu, o r mówę. Na przyład, gdy oś hoje e i ból, mógłby myśleć, że lepiej ne żyć i możwe, że poprosiłby: " Pozwólcie mi umrzeć". Gdyb rzesał cer ieć i był w sanie ponownie odczuwać adość spoój, z ewnoścą powiedziałby: " To dobrze, ż arł. Teraz chcę żyć ak długo, jak będę mógł". A jednak, można spyać, daczego jes a ee samo bójstw w krajach skandynawskch, szczególnie No gi i Szwecji, gdzie panuje dobrobyt, a sarzy ludzie spędzają czas wygodnie w domach starców. Tym raze również jest to inna foa tego samego nstynktu. C u dzie czują, że cie nie jest ware żcia ie znajdują n
sensu, i take samobójstwo jet buntem przeciwko bez anej gzystncji i nudzie. Instnkt samozachowawc przepaja człowieka nie tl o chęcią przedłużania zasu życia, ale również pragnie iem maksymalnego wzbogacenia egzystencji. I tak może n poszukiwać sławy, bogacta, władzy, osiągnięć inte lektualnych, lub też jego chęć ekpansji znajdzie swój y az w poszukiwaniu radości, zrozumieniu sztki, w yna azczości, trzymaniu ię zasad moralnych, wierzeniach eligijnych lub w rzeczywitm praktkowaniu religii. Naszym popędem est poszukiwanie wiecznego życia niekończonej ekpansji. Bddyzm naucza, jak zapo' koić ten popęd. Moż ię wydawać, że buddyzm jest podobny do soicyzmu, ponieważ poiada ścisłe wkazania. Najwa niejszym jest niezabianie. Ten nakaz niezabijania poja wia ię w tradycji Mahajany, na przykład w dziesięciu Sikapada* dla mnichów oraz w pięciu wskazaniach dla dzi świeckich. O ile się nie mylę, jednym z Dziesięciu Przykazań Mojżeszowych jet: "Nie zabijaj". Jeśi Mojżesz miał na myśli, ż człowiekowi nie wolno zabijać nawt ereka, wroga czy robaka, to jest to dokładnie to samo, co nakaz buddski. Nie wolno nam zabijać niczego ące go. Gdyby wsscy ludzie potępowali zgodne z t prz kazanim, ni byłoby wojn. Buddyzm uczy nas poszukiwania pokoju. W ciągu całej historii buddyzmu nie było wojen religijnych. Gdy buddysta znajdzie się w ob liczu wyor: "zabić czy zostać zabitym" - zdecyduj się na śmierć. Gandhi, jakkolwiek nie był buddystą, uległ sil •
Siapada - ścsłe wskzne l mnchów.
nemu wpływowi indyjskiej tradycji niezabijania i rzyśpie szył odyskanie niepodległości swego kraju rzy omocy bieego opo (jego snne pos). Mnisi buddyjsc w Po łudniowym Wietnamie podpalali się, aby ochronić bud dyzm. Oa fak są dobr przykładami zgodności z rz kazniem nezabijania. Owiście popee samobójst jest sprzeczne z t wsaniem ddyjsk. Buddyjscy kapłani podpalali sie bie, owiem w ch okolicznościach był to jedyny dostępny im sposó oconienia Dhary i uratowania wielu żo tów. Wiedziei, że jest to złym czynem, lecz swe życie odd da doa Dhary Z ddysego punktu widzenia, wszystko posiada swe yie. Mona też powiedzie: wszystko est niczym nnym, ak yiem, żyiem zwnym natuą Buddy Stąd mói si: wsstkie istnienia są samą naurą Buddy. N kończene pozwóce mi wyjaśni trzy pojęcia dotye nry Buddy Są to: Sioin Bussio Rjoin Bu ssio Enin Bussio Sioin Bsio to sma natura Buddy. Wszystko, o czym do te poy mówłem, est właśnie Sioin Bussio Dosłow nie oznaca to podstawową przyczynę - fakt, e mamy cdowną zdolnoś stania się Buddą. A jednak, dopóki o tym nie wiemy, jest to jak rzucanie pereł przed wiep rze. N szzęce estemy zdoni do urzecwistnienia Sioin Bussio. T dolno zwana est Rjoin Bussio Rjo zna cy "recywstn. Cho mamy zarówno Sioin Bussio, jak i Rjoin Bussio to ednk ay osiągną urzeczywistnienie, potrzebujemy jakiejś pryczyny, jakiegoś wanku, bo nic ne zdarza się
przypadkowo. Na przykład spotkanie właściwego nauczyciela, a pzez to otrzymanie najbardziej odowiedniego przewodnica stanowi taką dobrą przyczynę. Ten aspekt azyam Enin Busio i na szczęście posiadamy go rów ież. Enin oznacza "współdziałającą przyczynę. Mówiąc Enin, mamy na myśi środowisko wokół siebie, w rzeczy istości jedak ja i inni nie istnieją osobno. Jeżeli coś jest poza nami, z pewnością istnieje również wewnątrz nas. Te trzy natuy Buddy to skarby naeżące do uzi. A onieważ napawdę tro jest urodzić się jako udz a istota, nie zaprzeaśćcie tej sosobności. Naważniejsze, by mieć właściwe aspiracje i determinację stania się oś ieconym w tej cudownej naturze Buddy.
Tak powe, błędne pojmowanie " ja" jest z punktu
wdzenia natu Buddy równoznaczne z nezrozumene tej właśnie nau Buddy. Ponieważ naura Buddy jest bez ", to nie stnee aaś odręna caość, tóra stanowłab ja " " . Jednak pojęcie ja " est tak głęboko zaorzenione ja " " w naszym sposobie myślenia, że upieramy si przy błd nm trakowaniu siebie jako oddzielnych istot. Celem tego rozziału jest waśnienie owego nieporozumienia. Ogólnie przmuje sę, że nieowione przedmiot nie posiadają świadomości·. Jednakże z buddyjskiego punktu widzenia, wszyste rzecz, zarówno żye ja eowo ne, e są czym ym jak samym źródem świadomości, które przejawa s jako zerzęce u zerząt, neoone w przedmiotach nieożywionych i tak dalej Jakkolwiek wszelkie byty są same w sobe źródłem śwadomości, nieożyione przedmiot nie są "samoświadome" . W świe cie nieożywony nie ma wali, zmiany rzebegaą ta bardzo naturalne Pynęce wody, palene sę og, ero za gór, formoanie si sa - wszst t są turane procesy brak w nc oniktu. termin "consciousness" i japońskie słowo "shii" albo "shinshiki" nie są dokładnie rónoznaczne. "Shinshii" można łumaczyć ao " " "korzeń świadomości lub "źródło świadomości . Wyaśnię o serze w roz dziale o życiu wiecznym (przyp. au.). •Angielski
Świadomość roślin jest co prawa omienna o świa omości luzkiej, jenak rośliny niewątpliwie posiaają pragnienie życia -lub ściślej: instnkt samozachowawczy. Także walczą o przetanie, choć oczwiście ich walka nie polega na agrewnym zachowaniu. Zwieęta twożee także nie są skoe szkać wa. Miłują pokój i chciałyby uniknąć koniktów. Gy są ata kowane przez wrogów, usiłują po prostu bronić się, nie pagną zemst. Zwierzęta te są posłuszne insttowi sta neu, w istocie ich głównemu śrokowi obrony. Konie, bawoły, krow, jelenie, owce -to sorzenia nastawioe pokojowo, które skupiają się razem w interesie własnego bezpieczeńsa. Z rgiej strony, gy obseujemy zikie zierzę, ta kie jak ew czy tygrs, ub rapieżne ptaki, jak sokół czy ozeł, możemy wraźnie zobaczyć, że każe jest wypo sażone w coś, co służy poowani. Co takim razie z uźmi? Nie posiaają oni tego, c rapieżne zwierzęta, ponato wolą żyć razem w spo łeczeństach. Mogłoby się więc wawać, że luzie są miłjącymi pokój storzeniami. A jenak z powou po siaania yższego intelek mogą zaijać zikie zierzęta i czynią to. W rzeczy samej, zięki wsoko roziniętej in teigencji wnaleźi broń nkeaą i teraz mogą zniszczyć awet samych siebie. Gy spojrzymy na tę klasykację po wzglęem roz woj świaomości zeczy nieożwionych, roślin, zierząt tawożernych, zwierząt rapieżnych i luzi staje się oczywistym fakt, że w miarę rozwoju intelektu wzrasta poczucie ualizmu i zwiększa si wrogość; im barziej rośnie świaomość, tym większe niebezpieczeńswo w
samozniszczenia. O ie człowiek nie urzecwistni swej n damentalne mądrości, z pewnością ostanie niscony przez tę " wyższą" siłę. Czym est owa ndamentalna mądrość? Cym st t o człowiek musi ureczistnić? Mus dotrć do s atury Buddy - yi roumć ż jaźń st ty d niem To łudzenie jaźn ub "ja", cyli ego, jst ruttm rowoj udzkij śadomości Gdy żyj sty ły spostrzgać jaźń, acęł rónż aużć nźń y t rcy, któr stnją poa nmi sy Nstty, sość nas akcptuje n poorny duaim ź aźni Ni poramy prrocć tg dua dsr rzecwistej prawdy. Ponważ nas rumn js gr niczone, błędnie wierzy, ż ak pd jź aźnią jst nstnktown Nikóry un trdą ż t st unk ony, własa ż systko ty s dualistycnie: leo, pro; dobro ł; gór dó; s cemne i tak dalej Al , który tk sąd, s jk wiek któ widząc d ręc, porszając s pr nych kienkach aby rrać kwałk papir rzy, na podsta tg o di, że d dd r y (to naczy ręc) dzałaą prciko sob pn o bardzo istotnym fakie, że mmo systk d ręce należą do jednej osoby. Ay bliżej wyjaśnić pozoą opozycję jaźni nejaźni powiem, że dotyczy ona dwóch elementów: jaźn oko liczności aźni. Jaźń i okoliczności jaźni mogą wydaać się odmienne lub wręcz przeciwstawne, ednak aźń nie może istnieć bez okolicznośc ani okoliczności bz aźni
Tak po prostu jest, i z tego względu można nazwać świat monistcnym lub światem Jednego Doskonałego Koła. Taki est rzeczwis świat, w którm wszstkie istoty yją ako natura Buddy. Na szczęście, jak to ukazałem w po przednim wkłazie, teśmy zdolni zobaczyć ten śwat. Gdy słyszymy tke wyjaśniene nie-jaźni, możemy zaczą kwestionowa pojęcie ja", ale naprawdę trudno " nam przyznać z głębi serca, że jest to całkowicie błędna idea. Trwaliśmy w tym przekonaniu, odkąd rozwinęliś my świadomość. Niestety, nigdy tego poglądu nie orzuciliśmy i dlatego, nawet gdybyśmy mogli intelektu alie pojąć wyjaśienie nie-jaźni, nie bylibyśmy w staie tak łat go przyjąć. Przeciętny człowiek myśli w niesprecyzowany spo sób o egzystencji ja", ale lozofowie i teolodzy sklasy " kowali to poęcie bardzo dokładnie. Wyróżniamy czte r takie kaskacje: 1 a" jest niejsze niż nasze ciało i istnieje wewnątrz
as. 2 a" est większe niż nasze ciało i zawiera nas w sobie. 3. a" jest tak duże ak nasze ciało, działa i istnieje razem z całem. 4. a" istieje niezależnie od naszego ciała. Większość religii innych niż buddyzm głosi istnienie duszy" oświadczając, iż jest ona umiejscowiona w ciele, " że żyje po śmierci i idzie albo do nieba, albo do piekła Jeśli łędnie interpretujecie buddyjską naukę, to może cie pomieszać pewne pojęcia buddyjski z pojęciem du
szy. Należy pamiętać zatem, że nie-jaźń i dusza są całkiem różne. Waśnię tę óżnicę w tzec wkładze, trktjąc o życiu wecznym. Buddyzm naucza, że ne tyko ne ma ndywidualnych "ja", ale równeż, że ne ma unwerslne go "ja", czyl stwórcy. Jedną z podstaw buddyjkiej lozo jest studowane óżnoodnch analiz dotczących ludzkiego ciała, ponieważ naliz te udowadniają, że nie ma "ja", czyl ego. Z Sut Pradżnia Paramita Hdaja wynka, ż nie ma ustalonego ego W pewnej, dwunasto (lub osiemnasto) częścowej nalizie, doczącej sześcu naządów zmysłów i sześcu pól zmysłów, ukazane jest, iż istotą natuy ludzkiej jest śunjata Cbezjaźnowość, bezforemność, pustka) Wjaśnię, na czym polega owa analiza. Według tej metody wszystko jest podzielone na dwe kategoie: podmiot przedmot Podmiot nie może istnieć bez pzedmotu an przedmiot bez podmiotu. Podmiot może być podzelony na sześć części: oczy, uszy, nos, jęzk, cało umys; przedmiot możemy podobnie podzelć na: wdok, dźwięk, zapach, smak, dotk myśl. Każda z tch powązanych częśc od dzaływuje wzajemnie na dgą oczy wdok, uszy dźwięk, nos zapach, język smak, cało dotyk, umysł myśl. W zyce atomowej "przedmot" można rozożyć na cząstki elementane. Odkywa się wtedy, że ne istneje substancja, na przykład żelazo lub złoto, która jest w sa ej swej stoce "żelazem" lub "złotem" . Można powie dzieć, że wszystko istnieje jako skupienie lub kombnacja cząsteczek. Nic ne ma ustalonej własnej istot. To jest właśnie śunjata. Istnieją dwa punkty wdzena, dotyczące pojęcia śun-
ja spojrzenie Hinajany i Mahajany Punkt widzenia Hinajany, zany shakkukan, jest bardziej analityczny Dom, któr ma lar, dach, podłogę, sut, próg i tak dale, ozpatwany jest jako kombinacja tych części Oczywiście ne ma stałe zeczy zane "domem" Z punktu widzenia ahaany, zwaneo taikukan, dom widzi się jao całość, lecz ównież bez odniesienia do akiejkolwiek ustalonej s. Jasne ozumienie mahaanistycznego poęcia śunja zwala z aoścą zobaczć, dlaczego nie ma ego. Jakże ogłoby być? Podmiot jest śunjatą. Przedmiot jest śujatą. Oba są śunjatą. Intuicyne urzeczistnienie ego fak zwane jest kensio. Paktyka zazen rozpoczyna się kensio. oęce śunjaty jes ważną nauką buddyzmu Mahaa es sawą la wel nnyc nauk, lecz gdy ktoś agne sągnąć całkowie zrozmiene, nie staczy, że zapozna sę z ym pojęcie Studiowanie śunjaty znacza po pros leczene prostacke choroby, czyli pzwązana o złudzenia dalizm
I stnieje wiele teorii w buddyzmie, które jaśniają
ie-jaźń w sposób abstrakcyjny. Spójrzmy jednak na nie -aźń z pozycji zdrowego rozsądku. GdyByśmy zapytai zapyt ai zjologa, zjologa, nie nie byłby w stanie powiedzieć, w jakie części ciała znaduje się "ja". Ró ież nie mógłby powiedzieć, iż całe nasze ciało jest "ja". o gdyby całe ciało było "ja", molibyśmy je kontrolo wać, kiedy tylko byśmy chciei. Jednak jest faktem, nieza eżnie czy tego chcemy, czy nie, że nasze ciało podlega swoim własnm prawom, zmieniajc się z dnia na dzień, tarzeąc się i w końcu umierając. Zeni Dogen powiedział: "Ciało nie jest "a"; życie pływa z czasem i nigdy nie zatrzymuje ię nawet na chwilę". Przypuśmy więc, że pytamy psychologa. On również łby w kłopocie, gdb chciał powiedzieć, któ proces psychiczny odzwierciedla "ja". Nie mógłby sierdzi, że ciało i umysł razem torzą "ja". Tak bardzo przkliśm o mówieia: " To jest moje ciało. To jest mój umysł umy sł". Najwidoczniej tak ciało, jak i umysł raczej należą do "ja", ż s samym "ja". Ponadto mówimy często: " To jest moje bogacto; to est moa pozyca, to est mó zaszczyt, o est moe prawo". Zawsze istnieje wiele rzeczy, które można
posiadać, ale nigdy nie wiadomo, kto jest ch posaczem. nieobecnyy posiadacz ziemski Na prykład, tak zwany nieobecn - czyli taki, któr który y posiada posiada zi zimę mę,, ale ne mesz meszka ka na obszarze, obszarze, poniew ponieważ aż woli woli żyć ży ć ze z e nz nze e - ześ ednk ednk miezka. Ja" - wr wręc ęczz pz pz cwn cwne e - jest kont kontru rukc kcą ą wą w ącz czn ne e teor teoret etc czn zną. ą. Nieoecnyposiadacz ziemski z pew ością istnieje, chociaż j ć moe nieobecy" a w " zemi. a" z kolei jest całkce uroone. a" t iluzą, o której uparcie jesteśmy zywiązan t luz t t ym ródłem ródłem niepotzbn o bólu. Pomślc Pomślc tm! W ciągu caego życ esteśmy newonkm t urjonj egzystencji, czasem oknuąc grzesznych czynów jej rachunek, a kiey ze usując pokza jyne nj większ wię ksząą pawość. pawość. akie a kie t upe! Od XV o X wku o Chrstuie pzeszlśmy wspana wsp anały ły ok okes es w t zwny Renesanem Renes anem.. O m wiadomo, mia mi a wt wt mjc zrok zalś u kowa, jak równż rytyczna, a weu werzących w Bo ga doszło zęk m telektualnm ozukwm o odkrca j", wyzwljąc sę s ę z niewolnctw wob wobec ec " boskoś bos kości. ci. est es t to jeen je en z powodów, dla któr kt órch ch Rene Ren e sans uważ jt z lśnewającą ekę ekę w ht Zachodu. ednakż ensowe ja" z budyjskieo unktu " widzenia ne et nczym nnym jak ludzkim uparm ego, a zatem rnesansowe oświecenie" nie może być zwane " prawdziw przebuzeniem. Człowiek Renesansu po pro stu wymie pojęce uniwersalnego ego (Bóg) na pojęcie wła włane nego go ego alej tał w myślenu o tm ego jako prze prze bwającym bwającym w n amm. amm. Z tm jest jest tak samo samo ak z sześć według według jenej by, by, pó tuzina weług dgej. Ne ma
tu żadnej różnicy. Tak więc jakkolwiek można przyznać, że Renesans był czasem wielkiego arscznego i nauko ego ozwoju, nie zdecydowałbym się na nazwanie go " epoką. Rozwó aukowy wyprodukowa lśniewaącą " mbę atomową; człowiek może zniszczyć świat w ciągu ne minut. Rozój ne jest zeczą wną. Waą zeczą st pzeamyane zudzenia ego i powrót do naszej pier otne atu Buddy. tedy auka może mieć pewą, eczyistą waość. P poc Reesasu w Euopie zysa populość uzeczwise ego Zgodne tą teoią celem luz życ jest szowć uzeczwstać ego. Możemy stzec co jmiej tz pądy, któe są ezultatem e ti i te pyę owocesy świat, każ w y ssó. Jym est pitalzm. Nestety, kłdze on acsk tlstcy ys i ie teesuje s moalością sst plemy eosti. Kótko mówąc, itl . Kfcs za w swo ch "Dlgch": eśl oś oy ogcta - występuje c soae cocie. Jeśli posiada ieoskoałą ct, e że stć bogaczem" . Iy teem jest omuizm, tó sierdza, że l t u l lu. Jest w tm tocę pwdy. Wszy stie lgi, ątie yzmu, mają pewe poo opium spekty. Buddyzm jeak ie jest opum, loholem, jest jk mleko, wysoce odżwczy, poie ż w jego ukc nie ma pzesądów ni wir w ze cz adpzyodzone. Trzecim prądem jest to, co nazywam "awyższą my ślą iczym ie oganiczonego ego ", a co jest porządie
antspołecznym. Ta lozoa szeroko rozpowszechniła się wśr ód młodego pokolenia, które poszukuje tego, co nazywa "wolnością, negując jednocześnie zaczeie y stemu społecznego. Gdy ktoś armuje istnienie ego i wie rzy, że gnębienie go jest czmś nienatualnym, musi także uznać, że prawo jest niepotrzebne, moralność jest hipok rzją, religa jest opium i że ludze mają prawo żć po taniczne i "wobodie. Budda urzecwistnił w pełi ieistnienie ego i naucza nas już od ponad 2500 lat, jak to uzeczywitnieie osiągnąć. Jestem przekonany, że to jed ob uratowania naszego pogmatwaego świata. W Sio-doka, "Pieśni Oświecenia napisaej przez o ka Daisi, znajduje się następujące tierdzeie: "Wzytkie rzeczy są przemijające i całkowicie pute; to jet Wiel kie Oświeceie uddy Siakjamuniego. W ostatnich latach, szczególnie w Japoii, luzie za częli mó wić "wszystko płynie. Od starożytych cza só w buddyzm nauczał, że żade itienie ie zatrzmu je swego rchu, nawet na chwilę; że wztko nieustan nie podlega przemianom. Jakże więc możliwe, aby is tniało niezmienne egó Oświecenie nie jest niczm inym, nż uchwyceniem tego faktu i słó w "Wszystkie rzecz ą przemijające i całkowicie puste; oto jest ielkie Oświece " nie Buddy Sakjamunego . Nebo pekło są tworam naszego umyłu. ego na ucza bddyzm Gdy jesteśmy wypełnieni złudzeniem ego dzałamy egotyczne i wszystko na zewnątrz nas staje się naszym wrogem. To jest życie w piekle. Gdy uświado mimy sobe fat nestnena ego jesteśmy w stane poś icć się dla innych i w natralny sposób wszystkie rze-
czy stają się naszymi przyjaciółmi. W konsekwencji tego eseśmy zdolni posiąść uniwersalną osobowość. To jest życe w iebie. Najlepszą drogą do osągnęca te unwer alej osobowośc jest raktyka zazen. Zazen trzeba praktykować. Słuchanie wyja śnień nie ystarcza Ponieważ jednak wiedza o zazen est pomoc a jako prygotowanie do czej ś konkretnej praktyki, wy śnię to krótko. Naszym ewszy okem w praktyc zazen est alez stable, dzącej pozycj. Następie musi y uegulować asz oddech i uczynić go spoojy. em ależy skocentrować naszego ducha i uczynić ys podobym do białego papieru Koncenracja du cowa est nezwykle ważna. Zen buddyjsk zen poza uddyjsk* moża slasyfkować według jego celu, a prze wzysk według meody octracj. Buddyzm ze zosał przynesiony z Idii do Chin prez odhidhaę Celem zen jest urzecwitnienie. Tre ść te ueczywistneia mus być taka sama jak urzeczywi senia Buddy Siakjamuniego. Oznacza to, że musiy zo baczyć rzeczywisość ludzkiej atu. Musimy przebć się zez aze błędne poęcie ego, przebudzć aszą awdzwą aźń, będącą ównocze śnie uniwersalną jaźnią. Piesze doś wadczee zn, nezależnie od ego gęb kośc, jes obecie zwane kensio. Kensio to dopiero perZen pozabuddyjski oznacza zazyczaj: 1 Zwyky zen, wolny od treśc flozofcznych c duchowych - na pry kład koncentracja umysłu podczas ceremonii herbaty lub Noh. 2. Zen Gedo, któr posiada pewne aspekty religijne i flozofczne, ale nie ma związku z nauka Buddy Przykady takich praktyk to kwietystyczne sedzenie w koncjanizmie, hnduska joga i kontemplacyjne praktki chrześ cijańskie •
wszy krok w zazen. Później musimy żariwie praktko wać, aby wyzbyć się swoich złych nayków oczścić sę tak, abyśmy mogi w końcu osiągąć naszą uiwesalą osobowość. To est jedynym celem ze
o mawiałem naturę Buddy, czyli fakt naszego
isnienia, z ośmiu różnych perspekt. Jedną z nich jest ieczne życie. Ta perspektwa umożliwia nam rozpat wnie natr Budd w kaegoriach przeszłości, teraźnie zości i przyszłości. Isteją dwie bardzo skompliowane lozoczne książki o buddyzmie zatytułowane: Kusha (Abhidharma-Kosa Sastra) i Yuhiki (Vijnatimatra sidhi-Sastra). Książki te są lizą życia i każdy jego eap opisan w ich bdzo zczegółowo. Mówi ię, że trzeba dziewięciu lat, żeby do adnie pojąć Kusha, i trzech, żeby opanować Yuishiki. Chociaż nie przestudiowałem tch książek i mam oczy iście ograniczoną o nich wiedzę, niech mi będzie wol no przedstawić problem wiecznego życia zgodnie z yjaśnieniami zawar w Kha i Yuhiki Zarówno Kusha jak i Yuishiki zostały napisane w piąm wieku po Chrstsie przez idyjskiego patriar chę, Seshin Bosatsu (Vasubandhu). Napisał on pięćset książek Hinajany (łącznie z Kusha oraz pięćset książek Mahajany (łącznie z Yuhikt) i dlatego jest zany Mistrzem Tysica Ksiąg. W Yuihiki nasze ycie przedstawione jest jako fala. Fala powstaje, kiedy energia wiatr przenosi si na wodę. Taka fala, przelewając si, dzięki swojej eeii torzy
następną falę. Gdyby nie istniay opór i arcie, ch fal tałby nieskończenie długo. Możemy dowedzieć sę o m zjawisku z prawa zyki zwanego prawem zacho wania energii. Chodz o o, że żadna energ ni ne ginie. Prpuśćmy, że uaj i eraz posadam energ wa czającą, aby storzć jedną udzką so. Energa jej c storzy następne cie, waśnie ak, jak energia jednej fa powoduje powsanie drgiej. Ta energia nig nie znika, ecz daje w rezuace konnuacj nasującch o oe żywoów. Jes ona zwana karą w Kusha shiki w Yuhiki. W wypadku fai ch wody jes onOW ama wo ne faluje ani nie porsza sę oziomo jeynm eemenem, kór porsza si poziomo jes energia. Nie wedząc o ym kce, wikszość mś, je chem okreśonego ozr wo. Pon myśą oni, ż w udzkej soce je jakś cj, kórą można nazwać "j". rne z , " żyje z wcoraj na dzsaj, o ni ziejsgo o j ja " ra. To orażenie jes zwne jo-ken e ej gz sencji (dusz). Jeżei eraz uaj wsn, w nasnej chw unę się w nne miejsce, n ozór ęze go, w obu wpadkach jesem ą sam osoą, ecz o nierw. Jes fakem, że "ja", kór saem am wówczas, "j", ó r przeszedem parę kroków, jeseśmy różni. Możn o zusrować przez porównanie z aicą świeną. Gdy camy wiadomości na ablicy świenej, myśm, że lier orszają się, ecz w isocie każda iera jes kszaowan odrębnie przez szybkie zapaanie i gśnce świa: -
w rzeczistości lite nie zmieniają sojego położenia. Widzimy przeto że jo-ken koncepcja tałej egzstencji ejś ustaonej rzecz rodzaju dusz, jest obrażeniem łędnm. Poie o innm jeszcze nieporozumieniu. Niektórz ldzie mślą, że faa postaje okreśon miejscu i znik iego całkoicie. ten sposób postaje obrażenie, chia śierci (o znacz, koniec jednego ezbrania l) jes ońcem żcia i że cała energia znia momen śmierci. Tk pogląd zwn jes da-k oncpc oego uceswei. Jednkże obie koncepcje, jo-ken i dan-ken, są błęde. Prdłoe buddjskie rozumienie jes ie: nsze żce w de chili orz się i niszcz, z formuąc sę usnne no jaźią. iększość ludzi trzma się jo-k o zacz posiad obrżenie go ielu rza się róniż oncepcji da n mślc, ż ied przjdzie chila śmierci, ich żie sę skończ i zosanie cowcie zniszczone e sposób popni podón bąd. Niekórz, szczególnie ci, kórz ierzą głęboko jakąś lię, lub c, kórz zjmują się sprmi duco, osdą sne jo-ken podczas sego żcia. Dodkoo ślą, że rónież po śmierci akiś szczególn b, k n przkład dusz, zachoe na zasze swe isneie. T ocepcj o dokładnie jo-ken Jeśli zrozumieliście moe aśneni dotczące łędego pojęci jźni, śnienie, iż nie m żadnej szczególnej, usaonej jaźni, jestem pen, że nie będziecie posiadai żadnch obrażeń jo-kn. Jednakże możecie dal rzmać się koncepcji dan-ken Ab zpobiec temu
błędowi, wjaśnię prawidłoy pogląd na wieczne życe, posłuąc się nauka zawartmi Kh i Yh. Pozólcie, że zacznę od Yh. Yh znczy o słowie, że cały szecśt ie est czym ym, k tlko h. Innymi słoy, ni istniee nic poz h; sze k egzysenca jest przejawem, czyli manifestcą h. Współcesna yka atomowa aśni, że szek eg zsencja es przejawem atomu i to śnienie, jk m sę wde, jest podobne o Yh. S SHII OA - oko, zysł wzoku, wszystkie pzed ioy, które ogą być widziane. 2 SHII UCHA - uco, zmysł słucu, dźwięk. 3 SHII NOSA nos, zmysł ęcu, zpacy. 4. SHII JĘZYK - ęzyk, zmysł smku, smk. 5 SHII CIAŁA ciało, zmysł otyku, doznawaie. 6. SHII UMSŁU - mózg, poces mśle, mśl. 7 SHII MAA (sk. manas) (a) hprzenośnik; (b) htrałe samośiadomośc; 8 SHII ALAY A (skt. alaa idżnna) (a) hskłanica; (b) hunikaca; pw łszu. 9 SHII ANMOR - h czyse atu. 1
Pieszym h jest h oka. Skłd się ono z oczu, zmysłu wzoku i z szyskic przedmiotów, któe można zobaczyć. Drgm est h uca. Są to: usz, zmsł słu cu i dźwięku. Podobne zecz m sę z h nos, h
języka, shiki ciała i shiki umysłu. Nuer sześć, shiki umysłu, to mózg, proces myślenia sam myśli. Jeśli nie ma żadnych obiektów myśli, proces n nie zachodzi, i mózg w sposób naturalny traci swoją słę działania. O ile się nie mylę, tematka psychologii ogól ej dotyczy punktów od numer jeden (sik oka) do ume sześć (shiki umysłu). Niemniej w ostatnich latach czeni rozpoczęli bania nad tm, co nazywają podwia omością, przpuszczając, że istnieje coś, co wkracza poza shiki umysłu W Yuishki znajdujemy numer siedem siki mana, mer osiem shiki alaya i numer dziewięć siki nmora Książka wyjaśnia możliwości tych si i rela cje pomiędzy nimi. Kiedy umieramy, jest to jedynie śmierć pieszych sześciu shiki, którmi posłujemy się podczas życia. Na sze fndamentalne shiki, źródło, czyli podstawa naszej osobowości nie wchodzi w relację z narodzinami i śmier cią. Dlatego, nawet gdyby nastąpił wybuch bomby ato owej, shki numer siedem i numer osiem nie zostałyby w najmniejszym nawet stopniu draśnięte. Nie ma się atem czego obawiać. Numer siedem, shiki mana, nazywane est czasem rzenośnikiem shiki lub shiki tałej świadomości jaźni. To siki trwałej świadomości jaźni zawiera bardzo czy ste i ustalone ego. Posiadamy oczwiście świadomość te go ego w naszym shiki numer sześć (umysł), lecz świado mość tego jest nieciągła. W przeciwieństwie do numeru sześć, numer siedem zachouje bardzo silne ego i nie za raca go z chwilą naszej śmierci. Numer osiem, shik alaya, nazwane jest shiki skład-
-
nicą albo czasami shiki Tathaga. Jest ono podobne do maganu, ponieważ wszstkie doświadczenia, dobre i złe, są tam skupione i magazynowane od nieskończonej przeszłości. Ich nagromadzenie jest podstawą osobowości czy charakter. To shiki składnca odbiera przyjmuje równeż wszystkie nowe doświadcenia, brdzo dokładne, chi po chwili, ngdy nie pomijając żadnego czynu. Poneważ każdy ma inne przeszłe obecne dośwadczen, szyscy ją odmenne osobowośc, które egją cągły zmo. Bezużyteczne jest ukrwani złych cynów, tak sa o jak niepotrzebne rekamowae och dorch dzłń Wszyske są dokładne zrejestrowane w shi nur osie. Pozwóce, że wrócę do nue sede yjaśnę roę shiki przenośnika, posługując sę przykłde iur. Peszych szść shiki jest jak recepcjonst sedzący przy wejściu; shiki numer osem podobne jest do szefa sedzącego w ostatnim pokoju. Numer siede, shiki przenośnik przekazuje wszstkie nowe doświadcena w sfere widze nia, słyszenia, myślenia itp. do shiki nuer ose. Shiki przenośnik dostarcza również przekay poecena ós mego shiki z powrote do pieszych sześc shiki Da tego numer sedem naany jest shiki przenośnke. Stosunek pomiędzy shiki numer osem i shiki numer dziewięć jest bardzo blisk, ntymny. W stoce, są one prawie tm samym. Shiki numer dziewęć zane jest shiki czstej natr. Nie jest to nic nnego jak nasza nt Bddy. Shiki numer dziewięć podobne jest do oceanu, a każdy człowiek jest falą na jego powierzchni. Poza wodą nie może istnieć żaden człowiek. Poza natrą Buddy nie może istnieć żadna istota. Fala jest ną nazą da wody, a każdy
człowiek jst inną nazwą dla natu Buddy. Dlatgo ni tlko shiki numr dziwięć, al równiż numr sidm, sim i szść, wszystki są naturą Buddy. Poo go, ż każdy człowik posiaa taą downą zolność, z powod złdzni wwołango shiki numr śiy błędn, ż człow moż sć niz ż o ocn. Myślimy nawt, ż człowi musi wal czć z iym. J o pn idzni przcięngo głupca Na grm r 1 pomędz nmrm os i dz-
jeda fala jeda oobowość =
{roiadłoąisumyięr si uerł, któarjeą I n i k { doośShShpenoś staiłej świaA.{ J" d zjidfocłzzia A B.
(7) MASHIKI
rwdy
Dn ęć nrsowł ę przrw, poż chcił m pozć, ż ą o pobn Ją z różic , nmr ó m zę, c i z-
noczenia prawdy kłamsa. Ponieważ występuje pomędzy nmerem siódmym numerem dziewątym, nnymi słowy, między złudą a prawdą, próbuje jednoczyć oba. Wszyscy ludzie są zewnętrznie różn, tak samo jak fale na powierzchn oceanu. Jednakże w głęb naszj natury, w samym ocane, jesteśmy ówni wszlkemu tnieniu w nebie na ziemi. Nasze życe dzięki swojej energ aza inne życie, podczas gdy samo ulega zniszczeniu. W następnym kładzie, używając yjaśnień zawartch w Kuha, spóbuję zlusrować badzej konkretne, jak dokonuje sę tn pze kaz energii.
B ardzo ważne jest" dla nas jasne zrozumienie po
jęcia "narodziny i śmierć . Według buyzmu istnieją wa odzaje narodzin i śmierci. Jeden nazwa się bundan shoji; rgi - henyaku shoji. Bundan shoji to zwyczajne naro ziny i śmierć. Tra od naszych fzycznych narodzin do ierci naszego ciała. Henyaku shoji to chwilowe naro ziny i śmierć. Większość ludzi nie wie o tym i myśli, że jedna i ta sama osoba żje ciągle, o chwili aozin aż śmierci. W celu sprostowania tego nieporozumienia po łużę się przykładem flmu. Wiemy, że ruchy aktora na ekranie powodowane są zesuwaniem się flmu Poszczególne klatki nieznacznie óżną się od siebie. Kiedy ślezimy ruch klatek uka jących się jedna po dgiej, widzimy, że te właśnie óżnice sprawiają, iż aktor na ekranie porsza się. Nagłe astępowanie po sobie klatek aje złudzenie ciągłego chu osoby widocznej na ekranie. Narodziny i śmierć, następujące w każdym momencie, ą dokładnie t samym, co rozwijanie się flmu - są ągłym procesem tworzenia i niszczenia. I jedynie temu e nie możemy dostrze ch nieznacznych zmian za chodzących w każdej minucie, zawdzięczamy owo złu zenie, iż to ta sama osoba kontynuuje swoje istnienie. Gdy mówimy przy kńcu flmu: "skończyło się ", ten
rodzaj końc jest podobny do końc żci w bundan shoji. Net jeśli ktoś będzie oglądł flm dw czy trzy rzy, osttecznie nstąpi koniec. W flmie powzechnego życi (tego, któr przeżymy) nie m początku i oc; flm en t wiecznie Jest w Yuhiki brdzo snne zde, które brzmi: " eprzeny bieg podobny wodospdowi". Tk so jest z nszm ciem. Wodospd ygą jk wiek ms wody, lecz w istocie skłd się z niezliczonej ilości kropli. Jego skłd uleg ciągłym zminom; nie m żdnj określonej istoty, zwnej " wodo wo dosp spd dem em ". Zwrot tn jest w Yuhiki wjśniony w nstępują nstępujący cy sposób: NIEPERW BIEG PODOB WODOSPADOWI Nsienie ujwni obecny cn; Obecny czyn odcisk ię n nsieniu; Trójkąt jest kompletny; Przyczyn i skutek skutek ą jednym. jednym. Przyptrzcie Przyptrzcie się proszę digrmowi nr 2. Pokzuje Pokzuje on zleżności pomięd piesmi sześciom shiki i ósmym shiki Shiki nmer iedem jest przenośnikiem pomiędzy nimi. Digrm tn pokzuje, jk postępuje nsze życie. Uwidczni on, jk rozwij się nsz krm, możn też powiedzieć, że ukzuje dziłnie ntu Buddy. Nsze życie może być nzne nturą Buddy, innym rzem krmą, jeszcze inczej shiki Niewżne, jk się je nzwie. Słów ch u się, zleżnie od ytucji, dl określeni życi, w kocu słow nie ą niczym innym, j mym życiem.
(1)
(�
SHIKI
}
OBEC DZE
OBEC DZE
OBEC DZE
7 SHI PRZENOŚNIK
sk
SNICA
NAIENIE
NOWE NASIENIE
NOWE NASIENE
Dn2 Od najdawniejszej przeszłości aż do dnia dzisiejszego wszystie wszystie nasze doświa doświadcz dczeni eniaa przecho przechowane wane są w umer osiem, w k-sładnicy. Jest to źródło naszej oso bowości i nazwane jest nasieniem. To nasienie, w zależno śc od ooliczności, wpwa na obecne czyny naszego szóstego k. Wszstie nasze myśli, słowa i zachowania są waśnie przeawem tego nasienia. Taie jest znaczenie ów: "Nasienie uawnia obecny czyn". Te myśli, sowa lub czyny chwil chw ilii obecne są bezpoś bezp oś ednio przenoszone do ósmego k jao nowe nasienie. Tae est znaczenie zdania "Obecny czyn odcisa się na nasieniu". Od nasienia do obecnego czn, od obecnego czynu czynu do nasienia nasienia ozy ozy się tró tróąt. ąt. Ten proces proces toczy toczy dale z ogromną prędością i w ten sposób " Tróją Tró jątt est ompletny". a wdzicie, nasienie staje się przyczyną obecnych czynów a becny czy jet rzyczyną oweg nasenia.
Nowe nasienie jest tak samo skutkiem obecego czynu, jak i prczyną innego obecnego czynu. Wszstkie te try relacje są równoczesne. Dlatego powada sę: Przyczyna Przycz yna " i skutek są jednym". Możemy zatem powedzeć: Jes to podobe odo spadowi". Ponieważ sprai wrażenie ciągłego ruchu, a w rzeczywistości są to rozprskujące się kople. Tak sa mo jest z nas życiem. Z chii chii na na chwil chwilęę - jaki jakieś eś częś częśc. c. est jakieś niekończące się continuum, nie dk a łego bytu, kóry mógłby być azay j". " t tak e tylko ówcza, kidy żyy, lcz akże chwili chwi li śmerci, życ po śmerc chl ch l częci. częc i. Jo-ken dan-ken są pojęciami błędym Życi ze a wecznie, nie posadaąc usalonej stot. Cciałbym bliżej objaśni, jak o się dzeje, że życie tra. Posłużę się waśnieiam z Kusha Gdybym mał nazwa Yuishiki buddyjskim pirytualz", Ku " sha nazwałbym buddyjsk atlz". Oczyśc " ze względu na zaware ich treśc ą bdz óż od zwykłego spiralzmu czy materalzmu. W Kusha ciągłość życia aśnoa est przy pomocy czerech U czer U odoz odoz ę ę do aszych cztech czt ech gzystenc: U becego życ, Uśmerc, U pośrednieg życa, Upoczęc. Spójrzcie na diagram 3. La ozoma est gc ęd obecnym psz ce. hla, ór z atka atka nas poczya, ao ao U oczęc. oczęc. Rdzy Rdzy ę,
niemy, stajemy się dziećmi, dorosłymi, starmi ludźmi to nawa się obecnego życia Potem przychodzi chwi U
OBECNEGO ŻC
OBEC ŻCI U
I u
ŚMIERCI
I
PZĘc
PZłE ŻCI
U
POŚREDNIGO ŻC Dn3
śmieci. Ten moent stanow śierci Nikt nie wątpi w stnienie poczęcia, obecnego żcia śierci Ci, którzy trzyaą się dan-ken, yślą, że to już koniec Lecz co wówczas dzieje się z energią, która była nergią naszego życia? A co z prawe zachowania ener i, któe ów, że energia nigdy n ginie? Gyy ieka energa, która ył przyczyną naszyc uzkich nów, iała znknąć w oen śeci, ł k, aky jedna faa nie wtorzła następne Wedłg Kusha p śierc natępue pśrdnieg cia Jest t egzstencja poięd śierci, U pczęcia za enrgi oae pkazan U ośeng ż, óe pi nzwyke ny ł ciał Ccż i et ż nizęn, zwóc, że wórę
jeszcze: U pośredniego życia, podobnie jak U obecneg żcia ciągle się zmienia i nie posiada stałej stoty. Twerdzi się, że jest ono o wiele "wyższe od U obecnego życia. Jest jak prąd elektrczny, może pokonyć wszelkie przeszkody. Może nawet w jednej chwil pzeeś sę setki mil. U pośredniego ycia posada ntelekt emocje i wolę oraz pięć organów zmysłowych. Żyje ęki żwianiu się zapachami. Teraz poólcie, że aśnię, w jaki sposób karma jest pzekazywana w chwil śmerc o U pośene yca. Proces ten jest podobny do odcskania pieczęci w błotnstym gruncie. Pieczęcią jest U obecnego życa. Błotnsty grunt to U pośredniego życia. Wzór, któr wyy jet na peczęci to karma. Z chwilą gdy pieczęć zostane pzy ciśnięta do powierchi gntu, wzór jest dokładne przeniesiony; w ten sposób cała karma zostaje pzekazaa U pośredniego życa. To U pośrednego życa ktyuje swoje chwilowe zwykłe narodzny i śmieć w siedmiodiowych oesach, oczekując na sposobność poczęcia. Powiada się, że U pośredniego życia posiada pewą tajemniczą moc, pozwalającą widze, odczuwać i znaj dować swoich rodziców, i że jest w stane dostrzec stosunek seksualny, dzięki któremu może być czte. W tym mmencie, jeżeli U pośredniego życa miea aodzić się jako mężczyzna, zakocha sę w kbece. Natomast zamierzając narodzi się jako kobieta, akocha sę w mężczyźne. Tylko przeciwne płc łączą sę ze sob, podobnie jak w elektrczności, gdzie pzycąają sę tlko ładunki o przeciwnych znakach. U pośredniego życia przekazuje cłą swoją kaę no wej formie życia, łożonej z komrek ęskc eńskc
Nasza kaa rozwija się w sposób ciągy z nom U od U poczęcia przez U obecnego życia, U śmierci do U pośrdniego życia. Takie jest wyjaśnienie w Kha. Chociaż w Kusha nazywa się to kaą, a w Yushiki jest przedtawione jao shiki fakt pozostae ten sam: życie est ciągłe. Twierdzenie, że życie istniee tylko raz, jest bardzo różne od myślenia, że życie posiada nieskończoną przyszłość. Ci, którch pogądy są zgodne z dan-ken, maą odienny pogląd na życie od ch z poglądami joken lub tych, którzy wierzą w buddyzm. Waściw buddski pogląd na żcie stanie się jaśniejsz, gdy zaznajomicie się z następnym rozdziałem, zatytłoanym: "Prawo przyczynowości".
D otchczas mówiliśmy o naturze Buddy, o błęd-
ny pojęciu jaźni i o wiecznym życiu. Teraz czas powiedzieć o prawie przyczyny i skutku. Jak pamiętacie, gdy ówiłem o natrze Buddy, połżłem nacisk na dwa fakt, mianowicie na to, że jako istot ludzkie estemy w swe stocie bezwzględnie jednakowi i że· posiadamy taką samą szansę, by być oświeconymi. Oto włśnie to, co rozumie się przez "posiadanie jednakowej istot (cyli natr Buddy)" . W tym rozdziale chcę przedstawić inny aspekt, to znaczy fakt, że wszyscy jesteśmy absolutnie różni od siebie, odpowiednio do naszej przeszłości i treningu. To jest to, co rozumiemy przez "posiadanie rżnej kay, według prawa przyczyny i skutku". Ja nazywam to zróżnicowanie. Wydaje się, że w dawnych czasach ludzie wierzyli, iż szystko zostało storzone przez Najwższą Istotę. Dlatego wierzono również, że zróżnicowane jest czymś nieuniknionym. Jednak późnie idea wolnośc i ównośc sała ogroną populaość, i obecnie wielu ludzi jest przekonanych, że pożądana jest tylko ówność, a zóżnicowanie powinno być zignorowane. Jeśi powiem, że równość nie jest wcale bardziej pożądana od zrżnicowania, możecie myleć, że moje poglądy są przestarałe. Jeżeli natomiast powie, że
zróżnicowanie jest nieuniknioną prawdą, pomyślicie oże, że jestem szaleńcem Buddyzm uczy nas, że jesteśmy w istocie równi, lecz że równocześie asza rzeczyistość jest zawsze różna. To jest faktem i nikt nie może tego zmienić We dl przkładu odcski palc. Isieją iliar d ludzi a iecie, a jednak nie a dóch identycz ch odcisków palcó Jest to jeden z wielu prkładów o, że ludzie różnią się od siebie Środowisko każdej sb, ozcja, dośiadczeie, ielek, zdlości, ziteresoania, pogląd na życie i a szechwiat są rże - ak jak trze, kóre igdy ie są akie sme Nk i że odyć ch faktó. Jeżeli rząd lekce e fak i a siłę usiłuje zrónać ludzi, aka poli k js pzeci trze ząd e z peocią upad . Zsze będziey sobie przpoiać okrzyk: "Wol ć lb ierć. szystkie żyjące isto pragną olości - śc śli, o, relgii olości, by żyć k, jak się gie. Pieaż człoiek pragnie olności i stara sę j siągąć, że bsroć setki sięcy jóżiejszch zjisk. Wnoc ie da się połączć z rónością Te dwa rzecisae pojęcia zosały złączone albo przez kogoś brdzo sptnego, kto chciał wwołać zamęt społe czńsi, lbo eż przez człoeka bardzo głupiego. Nie iem, jak o było Prawo przycynowoci oznacza, że przyczyna i sku tek są w sposób nieunikniony ożsame W matematyce, jeżeli dodamy dwa do dwóch, nieuniknionym rezultatem jes cztery Tk samo prawdą będzie kiedy odejmiemy
trzy od dziesięciu, otrzymując w wyniku siedem. Prawo przyczynowości nie zmienia się Niezależnie od czasu i miejsca, niezaeżnie od osób zaangażowanych w jakie darzenie, koeje udzkiego losu są ściśle krślo tm prawem. Jestem pewien, że zrzumieiście to toretyczn wja śnienie Jednakże ilekroć zastanawiamy się nad naszy osobistym szczęściem czy nieszczęściem, tylekroć staramy się zignorować to prawo i wypowiadamy sądy w rodzaju: "To jest przypadek lub "Taki mój ls albo "Taka jest wola boska Ci, którzy mówią w ten sposób, nie rozmieją związu pmiędzy prcyną i sutkiem objujące go przeszłoć, teraźniejszość i przyszłość. Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość mogą być po dzieone na różne sposoby Na razie rozważamy prze szłość jako nasze przeszłe życie, teraźniejszość jako życie obecne, a przyszłość jako nasze życie nadchodzące Nie można zrozumieć zalżności pomiędzy przyczyną i skut kiem, zależności obejmujących przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, dopóki nie zrozumi się prawidłowo pojęcia wiecznego życia Zakładam, że asno zrozumieliście mo je yaśieni w rozdziae trzecim Budda powiedział eżei ccesz poznać przeszłą przycznę, spójrz na obecny skutek, którego doświad czasz; jeżei ccesz znać przyszły skutek, spójrz na obecną przyczyę Wszystkie sytuacje w naszym yciu są skut kiem porzedzaące je przyczyny Zbieramy skutki przy czyy, órą sami zasiaśmy Datego nasza sytuacja, do br czy zł, jest dziełem ns samyc i nie odpowiadają z i ns rodzice, ani społeczeństo Również skutki nsyc obecyc codzienyc myśi, mo i czynów
e znią, lecz muszą być przez nas samych zebrane wcześniej z później. To jest buddyjski pogląd na przyczynę i skutek, a zwie się Jigojitoku naturalną konsekwencą czyjegoś czynu. Jest kilka ważnych aspektów prawa przyczynowości, które po kolei omówię. Przede wszystkim pozwólcie, że wjaśnię Doji no Inga i i no Inga. Doji no Inga to przy czyna i skutek w tym samym czasie. i no Inga to przy czyna w innym czasie niż skutek. Przypuśćmy, że uderzyłem się w głowę. To jest przyczyna. Czuję ból, to jest skutek, mogę jeszcze krzyknąć: "Och! Uderzenie i odczu cie bólu występują w tym samym czasie (Doji no Ina) Niemniej, chwilę później może pojawić się guz, może roz winąć się gorączka i r może rpieć. Wówcs, być może, będę musiał udać się do lekarza, gdzie prawdopodobnie poniosę jakieś koszt. To jest i no Inga, przyczyna w innym czasie niż skutek. Teraz wyjaśnię Inshokadai prawo małej przyczyny i rozległego skutku. W tym wypdu czas odga inną rolę: im dłuższy upw czasu pomiędzy pzyczyną i skut kiem, tym większy skutek. Na przykład, jeżeli lokujesz pieniądze, to im dłużej trzymasz je w banku, tym wię ksza staje się suma procentów, które otzymujesz. Z du giej strony, jeśli masz dług i nie spłcasz go, z upływem czasu będzie się on stawał coaz większy, skutkiem do pisywanych ci pocentów. Myślcie więc o soich dobrch czync jako o oszczędnościach, a o złych jako o dłu gach Soo oszczdzjąc pieniądze, mądrze jest przecho wyać je przez długi czs, lepiej ukrajcie wasze dobre ucznki. I soo wiecie, że gdy jesteście inni pieniądze, dbze jest oddć je jak najszbciej, to pzznajcie się także -
do waszych złych czynów* Zwczajni ludzie myślą przeważnie inaczej. Kiedy ro bią coś złego, próbują to uć, a kiedy zrobią coś dobrego, chcą powiedzieć o tym innym i być podziwiani. Budda nazwał takich ludzi "istotami na opak pogrążonymi w ułuzie Nasi nauczyciele achęcają nas do czynienia dobra w sposób nie zracający uwagi, a jeżeli popełnimy błąd, chcą, abyśmy się przyznali Nauczają tej drogi po prst atego, że w pełni ozmieją pwo przcny i st Teraz wyjaśnię Gugo - karmę biorową i Betsugo karę indyiualną Stan faktyczny, jeśli chodzi o nasze życie, jest taki, że choć istnieemy oddzielnie, to jedno cześnie jesteśmy w bliskiej łączności jedni z drgii Oczy wiście nie zawsze jest łato oddzielić karmę zbiorową od idwiualnej - kaa w swoim działaniu jest bardzo sub telna i złożona A przecież, na użytek nauki, ważne jest uczynienie takiego rozróżnienia Pzyuśćy, że zaniedbam swoje zdrowie i rozcho ruję się To est moja indwidualna karma i nikt, nawet osoa mi najbliższa, nie może mnie zastąpić w chorobie Ja sam również muszę zażwać gorzkie lekarsta. To ja bęę usał znieść ból przy operacji Jest to naturalna konsekwencja mojej własnej sytuacji Niemniej, z powo du swojej coroby, mogę dać moim przyjaciołom i ro dzinie okazję do zaniepokojenia, a jeśli choroba okaże się poważna, naturalnym skutkiem będzie nauszenie
-
Polskie słowo "przyznanie się nie oddaje dokładne znaczenia japońskiego słowa sange, które powinno tu być użyte, jest mu jednak najbliższe. W san nie ma niczego konkretnego, do czego czowiek sę przyznaje to po prostu wypluce swojej złej karmy (przyp. tłum.) •
budżetu rodzinnego. To jest karma zbiorowa. Uec wpadkowi w trakcie podróż statkiem cz samo chodem to kaa zbiorowa. Lecz indyidualną kaą jest to, że eden zginie, inny zosanie ranny, a eszcze inny me wdzie bez szwank. W en sposób czaś ryczyna może obejmować czasami swoimi skutkami ivh Ktoś może byC również bjęt skutkami przyczyn ogoś innego. Nic na to nie oradzimy, że nasza osoba nie może być oddzielona od innych. Postępowanie rodzia daje nieuconny skutek w ciu dziecka. Również dobre ostępowanie przeszłych pokoleń przynosi szczęście yącym obecnie, podczas gdy złe czyny osób żyjących teraz mogą powodować kłopot naszych następców. Przyczyna i skutek est najczęściej jigoitoku, osobistą przyczyną i skutkiem; lecz możliwa est także jigotatoku, osobista przyczna i sktek u innych, i Tagoitoku, przyczyna w innyh, a skutek u siebie. A ednak, wniosek jest taki, że sami wcześnie czy późnie zbieramy ziarna, które zasialiśmy.
P ozwólcie, że wy jaśnię teraz po jęcie kay stałe j
i karmy zmienne j. Nasza stała kaa jest rezultatem naszych poprzednich czynów Jest stała od czasu naszych arodzin i niezmienna aż do śmierci Na przykad, urodzić się mężczyzną czy kobietą to kaa stała, warnek, tórego nie możemy zmienić Podobnie stałe i niezmin ne jest o, czy urodziliśmy się człowiekiem białym czy czaym, Japończykiem cz Chińczykiem Zmienna aa to a, którą możemy zmienić naszym własnym wysiłkiem Wemy dla przykładu przykł adu czy jeś zdro wie. Jeżei ktoś jako dziecko był wątłego zdrowia, to dzię i odowiedniemu postępowaniu może być silny i zdro w ao osoba dorosa. doros a. Możliwa Możli wa jest i odwrotna sytuac ja Dugość czy jeoś życia jest także przedmiotem kay iene j . Długowieczność zależy tak samo od zdrowia, ja i od uczciwości i dobrocznności. Jeżeli ktoś jest uczci my da innych, może rzedużyć rzedużyć swoe życie; w i rze j my eżeli działa dzia ła nieuprzemie nieuprzemie i nieuczciwie, nieuczciwie, w oczyist spoób skraca czas swo jego cia Bogacwo i ubósto są karmą zmienną Zależnie od wsiłków, ktoś może być albo bogaty, albo biedny Pra wo rzyczynowości jes nieuniknioną prawdą, od które j ie ma ucieczi Gdy prawo przyczyowości jes le inerpretowane,
może się ywać, że buddzm naucza fatalizmu. Fatalizm jest skutkiem przekonania, że relacja między pzyczyną i skukiem jest stała. Tymczasem zarówno przyczyna, jak i skutek mają charakter dynamiczny, skutek jest zawsze zaeżny od okoliczności towazyszących. Pozólce, że posłużę si prstm pzładem. Dwóch ludzi w tym samym czasie sieje zaa zboża. Pieszy pielęgnuje swoje pole, użyźnając je bogatym nawozem; rgi nie robi nic, poza przyglądaniem si wyastaącym chwastom. Z pewnością w ch zborach będzie wela óż nca! Niektórzy ludze mówią, że bdyzm est nhistczy pesymistczny, ecz nie jest to padą. W bddyzme nie istnieje pojęcie losu. Buddyzm naucza weeo, n wersalnego biegu przyczyny skutku oraz poazje, ak zntegrować z tm begiem własne zachowane. Niezależnie od skutku, przyczya En (a pzyczyna) są nezbędne. Da zlustowana, czy est En, po służymy sę pzykaem fasol. Je za pzeą y, geby oraz słońca. One stanoą En. Bez ch sn fasoli nie wyrosną, nie zakwitną, nie ydadzą wocó. eżeli nasiona fasoli przechowane będą w schych a nkach, to niezależnie od tego, le at upłyne, e ędze nowe fasoli. Po śmierci jesteśmy w pośednim życu U Net dyyśmy ogromne pranę uodzć sę powne ak stota udzka, jeśl nie będzemy me dzcó (czyi En) będzie to rzeczą niemożliwą. Bowiem aby zostać stotą udzką, nie wstarczą tylko pragniena, ecz potzebn są eszcze rodzce. Oni stanowią En. W rodze o pzyczyny do skutku En ukazuje sę jako bardz ażny czynnk.
Chociaż różnych ludzi mogą dotczyć podobne przyczy ny, skutki będą różne: dobre albo złe, zależnie od En. Budda powiedział: "Chociaż żyjemy setki tysięcy mi lionów eonów, kaa nie znika. Kiedy przycna (aa) łączy się z En, można zobaczyć skutek. Teraz czas już jaśnić związe pomiędzy sutiem i Ho czyli sposobem przjęcia skutku*. Mamy tendencję do myślenia, że skutek nie mże być zmieniony, gdyż jest rezultatem przyczyny i En. Jedna zależnie od nasze go stanowisa, zły sutek może być zwrócony w ien u dobra. Przypuśćmy, że ktoś siedzi w więzieniu. To jest ste, ięzień nie może ciec. Jedna sposób, jai pzjmie tę sację, zależ od niego. Może wbać sr- chę i stać si dobrm człowieiem lub może wybrać inny to ozumonia, mianowicie, że jao doświadczony pze sępc następnym azem postąpi zręczniej. Może też po toać ięzienie jao miejsce ćwiczeń ducoyc i bać czytanie dobrc siąże, ontnuoać soją pra tyę zazen itd. W ten spsób soją pos może zmienić soje położenie. Widzicie ięc, j złą iaą jest falizm. Nic nie jest alone na stałe. Prawo przyczyn ści oe yć eczne, jeśli toś je na soś zoz mie i mądze stosje. Człowie nie jes odzielony od sego śodowisa Żdna sytcj nie jes ształtoana przez og lo dibła, stanoi natomia naturalną onsewencj l dzic czynó. Wyażamy sieie popzez czyny, m i myśli, naet jeżeli nie iemy, czym jest dobo i zło. Często sądzimy, że skutku nie da ię zmienić, ponieważ wnika z prczyny i z En. Jednak w zależności od naszego podejścia, zły skutek może zamieni się w coś dobrego (pryp aut.). •
Echo tch cznów dźięc w naszm wnętrzu orz wpy w n nszą osobowość. Gdy cś osobowość się zmieni, zmieniją się tkże wrnki jego żci. Jest to część prczny i skutku w tm sy czsie i nit nie może się przed nimi ukrć Ntr Bddy jest bsoltnie jednkow w przypdku kżdego człowiek. Ntomist przcn i skutek (kr) jest u kżdego człowiek inn. Lecz jedność i różnorod ność są dwom spektmi jednego fktu. Istnienie ntur Buddy utomcznie ustnwi istnienie zróżnicowni i n odwrót. Dltego bez względu n wrunki, czy jesteś my przygnębieni cz szczęśliwi - wszstko jest przejwem zmienijących się form ntu Buddy, wrtości bsolutnej sej w sobie. Niekończące się formy zróżnicowni nie są wcle kwestią przypdku, lepiej więc je niwnie kceptowć. To jeyn drog. Powtórzę: prczn i skutek to nie rzeczy rz n zwsze ustlone. Krm jest dyn miczn. Dltego eżeli jesteś niezdowolony ze swoich obecnych wrnków, nie whj się ich zmienić, ponie wż sm możesz spowodowć efekt, jkich prgniesz. Jeżeli ciężko i cierpliwie prcujesz, możesz zmienić kżde niepomyślne wrunki. Chciłbym opowiedzieć wm synny kon zen, któ pooże pełniej wjśnić prwo przcnowości. Kon ten znjduje się w znnym zbiorze tekstów zen - Mumonkan - "Br bez brmy. Jego tuł brzmi: "Lis Hykujo. Hykujo żł w Chinch, w świątni Dichiin n górze Hykjo. Gdy tlko rozpocznł ykłd, zwsze pojwi się pwien str człowiek prchodz i si z mnich mi. Kedy wkłd się końcł, strzec ochozi. Przez j kiś czs prchoził codzienne, ecz t go nie zuwż.
Pewnego dnia pozostał po skończonym wykładzie. " Hyakuj zauważył go i zapytał: "Kim jesteś? Sta czło iek słoił się i ze łzami odpowiedział: "Dziękuję ci, Mi strzu, że zauważyłeś mnie. Chociaż wyglądam jak ludzka istota, to w rzeczywstości nią nie jestem. Jestem lisem. Dawno temu byłem mstrzem zen. Miałem tutaj, w tych górach, klasztor. Pewnego dnia przyszedł do mnie mnich i zapyał: 'Czy człowiek oświecony podega prawu przy czyny i skutku?' Odpowiedziałem mu: 'Wielce oświecony człowiek nie podlega prawu przyczynowości'. Odtąd, od momentu powiedzenia tej nieprawdy, kolejno pięćset ra zy odradzałem się jako lis. Udziel mi, proszę, prawdziwej dpowiedzi. Wówczas nie będę się już dłużej odradał " jako lis. Będę ci wdzięczny za naukę . Następnie mnich pokłonił się trzkrotnie przed Hyaujo i zapytał: "Cz czło " iek oświecony podega prawu przyczyny i skutku? Hyakujo odpowiedział wranym i mocnym głosem: "Na et Budda Siakjamun czy Budda Ataba ie mogą uciec " rzed prawem przyczyny i skutku . W tym momencie stary człowiek nagle doznał przebudzenia i ze łzami w oczach, wielokrotnie się kła \ iając, powiedział: "Dzięk, dzięki! Zostałem uwolnony od bycia lisem. Moje marte ciało będzie leżało za górą, pod skalną ścianą. Czy mogę cię prosić o coś jeszcze? Chocaż dopiero co byłem lisem, poprzednio byłem mni chem. Proszę, odpraw dla mnie nabożeństwo pogrzebo " we jak za mnicha . Po czym zniknął. Hyakujo był jedyną osobą, która wiedziała o tm zda rzeniu. Gdy wrócił do swojego pomieszczenia, wezwał głównego mnicha i rzekł: "Zawiadom proszę wszystkich mnichw, że po południom posiłku odprawimy uro-
czystości pogrzebowe". Zdziwieni mnisi zaczęli dociekać: Kto zmarł? O co " chodzi? Dla kogo to nabożeństo pogrzebowe?" Nie " wiem - odpowiadał główny mnic - Mistrz po postu poprosił mnie o ogłoszenie tego". Gdy posiłek się skończył, Hyakjo powiedział: ICz jesteście gotowi? Odprawimy teraz pogrzeb. Codźcie, proszę, ze mną". Mnisi podążli za nim z oznakami zakło potania. Kiedy przybyli pod skałę, Hyaku jo podniósł ciało zmarłego lisa i rzekł: Dokonamy pogrzebu tego isa zgod " nie z obrządkami pogrzeboymi dla mniców. Wszyscy bardzo gorliwie odśpiewali sutr, a następnie powrócili do klaszto. Lecz nikt nie rozumia, daczego dokonano obrządków pogrzeboych dla isa. Wieczorem Hyakujo wygłosił do mniców foaną mowę. Jeżeli głosić będziecie nieprzemyślane nauki, y nikaące z waszego połowicznego zaedwie safor, cieieć ędziecie piekielne męki. Nie wiem, czy zauważyiście, ale iekroć wygłaszałem swój codzienny wykad, zawiał się międy nami pewien sta ężczyzna. W rzeczwsto ści był on isem. Dawno temu ył mistrze zen w tym klasztorze. Pewnego razu owiedzia swo jeu uczniowi, że jeśli ktoś jest doskonae oświecony, nie podlega duże prawu przyczny i skutku. Z powodu tej półprawdy, pzez pięćset wcieleń odradzał się jako lis. Żałowa jednak swe go błęd i z głębi serca zapytał mnie o prawdę. a zaś powiedziałem mu: 'Nawet wsscy buddowie trzec świa tów nie mogą ciec od prawa przyczynowości'. To waś nie sprawiło natcastowe i całkowite oświecenie i uwol niło go od życia w lisim ciele. Ponieważ prosił mnie, żeby pochować go jako mnicha, zrobiliśmy tak. Musicie zawsze
być bardzo ostrożni, kiedy nauczacie innych". Uszawsz to, ba, główny mnich Hjakudzia, trkotnie się skłonił i głośno zapytał: Twoja właściwa odpo" iedź uwolniła tego starca od żyot lisa, lecz przpuśćmy, że nie skłamałby wówczas, jak wtedy potoczyłyby si je go loy? Lis staje si człowiekiem, człowiek istot ebiańską, istota niebiańska bodhisattą, bodhisatta Buddą, lecz cóż jest potem? W końcu nie ma miejsca, gdzie można pójść. Odpowiez na to". Hyakujo dokładnie pojął myśl baku i odpał: Po" ejdź bliżej, a udziel ci odpowiedzi". baku ównież właściwie odebrał myśl swojego nauczyciela, podszedł do niego i wymierzył mu policek. yakujo, klaszcząc i śmiejąc si, wykrzyknął: Zamierza " em ci uderzyć, a sam zostałem uderzony". W ten sposób yakujo poierdził zozumienie swego ucznia. Dlaczego sary człowiek sał si lisem, kiedy powieział: Oświecony człowiek nie podlega prawu przyczyny " i skutku", oraz dlaczego został uwolniony z lisiego żywoa, gdy Hyakujo stwiedził: Nikt nie może uciec od pra" wa prczynowości"? Jeśli bdziecie w stanie dojrzeć okiem swego umysłu, co to wszystko znaczy, wówczas bdziecie wiezieli, że pićsetkrotne odradzanie si starca w lisim ciele było w zeczwistości radosnym życiem. Mumon, auor Mumonkan, napisał wiersz dotyczący tego koanu: Podlegający czy niepodlegający To dwie strony ej samej monety. Niepodlegający czy podlegający I t i tu tysic błdów.
Podleganie i niepodleganie z punktu widzena czło wieka owieconego jest samy, lecz zykłm ludzom wdaje się być czmś innym. Mumon powiedział to w spo sób bardzo prosy. Niemnie pozwolę sobe wyjaśnić to dalej. Jeżeli uchcimy fakt, że "podlegać "ne podle gać są tym samym, nie będzie problemu. Lecz myśl, że są czymś różnym, jest tylko pojęciem, a nie faktem. "Po dlegać lub "nie podlegać - każda z tych myśli osobno jest lko półprawdą i datego ie jest rzeczystoścą. Kiedy przepoowimy naszego rzeczwistego lsa na dwie części, będziemy mieli innen shoku (ku). Innen jest warniem, dzięki któremu pojawiają się i znikają wsz stkie zjawiska, to znaczy przyczyna i skutek. Gdy ustaną wanki, to samo dzieje się i ze zjawiskami. Dlaczego? Po nieważ wszystkie egzystencje w ym śwecie zjawisk nie posiadają same w sobie żadnego stałego b. Foy, które widzimy, są w rzeczwistości tylko chwilowm zjawami. To pojawianie się i znikanie jest manifestacą ku, czyli śunjat, warnku, któ leż u podstaw wszystkich zjawi skowych egzstencji. Wsste egzstencje zmieniają foę zaeżnie od wanków. Każda forma to innen. Nieposia danie żadnej szczególnej formy zwie się "wolnością od prawa przyczynowości, podczas gdy posiadanie formy zależnej od wanków danej chwili nazwamy "podlega niem prawu przczynowości. Dlatego sama zależność od prawa przyczynowości daje świadecto nasze wolności od niego, a wolność od niego daje świadecto podlegania temu prawu. Rchomy obraz lmu, o któm wcześniej wspomnia em, jest dobrm przykładem. Obraz pojawia się zgodnie
z wankam taśmy, światła i ekranu. Sam obraz nie posia da żadnego stałego bytu i zmienia się w zależności od ruchu taśmy To jest "podleganie prawu przyczynowoś ci", a owo "nieposiadanie stałego bytu " to ku Uchwce nie tej jedności z jej dwoma aspektami jako żywego faktu nazywa się kebo. Ktoś, kto przeszeł kebo, rozumie od razu praw dziwego ducha każdego koanu. Natomiast ktoś, kto daje ykład zen, a nie jest przebudzony, podobny jest do niemowlaka, śpiewającego ieśni o miłości. Ponieważ człowiek oświecony wie, że "podlegać" i "nie odlegać" jest tym samym, to cokolwiek pwie, będzie praw. W ypaku ykłego człowieka, któr nie miał jeszcze tego doświadczenia - cokolwiek on powie, nie będzie prawą. Jeżeli rzeczwiście rozumiecie ku, cyli śunjatę - wa nek leżący u odtaw całej zjawiskowej egystencji (wa nek nieposiadania żanego stałego bytu), będziecie za dowoleni niezależnie od tego, gdzie będziecie i co będzie cie robili. Nazywa się to " wywoleniem od narozin i śmierci " . Jeśli staniesz się lisem - świetnie. Nie ma potrzeby stać się ludzką istotą; nie ma otrzeby stać się Budą. To zao wolenie samo w soie jest Budą. Prawziwe znaczenie zwrotu "osiągnąć oświecenie" to osiągnąć ten właśnie stan umysłu.
P ierotnie wszyscy jesteśmy samą naturą Buddy
i wszyscy posiadamy wieczne życie. DZięki prawu przy czyny i skutku, możemy stać się, czymkolwiek nam się podoba. Toteż jest naturalne, że wielu buddów istnie je, ponieważ pzełamali złudzenie ego i urzeczywistnili swo ją pieotą narę Buddy. Gdyby buddowie nie istniel, nasza naura Buddy by łaby jak czek bez pokrcia. W buddy jskie j nauce jednak nie ma żaego fasz, ponieważ rzeczwiście istnie je welu starszch buddów. Powiedziałem "istnie ją, lecz nie oznacza to, że jest akaś ustaona forma zwana Buddą. awsze, ilekroć jaka olwiek odczuwa jąca istota pragnie być zwolona, buddowie odpowiada ją i zmienia ją odpowiednio swą postać. Jeden z ch buddów po jawił się w naszym świe cie około 2500 lat temu jako ludzka istota, aby wyzwolić pozostałe ludzkie isto Urodzi się w Iniach i jest znany ako Budda Siaamui (Gautama). To est właściwe spo zenie na Buddę i błędem jest uważać go jedyie za mędrca, tó uodzi się w Indiach. Celem Buddy jest wyzwolenie wszyskich czu jących istot. Buddowie po jawia ją się nie ylko w ludzkim świe cie, ale również w świecie zierzęcym, t samo w niebie, jak i w piekle. Kiedy po jawia ją się w tych różnych świa-
tach, stają się dokładnie tacy sami, jak wszystkie istot tam żące. Następnie prwadzą je i pokaą waściwą drogę życia. Jest powiedziane, że buddowie poawaą s na częściej w dwóch światach - ludzkim niebńsm, po nieważ tam mogą nauczać njskutecznej. Chociaż istnieje wielu bddów, c lczba est ewel w porównaniu z esończonym wszecśwtem. Istneje wyrażenie ichi bustu do, które oznacz ed Krin Buddy, gdzie tylko jeden Bdd est odpowedzlny z nauczanie. Czasam ichi bustu do jest zwne sanzen daisen sekai. W ubegłych latac często syszem wyrżee stro
nomiczna liczba". Buddyse poęce wszecśwt za da liczby daleo węsze od tc stroomiczy", lecz , którzy polegają tlko a swm ograczoym zdrowym rozsądku, e są w stne tego pojąć. Jeśli mówę, że wszecświt est nesończny, to ow bstrakcne wrażenie może być zrozane rzez żde go. Nt ne będzie oponowa. eśli edn zlstr t tierdzenie konkretnym przkam, poąc wele lcz by, więszość ludzi wyrzyie: Ne do war!" T mu s być kamsto!" est t dlteg, że polega i wm materialsczym wdze śwt. Jeśli bieramy bddy si punkt wdzenia na wszecświt, zdrow rzsde trze b odożyć do lmus. Chociaż wcale nie znam astronomii, wem, że odleg ość pomiędzy Zemą innym cim ebesm est mierzona ednostką zaną rokiem świetlnym. Jeśl z da jest odlega od ns o ede ro śwetly, t zczy, że je światło potrzebuje roku, aby dotrzeć do Zem. eśli rozumem to waściwie, stnieje wele gwizd odleg
tch o sto, a nawet tysiąc lat świetnych od nas. A teraz róćmy do buddskiego poglądu na wsechświat. Powócie, że wyjaśnię wam sanzen daen sekai Najpie pomyście o jednym systemie słonecnym. Naępnie pomnóżcie go pre tysiąc. To jest o, co nayamy jednym małym sensekai Tysąc tych małych sen sekai jest wany średnim sensekai Tysiąc tych średnch sensekai równa sę jednemu sanzen daen sekai Innym ow, sanzen daen sekai jes jedny systemem słonecny pomnożonym pre mard. I takm ogomny ejsce, kóego nawet ni można sobe wyobć, mus oekować sę jden Budda. W słynnej sutre Saddhaa Pundarka jest powiedane: " W odegości setki miliardów ray więksej nż odegłość do Zachodu jest Kraina Buddy jest wana Ra. Budda any jest itaba (da) ". W ej samej sute jes także nastęujące dane: " Budda Amitaba jest właśne t ea, wewn nas". Daego, chocaż buddym mówi o nieskońconym wsechświecie, to jego głównym cem jest tyko nas własny umysł. Mówiąc krótko, nic nie stnieje poa nam. Dogen Zenji powiada: "Ne mów, że stnieje pocątek ub koniec sechśwata cy istniena Buddy. Jeśl tak roażas to agadnienie, n studujes w stoce pawd wego buddymu ". Wsechśwat jest nieskońcony nie tlko w ymiare prestreni. Jest on ównież nieskońcony w casie. Buddyjskim terminem onacającym miarę casu jest Ko. Istnieją dwa prykłady, które wjaśniają Ko. Jednym jest Ko nasienia maku, drugim Ko skały. Obydwa są podobne, ęc będę ówił tko o Ko nasiena maku.
Wyobraźcie sobie zbioik liczący czterdześci mil sześciennych, wypełniony ziarnami maku Następne yobraźcie sobie, że raz na trzy lata jedno ziarno jest stamtąd zabierane Czas potrzebny a opróżnienie tego ziorik zwany jest jednym Ko. W pismach i sutrach buddyjskich jest wiele metafor mówiących o Ko, lecz najbardziej znanym przkładem jest nasza sutra otwierająca W tłumaczeniu brzmi ona następująco: "Dharę nieporównyalnie głęboką i najsub telniejszą odnaleźć trdno nawet w setkach tsięcy milonów eonów" Setki tysięcy mlioów oów" to jes właśnie Ko. Istnieją ponadto Ko powstawania, Ko tania, Ko znsz czenia i Ko pustki Zatem świat powstaje, ta, zostaje cał kowicie zniszczony, staje się pustką, z pustki zowu po wstaje i tak bez końca ten sposób udyzm aucza, że świat jest nieskończony W Shobogenzo Dogen Zenji opisuje stnene niezliczonych buddów, cytując wiele sutr i pism Jego ops jst rzeczywiście konkretny i zawiera wszystkie szczegóły. W budyjskiej tradcji istnieje bardzo uroczysta ceremonia zwana jukai. Przez tdzień wszscy uczestic skła dają pokłony i recytują miona budów Nie chodz tu wyłącznie o ich mawianie, jest to racze kwestia doświadczenia uczucia. Skoro tylko ktoś uczstniczy w takiej ceremonii, będzie nią porszony i doza ducho wego uesienia Jest to naprawdę iezapomnae przeżycie Religia to poznanie przez doświadczenie, a nie westia teorii Istnieje powiedzenie: estem jedym z tysiąca buddów" Wyaje mi się, że jest to jedno z najbardziej inspirjących stierdzń Nawet gdybyśmy traz byl
bardzo niedojrzali, przyjdzie dzień, kiedy wstąpimy na ścieżkę Budy. "W przyszłości powinienem stać się tym, kto stanie się Buddą". Powiedzenie sobie tego jest naj większym pobudzeniem do praktyki. Istnieje pewien słynny koan w Zapiskach Błękitnej Skały. Pewnego razu Mistrz Baso zachorował. Główn mnich przyszedł zobaczy go i spytał: Mistrzu, jak się " dzisiaj czujesz?" Baso odrzekł z wielkim bólem: Słonecz " ny Bdda, księżycowy Budda". Jest to sedno koanu, lecz kli luzie ni potrafą uchwycić jego ducha. Dosłow nie łoneczny Budda" oznacza Buddę, który będzie żył " jeszcze 1800 lat, podczas gdy księżcowy Budda" będz�e " żł jeszcze tylko eden dzień i jedną noc Ponieważ ialog zen posługuje się potocznymi wrażeniami, przpuszczam, że słoneczny Budda" i księżycowy Budda" należały " " w ówczesych Chinach do języka potocznego. Gdybym przetłumaczył e, brzmiałoby to mniej więcej tak: Baso rzekł: Ostatniej nocy sądziłem, że umrę, lecz dziś rano " czuję się lepiej". Zrozumienie cudowej nauki Baso i jego współczucia okazanego w dążeiu do przebudzenia oka umysłu swe go głównego mnicha, nawet w obliczu śmierci, jest dla as bardzo ważne. Słoneczny Buda", księżycowy " " Budda" - te słowa dwięczą echem nawet dziś.
W buddyzmie są dwie tradycyjne interpretacje istnienia Buddy. Jedna jest wana Rhaku, co oznacza teoretyczną i logiczną interpretację. Druga to lishaku, czyl interpretacja rzeczyista. Wyjaśnię to na przykładzie bodhisatty Kannon, uwając obu tch nterpretac Większość buddyjskich uczonych powada, że Kannon jest naszym współczującym umysłem, lecz że nie ma żadnego konkretnego bodhisatt na zewnątrz nas. To tierdzenie jest lko w połowie prawdziwe. Jest to teoretczna terretacja Kannon, która pomija interpretację rzeczywistą Za każdą teorią krye się jakiś fakt Teora fak muszą stnieć jednocześnie. Jeśl ne, to alo teora es fałszywa, albo fakt łędnie interpretowany Bodhisattwa Kannon jest rzeczwście naszym współczującym umysłem i jeżeli będziemy podtrzymywali to współczucie, wszysc możemy stać się Kannon. W tym sensie istnieje wiele Kannon na tym świece. Kannon oznacza dosłownie: "słyszeć nticyjnie trosk nnych en, kto ybawia innych i kto jest pełen współczucia dzięk swej intuicyjnej zdolnośc, jest zany bodhisttą Kannon Wszyscy bez wyjątku posiadamy ducha życzliwośc Kannon. Jednak utraciliśmy tę zdolność ntucyjnego od zuwania, ponieważ błędnie pojmujemy ego. Toeż chocaż inni mogą być strszlwe zmartwen, nc na o ne
obchodzi. Przynajmniej tak właśnie jest z tmi najbardziej nieoświeconymi. Buddyzm pobudza nas do zrozumienia, że pojęcie "ja jest iluzją. Następnie pomaga nam obudzić naszego wrodzonego ducha yczliwoci. Naucza, że aby osiągnąć ten cel, powinniśmy dziaań la innych.To jest eoretczna interpretacja Kannon. Skoro posiadamy cnotę Kanno nie możemy zaprze czyć, że istnieje rzeczwisty Kannon, który kultwuje tę cnotę i w peni żywa swego współczucia. To jest rzeczy wista iterpretacja. Niektórzy ludzie nie potrafą jej przyąć, ponieważ myślą, że istnieje tylko jedno życie; nie wierzą życie wieczne Aby jaśnić bliże tę rzeczywistą interpretacę, po wólcie mi posużyć się prkaem bodhisattów: Monju i Fgena, czyli Manjushego i Bhadr. Według teoretcznej ierpretacji, Mon jest naszą oświeconą mądrością, a Fu g jest naszym całkowicie wspóczującym umysłem, któ r wypywa z te oświeconej mądrości. Ta interpretacja jest waściwa. Jednakże powiedzieć, że żaden rzeczyisty bodhisatwa, taki jak Monju czy Fugen nie istnieje, jest będem. yć może nie można obecnie udowodnić, że oprócz Buddy Siakjamuniego istnieli ci dwaj boisatowie, jenak e można akże dowodć, że nie istnieli. Obydwaj poawiają się w buddyjskich sutrach i pismach bardzo często. Wiara w rzecziste istnienie obu tych bodhisattwów jest naturalna i właściwa dla każdego bud ysty. Istnieje jeszcze jeden bardzo ważny bodhisata, o któ m nie można zapomnieć. Jest to Bodhisattwa Maitreja (Miroku). Zosa wyznaczony na następcę Buddy Siakamu iego i poawi się na tym świecie 5 miliardów 670 milio_
nów lat po śmierci Siakjamuniego. Powiada się, że znaj duje się obecnie w Niebe Tosotsu, nauczając nebańs istoty, a kiedy buddyzm zniknie z ego świaa, o sa sę Budą Istnieje ięcset arhaów, Czcigodnych, rzy y z ośrednimi uczniami Bdd Siakamuego zss Z nich szczególnie się różnia Naczaą ddyz w miejscach nabardzij ku emu odowch ogąd na arhata jst rzczwstą nterracą. Aczkolwik mówę rzez cały czas dy s ddów i bodhisattów, rawdą s, ż y sń zonym wszchśwc sją zicz s Mc ogónie, możemy odzić astęący ss: naraka-gati, czyi zadąc sę ; 2. preta-gai, czyi głodn dchy; ragon-gat, czy rzęa; 4 asuraga, czy chy gał z; 5 mansya-gat, czy sty z; 6 dwa-gat, czy st dwa; 7 śrawakowe, słchacze ermn t s sę osobstych cznów Bddy, rzy szaą s zoea orzz aczyc 8 prateka, wa cy, t , dzioy d nych sąga śc sa dla sieb rzcwńst d z bodhisaty 9. bodhisattwa, czeń Mahajany, óry s za gażowany w wyzwonie wszyskch dcza jcych isto; 10 Budda. 1
Według teoretycznej interpretacji, największa niewie da, silna świadomość ego, intensyne cierpienie są piek łem. Całkowita bezjaźniowość, zupełne zadowolenie pełnią światła Buddy Inne kategorie znajdują się pomię dzy mi dwiema krajnościami. Chociaż buddyzm naucza, że świat jest niezye wiel k miejscem, jego głó przeotem jest nauka o cał kowitym wyzwoeiu. Ten olbrzmi, nieskończony sze chświat musi zostać wchłonęt przez jaźń. Gdyby nie by ło wszechświata, żadna jaźń nie mogłaby istnieć, gdyby nie było jaźni, żaden wszechświat nie miałby prawa bytu. Niestety, dzisiejsi nowocześni ludzie, mający do dy spozycji naukę i przemysł, skłonni są wierzyć tko w to, co potraą pojąć za pomocą swej ograniczonej wiedzy. Jeśli coś wykracza poza takie rozumienie, mówią po pro stu "to przesąd" Niektórzy powiadają, że kłanianie się przed Buddą to bawochwalstwo. Pewnego razu odwie dziłem ośrodek zen, gdzie zamiast ołtarza wisiała tkanina przedstawiająca gór i wodę. Miało to być, zdaje się, "na ukowe" podejście do buddyzmu. W ostatnich latach, w Japonii, buddyzm traci swą siłę jako religia Obecnie jest waany przede wszystkim za lozofię lub pewną meodę samodyscypiny. Jestem jed nak przekonany, że reigijn aspekt buddyzmu rozwinie się w zachodnim świecie.
D zięki takim wnalazkom, jak radio i telewizja je steśmy pryzwczajeni do tego, że możemy słyszeć lub oglądać rzeczy dziejące się w dużej odległości od nas. W pewn sensie oeślenie "wzajemne przciąganie oz nacza komunikowanie się ze znacznej odległości. Japoń skimi słowami są tutaj kano doko. Kano znaczy odc wać, o znaczy odpowiadać, doko wzajemnie oddziały wać na siebie. "Wzajemne przyciąganie nie jest dokład nym tego odpowiednikiem, oznacza jednak to samo mianowicie, że wzajemne oddziałwanie może być nie widzialne i wstępuje niezależnie od odległości. Mam na dzieję, że teraz moe słowa na temat wzajemnego przciągania bęą łatiej zrozumiałe. W t kładzie po wiemy o wzajemnym przyciąganiu pomiędy wszystkimi buddai i czującymi istotami Wyjaśniłem ż fakt, że wszyscy posiadamy naturę Bddy i że istnieją liczni oświeceni bddowie, którzy ałkoie zeczistnili są nar Bddy Jednakże dyby nie było żadnego wzajemnego przyciągania mię dz bdmi a cząci stotami, to żaden z nas nie móg łby nigdy stać się Buddą Możemy posiadać nasienie ośliny, jeżeli jednak nie ma słonecznego światła i ciepła, ody czy gleby, zaro idy nie ści pędów Mamy akie nasienie, któr nazwa sę naturą Bddy, lecz tlko -
-
wtedy, gdy będziemy mieli światło mądrości buddów i wodę ich współccia, nasze ziao będzie wzrastać i sta nie się rośliną Był w Chinach mistrz o imieniu Chisa, którego na my jao tórcę lozofi Tendai W jenym ze swoich pism nakreślił czte róne rodzaje ajemnego prciągaa dzy budami i czującymi istotami O tm bę mówił. 1. Meiki-Meio
(utajona mowacja i niewizialna od
powiedź) Nasze entuzjastczne ragnienie nie jest wioczne, jednak poświadomie szkamy jż naki Buy Nazya się to meiki (utajoną motwacją) Meio onosi si o nau ki Buddy, która również jest niewidoczna, lec ciągle nas prowadzi Podobnie dzieje się z ziarnem rośliny, które nie jest bezpośrednio ystawione na ciepło i światło słoneczne, ale reaguje pośrednio na bodźce temperatur i ilgotnoś ci Z czterech różnych rozajów zajemnego przciągania ten pierszy - tajona motyacja i nieidialna opo wiedź - jest najbardziej podstawow Chociaż wielu ludzi w oczist sposób nie przykła da większej wagi do nauk buddyjskich, sporo osób po szukuje drogi Buddy w swojej podśiadomości Dlatego niewidziana odpowieź Buddy jest dla tch osób ważna Ta niewidialna opoieź pochozi głónie o licz nych mnichów, którzy uprawiają samotnie zazen ma łych górskich świątyniach, nie przyjmując żanyc goś ci, tylko recytując sutr oraz Wielkie Śluboania Dla Wszystkich Przychodzi ona również od wiel wielkic mistrzów, spęzających swoje życie w górac na praktce zazen lub poświęcającyc się uzielani oej nieiial
nej odpowiedzi. Ludzie, którzy nie są świadomi tej szlachete racy, patrzący lko powierzchowie, skłoni są do kryczych opinii, mówiąc, że takie działaie ie ma wartości dla społeczeństwa i że postawa tych michów mstrzów jest bardzo egoistyczna. Ae to nieprawda 2. Meiki-Keno (utajona motacja i dostrzegalna od
owiedź) W tym wyadku nauka Buddy jest wdoczna Wiemy na rzykad, że istnieje wiele gp zazen i że w wielu mescach odbwają się ykady na temat buddyzmu Cho caż może sę wydawać, że nadal większość ludzi nie" jest zainteresowana taką działanością, zdarzenia te głęboko aą na ch odświadomość Dlatego nie trzeba sę zniechęcać z owodu niewielkiej liczby osób przychozącch na wasze sotkania zazen Jeżeli sądzicie, że potkania take dają tylko niewielkie efekt, mylicie się Możecie równeż czuć, że wysiłki wasze są daremne. Jed nak bądźce cerpliw, bo wasze działanie wpła na wielu dz na śwecie, nezależne od tego czy ci ludzie są tego śwadomi, czy też nie Jest to podobe do ziarna ukre go w zem, które ragnie wyrosnąć, poieważ nadeszła ooienia ora Chociaż nie puścio jeszcze pędów, otrzebuje tylko światła i wody. Dlatego oddawajcie ię tm nie rzucającym się w oczy wsiłkom z silą wiarą i ra dością. Wasza praca z pewnością będzie skuteczna. 3. KenkiMeio (dostrzegalna motywacja utajona od powiedź) Nasza gorliwość jest coraz bardziej widoczna Szuka my przewodnctwa dla naszego zazen, lecz nie możem
go znaleźć. Nie powinniśmy jednak zrażać się chwiowymi tudnościam. Dopóki utrzymamy swój entuzjazm i dziemy kontnuować ą prktkę, coraz głębiej i jaśniej będziemy rozumieli buddyzm, i w końcu staie się to dostateczną przycyną, aby rzyieść nam dobrego nauczyciea. Żaden przewodnik nie pojawi sę sam z siebie. Nic nie zdarza się przypadkowo. To właśnie uczeń pełen zapału będzie przyczyną prbycia dobrego nauczyciela Podobnie jest z rośliną gotową puścić pędy i wyrosnąć, która jednak nie otrzymała jeszcze żciodajnych promieni słonecznych. Jeśli roślina zniesie niewgodę, to w końcu nadejdzie deszcz, a ktoś przesadzi ją we wścwe mejsce, gdzie będzie dostatecznie dużo słońca. 4. Kenki-Keno (dostrzegalna
motwacja i dostrzegalna
odpowiedź) Jest to czwart rodzaj wzajemnego przyciągania pomiędzy buddami a czującymi istotami. Przypomia roślinę, która puściła pędy i otrzymuje świato i ciepło potrzebne do kwitnięcia. Im bardziej wzrasta czyjeś otarce, tym większe będzie mu dane przewodnico ze strony Buddy i tym sybsze otarcie oka umysu. Opowiem wam prawdzwą historię o wzajemn prcąganiu pomiędzy budami a odczuwająci istotami. By rz człowiek o naisku Tsuruoka. Czowek te jpe ie nteresował się buyzmem, ecz pewego t zabra swoje chore diecko o Kamakur, jedego z buskich ośrodków w Japonii. Podczas swego pobytu skorzysta z okazji i wezi synną śwątyię zen, Kechoj. Oczywiście nie mia żanego zami own cci Budze, cy też uprawiai zazen.
Mogłoby się z pozoru wydawać, że tego typu goś com świątynia nie może niczego dać, lecz nie możemy zapomać o " utajonej motwacji i niewidzianej odpowie dzi" (). Gdy skończyło się lat, pan Tsuruoka, przed powro em do Tokio, odwiedził roshiego Sgawara, mistrza Ken choji. Mistrz nie mówił o niczym, co dotyczyłoby buddyzmu, poczęstował tlko pana Tsuokę liżanką her bat i dał mu małą książeczkę - sutrę. Prezent nie wwarł na panu Tsruoce większego wrażenia, gdyż uznał to za zyczaj panujący w świątni i ocwiście książki nie prze cał. Gdy wrócił do domu, położył ją na rodzinny ołarz oto " utajona mowacja i dostrzegalna odpowiedź " 2 Minęło kilka lat. Pewnego letniego dnia pan Tsroka uciął sobie drzemkę na rozkładanym krześle w pobliżu ołtarza. Kiedy się zbudził, dla zabicia czas wziął do prze czytania sutrę z ołtarza. Ta szczegóna sutra mówiła o wiel ej miłości i żczliwości, jaką rodzice ją swoim dzieciom, o tym, na ile dobrch czynów zasługują w ten sposób. Pan Tsoka był bardzo zdziwiony odkrciem, że sutr nauczają takich ludzkich i ważnych aspektów ycia. Wysłał natychmiast zaówienie do księgarni buddyjskiej i upił komentarz do sutr, któr następnie bardzo uwa żnie przeczytał. Im dłużej czyał, tym bardziej przekony ał się, jak głęboka jest to sutra i jak silny wpw wwera Cociaż pozostawał nadal bez bezpośredniego pływu istrza, o jednak fakt otrzyania sutr od rosego Suga ara był niewidzialnym przewodnictwem oto "dost zegalna mowacja i utajona odpowiedź " 3 Niemniej, wkrótce pan Tsuroka zrozumiał, że samo e studiowanie jest nie lko niewystarczające, ecz może
także prowadzić do błędnego rozumienia. Tak więc by pogłębić swoją wiedzę często odwiedzał opata Zooji oto "dostrzegalna mowaa i dostrzegalna odpowiedź (4). Teraz jego przyczyna skutek były dostatecznie dojrałe i ostatecznie pan Tsuroka ropczął raktkę zazen od przewodnictem roshiego Sugawara. Usłyszałem tę historię bezpośrednio od pana Tsuo. Mencjusz powiediał: ,Jaakolwie rzecz sę spełniła ne spełła się jedynie dzięki temu dniu; spełnła się zięki przyczynom. Nic nie może się stać w ciągu ednego nia lub nocy I nie potrzeba dodaać że ic nie dieje się samo z siebie.
J
est wieu b Monju, Fugen, Kannon, Seishllsą jeszcze inni znani uczniowie. Zarówno w sposób ezpośredni, jak i pośredni zachodzi wzajemne przyciąganie między mi bodhisattwami a nami, tak jak zachodzi ono między nami, a buddai. Chociaż moja praktka jest bardzo niedojrzała, to jednak mówię do was o buddyzmie. Nie jest to jakiś przypadkow zbieg okoiczności, ae rzeczwista foa wzajemego rzyciągania między wai a mną. Ponieważ istnieje tak siny związek pomiędzy buddai, bodhisattwami i nami, możemy dojść do wniosku, że nawet bez raktki staniemy się buddai. Lecz w istocie tak nie jest Daczego nie? Odpowied jest bardzo prosta. Wzajemne przyciąganie zachodzi nie tko pomiędzy ami a bud, ecz poędz nami a wszstkmi istotm. Odpowadamy diabłom tak sao, jak buddom, złym rzyjacioło tak sao jak dobrm, egotyzmowi i chom emoranym w tym samym stopniu, co ruchom na rzecz okoju. Podziwiamy pinego człowieka, ecz jednocześnie człowiek, który cieszy się życiem, wcae ciężko nie pracując, budzi naszą zazdrość. Te różne odpowiedzi podobne są do fa różnych długości, nadawanych przez stacje radiowe i teeizyjne. Gdy stroimy radio, słyszymy różne głosy. Jeśi nastawimy �
nasz odbiornik na stację Buddy, otrzymujemy jego naukę. Jeśli dostroimy się do kanału diabła, będziemy nakłaniani do czynienia zła Ktoś lubiący alkohol, znadzie się w towarzystie pia ków. Jeśli ktoś poświęca się hazardowi, znajdzie się w to warzystie innych gracz. Ci, którz chcą uprawiać zazen, są przyciągani do ludzi, którzy praktykują zazen, a ktoś studiujący buddyzm, będzie w kontakcie wieloma cnia mi, którzy interesują się tym samym Przyciąganie istniee pomiędzy istotami ldzkimi, a na wet między zwierzętami. Psy cują sympatię o luzi, którzy lubią psy To samo otyczy kotów. W istocie, po nieważ umysły zwierząt są prostsze - w większym stopniu wolne od złdzeń - są one w naturalny sposób bardzie wrażliwe i intuicyne. W następstie tego przyciąganie est żywsze. Kiedy bydło wchodzi do rzeźni, mimo że nie ro mie ludzkiego ęzyka, przeczuwa swó los i protestuje, ro niąc nawet łzy. Buddyści kładą nacisk na egetarianizm właśnie z powodu tej wzajemne empatii pomięy czło wiekiem a zierzęciem. Konfcjusz powiedział: "Ktoś, kto słyszał przeniliy krzk zabianego wierzcia, nie powi nien znieść spożywania żadnego zwierzęcego ciała. Istnieje następujące chińskie opowiadanie: "Pewien chłopiec codziennie wypływał swoją łódką na ocean, aby bawić się z mewam. Jego ojciec zauwał to i rzekł, 'Wiem, że wpłyasz na ocean bawić się z mewami. Złap jutro jedną z nich dla mnie'. Chłopiec odpowiedział ojcu: eżeli tego wymagasz, uczynię to dla ciebie'. Lecz następnego dnia, kiedy jak zawsze wypłynął swoją łódką, dookoła nie było żadnych mew
Możemy zrozumieć tę histoi tlko wówczas, jeśi wierzymy że mewy wyczuły intencj cłopca. Jest to przykład wzajemnego przyciągania pomidzy ptakiem i czło wiekiem. Żył w Chinach, w Reiju, sławny mistrz zen o imieniu Chisno. W jego klasztorze nie było głównego mnicha (główny mnich zajmuje si ćwiczeniem innych mnichów wonuje wszyske wane prace w asztorze). Mnis zapytywai mistrza, daczego nie znacza głównego mncha, na co mistrz odpowedział: " Mój gówny mnich jesz cze si ne narodził". Mnsi byi zmieszani tą dzwną odpowiedzią. Troch późnej mistrz rzekł: " Mój główny mnch narozi si". ns zastanawiai si nad niezykym sfomuło anem isrza, ecz nie pyta wicej. P aac, pewnego ia st powiedział: " ój główny n zsa waśnie nche rzpoczą swoją piegrzymk ". I znów mns w aszorze nie zrozumiei, co a na ś. Po pewnym czase isrz pwedzia do mnichów " Poniewa ój gówny mnch prbya dziś tutaj, prosz, wsprzątajce jego poój". Poł i równie dokładną por, jakej główny nich przbze raz rzekł: " Musicie udać si do bramy, aby go powitać". Na wpół wątpiąc, na wpół wierząc, mnisi wysprzątai pokój, a kiedy nadszedł czas, udai si do bramy. Właśnie przbył wdrowny nich. Nawiasem mówiąc, en wdrowny mnich orzymał później imi Unmo i stał si jednym z najznakomitszych mistrzów w historii buddyzmu zen. Po przybyciu wdrowny mnich udał si do pooju mistrza, by mu si pokłonić zgodnie z ceremonią. Mistrz
zapytał: "Kiedy zdecydowałeś się przybyć do tego klasztoru?. "Usłyszałem o tobie kilka miesięcy temu i zaragnąłem cię spotkać raktykować od twom keun kem, odpowiedział wędrowny mnch Mstrz owedział "Wiedziałem o twoim przyyciu tutaj, jeszcze zanm sę urodziłeś Oto dlaczego nie wznaczłem do tej por głównego mnica Chociaż jesteś nowy, t będziesz głównym mnicem. Następnie mistrz opowiedział następującą historę "Ty ja urodziliśmy się w Indiach w czasach Buddy Sakjamu niego i zostaliśmy jego uczniami, pracując bardzo cężko rozwjając tajemą siłę. Byliśmy ocwiście dobrmi przy jaciółmi. Jednakże później ty rodziłeś się trzykrotnie jako cesarz, a ponieważ zbytnio rozkoszowałeś się swoim z czajnym ludzkim żciem, utraciłeś tę tajeą siłę. Ja, z drugiej strony, konynuowałem swoją praktykę i cągle tę ta jemną słę posiadam. Oto dlaczego jeszcze rzed twoim narodzeniem mogłem przepowiedzieć twoje rybycie tu taj Kiedy mój nauczyciel opowiadał mi po raz pierszy tę historię, powiedział, że jej znaczenie nie może być zro zuiane przez ograniczony intelekt dżdżownicy, to znaczy przez nasz intelekt. Cieszy mnie, że w ostatnich latach psychologowe rozoczęli pracę nad podświadomym umysłem nnymi ta jemniczymi siłami, które nazwamy dzisiaj postrzeganiem ozazmysłowm. Jeżeli wasze zrozumienie zostało po głębione przez mój wykład o wiecznym życiu i jeżeli dokładnie wiecie, czym jest ósme shiki, będziecie też wiedzeli, że istnienie postrzgania pozazmysłowego jest możliwe. Jeden z moich uczniów, profesor psychologii,
studiuje ten fenomen i robię wszystko, co w mojej mocy, by mu pomóc nauczyć się tyle, ile tylko es w sane prząć. Istnieje też wzajemne przyciąganie pomiędzy nauczycielem a uczniem. Jeżeli nauzyciel jest suro, wielu zapalonych uczniów będzie za nim podążać, eżeli jes pobłażliwy, będzie przycągać "letnich uczniów Urzeczywistnienie oświecenia jest związane z wzajeym przyciąganiem. Nauczyciel może pomóc uczniowi w ym, by jego umysł stał się jak biały papier Im bardziej uczeń się stara, tym bardzie surowe staje się przewodnictwo nauczyciela, aż w końcu uczeń stanie się oświecony
KedY mówiłem o błędnym pojęiu jaźni (ego), powiedziałem, że przejawem najgłębszej mądrośi czoweka jest zrozumiene, iż pojęcie jaźni jest lko lzją. Ten rozdział, odobne jak pozostałe, ma na celu zasygnalzowanie nam, jak ważne jes osiągnięcie tej najgłębszej mądrośc po o, byśmy mogli powrócić do naszej eronej naur Buddy. Pozrnie wszysko w tym świecie jes dualisyczne recwstawne każdej nnej rzeczy. Kedy spojrzymy głębe, dostrzegamy jednak, ż wszystke te elemeny są wzajemne od sebie zależne, w en sposób odkr wam, że każdy z nch jest "ne dwoma, lecz jednym". Mówimy, na przykład, o dużym i małym, o długim krókim, dobm i złym, słusznym i niesłusznym. Lez duże jest ylko wted duże, gdy istnieje małe, a jeśli nie ma zła, nie ma również dobra. Plus isnieje z po wodu mnusa na odwrót. Plus i minus nie mogą stneć oddzielne. Istnieje powiedzenie, że partner w małżeńsie jes " drugiego. Wspaniałe wyrażenie. Jes lepszą oową " niemożliwością dla męża stnieć bez swej żony, równeż żadna żona nie istneje bez męża. Odnos się o nie lko do wzajemnego sosunku w małżeńswie, lecz rwnież do stosunków pomiędzy
rodzicami i dziećmi, nauczycielem i uczniem itd. Jeśli nie ma zieck, nit nie może zostać rodzicem; nauczyciel, choćby posiadał rozległą wiedzę, nie mógłby nauczać bez ucznia. Związe pomiędzy odmiotem i przedmiotem jest ta i sam. Coćby nie widomo ja pięny był jaiś utwór muzyczny, jeśli toś nie posiada słucu, nie będie mógł go słyszeć. A cociażby posiadał dobr słu, jeśli nie będzie dźwięu, niczego nie usłyszy. Ziąe pomidy edną istotą pozostałymi, między jaźnią a wszecświatem jest również tai sam. Jeśli nie ma wszeświata, nie ma aźni. To zrozumiałe Tdniej zrozumieć fat, że jeśli nie ma aźni, nie ma również wszecświata. Lecz to tae et praw. edno we wszystim, wszysto w jednym". Można to stierdzenie zilustrować na przyładzie sieci. Jeden waat ocze sieci istniee tylo wewnątrz systemu całej siei. Je śli edno wadratowe oczo zostanie odjęte, zniną te czte , tóre e otaczały, cociaż sama sieć, jao taa, pozosta nie. Sieć ednaże przestanie spełniać woją nę - gdyby toś próbował łapać nią rby, czwiście nie mógłby tego uczynić. edna nieduża dziura na powierzcni balonu będzie miała wpływ na cały baon. Jeden złamany ząb na ółu zębatym w mecanizmie zegara uczyni zegar ezuży tecznym. Toteż ażda istota, bez wzgdu na to ja mała jest i niepozoa, ma absolutne znaczenie i wartość. Lecz po siada wartość tlo w relacji z innymi istotai i tlo wte dy, gdy działa w armonii z nimi. W oeaniu od całoś ci żadna odzielna istota nie ma w ogóle znaczenia.
,Jedno we wszystkim wszystko w jeym" istnieje jednocześnie jako logicza zależność i jako fakt. W buddyzme ten fakt nazany jest absolute Każdy z nas jest absolutem i aby to wrazić mówimy: Ponad niebiosami i pod niebiosami jestem czczony przez świat". Kiedy poznajemy siebie i birzemy odpowiedzialność za swoje czyny gdy współdziałamy z innymi aby tworzyć pełne pokoju społeczeństwo każdy z as jest absoluty i czcigodnym istnieniem. Zykli ludzie niestety zapominają o wszystkim" i widzą tylko jedno" to znaczy jaźń. Widzą oi jedyie powierzchowny dualizm i nie znają podstawowej prawdy że a i inni" nie mogą być traktowai oddzielie. Walczą ze sobą są zazdrośi i wywołują cieieia. aka szkod! Z punktu widzenia dualizmu takie osoy czją że kiedy inni odnoszą korzyść jaźń może coś stracić. Dlatego dla własnej korzyści nie troszczą się o pozostałych. Gdyby dualizm był prawdziwy w rzeczywstości yłyby dwie różne drogi moja droga i jego droga". Luzie sil nej woli najprawdopodobniej stawaliby się egoistyczi za jęci sobą i z powodu pieniędzy mogliby nawet lekceważyć wszystkich dokoła. Ludzie słabego serca byliby zawsze zmieszani i niezdecydowani wobec własnej drogi w życiu. Lecz każdy człowiek któr zna tao, widzi jaso że ja i inni nie są dwom Taki człowiek jest całkowicie wolny od niepokoju może żyć szczęśliwie i ajbardziej efektwnie. W aponi w okresie Tokugawa żył człowiek ieniem Sontoku Ninomiya któr doznał oświeceia podczas re cyowana sutr Kanon. Powiedział on ewego razu
że "jaźń i inni są jednym", używając następującego przykładu: jśli człowiek posiada kadź z wodą i próbuje pryciągnąć ręką wodę ku sobie, woda naturalnie odpłynie w stronę przeciwną. Lecz kiedy uderzy w wodę, aby od płynęła w przeciwną stronę, ona przypłynie do niego. Jeżeli ktoś pracuje dla innych, będzie przez każdego otaczany czci i szacunkiem i stanie się wielkim człowie kiem. Jeśli natomiast pracuje łącznie dla siebie, nie zważaąc na innych, nigdy nie osiągnie prawdziwego sukces. Jego dokonania będą ograniczone i krótkotałe. Co węce, ludzie będą patrze a niego z pogardą. Musimy naucz się, że jeśli uszkodzimy coś ub zro bm omuś krzywdę, prędzej czy późnie będzimy musieli sami również ej zaosztowa. Wiemy wszak, że stnieą osoby, które poświęcają się dla innych, nie otrzy ąc niczego w zamian, oraz takie, które żą bardzo ego stcznie, a ednak przeżwają całe życi szczęśliwie. Aby zrozme o dziwne zawisko, musimy pamięta o po ęcu poprzedne kay. Mówiłem o tm w rozdziale " Pra wo rzyczynowości". Potrafmy widzie tlko to, co dzieje się właśnie teraz, przyszłoś przeszłoś są rdne do uchwycenia. Przy pśmy, że gdy edziemy pociągem, zdarza się ypadek weu udi zostae zabitch. Zwykliśmy zrzuca całą od powiedziaoś za wypadek na zarząd kolei i nie wiąza e z pasażerami. To wydaje się słuszn z punktu widzenia zdrowego rozsądku. Przypuśmy jedna, że następuje trzęsienie ziemi i wielu ludzi ginie. Kto za to ponosi od powiedzialnoś? Trzęsienie ziemi jest nagłe i nieoczeki wane. Nikt nie wie, która częś ziemi ulegnie wstrząsom, sąd potoczą się amienie i skał. Dlatego wydae nam
się, że nikt nie jest odpowiedzialny za czyjąś śmierć po dczas trzęsienia ziemi, lecz że samo trzęsienie jes ą złą przycyną· Jeśli jednak przemyślimy to nieco głębiej, okae się, że to nie taka prosta spraa. Wzajemny wiązek pomię dzy wsystkimi istotami żyjącymi na tej ziemi i sam zie mią jest ardzo gęboki. Nie możey poiedzieć, e je śli złe rzeczy się zdarzają, jest to wina ziemi, a kiedy dzieją się dore rzeczy, to dzieje się tak dzięki ludziom. Tręsie ie ziemi miało miejsce, ponieważ musiao nasąpić oo nie chciało sprawiać nikomu krzywdy. Jeli koś zotaje zabity, to on sam za to odpowiada, ponieaż najdał się właśnie tam, w tym czasie. Nikt nie kazał mu a yć Żadna Najwyższa Istota nie skierowała go tam. By ta, ponieważ cciał alo po prostu musiał. Istota rzez est taka: jeśli ktoś przebwa w jakim mie scu w pewnym czasie i nie nastąpi rzęsienie ziemi, o i zostanie przez nie zabi. Podobnie, jeśli dojdzie rzęsienia ziemi, ale nie w miejscu, gdzie ta osoba przewa - wówczas również nie zginie. Trzęsienie ziemi i daa osoa ponoszą odpowiedzialność po poowie. N ie może istnieć sao, ez współudziału reszty. Jeśli dwaj ludzie derzą się na ciemnej ulicy, obj po noszą za to odpowiedzialność. Obaj powinni przeprosić się wajeie i rozejć z radością. To jest ludka mądrość i powinna taką właśnie być. Niestety, zazwycza kiedy dwóc ldzi się zder, oaj jednocześnie kzyczą: diota!" i mówią: o jest toja wina" Utracili swą ludzką mąość. Są egoistczni i potrafą dojrzeć tylko jedną stronę anej suaji. owiediał, e ktoś, kto utracił zupełnie swą luzką
mądrość i kieruje się jedynie mądrością fałszyą, egoistczną, stanowi najbardziej haniebną formę ludzkiego is tnienia.
C hiński mistrz, Yoka Genkaku, ułożył przepiękny poemat Sho-d-ka "Pieśń Oświecenia. Znajduje się w nim następujące zdanie: "Niebuddyści są bystrzy, lecz nie posiadą mądrości. Bez względu na to, jak inteigentni są ludzie nie podążając za buddjską nauką to nie otozyli oni jednak swej pradżni, czyli Absoutnej Mądrości. Potrafą widzieć rzeczy tyko dualistycznie i są zrodzeni pzez powierzchnię zjawisk. Kiedy mówy o udzkim inteekcie, możemy dodać, ż absolutna ądrość jest mądrością oświecenia, któe umożliwia a widzenie zeczy jako jedności. Wzgędna ądość, kolei, pozwala a oglądać jedynie powierzcnię istiena Wględną ądrość możemy również po dzielić na dwie: waściwą, kóra prmuje prawo przyczowości, i iewaściwą, która mu zaprzecza. Jśli oś osia lo ieaścią ądrość ignoje oalość ęze szaoa praa. Koś zający ądość aścą zue awo pzycowości i oczy iśc i ż o se pocozi tlo o oej prcyy. Nae jżli i s oświco sza ludzk sprawiedliwość i czj się astydzoy gdy jgo zaco wanie jes nieoale. Ta czowek czuje adość, ied poświęca się dla yc. soa óa oa t k -
-
że jazń i inni stanowią jedność. Taki cłowiek nie będe w stane poełnć brodn. Poneważ wsystko jest jazną, nie da się kraść, żeby nie być okradionym; nie da się abijać, żeby nie ostać abitm. Niemożliwe jest osukwać innych i nie ostać osukanym. Oświeconemu nie wolno socąć, gdyż musi on nau cać nieoświeconych właśnie o tym fakcie: nie dwa, lec jedno. Prawdiwym życiem Buddy jest nauka drogi owiecenia rowąca do sokojnego, scęśliwego żcia. Niestety, wielu ludi nie daje sobie tego sra i są oni rekonani, że walka o retanie jest nieunik iona. Dlatego owiadają: "o dobór naturalny - słabi musą ginąć. Ludie ci twierdą, że okój, harmonia, wsółdiałanie są lko mareniem - że recywistość to ytanie: abić cy ostać abitm. Węksość ludi, który nigdy nie słyseli nauki o "nie dwa, lec jedno, nie o siada jasnego roumienia życia. Jeśli toś roumie, że "ja i inni nie są cymś od dielnym, będie wiediał, że recywstość to okój i wsółdałanie. Z drgej strony, jeśl ktoś widi jedyne owierchowną recwistość (tn. dualim), dojdie do wiosku, że świat to tlko konikt i ooycja. Wiele istot na świecie walcy o wrowadenie man na lese do wsystkich asektów życia. Kiedy nie a żadnych agań, życie staje się asne i atraca się siła i energia ludka. Nawet w dysclach soowch awod nicy ogą utrmwać swą srawność jedynie edy, gdy ich celem jest ycięsto nad reciwnym esołem i ra gnienie wykaania się własną ręcnością. Wsółdiałanie i harmonia nie onacają komromisu Walka jest również formą wsółdiałania, lec usi ona
służyć interesom wszystkich uczestników. Rywalizacja w pracy est możliwa, lecz to współzawodnictwo powinno pomagać obu stronom w wkazwaniu swej zręczności. Współzawodnicto nie powinno nigdy wwłać nienawiśc lub być destrktwne. Jeśli małżonkowie rozumieją, iż sanowią jedn ciało, mąż może poświęcić się dla swojej żony, a żona może być oddana mężowi i będą żl ze obą pełn radści. Oto jes właściwa foa ludzkiego istnienia. Chiński znak, oznaczający człowieka składa sę z dwu połączonych linii, kóre przypominają odwrócone d gór małe " y" . Jedna linia podtrzymuje drugą i jedna jes zależna od drugiej. Linie e nie miałyby żadneg sensu, gdyby zosały rozdzielone. Słońce zawsze daje nam światło i ciepł. Powierze i woda całkowicie oddają się zwierzętom rślnm. Nektóre rośliny oddają swoje owoce zierzętom, a zierzęa roznoszą ich ziarna, i w ten sposób życie roślin może tać lej. Kwiat warzają słodki miód proszą pszczoł, aby roznosiły ic pyłek nnym atom. Ryż pszenica poświęcają się całkowicie dla ludzkich istot i proszą ludzi, aby wiecznie czuwal nad c snienem. Są ę przejay nat. Buddyzm podkreśla fakt, że wszystie snienia poś więcają sę jedne dla drgich, pragnąc ulepszać się wzb gacać, aby ostatecznie osiągnąć stan Buddy. Recyujemy: "Obyśmy rzszerzyli ten umys na wsz stkie istot wspólnie z całym świaem oągnęl dojrza łość w mądrości Buddy". W t zdaniu z sur grąco w rażamy pragnienia naszego serca. Urzędnik Rikko, rozmawiając z Nansenem, mstrem
zen, powiedział: "Kapłan Cho mówi: 'Niebo, ziemia i ja jsteśmy z tego samego korzenia, wszystkie rzeczy i ja jesteśmy z jdnej substancji'. To cudowne stierdzenie! Nansen wskazując na kiat ogrodzie, krzyknął do Rikko głośno: "Nie wolno ci patrzeć na ten kwiat tak, jakbyś śnił! Pozócie mi najpie yjaśnić, kim był kapłan Cho. Był on jednym z czterech szczegónie wróżniających się uczniów Rajo Sanzo w Chifach. Był szanowany nie tlko jako buysta, ale również jako bardzo utalentowany isarz. Panujący cesarz prosił go, a został czowiekiem świeckim i pracował jako jego sekretarz. Kapłan Cho odmówił i z powodu tego nieposłuszeństa cesarz był brdzo zagniewany. W owm czasie kapłan Cho pisał swą słynną książkę Hozoron. Brakowało mu jednego tgodnia, aby ją ukończyć. esarz zamierzał nachmiast posłać go na śmierć, lecz Co orosi, aby egzekucja zostaa odłożona, by óg skończyć są książkę. Cesarz udzieli mu zwoki i kapłan Cho został ścięt od koniec godnia. Pozosa wi swój syny wiersz: Cztr t ie ą żaego istrz, Nierzeciste jest wsstkie pięć skh. iey oja goa sota iae ostrze Bęzie to tlko przecięcie wiosenego wiat. Synne zdanie: "Niebo, ziemia i ja jesteśmy z jeego korzenia; wszstkie rzec i ja jesteśmy z jenej sustancj zju się Hozon. Nietdno zrozumieć tę myś ielekuli, lecz i ozstć j
myślą. Musi stać się częścią naszego życia Nansen skrcił urzęnia Rikko pokazując, że musi on dojść do go przez własne doświadczenie Większość z was, jak myślę, rozumie, że ja i inni nie są dwoma. Jednakże, podobnie jak rzędnik Rikko, możecie po prostu sądzić, e jest o cudown yś, nie doświadczając jej jednak w życiu. Istota praktyki zen polega na zrozumieni faktu nie dwa, lecz jedno" i stosowaniu tej zasady w codzinny życiu. Czy muszę powtarzać? Zazen to droga do zrozumienia i do urzeczywistnienia i oczywiście jes to uspokojenie samo przez się. Sta kobieta imieniem Osatsu pkowała zazen pd przewodnictwem słynnego Hakuina. Pewnego razu siedziaa przez całą noc i wczesnym raiem, kiedy usłyszała głos kogut, ułoyła następujący wiersz: Pola, gó, człowiek, łąki i drzea Są nicym tylko koguta głosem, Któ ta i głosi ,J a słyszę gos?" Jest to cudowne urzeczyistnienie jedności i nazywa my to kensho. Wówczas wiemy, że wszystko jest różne, a jenak takie samo. Poznajemy, czym jest nar Buddy.
D oszliśmy do ostatniego rozdziału. Zajmiemy się teraz drogą prowadzącą do stanu Buddy. Potawą nauki Buddy Siakjamuniego jest to, że wsz stkie istoty posiadają naturę Buddy. Czy zdajemy sobie z tego sprawę, cy nie, instnktownie złożyliśmy zasadni cze ślubowanie, to znacz ślubowanie, aby stać się Bud. Jest to naturalne działanie natu Buddy, podobnie jak śluwaniem nasienia brzos est zostać zwem brz skwiniom, a ślubowaniem jaka - stać się kurą. Chociaż istnieje wiele lozoficznych systemów w buddyzmie, które uczą jak zostać Buddą, pozwólcie, że waśnię Rokusaku, czyli Sześć Stopni Rozwoju Bodhisat t, tak jak to opisuje tradycja Tendai. 1.
Budda Risoku (ci, którzy uzmysławiają sobie, że wszystkie isto są natrą Buddy)
Wsstkie istot od początku są Budą, aczej mówiąc, są samą naturą Buddy, niezależnie od tego, czy wiedzą o tym, czy też nie. 2
Budda Myojisoku (ci, którzy słyszą i wierzą, są w Dharie Buddy i potencjalnie są Buddą)
Jeśli ktoś jest przekonany, że pieotnie jest Buddą,
gdy czyta książki i przyjmuje przewodnictwo buddyjskiego nuzyciela, nawet choćby jego przekonanie było tlko teoretczne lub pojęciowe, należy o tej kategorii. Podobnie ak , którzy słuchacie tego wkładu i zaczynacie uświadamiać sobe, że jesteście zasadniczo buddam że podążanie drogą u stanowi Budy est dla was natralne. Już w swej istocie stajecie się Buddą Myojioku 3. Budda Kangosoku (ci, którzy wyszli poz słowa k ćwczeiu zazen, cli ku praktce opowed-
emu dziau) Nie ozcz to ogoś, kto uzyska tlko pojęciwą wiedzę o naturze Buddy, lecz raczej tego, kto rzeczywiśce rzpoczą utetczną buddską praktk. Ponadto jest to ktoś, to ceszy się nauką Buddy, kto recytuje sutr uc inyc Dopowienio do swoich możli wości; toś, kto dziaa zawsze jak bodhisata, któr złoż ślubownie. Ta osoba est Buddą Kangosoku Przy okazi, poeważ mowa o ślubowaniach, to Czter Wle Śui są bardzo ważne w życiu ażdego uddyst. Nezliczoe istot ślubuję wzwolić. Nieskończone ślepe namiętności ślubuję wkorzenić. Nezliczone bramy Dślubuję przeniknąć. Wielką rogę Buddy ślubuję osiągnąć. Istnieją również e ważne pra, óre można traktować podobnie jak ślubowania. Na przkad Sześć Parmit: okazwanie miłosierdzia; przestrzeganie wskazań; zachoane cierpliwości; wtałość; praktkowanie zazen;
stosowanie mądrości. Jeśi ktoś będzie w stanie praktkoać te rzeczy, jego życie stanie się żcem Buddy Kangosoku
Budda Sojoku (sta podobeńst, cyl lż k doskonałośc w cystośc) Poprzez tenswną prakkę zazen kży oże okonać swe złudzenia i oczyścić ciało i uysł. ego sta umsłu istotnie przypomna tedy sato Jako Budda Soji soku wciąż jednak nie przełamał swego postawoego złudzenia. Prawdzwe śwatło pradżni jesce s ojawiło Ten stan ożna porónać do tego, co sj jst ane płkim kensio 4.
5. Budda Bunsinsoku (rozpozae pray stopo wo coraz głębsze jej owdcz) W tym punkcie ktoś przełał s r łs łuda otorył soje oo sato e st os rdzo dużo pozioó. Dsaj c, których yy jkotszy strza n leż o ższego oomu tego stanu. Jeśli ktoś staje sę astępc pobłażlwego mstrza prowadzi życe, które e jest tak cyst, j ć pownno, to chocaż może być uważa za stra, należy nawet do tej kategori. Rzeczwście trdno jest stć się Budd, bęc zwy czajnm człowiekiem, jednakże próbujmy być strz całego wszechśiata. To natrane, że napotkay a wl tdności w aszej pratce.
6. Budda Kughosoku (Doskonałe Oświecenie) W hitorii tego świata istniał tlko jeden Budda Kughosku i był to właśnie Budda Siakjamuni. Jak powiedziałem przednio, było wielu buddów Kughosoku, którzy tieją we wszechświecie, lecz Budda Siakjamuni był dynym, któr pojawił się na m świecie. Kiedy czytamy książki lub słuchamy ykładów o buddyzmie, automatycznie awansujemy z Budy Riso ku do Buddy Mojoku Lecz aby stać się Buddą Kano soku trzeba przejść przez ceremonię inicjacji. Należy przjąć schronienie w Trzec Klejnotac: Bddzie, Dharie i Sandze Trzeba wyrzec się egoistcznego życia, które budowaliśmy od nieskończonej przeszłości i trzeba poświęcić się innym. Istnieje tradycyjna ceremonia inicjacji zwana Sange: plucie wszystkic złyc działań nagromadzonyc w przeszłości. Poza t iniowany przez nauczciela musi rzestrzegać dziesięciu wskazań: Nie nisczyć życia. Nie aść. Nie cudzołożyć. Nie kłamać. Nie pić alkoholu. Nie prawić za wielu kazań. Nie cwalić się i nie winić innych. Szczodrze szerzyć Dharę Nie wpadać w gniew. Nie blunić Trzem Klejnotom.
Do zwyczaju ucznia buddskiego nae równeż znać i praktkować co następuje: " Nie popełniaj żadych złych czynów, Lecz tylko dobe; Oczyzczaj swj własy mysł; Oto jest auka Buddy". Istieje jeszcze więcej wanych wskazań, które muszą być przeszegae, i auk, według których należy postępo wać, lecz ajwaiejszymi ą Cztery Wielkie Ślubowana da Wszystkich i Sześ Paamit. Uczeń buddski podejmu je własą, koetą ju paktkę i wbiera dla iebie jed no ub da ajważiejsze ślubowaia, nad którymi mus pracoa z pilością Na pzykład paktkować zazen co dzieie pzez pł godziy, wprowadzić inną osobę w buddyzm, pomagać, materalnie ub w nny sposób muś, kto ma mósto kłopotów - oto kika wzgędne łtwych ślubowań, któe każdy mże podjąć. Ten, kto podejmuje śubowanie i praktkuje je, mż być uwaay za Kanosoku Buddę. Istnieje książka zw na Shushogi, która mówi, jak praktykować buddyzm w jki sposób zostać prawdziwm uczniem buddyjskim ksążka waśnia wsystkie praktczne sprawy. Mój nauczycie, roshi Harada, poświęc swe życe n wykłdy o Shushogi i zaen, żeby pomóc nny. Jeś czytacie Shushogi, bez wątpienia odkrjecie istotne nu buddyzmu i zdobędziecie slną i głęboką wiarę, któr s ne się odstawą waszego życia.
I stnieją dwie drogi do stanu Buddy. Jedna jest nazy wana nagłym oświeceniem, druga - oświeceniem stopniowym. Każdy musi postępować drogą najbardziej odpowiednią dla siebie. Osobom, które posiadają głęboką karmę Dhary, przychodzi z łatwością utrzymywane podejścia "białej kartki papier, słuchanie nauk Dhay, łatwo im też odrzucać te wszystkie teorie, jakich trzyma się większość przeciętnych ludzi. To nie zależy od inteli gencji czy tępot, to kestia karmy. Istnieją dwa różne rodzaje złudzeń: złudzenie rozumu i złudzenie faktu. Złudzenie rozumu może być rozbite na gle, ale złudzenie faktu musimy przełamyać stopniowo. Od najdawniejszych czasów powiada się, że pozbwanie się złudzeń rozumu jest jak rozłupywanie kamienia. Jak kolwiek trudne, kiedy właściwy moment nadejdzie, ka mień może zostać rozbit jednym uderzeniem. Z drugiej strony, eliminowanie złudzenia faktu, jest jak odcinanie włókien krzenia lotosu. Chociaż włókna wdają się już oderane, okazuj się jednak, że ni są, dlatego muszą być usuwane stopniowo. Cociaż mówimy po prostu "złudzenie rozumu, w rzeczywistości istnije osiemdziesiąt osiem różnych ro dzajów złudzeń Dlatego musimy być oświecani wiee ra zy Bardzo rzadko ktoś osiąga naj głębsze oświecenie od
razu. Jeśli tak się dzieje, to musi rzecziście poadać głęboką kaę Dhay. Prawdę mówiąc, każdy, kto rzeczyiście pośwęca się praktyce, w ciągu dwudzest czy trzydziestu lat może uj rzeć swą wewnętrzną prawdę i sprostować swe błędne rozumienie Taki ktoś posidzie te same oczy, które po siadali Siakjamuni i Bodhidhaa. Chociaż to praca na całe życie, może być dokonana w iągu jednego żywota. Mówię jedynie o Oku Oświecenia. Uczynienie tego codziennym doświadczeniem wymaga oczywiście wię kzego siłku. Jest ogromna różnica pomiędzy Buddą Rsoku (urzeczyistnieniem, że wszystkie istoty są naturą Buddy) a Buddą Kughosoku (Doskonam Ośweceniem). Pozwólcie, że opowiem pewną historię, aby wyjaśnić tę różnię. Tokusan, żyjący w Tong, północno-zachodniej części hin, w okresie dynastii, był autotetem w dziedzinie bud dyjskiej lozoi, szczególnie w kwestii Diamentow Sut. Wedle Diamentowej Sut potrzeba ogromnie wielu lat, aby zwykli ludzie mogl stać się Buddą. W zen jednakże owiada się, że orzez osiągnięcie sator każy natych miast staje się Buddą. Tokusan usłyszał o tym i bardzo się rozzłościł: eśli zen rzeczyiście tak powiada, to nie jest to prawdziwy buddyzm. Musi to być szachrajstwo". I postanowił udać się do południowych Chin, aby spro stować tę fałszyą, według niego, naukę. Zebraws kometarze do Diamentow Sut, pewny siebie kusn ouści swoj ielic. Kiedy rzybył do Reisu u g i u iię, gdi starsza ko bieta szd ist we. Nie bła oa zwyką kobietą, le osiąga ewien stoień Oka Oświecenia.
Skoro tlko ujrzała Tokusana, poczuła, że musi to być kapłan posiadający jedynie teoretczną wiedzę. Zapytała: "Czy mogę zadać ci pytanie? Masz tle książek. Co to za " książki? Tokusan rzekł: "To są komentarze do iamentow Sutr'. "Naprawdę? - powiedziała. - W Diamentowej Sute et zdnie: 'Przeszłe myś są nieuchwtne, oece myśli są nieuchwne, przszłe myśli są nieuchytne'. Po wiadasz, że chcesz otrzmać żowe ciastko. Z jaką myślą " to wypowiedziałeś? Tokusan nie potrafł wydusić z sie bie słowa. Ponieważ był uczciym człowiekiem, nie próbował wodzić stare kobiety. Pokornie zapytał, czy est w o bliżu akiś mistrz zen. "Około czterech mil stąd żje mis�z " imieniem Rutan powiedziała kobieta. Tokusan dał się tam bez zwłoki. Przebywał u mistrza Ryutana od wczesnego popołud nia aż do północy. Prowadzili walkę Dhay i w końcu Tokusan został pokonany. Mistrz rzekł: Jest już późno. " Daczego nie udasz się do pokou na spoczynek? Toku san yszedł, lecz na zewnątrz było bardzo ciemo. Po wiedział o mistrzowi i otrał od niego świecę. Skoro tylko Tokusan ujął świecę w dłonie, została ona zdmuchnięta. W tm momencie Tokusan osiągnął oświe cenie. " Mistrz Ryutan zapytał cicho: "Co zrozumiałeś? Toku san rzekł: "Od tej chwili nie będę miał wątpliwości, że " możemy stać się Buddą poprzez oświecenie . Następnego a Rutan opowiedział nichom w klasz torze o ośweceu Toksana. Tokusan spalił przed świąt ą wszstkie książk, które prniósł ze sobą, i rzekł: "Cho ciaż głębokie są nauki, to jednak w porównaniu z oświe
ceniem są jak pojedync włos na rozległy niebie. Mimo że wieka jest skomplikowana wiedz tego śwt, w poróu z oieceniem jest jak jedna kropla wody w wielkim oceanie". I z oświecony umysłem, bez balstu książek, Tokusan opuścił klasztor Ryan. Terz owtórzę to, czego uczyliśy sę o początku tch wykładów. Pomimo ż steśmy peotne buddam, z powodu naszej ułudy sądzimy, że amy ciała wsokie na pięć stóp, a życie nasze ta nie więcej niż sto lt. A przy tym nieustannie usiłujemy powiększać siebie. Is tniee tak wiele srzecznośc poiędzy naszymi pragnniami a faktem, że usy cierpieć. Budyzm est drogą prwadzącą do sprstowania tego błęego yślenia. Dzęki nauce, iż niebo ziemia ają to smo cło, otrzymuemy równowagę i zadowolenie. Mówiłem wam o istnieniu wsstkich buddów o wzaemnym przyciąganiu poiędzy buddai a nai. Pod kreślałem fakt, że zgodnie z prawe przyczyny i skutku, każdy z nas, bez yjątku, może stać się Buddą. Mówiłem o drodze do stanu Buddy. Wszstko to dotc buddyzmu, lecz jest tylko waśnianie naszej rzeczwiste natu Buddy, któr daje doskonałe zspokoenie szczęśce, odkryjąc prawdziwą warość i sens egzystenc. Doge Zn ów: Pozn buddyzm, to pozna siebie; poznć siebe, to zaponieć o sobie; zapomnieć o sobie, to stać się jedny z całym istneniem. Sta sę ednym z całym istnienie, to być n wsroś oświeconym". Buddyzm jest nie tlko religią, jest pwdze udoną lozoą i najgłębszą etyką. Oczyiście est również na większą religią. Można rozuieć buddyz rozumem, lecz
dopieo wówczas da nam pełnię satsfakcji, kiedy go odczujemy. Buddyzm dae nam bezkrsną, konkretną trść, dzięi któej my, zwykłe ludzkie istoty, możemy stawać się lesz, a t samm storzć lsz sołeczeństo, i ostatecznie bardziej haoniny i sokojny świat.
,
MOjDZSlO Hakuun Yasutani Roshi
Na początek pozwólcie mi powiedzieć coś o mo im dzieństie. Urodziłem się· w bardzo biednej rodz nie, która ledwo egzystowała z dnia na dzień. Ponieważ adoptowano mnie, kiedy byłem bardzo mały, nie wiem prakcznie nic o rodzinie mojego ojca, ale powiedziao mi trochę o mojej matce i jej rodzinie. Przodkowie mojej matki pochodzili z Koshu, byli potomkami Danjo Amari, samuraja Shingen Takeda, jednego z lokalnych panów. Przodkowie tego samuraja żyli blisko granicy Izu i Suraga, w pobliżu Mishimy. Niegdyś byli zamożni, przeznaczyli na pzykład wielką sumę pieniędzy na aedukt dla miej scowe ludności. n akwedukt, istnieący do dzisiaj, bieg nie pomiędzy Mishimo i Surgą, a nazya się Sengan Toi. Ma długość ponad sześćset stóp więcej niż sześć stóp średnic. Dzięki akeduktowi Sengan Toi pola awał wię ksze zbio ryżu, a miejscowa ludność odniosła ogromne kozyści. Niestet, rodzina mojej matki biedniała coraz bar dziej, aż do skrajnego ubsta, kiedy to z trdem mogli przetrać. Doszło do tego, że moja babka była zmuszona porzucić swoje dziecko, czyli moją matkę, pozostawiając ją w ogrodzie bogatego, bezdzietnego chłopa. Chłop i je go żona znaleźli nemowlę i moja matka została przez nich wychowana. Matka powiedziała m, że bardzo długo bła ich jedynym dzieckiem. W konsekwencji była tochę roz-
pieszczona i kiedy w wieku lat siedemastu czy siemastu pzła prawdę swim pchdzeiu, przeżyła szk. Tak sę jej ptem ułżył życie, że przez małżeństw weszła d ubgiej rdziy. O tym, że zstałm kapłaem, w dużej mierze zade cydwał wpływ mjej matki. Częst mówiła, że kapła mże zdbyć dbrą pzycję w zgdzie ze swm aspiracjami raktyą. W tamtych czasch, w dróże d becych, e był tak iekieg acsu a częszczae d clege', a bedym, bez zgęd a t ja mc stara sę, ie rzchdzł łat zdbyce pzycji. Dlateg mja matka zadecydwała, że tęy sy, któr€g urdzi, zstae kapłem Wygąda t tak, jk gdybym pasał się prstu w syuacj Od czas, gdy byem jeszcze jej łie, mja matka rzważała mje kałast. Mej cej ym sam czse t e ła sę brz starą, iedmą mz, która e była stae trszczyć się sebie D bązó mati aeżł cztae jej str każdeg da. Kedy tk mt miała ą chię, recytała Hannya Shingo. Wrótce i dzie zaczęli prsć ją dmóee mdt za ich i zęki ym mdtm astął wiee cdych zdreń Zaciekaiei ldze pyta ją, jak t się dzeje, ażdem dpwiadała, że itała Tysiąckrte Shino (śeając Sutrę Serca tysc razy) Jakakek byłby rśba, a przetawiała ją pprzez itwaie Shino Rbc t, trzymała jz, różaec, a którm jej ręce dczały jede pacirek za każym razem, gdy dś piaa st Ked peeg da zdała sbie sprawę, że jest w ciąy, pwiedziała ym staej miszce, która
ekła: "Dam ci jeden paciorek z juzu, którego używam każdego dnia. Połknij go, a woje dziecko będzie bezpieczne". Moja matka była raczej naiwna, ale bardzo pobożna, więc z wdzięcznością połknęła mautki pacio rek. Tak więc nawet przed· moim narodzeniem istniały siy kamiczne, którm zawdzięczam to, że zostałem kap łanem. Możecie nie uwierzyć w to, co wam powiem, ae kiedy się uodziłem, moja ewa ręka była zaciśnięta moc no w mautką piąstkę. Tak mocno, że z edwością można ją było owozy. Kiedy ją otwarto, odryto w niej ten sam mautki paciorek różańca, któr połknęła moja matka. edy yłem dzieckiem, matka i starsza siostra powtarzały mi to wiektnie i wierzyłem im. Później, gdy poszedłem do szkoy podstaowej i studiowałem bioogię, poja wiły się pewne wątpiwości. Kanał pokarmowy nie jest połączony z kanałem narodzin, więc wydało mi się nie moiwe, aby paciorek óańca przedostał się z jednego do drugiego. Pomysł był śmieszny! Ae moja matka nie kłamałay, wic cała ta histria wydawała mi si dziwna. Teraz, pauą Dę Buddy coaz intensywniej, rozu miejąc coraz więcej kanałów Drogi uddy, zdaję sobie spraę, e nie jest to takie dziwne, ecz całkiem natura ne. Moja matka chciała, abym został kapłanem i ponieważ byłem pozty z tym życzeniem, a ja również pragnąłem kapłaństwa, 'paciorek z juzu wyraził te karmiczne reacje. Naprad isnieje potna, wiąąca siła pomiędzy zdarzeniami. Nie możemy jej zrozumieć naukowo, ae duchowo wiemy, że tak jest. W zykłym życiu bywa czasami, że ktoś połyka igłę ub w jakiś sposób dostaje się ona do ciała. W t przpadku zdarza się, że igła wędrje w ciee,
aż ydostaje się w innym miejscu. Możecie sądzić, że igła wydostaje się, ponieważ ma osr koniec, ale dzieje się ak samo z kulą, która dostaa się do ciała. Słyszałem również, że tasiemce, kóre rosą w żołąku ub w jeliach, mą rzebić ściany żołąka i jelit i porszać się w ciele. Jeśi ostaną się do jednej z eek, są w stanie rzeczyiście zabić człowieka. Biorąc uwagę te różne punkty wi zenia, nie sądzę, żeby ruo było uwierzyć, iż urodziem się, zaciskając w oni aciorek różańca. Moja matka e kamała. Nie należy to mż o tematu, ale buddyjski związek est wspaniałą rzeczą. Weug nowoczesnej fzjologii po częcie ludzkiego isnienia jest rozumiane po prostu ako połączene komórki jawe i pea. Z buddskego punktu widzenia to nie wystarcza. Twoje życie nie jest po osu rezulatem kania wojej matki i ojca, ecz wywa z czasu duż wcześniejszego niż ten, któr zacyna się od ojego waseg oczęcia. Twoje życie poszukuje iązku toich zców zoajesz poczęt. To jest budyjskie rozumienie poczęcia. Istniee sutra zwana Sutrq Wielkiej WdZięczności Rodziców. Zaczyna się tak: "Naodzenie się w świecie jako isota luzka jest spowodowane przez kaę, zice nie są bezpośrednią przyczyną. Mó" wimy kaa, myśląc "eegia . Wszyscy przeżywaliśmy iczne życia w niskończonej przeszłości i y istniejesz taki, jaki jesteś teraz, ako ucieleśnienie tej energii. Ta energia dąży do tego, aby stać się ciem przez ziązek ączących się rodziców; aby stać się człowiekiem, któr czyni rodziców ośrednią rzyczyną narodzin. ródłem twojego oczęcia jest, dokładnie mówiąc, energia ub moc am z siebie, taka która pragnie się
narodzić. W obecnych czasach obseIjemy młodych ludzi skarżąych się, że rozice dai im życie i skazali ich na cierpienie, ale z buddyjskiego punktu wizeia to wcale tak nie ygląda. Każdy z nas chciał się narozić i latego wskoczył w tę suację na własną oowieziaość. Pragnąc być narozonym jako człowiek każy wy pożyczył" na pewien czas zwizek pomięzy swoim oj cem i matką. Znalazłe się w tym przez siebie samego a udział twoich rodziców dał ci szansę spełnienia twoego pragnienia. Co więcej, ponieważ kochali cię całym ser cem, wystarczająco, aby cię wychować zawzięczasz im bardzo wiele i nie ma tu miejsca na arzekania. To est buddyjskie rozumienie narodzin. Mówiono mi wiele razy w dzieciństwie, tak wcześ nie, jak tylko mogę sobie przypomnieć: Kiey oroś niesz, zostaniesz kapłanem". I za każdym razem kiey mi to mówiono, potakiwałem. Ae kiedy w wieku czterech lat moja matka zostawiła mnie w świątni, nie mówiąc mi dlaczego niczego nie rozumiałem. Nie przypominam so bie tego doświadczenia bardzo jasno, ale jeną rzeczą, którą niewyraźnie paiętam jest pragnienie powrotu do domu i próbowanie wszelkich ztczek, aby to osiągnąć. Gdy matka zniknęła mi z oczu, nie chciałem jeść ani mó wić i to iowało wszystkich w świątyni, ponieważ mu sieli się mną opiekować. Próbowali mnie nakarmić ale nie udało im się to i bez względu na to, co mówili nie powiedziałem ani słowa. Byli cierpliwi a mnie przez ki ka dni, lecz kiedy ich cierpliwość wyczerpała się wezwali moją matkę, aby zabrała mnie z powrotem. Matka przy szła, posadziła mnie sobie na plecach i wyprowadziła za bramę świątyni na publiczną drogę. Jak mi póżnie po-
wiedziano, wedy zacząłem śpiewać. Rok póżniej wróciem do świątni i tm razem wiedziaem, dlaczego. Mniszka przysła do mojego domu. Powiedziano mi: "Zawsze mówieś, że chcesz zostać kapłanem, więc ta mniszka prz szła, aby cię zabrać jako jej ucznia. Czy pójdziesz z nią? " Powiedziałem: " Tak" i oszedłem. Tam, gdzie się udałem, znajdowała się mała świątnia po dugie stronie miasta Numazu, Nishiura Izu. Byłem wychowwany tam od piąte go roku życia i kapan w sużbie tej świątni ukształtował podstawy mojej osobowości. Był kapłanem Rinzai miał okoo sześćdziesięciu lat, kiedy stawiałem tam piesze kroki i uważano go za bardzo ucznnego Kilkadziesiąt lat wcześniej świątnia nazywała ię Terakoya i była szkłą nie tylko dla dzieci, lecz także dla doołych. Dlatego mieszkańcy wsi nazywali głównego kapłana "nauczycie lem", a sami byli nawani jego Fudeku (dosłownie "dzie cięcy pędzel", używany do pisania w szkoe; swobodnie "). Uczyłem się od staego kapłana takich rzestudenci " , jak retowanie Hanna Shingo, alfabetu i artmetki. Istniała wówczas szkoa publiczna, ale była daleko, a ja mogłem studiować w świątni, dlatego tam właśnie uczyem się do ósmego czy dziewiątego roku życia. Po tym czasie kapłan zadecydował, że będzie lepiej, jeśli zacznę uczęszczać do szkoły publiczne, więc zapisałem się do trzecie klay (czwarta klasa była wówczas rokiem ukończenia szkoły). Edukacja, którą otrzymaem od kapana, była bardzo surowa, ecz jednocześnie bardzo czuła. Na przykład, kiedy uczyłem się sutr, kazał mi siedzieć na kolanach pzed ni i zaciskać kciuki w pięściach, aby zapobiec rzpszaniu uwagi. Wtedy poł sutę trz raz, po czym oczekiwał ode mnie trzykrotnego powtórzenia.
ten sposób uczyłem się. Codzienne życie było prote i wypełnione pracą Kapłan rzadko marnował choćby minutę i dbał bardzo o wszystko; awet krawek papieru czy krótki kawałek sznurka był zachowany i użwany To, czego nauczyłem się od niego, pomogło m ogromnie w życiu Tak więc moja matka urodzona w ubóstwie musiała być porzucona, le ocalała Ponieważ ona ocalała, ja mam swoje życie W
Tłumaczyła: Hanna Stochowicz-Konopko
Wyr z Komozo Zani -
("Samadhi Skarbca Lśniącego Światła autorstwa Koun Ejo ZenjO Mam kilka dobch rad la osób, które chcą rzeczy wiście wiście praktykować. Niech Nie ch nie pociąga was żaden żad en szcze szc ze gólny stan umysłu ani żadna rzecz Nie polegajcie na intelekcie ani na mądrości Nie nieście w rękach ego, czego nauczyliście się w sali sgh. Ciśnijcie swe ciało i umysł w Welke Komyozo i nigdy nie oglądajcie się wsecz. Nie poszukujcie oświecenia a e odrucajcie iuzji. Nie cjcie nienawiści do napływających myśli ani nie cieszcie się nimi i nie utożsamiajcie się z nimi Tylko siedźcie nieru como i w spokoju Jeżeli nie będziecie wywoływai my ślenia, myśli nie powstaną same z siebie. Siedź tak, jakbyś był bezgranicznym pustym niebem lub płomieniem ognia. Powierz wszystko wdechom i decom Nawet jeśli napłynie osiemdziesiąt czter tysiące jałowc myśli, dokładnie każ z nich może stać się świat łem prdż, o ile nie będziesz zwracał na nie uwagi i powoisz im odpłynąć Nie tylko siedenie, ale kady twój krok jest porszeniem światła Krok po kroku, nicze go nie różniaj Przez cały dzień bądź jak człowiek ma - bez własnych własnych opinii opinii i bez różniani różnianiaa cego kolwiek Wdychanie czy dychanie, słuchanie czy dotykanie w stanie bez be z myśli myśli i bez wyróniania cegoko cegokolwie lwiekk to waśnie niezmącone wypływanie wypływanie światła, światł a, w któm ciało i umysł stanowią jenoś Dlatego, kiedy ktoś woła, opowiadasz To jest światło, w którym kli ludzie i męrcy, ludzie oświeceni oświeceni i żyjący w złudzeniu są jedno
ścią. Nawet zmiana nie zatzymuje światła. Lasy, kwia, trawa e, istoty ludzkie i zwierzęta; duże cz małe, długie długie cz krótkie, kwadrato kwadratowe we czy okrągłe okrągłe - wszystkie wszystkie obawają sę jednocześne, nezleżne od rozróżnających myśli czy czyjejś woli. To dowodz, że zana ne zatrmuje światła. Światło świeci samo z siebie, nie zależy od mocy ysłu. Ne odpocza i nigdy nie odpoczywało. Nawet kiedy bud dowe wstępją do tego świata, światło t nie wstępuje. Kiedy buddowie wstępują w nianę, światło w nią nie wstępu wst ępuje. je. Kedy Kedy się rodzis rodzisz, z, światł światłoo się nie rodzi. Kiedy Kied y umierasz, światło nie umiea. Jego iość nie wzrasa w buddach buddach an ne zmniejsza zmniejsza się w czującyc czującyc istotac. istotac. Nie jest w iluzji, nawet gdy t esz w iuzji, ne jest ośieone, nawet gdy t jesteś oświecony. Nie ma pozycji, ygądu, iena. To całość wszstkch zjawisk. Nie można go uchw cić ani yrzucć. Jest neosągalne. Chociż jest nieosiąga ne, przenika wszystko. Od najwższch pziomów niea aż do njniższych pekeł, w doskonały sposó oświeca wsstke miejsca. miejsca. To święte, niepojęte, niepojęte, duchowe duchowe świato. Jeś z ufnością otorzsz się na te słowa i uwiesz w ih głęboki sens, nie będziesz musia pytać innych o to, co est est pawą, a co fałs fałsze zem. m. Będz Będze esz sz t blsko rzeczwstośc, jakyś w meśce spotkał się w t ze oim oim dia diad d kiem. Nie poszukuj u swojego nauczciela potedzena swego oświecenia ani nie usiłuj u niego wyadać, czy osągniesz stan Buddy. Jeszcze mniej ąd przywiązany do uań, jedzenia miesca d ieszkania, nie pozwa laj, by kierowały tobą pagnienia seksuane. Od samego początku samadhi to dojo� cyl ocean -dojo miesce prakki. -
stanu Bddy. To zazen, to znaczy wiernie przekazana praktya ddy, siedzenie ddy. Ponieważ jż jesteś dzieckiem ddy, siedź niechomo tak jak dda. Nig dy nie siedź tak tak mieszkańcy piekieł, głodne dchy, ierzęta, walczące dchy, istot ldzkie, isto niebiańskie, buddowie śrawaka" lb praeka* praeka* Prakykj shikantaza shika ntaza w te soób soó b N nj nj cz. o ojo prostego my sł. Naza się to Komyo Komyozo zo - zanmai zanmai;; niepojęte wyzo ln
Wyjątki z SHlNAZA, wyanej i przetłumaczonej przez Shohaku Oka mura, oikow pez Ośek Ze Soto w Kyoto, Kyoo-si, poi. Tmczn ls: Dt Dłęg
-rawakowie ci, którzy pragną prakkować tylko jako uczniowie, aby oczyścić się z przywiązań, buddowie praeka ci, którzy pragną osiągnąć -
-
urzeczywistnienie wyłącznie po t, by uciec, by ieszyć się nim tylk dla siebie.
I Natura buddy la I Natura buddy b II Błędne pojęcie jaźni (ego, czyi "ja) la II Błędne pojęcie jaźni (ego, czyi "ja b III Życie wieczne la III Życie wieczne b IV Pawo przyczynowości la IV Pawo przyczynowości V Istnienie wszystkich buddów la V Istnienie wszystkich buddów b Wzajemne przyciąganie pomiędzy buddami a czującmi istotami la Wzajemne przyciąganie pomiędzy buddami a czującymi istotami b Nie dwa, ecz jedno I Nie dwa, ecz jedno b II Droga do stanu Bdd la II Droga do stanu Budd b Moje dzieciństwo jątki z SHIKAZA
9 17 25 33 41 51 6 69 81 89 95 03
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
111
.
.
.
.
.
.
.
119
.
.
.
.
.
.
.
127
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
35 143 151
W sei "Płom" Wywnic AT się:
Sutra dawnych ślubowń " oisatty Kstgarbhy" ,,18 odpo�iedzi jogina" L OLE D
Zapomnieć siebe" "
JOHN DSHIN BUSBEN
W protwaiu:
"
Droga do oświecenia" ENO-LSLLE
,,
0 praktce zen"